Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Archiwum misji


Go down

Muzyczka w tle

Uczestnik: Tay
MG: Lucky
Poziom trudności: Wysoki
Szansa śmierci: 50%
Miejsce akcji: Podziemne korytarze na terenie Desperacji (stworzone na potrzebę misji)
Cel: Zdobycie Kościanego Berła (artefakt może ulec zmianie)


Co zrobić z przypadkowo napotkaną osobą, która zagrodziła co przejście? Jednak czasami starcza jedno spojrzenie w bladoniebieskie oczy bez źrenic by wiedzieć, że jest coś nie tak. Postać o nieokreślonej posturze, średniego wzrostu i sylwetce mogącej należeć i do kobiety i do mężczyzny. Bez włosów, w białej szacie i o białej, prawie przeźroczystej skórze. Od razu wiadomo, że coś jest nie tak.
Ciemność,nie możesz się ruszyć umierasz. Pytanie brzmi co się stało i czemu tak się dzieje.
Otwierasz oczy i widzisz, że wszędzie jest biało. Nie potrafisz ruszać nogami i rękami. Możesz się zorientować, że jesteś zawiązany w skórzane pasy i przykuty do metalowego stołu. Do twojej prawej ręki przypięta jest jakaś pusta kroplówka, na której jest karteczka:
"Jeśli to czytasz, znaczy, że się obudziłeś.
Na pewno odczuwasz zmęczenie, nie martw się.
Masz 24 godziny na odnalezienie odtrutki i wydostanie się z budynku."

W pomieszczeniu nie ma żadnych okien, ani wentylacji. Jedyne wyjście jest przez drzwi umieszczone za twoją głową. Po prawej stronie możesz też dostrzec duży zegar wskazujący godzinę 12.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Powoli otwieram oczy. Zaraz, gdzie ja jestem?! zastanawiam się, rozglądając po białej sali. Po chwili zauważam, że jestem przywiązany, a do mojej prawej ręki przypięta jest pustą kroplówka z jakąś karteczką. Czytam ją.
- Wszystko fajnie! Ale jak, do jasnej cholery, mam wstać?! - wrzeszczę w pustą przestrzeń, palcami próbując wyjąć nóż i przeciąć nim pasy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

lalalala
Zadajesz pytania do pustej przestrzeni? To nie dobrze, a może powinniśmy cię zostawić w pasach? Pewnie tak. Może powinniśmy się pobawić w lekarza? Też raczej tak. Więc dobrze pomożemy ci, tak pomożemy jednak nie licz, że ciągle będziemy ci pomagać. Pamiętaj, że teraz znajdujesz się na naszym terytorium, lecz na razie nie na naszej łasce.

(chcesz być na mojej łasce? Dobrze, będziesz, ale nie żałuj i nie płacz potem)
Ciche pomieszczenie. Nagle krzyk, och obudziłeś się, to dobrze więc zaczynaj. Zaczynaj działać, co nie potrafisz? Pomyśl, potrafisz. Minęło dla ciebie dużo czasu, ale ci się udało. Dalej, walcz walcz i próbuj się wydostać. Znajdź co chcesz i mnie pokonaj jeśli tylko zdołasz. Wyglądasz na silnego, ale czy na odpowiedniego kandydata? W końcu jesteś tylko człowiekiem. Czy jako łowca podołasz władaniu armia umarłych, albo czasem? Jak przeżyjesz, to może ci pozwolę na to. Jak nie to dołączysz do kolekcji moich marionetek.
O ładnie, tnij, tnij dalej, tnij i myśl, myśl i walcz. Pokonaj samego siebie. Stocz najtrudniejszą walkę swojego życia.

Po może 10 minutach udało ci się wydostać nóż i zacząć przecinać skórzane pasy. Gratulacje, ciszę przerywał tylko dźwięk tykającego zegara. Tyk, tyk, tyk. Twój czas uciekał szybko. Zostały ci 23 godziny i 50 minut. Musisz zacząć przecinać resztę pasów i zacząć działać. Próbować się wydostać z pokoju i z budynku. Znaleźć odtrutkę i przeżyć. Chyba, że nie chcesz, to nie umrzesz, umrzesz w dziwnym białym pokoju i tak skończy się twoja przygoda...


(Kolejny dopisek. Pamiętaj, że jako MG kreuję fabułę i prowadzę ją ale to ty masz myśleć, co zrobisz jak ci się uda, jak ci się nie uda i jak ci się uda tylko w części, a nie ja.)
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Przeciąłem w końcu pas trzymający ręce, następnie ten u klatki piersiowej i szyi a ostatni ten na moich nogach i zeskoczyłem ze stołu. Upadłem z osłabienia, ale natychmiast wstałem, dobywając pistoletu i rozpierniczając zegar.
- Pierdol się. - powiedziałem do głosu w mojej głowie, dobyłem drugiej spluwy i podszedłem do drzwi kopniakiem je rozwalając.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Nie podoba ci się czas? Zatem nie przejmuj się, jednak on będzie cię prześladować wszędzie. Pamiętaj o tym. Słyszysz głosy w swojej głowie? Oj coraz gorzej, może powinieneś zostać w pasach? Było by bezpieczniej.
Mężczyzna uwolnił się i otworzył drzwi jednak minęło kolejne 10 minut.
Stanąłeś przed długim korytarzem, całym łącznie z sufitem i podłogą pomalowanym na czerwono. Całe ściany były pełne podświetlonych zegarów. Jest to na razie twoje jedyne i dość marne źródło światła. Korytarz jest wąski i wysoki na 3 metry. 10 metrów przed tobą jest skrzyżowanie. Po prawej stronie widać mnóstwo światła. Jest tam biały korytarz z neonówkami na suficie. Na wprost jest czarny i nieoświetlony niczym, a po lewej szary i oświetlony kolejnymi zegarami. Wszystkie zegary odmierzają twój czas.
Musisz wybrać jedno z nich. Na razie nic nie wskazuje na niebezpieczeństwo, podpowiedź, ratunek ani pułapkę. W żadnej części korytarza nie ma okna, wentylacji ani nawet pęknięcia w ścianie czy ukrytego przejścia, ani klapy w podłodze czy suficie. Niczego, co mogło by pomóc w ucieczce. Mimo to wiesz, że masz za zadanie się stąd wydostać. Tak więc walcz i próbuj dalej. Jeśli się ci się nie uda zginiesz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ruszyłem korytarzem, cały czas będąc czujnym. I oto przede mną stanął wybór: który korytarz wybrać?
Zamiast ruszyć w oświetlony zegarami korytarz i ten po prawej pełen światła, wybrałem środkowy. Ten ciemny, bez żadnego oświetlenia. Wkroczyłem do niego i włączyłem swoją nauszną latarkę.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

A więc wybrałeś ten korytarz? Więc dobrze idź nim. Ale nie zajdziesz za daleko.
Mogłeś zrobić zaledwie 10 kroków kiedy usłyszałeś zgrzyt metalu, a na twoją głowę spadł prostokątna pułapka naszpikowana 10 cm ostrzami. Naturalnie bez uniku twoje ciało zamieniło by się w piękną krwawą papkę. Masz możliwość szybkiej, lecz bardziej ryzykownej ucieczki w przód, lub odskoczenia w tył i wybrania jednego z pozostałych dwóch korytarzy. Musisz jednak pamiętać, że czas leci, a tylko jedna droga jest prawidłowa. Jeśli uciekniesz z tego korytarza nie będziesz mógł wrócić, bo drogę zagrodzi ci metalowa pułapka, a jak pójdziesz w głąb korytarza też nie będziesz mógł się wrócić z powrotem. Wybieraj zatem.

//ustalam zatem. Nie męczysz się na dłuższy post, też nie będę wypruwać sobie flaków by coś długiego robić.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Nagle coś zgrzytnęło. Spojrzałem w górę, a gdy ujrzałem jakieś ostrza na mnie spadające, natychmiast przetoczyłem się w przód. Jednocześnie zapobiegłem zrobieniu z mojego ciała krwawego budyniu, ale tym samym odgrodziłem sobie drogę do tyłu.
- Spalam za sobą mosty... - stwierdziłem, patrząc przez chwilę na zawaloną drogę. Następnie znów ruszyłem w drogę, trzymając broń w pogotowiu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Spalasz mosty? A może zamykasz jedyne wyjście jakie stąd było? Rób jak uważasz i idź dalej.
Jednak po chwili coś od tyłu na ciebie skoczyło. Był to goły zombi z wystającymi mięśniami, kośćmi, bez włosów i z białymi oczami, bez źrenic. Z jego ust wydobyły się dziwne zielone opary przyprawiające cię o zawrót głowy (dla przybliżenia). Szarpało cię za plecy i biło głową o podłogę. Próbowało odgryźć rękę i wrzeszczało jak dzikie zwierze. W powietrzu zaczął unosić się coraz silniejszy słodko-gorzki zapach zgniłego mięsa. Da się tez usłyszeć przedzierające się przez krzyki, dziwne jęki i szuranie ciał. Jesteś przygwożdżony do ziemi 75 kg śmierdzącego, zgniłego mięsa, które pragnie odgryźć ci rękę, w której jest latarka i złamać ci głowę, lub przynajmniej nos co zrobi dość szybko przez uderzanie twą głową o podłogę i trzymanie cie za włosy.
Walcz, próbuj stawić czoło i przeżyć skoro wybrałeś tą drogę. Teraz jedyne co ci zostało to umrzeć lub przeć do przodu. Nie masz żadnej drogi ucieczki z korytarza. Musisz myśleć szybko bo zbiorowisko z 10 mniej ruchliwych od tego lezącego na tobie zombiaków zbliża się. Będą może za 5 minut przy tobie. Gdybyś miał zegarek wiedział być że zostało ci już tylko 23 i 0.30 godzin życia. Jednak nie wiesz tego, bo jeden zegar uszkodziłeś a resztę zostawiłeś za sobą. Co prawda mógłbyś sprawdzić na telefonie, ale wątpię, że masz na to czas...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

ZAWIESZONA
Z powodu braku zainteresowanie i braku odpisów uczestnika misji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Naczelnik misji
Zawieszam. User się nie pojawia.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach