Imię i nazwisko: Piexesion Seth Juumin
Pseudonim: W ciągu swego życia miała okazję usłyszeć przeróżne ksywki( głównie ej-ty ), lecz jej oficjalnym pseudonimem jest Pixiv
Wiek: Dwadzieścia pięć lat. Stworzona siedemnastego marca.
Płeć: Samica homo sapiesa. Posiada organy rozrodcze kobiety.
Orientacja: Jak przyjdzie ochota to i pies kota wychrobota. Heteroseksualna.

Zawód:
Miejsce zamieszkania: Skromnie, ale zawsze. Miasto-3.
Organizacja: S.PEC.
Stanowisko: Gwardia.
Rasa: Android.
Ranga: Biomech.

Słabości:
x. Trzeba przyznać, że jest dosyć niecierpliwa.
x. Sporadycznie pali fajki. Gdy ktoś ją poczęstuje lub gdy sama sobie kupi, a to nieczęsto się zdarza.
x. Podejrzliwość. Nawet do osób, które zna.
x. Wyniosłość. Jej duma stanowczo zbyt często bierze górę.
x. Brak współczucia podczas przejawów niepohamowanej agresji. Pozostaje wtedy ''liczyć do dziesięciu''. Niestety, głównie się to nie sprawdza.
x. Unika osób o słodkim, niewinnym wyglądzie. Brzydzi się nimi.

Wygląd zewnętrzny:


Jest to persona, której nie łatwo nie zauważyć, ze względu na jej dość pokaźny wzrost. Piexesion ma całe 176 centymetrów wzrostu i waży tylko 125 kilogramów. Rzekłbyś, że to całkiem dużo, jednak większą część jej ciała pokrywa metalowa skorupa, czyniąca z niej "grubaska".
Jakby nie patrzeć,  uchodzi za prezentacyjną kobietę. Wystarczy zerknąć na: mały, zgrabny nos, wyrazistą linie szczęki i kości policzkowe, oczy o barwie smoły, brązowe włosy do ramion, długie rzęsy, zadbane brwi i jasną cerę, która jest czynnikiem zwykłego unikania słońca. Uroku dodaje jej pieprzyk znajdujący się pod prawym okiem, + 5 do rozpoznawalności.
Tam, gdzie ciała nie pokrywa metal, można ujrzeć zgliszcza całkiem ładnego ciała. Pokaźny biust, gości na klatce piersiowej dziewczyny. Gdyby nie funkcja jakąś pełni i uszczerbek (czyt. androiczne dodatki), rzekłbym: "Bikini i ruszaj na podbój plaży". W tali widnieje spore wcięcie, pośladki wyglądają jak dwie planety, a noga, ta niezmechanizowana, jest długa i zgrabna. Nic dodać, nic ująć.
Dodatkowo Pixiv posiada pełne udoskonalenia. Nie jest to może ekspres do kawy, blender, mikrofalówka czy wiatrak, wspomagający w upalne dni, ale nie jest tak źle. Pewnego dnia, gdy ptaszki śpiewały, a słonko świeciło - kobietka ta, uległa wypadkowi, na wskutek czego jej lewa część ciała nie należy już do człowieka. Kupa stali została złączona z resztą, czyniąc ją biomechem.