Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 2 Previous  1, 2

Go down

Pisanie 08.12.13 21:53  •  Domek Pumpkinów~ - Page 2 Empty Re: Domek Pumpkinów~
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Chyba średnio spodobałaby mu się opcja ze Zgnilakami, czy jakkolwiek inaczej nazwałaby go trzynastolatka. W ogóle niekoniecznie pozytywnie podchodził do przezwisk, wszak każde, które mu nadają w jakiś sposób go obrażają. A to jeden nazwie go Krasnalem, a to drugi Kochasiem, a to trzeci zwykłą mendą na jamniczych nogach. Co z tego, że samo Ailen również było swego rodzaju ksywką, która na dobrą sprawę w niczym nie przypominała ani brzmienia jego imienia, czy też nazwiska. Cóż, już nawet sam Ai nie do końca pamięta skąd się wziął ten pseudonim, który nagle wszyscy zaczęli brać jako jego prawdziwą godność. Ale cóż poradzić? Nikt się o prawdziwość jakoś nie dopytuje, choć Verne wykazywała pewne zainteresowanie kilka tygodni temu w Rezydencji Halloweenowej. Nie uzyskała wtedy żadnej konkretnej odpowiedzi, więc może znowu zapyta? Co z tego, że właśnie przerabiają ciekawszy temat, niż jego nędzne imię i raczej nic z tego nie będzie. Pomarzyć można~
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGNie wiem jak. Wiesz, dowiedziałem się o tym wszystkim w trochę brutalny sposób. – fuknął obdarzając ją po raz pierwszy w trakcie ich ponownego spotkania, chłodnym spojrzeniem. Wolałby nie wspominać akurat tej części ze swojego życia, bo definitywnie nie zapamiętał jej zbyt dobrze. Chyba dla każdego takie nagłe wywrócenie życia do góry nogami byłoby swego rodzaju szokiem, prawda? Dlatego też ogromnie dziwił się dziewczynce, która – wręcz odwrotnie – wydawała mu się bardziej zafascynowana, niż przerażona ich spotkaniem.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Tsa, kły, oczy… no normalny człowiek przecież tak nie wygląda. – odparł wzruszając ramionami. O tyle o ile życie w skórze Wymordowanego ma o dziwo pełen szereg plusów (kto by nie chciał żyć wiecznie z bajeranckim ogonkiem, kocimi uszkami i ślepiami co widzą w ciemności!), to wiąże się z nimi ogromne niebezpieczeństwo. Już pomińmy fakt, że grozi im śmierć z rąk szaleńców ze S.SPEC, czy też innych swoich przedstawicieli rasy, ale.. Level E też może poważnie zagrażać zdrowiu i to nie tylko samego Kota. Gdyby tak teraz stracił kontrolę, to… oj, działoby się.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Nie no. Było mu bardzo miło, że Verne już się go tak panicznie nie boi. Ba.. nawet ciągnie go do kuchni, tak jak wtedy w Rezydencji do Sali Balowej. Elementem komicznym był też fakt, że Ai tak samo nieporadnie co przy ich ostatnim spotkaniu, trzymał się w jako-takim pionie, z trudem nie rąbiąc noskiem o posadzkę. Ta sytuacja różniła się jedynie tym, że to co utrudniało Kotkowi zachowanie równowagi wiązało się raczej z bólem jego biednych nóżek i poparzoną klatką piersiową, niźli tłumem randomowych przechodniów, gniotących się nawzajem jak jakieś bydło.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGMam ochotę Cię ucałować za te kanapki, ale.. jeszcze się nie ubrałem i czuję się.... no, nago-… – odparł machając jej tuż przed nosem koszulką i dresami, które wcześniej wcisnęła mu do łapy. Winnie od razu pociągnęła go za sobą.. może to jej jakaś ukryta fantazja, żeby tarmosić na wpół nagiego faceta w towarzystwie kanapeczek z pomidorami, ogórkami i.. o zgrozo.. z brakiem masełka!
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Zanim jednak zdążył się bezpiecznie ewakuować z kuchni i ruszyć w miejsce, gdzie będzie mógł się przebrać zupełnie SAM, bez towarzystwa (<- bo za striptiz się płaci!), usłyszał przekonywania Verne. Zmrużył kocie oczy, wydając się tak lodowatym, że aż nic, tylko iść po kurtałkę i szaliczek.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG To nie jest żadna bajka, psiamać. Jesteś za mała na coś takiego. – burknął tonem nieznoszącym sprzeciwu, porównywalnym do tego, jaki mówi rodzic, gdy dziecko próbuje się tłumaczyć z popełnionego błędu, mimo jego wcześniejszego sprzeciwu. – Zabiją Cię tam, zgwałcą i kto wie co jeszcze. Aha... a gwałt to zmuszenie kogoś do seksu, tak w gwoli ścisłości. Najczęściej dosyć brutalne. – powiedział, przypominając sobie, że dziewczynka w swej niewinności w ogóle nie znała pojęcia próba gwałtu. – Nie chcesz widzieć innych Wymordowanych. Akurat ja jestem lajtową wersją…… choć też nie do końca....
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.12.13 19:33  •  Domek Pumpkinów~ - Page 2 Empty Re: Domek Pumpkinów~
POST OBRAŻA PENISA AILEN’A. ZA SAMOBÓJSTWA NIE ODPOWIADAMY. IMPOTENCJĘ RÓWNIEŻ.

Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGDla odmiany Verne bardzo lubiła przezwiska. Zawsze zdrobnienia, przeinaczenia i inne urocze modyfikacje w imionach uważała za rodzaj przywiązania między dwoma osobami i podobało jej się, kiedy ktoś zaczynał zwracać się do niej pieszczotliwie lub żartobliwie. I nawet, jeżeli czasem ktoś nazywał ją - jak Ailena, łączymy się w bólu - Krasnalem Ogrodowym, Karłem lubi mniej przyjemnymi określeniami, Winnie traktowała to jako nieudany żart i zwyczajnie ignorowała większość przewinień. Dobrze wiedziała, że nie mogła nic poradzić na taką sytuację, kiedy raczej nie uda jej się wyczarować ani wzrostu, ani dziesięciocentymetrowej platformy na spodzie stopy. Dlatego spojrzała na niego nie jak na trędowatego, a (choć z wymuszeniem uśmiechu) jak na tego samego chłopaka, którego spotkała w obdartych ciuchach przed Rezydencją. Łagodne, błękitne spojrzenie zmierzyło jego żarówiaście świecące oczyska, nagą klatę (swoją drogę mógłby już założyć koszulkę) i… w sumie niżej już nie zjeżdżała. Westchnęła ciężko, odwracając wzrok i wbijając go w podłogę?
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGA to wszystko boli? – Wymruczała cicho pytanie, czując się w jakiś sposób zażenowaną, że tak nietaktownie do tego podeszła. Na jej bladych policzkach znowu zakwitł różowiuśki rumieniec, kiedy rzuciła krótkie, nieśmiałe słowo: – Przepraszam. – Wstała od stołu, podeszła do blatu i jak wcześniej w rezydencji, siadła na nim, majtając nogami w powietrzu. Sytuacja stałaby się ostrzejsza, gdyby jedno i drugie miało świadomość, kim są rodzice dziewczyny. A tak co ona mogła zrobić? Patrzyła tępo na chłopaka, wciąż nie wierząc, że cokolwiek z tych rzeczy dzieje się naprawdę i żałowała, że Ailen nie chciał się przekonać. Ona go opa(t)rzyła, posprzątała po nim, ubrała, teraz nakarmiła i napoiła… a i tak nie odwdzięczy się “zwykłym” spacerkiem? Zmierzyła go chłodnym spojrzeniem, prychając nieprzyjemnie; co z tego, że był jej wdzięczny, skoro nie potrafił spełnić jej prośby. Co tam nie potrafił! On zwyczajnie nie chciał, bo nagle zaczął się troszczyć o jej bezpieczeństwo! W ramach dziecięcego obrażania się, skrzyżowała ramiona na piersi, odburkując mu opryskliwie i (O MÓJ BOŻE) wulgarnie!!!!!!11!oneone:
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGW dupę mnie pocałuj. I ubierz się w końcu. Założenie zwykłej koszulki to nie taka filozofia. – Warknęła, nadymając policzki, aż w końcu burknęła mu w twarz: – MASZ MAŁEGO. – Czyli jak kończy się używanie zasłyszanych w środowisku chłopców wyzwisk. Spojrzała nie niego ze złością, słuchając perwersyjnych wykładów na temat tego, co może przytrafić się NIEWINNEMU DZIECKU jak Verne, które zostanie wprowadzone w zupełnie inny świat. A świat za murem na pewno nie wyglądał tak tęczowo, jak wyobrażała to sobie trzynastolatka - nie fruwały tam pegazy (oj, fruwały), nie biegały jednorożce (oj, biegały) i nie latały smoki (tego nie wiem, ale kto ich tam wie!). Widziała to raczej jako czarno-biały świat, gdzie istniały miłe i urocze stworzenia jak Ai albo mniej ładne i słodkie jak… ktokolwiek inny? Odchrząknęła, spuszczając głowę ze śmiechem po uświadomieniu sobie, co właśnie mu powiedziała i zaczęła gęściutko przepraszać:
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGSorry, Ai. Ale zrozum, że chcę tam pójść, okej? I naprawdę nie obchodzi mnie, co jest nie tak z tamtym światem. Chcę i tyle! – A oto “Bunt Nastolatki cz. 1”. Witamy w bajce! Winnie podniosła uradowany wzrok, mierząc go nim od stóp do głów i wzdychając z dezaprobatą. Cholernie jej zależało i wiedziała, że była zdolna do wielu rzeczy, żeby dopiąć swego. Te kobiety~
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.12.13 21:09  •  Domek Pumpkinów~ - Page 2 Empty Re: Domek Pumpkinów~
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Bo akurat bardzo mu się chciało rozpamiętywać te wszystkie niemiłe rzeczy z jego życia, noszące miano najgorszych, jakie tylko mogły mu się przydarzyć. Kto normalny chciałby zostać zamordowany z zimną krwią, by później odrodzić się jako hasający po dachach mruczek z niewidzialną obróżką na szyi i nieograniczoną liczbą lat do przeżycia? No, pewnie ze względu na to ostatnie to każdy, ale życie nigdy nie jest tak kolorowe jak nam się wydaje. Ci, którzy jeszcze się o tym nie przekonali niezwykle działali mu na nerwy. Verne nie była od tego wyjątkiem, acz póki co udawało mu się znosić jej irytujące prośby. Ta… póki co.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Czując się nieco pewniej w towarzystwie dziewczynki, naprawdę zaczął wierzyć, że nie zamierza mu urwać łba i nasrać do dziury za cały ten niesympatyczny incydent, który miał miejsce z – nie oszukujmy się – jego winy. Podszedł do stolika i wziął sobie jedną z kanapek, gapiąc się na nią, jak na miłość swojego życia. Tsa, to całe uwielbienie do jedzenia czasami naprawdę mogło wydawać się przesadzone i dziwne, ale.. doceniamy rzeczy dopiero jak je stracimy, prawda? Smak był nieziemski. Zaczął wierzyć, że wcześniej obiecany całus Verne, naprawdę się jej należy, bo dawno nie rozkoszował swoich kubków smakowych tak wykwintnym posiłkiem... albo mu się tylko wydawało, że to takie niebo w gębie, zważywszy na to, że ostatnie co jadł, to czerstwa kanapka z jakimś obrzydliwym pasztetem, jedzona w biegu poprzez brudne, zapyziałe uliczki. Bleh... Nawet łyknął sobie trochę tego kakao, które mu przygotowała, nie rażąc się tym, że dalej ociupinkę piekł go tors.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG I właśnie wtedy Winnie musiała wszystko spierdolić.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Jak miał zareagować? Takie małe, takie drobne, takie słodziutkie.. nagle wyjeżdża na niego z mordą, za.. no właśnie. Za co? Za to, że przejawiał do niej tą odrobiną troski, pomimo tego, że widzi ją drugi raz na oczy? Za to, że nie chce aby poznała jak beznadziejne potrafi być życie, gdy nagle wszystko wokół się pierdoli? Za to, że po prostu nie chce, aby zginęła w paszczy jakiegoś szaleńca z łuskowatym ryjem, rogami na grzbiecie i rozdwojonym językiem? I że niby zaprowadzeniem w świat, w którym nie ma mamusi, która przytuliłaby w każdej chwili swoje nieporadne dzieciątko, ma się jej odpłacić za to, że ją tylko przestraszył? Owszem, może to i nie było dla niej takie znowu tylko, jednakże to on najwięcej na tym stracił. 1) Rozwalił sobie nogi przy szaleńczych skokach z miękkiej, niewygodnej powierzchni na twarde, chyboczące się biurko. 2) Doznał oparzeń, które niewątpliwie ograniczą jego sprawność, na jeszcze długi, długi czas. 3) Naraził się na cholerne niebezpieczeństwo, demaskując swoje prawdziwe oblicze, przed tak głupim dzieckiem, jakim okazała się być Winnie. Także, powtarzając pytanie; jak miał zareagować..?
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Wkurwił się. Nie na żarty. Zmrużył niebezpiecznie oczy, przyprawiając je o mrożącą krew w żyłach nieprzyjacielskość. Może i nie była to chęć mordu, ale drastycznie zmniejszone źrenice i jadowicie żółty kolor, mogły skojarzyć się ze szczerą i absolutnie poważną nienawiścią. Znacznie bardziej przypominał potwora, niż te kilka chwil temu, gdzie został zaskoczony w jej pokoju. Teraz zamiast paniki i nieporadności, naprawdę dało się wyczytać z jego ślepi zgrozę. Tak jak dotychczas planował zachować tytuł jej kumpla, tak teraz wszystkie te postanowienia rozpadły się w drobny maczek. Ailen potrafi być miły, słodki i pogodny, ale nie dla osób, które nadszarpują jego dobre chęci. Wkopałaś się i nawet nie wiesz, że będziesz wkopywać się jeszcze bardziej…
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Bez słowa narzucił na siebie koszulkę, rzucając dresy na ziemię, uznając, że przecierpi brudne spodnie. Nie musi być wzorem czystości, szczególnie, że zaschnięte kakao nie pozostawiało jakoś szczególnie widocznej plamy. Poza tym w dresach taty Verne pewnie co chwila musiałby się podciągać, żeby nie nacieszyć wszystkich widokiem swoich gatek.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGDobrze. - odparł tak zimnym tonem, że chyba lepiej byłoby się wybrać na wakacje na Syberię, niż tego słuchać. Poza tym ta nagła obojętność w jego głosie naprawdę brzmiała trochę niepokojąco, szczególnie, że parę chwil temu ostro zaprzeczał i nie wykazywał żadnej chęci na wyprawy zagrażające życiu Verne.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Bez żadnych zbędnych wyjaśnień, czy komentarzy odłożył nadgryzioną kanapkę i wyszedł z kuchni, kierując się prosto do jej pokoju. Przeszedł nad malutkimi kawałkami, które zostały po rozbitym kubku i wziął się za zbieranie swoich rzeczy. Zawinął się szczelnie szalikiem, ubrał kurtkę i wio na korytarz, gdzie wcześniej wyczaił swoje buty. Nawet szczególnie nie zastanawiał się jak się tam właściwie znalazły, po prostu je założył. Czekając na Verne przed drzwiami wyjściowymi bez żadnych skrupułów zwinął rękawiczki jej ojca, wyjmując je z kieszeni jego płaszcza. Niespecjalnie przejmował się zdaniem trzynastolatki, po prostu… od teraz były jego.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG W między czasie wyjął swój telefon komórkowy i uruchomił go kilkoma tapnięciami w ekranik. Pomolestował urządzenie jeszcze przez krótką chwilę i schował je z powrotem do kieszeni. Zaczął cierpliwie czekać na trzynastolatkę, patrząc na wszystko z przerażającą wręcz obojętnością.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylG Och, Ela straciłaś przejaciela~
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.12.13 22:42  •  Domek Pumpkinów~ - Page 2 Empty Re: Domek Pumpkinów~
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGNikt nie lubi być obrażanym. Nikt nie lubi sztyletów w sercu, to chyba trochę łaskocze - ale tak nieprzyjemnie. Błękitne oczy dziewczyny zaszły mgłą, kiedy spojrzała na przedziwną dla niej reakcję Ailen’a. Wiedziała, że przegięła, jednak nie rozumiała jego złości. Czuła się raczej jak szczeniak, który widzi przed sobą koguta i nie wie, czy służy on do zabawy, czy raczej trzeba się go bać. Tak i teraz Verne miała wrażenie, że powiedziała coś, co uraziło chłopaka i że jej zaparcie (za dużo czekolady, cóż) nie zostało dobrze odebrane. Może faktycznie próbował uchronić ją przed czymś okropnym, co prędzej czy później miało ją zabić? Ale co ma rozumieć dziecko, skoro zżera je ciekawość, przed którą bardzo ciężko się uchronić; widać, że jest to pierwszy stopień do piekła, ale człowiek uczy się na błędach! Tyle mądrości w jednym zdaniu, a wciąż zainteresowane całą sytuacją dziecko obserwowało każdy jego krok, ruch i gest; niewinne spojrzenie błądziło z kanapek na wkurwionego zirytowanego do granic możliwości Wymordowanego, który nie wyglądał jakby było choć chwilę dłużej głodny czy jakkolwiek inaczej zaaferowany przyrządzonym przez małolatę jedzeniem. Na chwilę obecną aż kipiał ze złości za - jak uważała - słowa, które wypowiedziała. I przepraszałaby dużo obficiej, gdyby wcześniej doszła do wniosku, że jego upór w kwestii wyprowadzenia jej poza Miasto był spowodowany nie zwyczajnym kaprysem osoby, która jest wyżej inteligencją i wiedzą nad drugą, a czystą troską o jej zdrowie lub życie.
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGNa chwilę obecną jednak dziewczyna nie rozumiała. Stała, wpatrując się tępo w znikającego za rogiem chłopaka. Słyszała jakieś tłuczenie się i powoli docierało do niej, co zrobiła nie tak; z tego też powodu, skoro już pojęła, że radykalnymi środkami dopięła swego, zeskoczyła z blatu i przeszukawszy kilka szafek wyjęła z jednej plastikowe pudełko, w które szybko zaczęła pakować kanapki na drogę. Wybiegła z kuchni, mijając po drodze chłopaka i przy nim spuszczając wymijająco spojrzenie, by w końcu wpaść do swojego pokoju; tam zatrzasnęła drzwi, wyminęła niepozbierane szkło i zaczęła szybko pakować się w wojskowy plecak: wrzuciła do niego dwa za duże T-Shirty, ściągając przy okazji sweter i dodając go do kolekcji, parę podartych jeansów oraz jakąś bieliznę na zmianę. Do tego szczotka, w kieszeń spodni telefon, na gołe ciało piękna koszulka i bluza, na nogi skarpety, na nos okulary, aż w końcu była gotowa do drogi. Przeskoczyła nad niepozamiatanym szkłem, w biegu wymijając fotel, o który prawie się zabiła, dobijając do stosu karteczek leżących na stole w jadalni; w pośpiechu oderwała jedną, drugą ręką ładując do wypchanego już plecaka zapas jedzenia dla niej i kompana, którego naprzeprasza po drodze. Chwyciła pierwszy lepszy długopis i swoim zwyczajnym, starannym pismem wynotowała dla informacji rodziców:

Przyszedł do mnie znajomy i poszliśmy na spacer za mury.
Wrócę wierczorem, kocham Was.
Winnie~

Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGOderwawszy sztyfcik od papieru, przyglądając się zadowolona swojemu dziełu… Nie było już czasu, nie było! Rzuciła pisakiem o stół, zgarnęła szybko plecak na ramię i ruszyła ku przedsionkowi. Spojrzała z uśmiechem na dom, potem westchnęła cicho i nałożyła na siebie trampki. Jakoś nie w smak było jej teraz kajać się przed Ai’em, więc uniosła główkę i wymruczała, zarzucając na ramiona ciepłą kurtkę:
Domek Pumpkinów~ - Page 2 GbylGDziękuję, Ailen. – Szepnęła niepewnie, bojąc się, że raczej zostanie zagryziona niż popatana po łebku. Naciągnęła na uszy czapkę i owijając się szalikiem powiedziała: – Naprawdę Cię przepraszam, wyjaśnimy sobie wszystko w drodze, nie? Chodź już, chodź! – Uśmiechnęła się szeroko, chwytając go silnym uściskiem za rękaw, gdyż była pewna, że chciałby się wyszarpnąć i zaraz po opuszczeniu wspólnie budynku, przekręciła klucz w zamku, puściła swojego kolegę-wroga i ruszyła po wielką przygodę życia…

z/t
| Ailen + Venre |
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 2 Previous  1, 2
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach