Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down



personalia

 Miano: Kaylyn Shihanasu Shaylee Galen'Varg
 Pseudonim: Varg. | Shay. | 13. | Fury.
 Płeć: Kobieta.
 Wiek: 21 lat. 213 lat.
 Zawód: Wojskowy. Survivor. Informator.
 Miejsce zamieszkania: Miasto. Desperacja.
dodatkowo

  Rasa: Wymordowani.
  Ranga: Opętana.
  Organizacja: Niezrzeszona.
  Stanowisko: Nie dotyczy.
  Logo: Brak.
  Znak rozpoznawczy: Maska.



elementarnie
Jest coś dziwnie intrygującego w jej zacienionym obliczu i sposobie, w jaki na Ciebie spogląda. Tęczówki o głębokim odcieniu burzowego nieba hipnotyzują cię złudną obietnicą uwagi, kiedy obserwuje Cię z chłodnym; nienachalnym zaciekawieniem, niezauważalnie zaciskając zwinne palce na kojąco zimnej rękojeści ulubionego noża. Milczy, a po chwili prostuje się i odchodzi, skinąwszy Ci wcześniej na pożegnanie tak lekko, że mogło Ci się tylko wydawać. Jest coś pierwotnie zwierzęcego w sposobie jej poruszania i niewytłumaczalnie irytującego w tym, z jaką łatwością pozornie straciła Tobą zainteresowanie. Coś irracjonalnie pociągającego w lekkiej chrypie jej głosu, kiedy na odchodne szepcze Ci do ucha jakiś ociekający kpiną komentarz, zakrawając tym o niesamowitą bezczelność. Jest coś magnetycznego w sposobie w jaki wyraźnie Cię od siebie odpycha. Mimo to odprowadzasz ją wzrokiem, obserwując jak z niesamowitą nonszalancją stawia lekko krok za krokiem, zarzynając w ten sposób na sobie Twoją cierpliwość. Ma w sobie coś niepokojącego; począwszy od dzikiego błysku w oczach, a na drapieżnym uśmiechu - celowo eksponującym kły - kończąc. Jest w niej coś niebezpiecznego; jakiś złowróżbny pierwiastek, który każe Ci się mieć przy niej na baczności bez żadnej wyraźnej przyczyny. Zupełnie jakby była ciszą przed burzą... Jej obecność niosła ze sobą zwodniczy spokój, ale bez trudu dało się odnieść wrażenie, że w każdej chwili gotowa była doskoczyć do Ciebie i rozszarpać Ci gardło, gdybyś tylko wykonał jakiś niesprecyzowany, prowokacyjny ruch.

Mówiłeś mi, że przyciągam gniew,
że za nic masz mą niewinność.
Kazałeś mi trudną drogą iść,
za stróża mieć tylko ciemność...



aparycja
Fury od zawsze daleko było do wyidealizowanej piękności, która mogłaby podbić niejedno serce zaledwie uniesieniem kącików ust w uroczym uśmiechu. Nigdy też nie przywiązywała szczególnej uwagi do swojego wyglądu ani do tego, jak pod tym względem zostaje postrzegana przez resztę społeczeństwa. Sama uważa się raczej za osobę przeciętną, ale jak wiadomo - jest to kwestia gustu. Kiedy na nią spoglądasz, pierwszym co dostrzegasz są oczy. Granat burzy tak ciemny, że niemal czarny przyciąga Twój wzrok błyskiem jawnej inteligencji. Kiedy stajesz się obiektem ich zainteresowania, mimowolnie próbujesz przekonać się jaki tak naprawdę skrywają odcień. Niestety, ułamek sekundy jest zbyt krótki, by dostrzec w nich choćby błysk własnego odbicia. Spoglądasz więc szerzej. Jasna skóra naznaczona bliznami, ciemne cienie pod oczodołami, uniesiony w bladym uśmieszku kącik wyraźnie zarysowanych ust i lekko zadarty nosek naznaczony kilkoma piegami dobrze komponują się z prostymi rysami twarzy, które z kolei okalają ciemnobrązowe pukle długich, pofalowanych włosów, które najczęściej zaplata wysoko, by nie przeszkadzały jej w pracy. To za mało, poszerzasz więc horyzont i przenosisz wzrok na jej ramiona, a następnie na resztę ciała. Nie jest wysoka, może mieć góra 165 centymetrów wzrostu, jednak proporcjonalna budowa nie czyni z tego faktu żadnego mankamentu. Błądzisz spojrzeniem od jej biustu w rozmiarze 85B, przez ładnie wciętą kibić aż do zaokrąglonych bioder, gdzie na moment zatrzymujesz źrenice. Dostrzegasz ponętne pośladki, które są na tyle zarysowane, by nie czynić jej płaską i na tyle zgrabne, aby nie odstawać szpecąco. Schodzisz niżej, omiatając spojrzeniem mocne, wyćwiczone nogi i wracasz ponownie do twarzy. Nie może mieć więcej niż dwadzieścia dwa lata; porusza się zwinnie i pewnie, hipnotyzując nieznacznym kołysaniem bioder. Stawia lekko krok za krokiem. Unosi dumnie głowę, jakoby dzierżąc na niej koronę, jednak nie spogląda na Ciebie z góry. Przez moment wasze spojrzenia się spotykają i masz wrażenie, że jej wzrok przenika Cię nie wskroś i po plecach przechodzi Ci dreszcz na samą myśl, że mogłaby czytać Ci w myślach. Ona patrzy jednak tylko zaintrygowana, przekrzywiając delikatnie głowę w specyficznym, psim geście.

charakter
Fury miała wystarczająco dużo czasu, by w pełni przyzwyczaić się do morderczych warunków panujących na Ziemi. Życie testowało na ją różne - czasem zbyt przerażające, by je wspominać - sposoby i wydawać by się mogło, że skutecznie pozbawiło ją resztek niewinności i dobra, jakie kiedykolwiek gościły w jej ludzkim sercu. Próbowało nagiąć jej wolę, odzierając ją z marzeń i wszelkich pragnień; złamać jej opór, zmuszając ją do rozdzierającej duszę bezradności i pochować odwagę pod kolejnymi ciałami bliskich, ale ostatecznie Shaylee wytrwała, udowadniając sobie i całemu światu swoją siłę. Została brutalnie obdarta z wszelkich złudzeń, ale zamiast się poddać i sczeznąć - tak, jak było jej pisane - postanowiła wykorzystać mądrość płynącą z doktryny mówiącej o tym, że co nie zabija, wzmacnia. Tak więc zaakceptowała swój los i pogodziła się ze swoją nową, potworną naturą wychodząc z założenia, że ta najwyraźniej od zawsze gdzieś się w niej kryła. Egzystencja, polegająca z początku na ciągłym obracaniu się przez ramię, stworzyła z niej istotę dość nieufną i podejrzliwą względem wszystkich i wszystkiego, co mogłoby jej zagrażać. Nie pozbawiła jej jednak umiejętności zaufania, a jedynie sprawiła, że niezwykle ciężko sobie u niej na nie zasłużyć. Co za tym idzie - nie potrafi tolerować żadnego rodzaju zdrady, co niejednokrotnie równa się u niej ze skreśleniem delikwenta raz na zawsze ze zbyt krótkiej listy osób, do których żywi jakiekolwiek pozytywne uczucia. Z tego również powodu Fury silnie wzbraniała się przed dołączeniem do jakiejkolwiek grupy. Wbrew pozorom bardzo łatwo się przywiązuje i zdaje sobie z tego sprawę. Wychodzi z założenia, że o wiele łatwiej jest się odciąć od uczuć niż pozwolić komuś zbliżyć się na tyle, by mógł ją zranić. Co najdziwniejsze, sprawia wrażenie osoby niezwykle towarzyskiej i otwartej na nowe znajomości, bez trudu godząc obie strony medalu. Nie tylko w tym przypadku zdarza jej się popadać ze skrajności w skrajność... Posiada osobowość dość chwiejną raz zachowując niezwykłą powagę, a raz przejawiając zachowania niezwykle dziecinne. Mimo to należy uważać, bo o wiele lepiej mieć ją za sprzymierzeńca niż wroga. Odznacza się inteligencją i spostrzegawczością, której często nikt się po niej po prostu nie spodziewa. Nie zawsze też potrafi ugryźć się w język, co nierzadko było powodem, przez który ładowała się w kłopoty. Bywa bezpośrednia i bezczelna, manipulując szczerością na własny użytek. Życie w brudzie i ciągłym niebezpieczeństwie zmieniło również jej postrzeganie własnej dumy i wartości, zmuszając niejednokrotnie do postępowanie według własnego, pokręconego kodeksu moralnego. Fury nie boi się poprosić kogokolwiek o pomoc, o ile będzie jej potrzebowała, bo chociaż za nic w świecie przed nikim (nawet przed sobą) się do tego nie przyzna, wciąż jest tą samą, wystraszoną dziewczyną, która stara się jedynie przeżyć. Przeżyć i przy okazji poskładać kawałeczki własnej - zaprzepaszczonej w walce - duszy, jednocześnie zmagając się z prywatnymi demonami i niewyobrażaną, wyniszczającą samotnością, na którą nie zasługuje, i na którą mimo wszystko, sama dobrowolnie się skazuje.

moce
Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wirus X był dla niej wyjątkowo łaskawy jeśli chodzi o efekty uboczne procesu przemiany oraz ingerencję w ludzkie DNA odpowiedzialne za wygląd zewnętrzny, ale wbrew pozorom, na niej również odcisnął swoje nieodwracalne piętno, raz na zawsze pozbawiając ją szansy na - w miarę normalne i satysfakcjonujące - życie. Świat od zawsze pełen był bestii w ludzkiej skórze, jednak nikt nie mógł przewidzieć, że spod jego brudnych łap wyjdzie coś tak... niepozornie zabójczego. Ona sama nawet w najśmielszych koszmarach nie podejrzewała, że odnalezienie się w roli przysłowiowego potwora przyjdzie jej z taką łatwością. Dość szybko przekonała się jednak, że cierpienie wymaga więcej odwagi niż śmierć, i że najwyższa pora nauczyć się z nim żyć, wykorzystując do tego wszystkie wynikające z tego korzyści.

Toksyczna krew. Dar ten odkryła zupełnie przypadkiem, podczas walki krótko po ostatecznej mutacji. Jak można się bez trudu domyślić, krew krążąca w ciele Fury jest toksyczna w kontakcie z każdym obcym organizmem żywym. W przypadku styczności zewnętrznej (na skórze) w ciągu zaledwie kilku sekund wywołuje u ofiary silną reakcję. Kiedy toksyny przedostają się do organizmu, delikwent odczuwa dotkliwy ból, towarzyszący poparzeniom trzeciego stopnia, a jego ciało doznaje nagłego osłabienia. Proces ten nie jest długotrwały, ale niezwykle bolesny. [dwa posty] W przypadku styczności wewnętrznej (przez żyłę bądź przewodem pokarmowym) wywołuje u ofiary coś na podobieństwo gorączki krwotocznej. Temperatura ciała ofiary wzrasta nienaturalnie, doznaje on nagłego osłabienia i krwotoków z nosa, oczu, uszu, co nierzadko wywołuje również krwawe wymioty. Co najdziwniejsze, krew Fury zabija jedynie osoby z niezwykle słabą odpornością [decyzja MG], a w przypadku kontaktu zewnętrznego nie potrzeba na nią lekarstwa. Jak na ironię, antidotum na kontakt wewnętrzny jest również krew dziewczyny: poddana działaniu temperatury 60 stopni lub taka, która przebywała poza jej organizmem minimum sześć godzin. Tak jak w przypadku kontaktu skórnego, tak i po spożyciu, bez leczenia zabija jedynie osoby o niezwykle słabej odporności [decyzja MG]. Bez antidotum objawy przechodzą po dwunastu godzinach.

+ Substancje zawarte w jej krwi ją samą uodporniły na działanie posoki.
- Fury nie ma wpływu na tę "moc". Nie kontroluje jej, a więc nie może jej włączyć ani wyłączyć wedle uznania.
- W jej przypadku transfuzja lub przeszczep są możliwe jedynie przy pomocy krwi tej samej grupy, co jej własna.
- Krew nie przyśpiesza gojenia ran ani nie gwarantuje rekonstrukcji organów.



► Kontrola nad zmysłami. Shay nie posiada żadnej przerażającej umiejętności, która czyniłaby z niej jeszcze większe dziwadło niż dziewczyna stanowi na co dzień. Jej kości nie wydłużają się, skóra nie rośnie na każde skinienie, a z pleców nie wyrastają motyle skrzydła. Fury posiada za to kontrolę nad swoimi głównymi, wyostrzonymi zmysłami. Może zwiększać ich potencjał lub tłumić wedle uznania, ale nie może ich wyłączyć. Każdy z poszczególnych zmysłów posiada limit, jaki Shay może osiągnąć na otwartym, płaskim terenie. Wzrok: Potrafi dostrzec ważkę z odległości 800 metrów. Może przybliżyć sobie obraz, znajdując się w odległości do 400 metrów od obiektu. Węch: Przy sprzyjającym wietrze może wywęszyć odrobinę krwi z odległości nawet 4km. Źródło aromatu, na który nie jest wyczulona musi być w takiej sytuacji przynajmniej rozmiaru kota. Słuch: To zmysł, którym dziewczyna posługuje się zdecydowanie najczęściej. Do tej pory była w stanie wychwycić 80kHz.

+ Takie możliwości sprzyjają wykrywaniu niebezpieczeństw, a także zbieraniu informacji.
- Fury nie jest w stanie całkowicie wyłączyć jakiegokolwiek ze zmysłów.
- Wyostrzenie kilku zmysłów przez zbyt długi czas grozi bólem głowy, nudnościami, bólem oczu albo nagłym pogorszeniem samopoczucia. Wszystko dlatego, że jej organizm nie radzi sobie z "przeładowaniem bodźców".
- Należy liczyć się z tym, że podczas zwiększania potencjału danego zmysłu, naraża się na większe prawdopodobieństwo urazu. Na przykład, kiedy wykorzystuje zmysł słuchu (wyostrza go, by kogoś podsłuchać) każdy gwałtowny, głośniejszy niż przeciętnie dźwięk w pobliżu może ją ogłuszyć. Tak samo dzieje się przy korzystaniu z każdego ze zmysłów.
- Najbardziej dotkliwą konsekwencją "przeładowania" mogą być dla Fury uciążliwe bóle głowy, a w konsekwencji nawet wymioty.
- Musi uważać podczas wyostrzania zmysłów, ponieważ zbyt intensywny bodziec może prowadzić do ich utraty.
- Limit to trzy posty użytkowania na cztery posty przerwy.



► Biokineza. Przemiana w zwierzę nie jest w jej przypadku tak oczywista, jak mogłoby się wydawać. Głównie dlatego, że pierwszym stworzeniem, jakie napotkała na swojej drodze był... inny Wymordowany. Choć sama dziewczyna utrzymuje to w tajemnicy, jej wygląd zewnętrzy uległ zmianie właśnie przez kontakt z dziką formą oprawcy. Na szczęście, Fury po zmianie nie przybiera tej samej postaci, a jedynie zaszczepiła w sobie przypadkowe szczegóły, jakie można dostrzec u Grow'a. Przeistacza się w najzwyklejszego, czarnego kruka o dwukolorowych ślepiach (jedno niebieskie, drugie złote), którego spotkała na swojej drodze dopiero w drugiej kolejności, kiedy to dziabnął ją w ucho, gdzie pozostawił po sobie bliznę.  

- Transformacja, choć krótka, za każdym razem jest bolesna. Jej ciało nie przyzwyczaiło się do zmiany formy głównie dlatego, że Fury nie robi tego zbyt często.
- Po każdej przemianie Shaylee odczekuje chwilę zanim coś powie w obawie przed tym, że w ludzkiej formie uda jej się przypadkiem zakrakać.




plusy i minusy

Zwiększona tężyzna fizyczna. Ze szczególnym naciskiem na zwinność oraz szybkość. Bonus, wynikający z przynależności do rasy.

Wyostrzone zmysły. Bonus, wynikający z przynależności do rasy, a nie z umiejętności.

Zwiększona czujność. Bonus, wynikający z przynależności do rasy. Pozwala jej to nie tylko "mieć oczy dookoła głowy", ale też doskonale to wykorzystywać.

Posługiwanie się bronią białą. Fury przez lata miała możliwość rozwinięcia swoich umiejętności. Ze wszystkich, najbardziej upodobała sobie wszelkiej maści noże i sztylety, doprowadzając swoją technikę niemal do perfekcji. Nosi ze sobą sztylety dosłownie wszędzie... W butach, wszyte w ubrania, a niekiedy nawet ukryte w ustach.

Walka. Varg przeszła podstawowe szkolenie jeszcze w wojsku, jednak po zamieszkaniu na terenach desperacji okazało się to nie dość wystarczające. Samo posługiwanie się bronią palną nie gwarantowało przeżycia. Dlatego przestała grać fair. Do wygrania walki wykorzystuje wszystko, co akurat wpadnie w jej ręce, a że jest dość nieprzewidywalna - ciężko ocenić jaką taktykę obierze w danej sytuacji.

Działania w ukryciu. Dziewczyna była zmuszona nauczyć się doskonale ukrywać i przemykać niezauważona przez tereny nawet najbardziej niebezpieczne. Umiejętność ta zdecydowanie przydaje jej się przy obecnym zawodzie.

Odwaga. Odwaga Fury często bywa mylona z głupotą i nie można się temu wcale dziwić. Momentami zdarza jej się po prostu nadmiernie ryzykować, niepotrzebnie stawiając na szali swoje marne życie.

Ciężka oręż. W teorii potrafi się nim w jakiejś mierze posługiwać, ale wszelkie młoty, topory oraz wielkie miecze nie są dla niej. Jest na nie zbyt drobna.

Krucha równowaga emocjonalna. Na ogół jest osobą spokojną, ale pod wpływem silnego gniewu (gdy ktoś konkrety wyprowadzi ją z równowagi) przejawia skłonności do zadawania bólu. Jest wtedy mściwa i nie odpuszcza zbyt szybko, na moment przestając się skupiać na celu.

Zielarstwo. Zna jedynie podstawową roślinność występującą na ziemi i jeśli będzie musiała kiedykolwiek zrobić dla siebie jakąś odtrutkę, będzie musiała poprosić kogoś o pomoc.

Trudności z zasypianiem. W większości przypadków Fury bardzo ciężko jest zapaść w sen, być może w obawie przed nękającymi ją w tym czasie koszmarami, które prawdopodobnie nawet nie należą do niej. Kiedy już zaśnie nie budzi się przez nawiedzające ją obrazy, ale niesamowicie się męczy.
ciekawostki

Dekstrokardia. Serce ulokowane po przeciwnej stronie klatki piersiowej nie raz już uratowało jej życie, podsycając również idiotyczne żarty mówiące o tym, jakoby w ogóle tego narządu nie posiadała.

Maska. Na spotkania z klientami zawsze nakłada ją na twarz, zapewniając sobie pewnego rodzaju anonimowość, która chroni ją przed niektórymi, kłopotliwymi sytuacjami.

Smak krwi.  Fury nie odczuwa silnego łaknienia i potrzeby spożywania krwi, aczkolwiek ta wyjątkowo jej smakuje i niekiedy dziewczyna nie odmówi sobie oblizania krwawiącego palca czy ust, co w nieco większej ilości działa na nią niczym mały zastrzyk kofeiny.

Czarne ślady. Kiedy nie nosi na twarzy maski, ale wykonuje misję, naznacza okolice oczu czarnymi śladami przy pomocy farby, węgla, czy innego barwnika; wyłącznie w tym odcieniu.

Talent plastyczny. Nie wiadomo po kim odziedziczyła zdolności, ale od dziecka wykazywała się artystycznym usposobieniem. Malowała często, kiedy tylko znalazła na to czas. Do dzisiaj zawsze nosi przy sobie jakiś notes i coś do pisania.

Personalia. Trafiła do Miasta w wieku ośmiu lat, jako jedna ze znajd, przerzucanych do tamtejszego sierocińca prosto z M-6, kiedy tam zabrakło już dla nich miejsca. Nie wie jak naprawdę się nazywa i nigdy nie udało jej się tego dowiedzieć. Nazwisko Shihanasu otrzymała w domu dziecka, a przydomkiem "Galen'Varg" ochrzcił ją jej partner. Po jego śmierci zaczęła używać pseudonimu jako nazwiska.

Język. Czasami posługuje się jeszcze ojczystym językiem; głównie, kiedy traci nad sobą kontrolę i wyklina na czym świat stoi. Japońskiego nauczyła się już na miejscu i włada nim biegle, bez żadnego akcentu.

Papierosy. Popala, kiedy nadarzy jej się ku temu okazja, ale nie można jej w żadnym razie nazwać nałogowcem. Mimo wszystko, wcale się z tym nie kryje i należy się liczyć z tym, że jeśli ktoś ją poczęstuje - Fury nie odmówi.

Zlecenia. Odmawia mieszania się w konflikty między organizacjami, póki sama do żadnej nie należy. Nie przyjmie zadania, które będzie opierało się wyłącznie na szpiegowaniu członka danej grupy. W końcu nie jest szpiegiem w pospolitym tego słowa znaczeniu. Ma po prostu uszy i oczy szeroko otwarte. Poza informacjami, Varg specjalizuje się również w sztuce przetrwania jako mieszkanka Desperacji. Pozostawiona sama sobie musiała nauczyć się wszystkiego co niezbędne do przeżycia, a także położenia kryjówek oraz bezpiecznych przystani. Dlatego też z biegiem lat postanowiła to wykorzystać i oferuje swoją wiedzę każdemu uciekinierowi, który akurat jej potrzebuje. Oczywiście, wszystko za drobną opłatą.

Zapłata. Leens przyjmie zapłatę niemal w każdej formie w zależności od tego, czego sama w danym momencie potrzebuje. Mogą to być pieniądze, ale również broń, ubrania, amunicja, jedzenie lub też inne wartościowe przedmioty. Od czasu do czasu zgodzi się zdradzić jakąś informację za możliwość wzięcia kąpieli lub ciepły posiłek. Nie wybrzydza.

Kły. Towarzyszą jej one stale, bez względu na porę dnia i zawdzięcza je pewnemu zdziczałemu wilczurowi, który nie potrafił powstrzymać głodu. Nie utrudniają one jedzenia ani mówienia, aczkolwiek są wystarczająco ostre, by rozszarpać komuś skórę w razie potrzeby.

Tapetum lucidum. Inaczej błona odblaskowa, która pokrywa jej tęczówki po zapadnięciu zmroku, dzięki czemu Fury widzi w ciemności. Dziewczyna nie ma żadnego wpływu na to, kiedy owa błona materializuje się na jej oczach, nie potrafi się też jej pozbyć. Momentami ciąży jej to z tego względu, że używając jej, traci zdolność widzenia barw, postrzegając świat w dziwnej, żółtawej szarości. Same jej tęczówki przybierają wtedy złoty odcień.

Alkohol. Fury nie ma słabej głowy. To nie ten typ, który może wypić aż jedno piwo, ale z drugiej strony mistrzem też jej nazwać nie można. Swoją wytrzymałość zawdzięcza raczej temu, że po wypiciu alkoholu jej pęcherz kurczy się chyba do nienaturalnych rozmiarów, a ona sama musi co chwilę latać na stronę, by się wysikać i pozbyć toksyn z organizmu. Niby nic, ale staje się to problematyczne, gdy w pobliżu nie ma żadnej łazienki; dlatego unika spożywania alkoholu w dużych ilościach. Poza tym, kiedy już przesadzi lgnie do każdego, kogo darzy choćby szczątkową sympatią.

Trzynaście. To nie tylko jej pseudonim jeszcze z czasów wojska, ale też szczęśliwa liczba, która towarzyszyła jej niemal od zawsze. Dzień narodzin, numer na liście obecności, numer pokoju, czy szafki. Zanim zdechła na ziemiach Desperacji minęło dokładnie trzynaście dni. Z tego powodu, pozostając z jakichś względów przesądną, nosi na szyi srebrną zawieszkę z liczbą 13.

► Zemsta. Varg nie żywi specjalnej chęci wytropienia Grow'a i wymierzenia mu kary za to, że zamiast jej pomóc pożywił się nią i zostawił na pewną śmierć. To dzięki niemu zrozumiała, że musi radzić sobie sama. Poza tym, już sama świadomość, że posiada jego geny napawa ją dziwnym lękiem przed spotkaniem twarzą w twarz.

Natręctwa. Shaylee, w większości przypadków po to, by się skupić, musi mieć zajęte ręce lub coś gryźć. Nieważne, czy będzie to sznurek do przeplatania między palcami, zamek od kurtki, czy patyczek bądź ołówek do zagryzania w ustach.

Czułości. Za nic w świecie się do tego nie przyzna, ale ma wyraźną słabość do czułości i delikatnego dotyku. Z drugiej strony nie lubi być traktowana jak lalka.

Potliwość. Co również zawdzięcza mieszaninie genów Grow'a, Varg nie poci się tak jak przeciętny człowiek. Dzieje się tak dopiero przy nadmiernym wysiłku.



*Kolor niebieski odnosi się do cech, jakie "dostała" od Grow'a, bądź też tych zależnych od niego.


Ostatnio zmieniony przez Fury dnia 18.07.17 21:37, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Chyba gotowe. ;-;
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Toksyczna krew ma za dużo właściwości, jak na start. Tym bardziej, że dodałaś do niej jeszcze to, że postać uodparnia się dodatkowo na działanie niektórych trucizn, co przy skutkach, jakie może wywołać na przeciwnikach, jest już postąpieniem o krok za daleko. Także z tego jednego plusu na bank wypadałoby zrezygnować.
Jeśli zaś chodzi o wyostrzenie zmysłów, może to robić przez 3 posty z przerwą na 4 posty.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Racja... po prostu nie spojrzałam na to w ten sposób.
Limit dodany i wzmianka o uodpornieniu na trucizny usunięta.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

✕ AKCEPT.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach