Nie wiem co się stało, ale po tej głupiej aktualizacji w ogóle gra się nie uruchamia. Serwery padły tak szybko, odkąd to się w Europie pojawiło? Nawet się z kontem google nie łączy, nic. Smuteczek, bo miałam już tam jakieś początki, a największym moim osiągnięciem było złapanie Growlithe z prawie 200 cp.

Mam tylko nadzieję, że konta nie stracę. Byłoby szkoda, nawet jak to dopiero 5 lvl. :I

Straciłem konto Pokemon Club. Od teraz GO działa tylko przez google. Mój poziom, pokemony i wszystko co osiągnąłem zniknęło. Nintendo trochę przegięło.

Też nie mogę wbić się na konto przez google od jakiegoś czasu. Ciągle wyskakuje informacja o serwerach. W sumie, gdyby nie to, miałbym już wyższy level chociaż.

Niby coś było, że serwery hakowali, więc może dlatego. Dodatkowo od wczoraj wypuścili grę w około 26 krajach i pewnie ponownie mogli nie przewidzieć ile osób chętnych w to będzie grać, dlatego serwery są po prostu przeciążone. Dzisiaj praktycznie cały dzień mi nie działa, ale byłem ze znajomą, której serwer normalnie czytał. Co prawda ścinało grę przy łapaniu itd., ale mogła normalnie grać. A u mnie? Tyle co udało mi się złapać Squirtle na mieście i nic więcej. *parsk* Ale przynajmniej jest, tak. Pewnie parę dni jeszcze się pomęczymy i będzie dobrze.

Lonewolf napisał:Straciłem konto Pokemon Club. Od teraz GO działa tylko przez google. Mój poziom, pokemony i wszystko co osiągnąłem zniknęło. Nintendo trochę przegięło.

Dziwna sprawa, bo mnie działa przez konto Pokemon Club.

Kadabra mi dzisiaj uciekł. Jest mi z tego powodu bardzo przykro. Ale jest w zamian Pikachu oraz Cubone. Ale Kadabra...

Mi większość dnia działa normalnie @@ trochę laguje, ale to jak zawsze

Wczoraj miałam małe polowanie na pokemony... które ostatecznie trwało koło pięciu godzin, tylko dlatego, że gdy już zmierzałam z kumpelą do domu, ciągle ktoś włączał lure mode w centrum miasta xD Ale dzięki temu złapałam kilka nowych sztuk, ciągle jednak te najfajniejsze mi wieją D:
Ale za to mam nowych znajomych! I: Co z tego, że by rozmawiać z nimi muszę praktycznie kucać.

Moje miasto opanowały słoniki. Nieważne gdzie pójdę na mojej drodze pojawiają się praktycznie same Drowzee, no ostatnio też Jynx'y. O co chodzi. Czy ja mam trenować same słoniki? |:

Jeden.
Dwa.
Trzy.
Zostanę mistrzem słoników.

Nie tylko ty masz z nimi problem xD W moim mieście nie pojawia się chyba nic... serio, to takie pustkowie pokemonowe... ale niedawno byłam w Rzeszowie, o którym już słyszałam, że jest oblegany prze Drowzee i dwie godziny marszu po mieście dały mi ich z tego co pamiętam 53, koleżanka miała podobnie. Przydały się do wbijania lvla c:

No ale wracają do żali i smutków... u mnie w mieście nie ma nic. Kilka godzin skutkuje pidgeyem, caterpie i weedlem. W porywach szaleństwa do zubata.

Mi to się marzy jakiś fajny pokemon wodny, ale ciężko mi na takiego trafić niestety. :c