Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 10.10.13 22:59  •  GNL. Empty GNL.
BACZNOŚĆ~!
GNL. 97546636417038190298

    Miano
    Urodził się nagi, blady, bez umiejętności mowy, czy precyzyjnych ruchów… zupełnie nie przypominał człowieka, który po wielu pozornie spokojnych latach miał domagać się części władzy, będąc przy tym obnażać kły jak zdziczały wilk, z tą różnicą, że wilk szczerzy je mając wyraźny, oczywisty powód, który go do tego zmusza.
    Jako bladoróżowy szczun został ochrzczony przez matkę niczym niewyróżniającym się imieniem Shirai Ui. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie pałał do tego mienia namiętną, wręcz obsesyjną nienawiścią. Dlaczego? Bo co to ma niby znaczyć? Niczym nie wybija się z tłumu, który – o zgrozo – pełen jest tego typu godności. Niestety, ale kochany bohater tej karty nabawił się niechęci do wszystkiego co japońskie, choć na dobrą sprawę otacza się samymi Azjatami z nielicznymi wyjątkami. Właśnie ta chora nieprzychylność pchnęła go do zabawienia się w pseudonimy i narodziny nowego imienia. Od tamtej chwili znany jest jako Groen Endael, wśród tych, którzy jako-tako go znają. Dla więźniów, lub nic nie wartych śmieci spoza obrębu  jednostek zaliczających się do „tolerowanych” jest rozpoznawany pod krótkim GNL.
    Wierzcie lub nie, ale te słodkie trzy literki często były ostatnimi dźwiękami, które wirowały w uszach sprzeciwiających się mu wyrzutków.


    Płeć
    Uwaga! Szybka analiza Groen’a. Zacznijmy od łba. Włoski nie spadają kaskadą na ramiona, wdzięcznie prezentując spiralnie poskręcane blond loki…  ale hola, hola! Przecież istnieją dziewczęta z krótszymi kudłami, czyż nie? Więc sprawdzamy dalej… delikatne rysy twarzy? Hm.. no coś nie bardzo. Może babo-chłop jakiś? Wiecie, żona drwala, te sprawy- Dalej! Rzęsy, też jakieś takie nietrzepoczące, krótkie… pod koszulą nic. Czyżby deska? Ślepia poza ładnych kolorem nie mają w sobie nic z piękna. Ten mord w oczach. Jednak nie traćmy nadziei na płeć piękną! Może ta dama ma po prostu PMS?  Dobra.. a ubiór? Cóż, nie wypada kobiecie łazić w tego typu rzeczach. Mundur? A gdzie spódniczka?! Same spodnie tu widzę.. o, to może sprawdźmy co w nich właściwie jest~! …. Shit. A więc jednak mężczyzna.

    Wiek
    Jak na kogoś kto ma sprostać tylu wyzwaniom i obowiązkom od których zależy los kilkuset obywateli, może być odbierany jako zwykły młodzieniaszek, żeby nie powiedzieć gówniarz. Dla osoby pełniącej funkcję tego pokroju przewidziana jest pierwsza siwizna na łbie, sygnalizująca o doświadczeniu życiowym, a nie skórka gładka jak pupcia niemowlaczka i brak jakiegokolwiek większego zarostu. Jednak z drugiej strony patrząc, to najmłodszy wcale nie jest. Dumnie noszone na karku dwadzieścia dwa lata to przecież nie tak wiele. Zważywszy na to, że żyje w młodym społeczeństwie często zdarza się, że natyka się na persony uboższe o kilka wiosen.

    Orientacja
    Teoretycznie jest biseksualny. Nie miałby najmniejszych oporów, aby zapoznać swoje mięciutkie usta zarówno z wargami należącymi do kobiet, jak i tymi, które swoje miejsce mają u mężczyzn. Jednak prawdę mówiąc nie wyobraża sobie stworzyć trwały, wieloletni związek z personą płci brzydkiej. Zabawa zabawą, jednak za bardzo zależy mu na stworzeniu rodziny. Chciałby kiedyś spłodzić syna, a de facto potrzeba do tego współpracy z kobietą, prawda?

    Zawód
    Właściciel najładniejszej buźki w mieście? Oh.. no dobrze, nie bądźmy takimi narcyzami, bo jeszcze nas ktoś znielubi ~ Jakby Groen nie miał wystarczająco dużo wrogów-
    Generalnie to żyje tylko i wyłącznie ze swojej organizacji. Jest nią pochłonięty w tak wielkim stopniu, że ani mu się śni myśleć o czymkolwiek innym, oczywiście w kwestii roboty. W końcu ślęczenie nieraz do późna w nocy nad papierami to jest już jakaś praca. Nie potrzeba mu dodatkowego stania na kasie w Biedronce, szczególnie, że jest cholernie bogaty.  


    Miejsce zamieszkania
    Oj, oj.. aż się prosi o mini opis rezydencji w jakiej mieszka~! Na pewno wielu aż by się gorzko w sercu zrobiło, wiedząc, że nigdy nie zazna takiego luksusu jak Groen. Cóż.. i w sumie po tych niespełna dwóch zdaniach można bez problemu wskazać miejscówkę po której się buja. Niewątpliwie jest to Miasto-3. A dokładne miejsce zamieszkania niech pozostanie słodką tajemnicą~



GNL. 14588215201818060209


    Organizacja
    Należy do tych, którzy - nie oszukujmy się - mają najlepiej. Trzymają całe Miasto-3 w garści, co jakiś czas głaszcząc obywateli po łbach, dając im złudne wrażenie, że są łagodnymi barankami, posuwającymi się do brutalnych metod tak rzadko, że to aż niemożliwe, aby podnieśli na kogoś rękę bez powodu! Oczywiście prawda wygląda inaczej, a "cudowne" S.SPEC nie waha się przed żadną karą nieważne jak okrutna by była. Prawda, bronią swoje zwierzęta hodowlane przed wszelakimi dziwolągami spoza murów, ale... czy aby na pewno robią to z czystej troski~?
    Rzecz jasna na tego typu pytania, każdy członek organizacji chórem wypowiada oczywistą odpowiedzieć!


    Rasa
    Jak wynika z organizacji, do której należy on po prostu musi być człowiekiem i to czystej krwi. Chyba, że robiłby za służbę, ale meblem bynajmniej nie jest, a nawet nie jest mu do niego blisko.

    Ranga
    Jak na tak młody wiek to aż dziwne, że tak szybko stał się jedną z najważniejszych twarzy organizacji. Jeszcze dziwniejsze jest, że w sumie całkiem dobrze się na tej funkcji sprawdza, a przynajmniej wykazuje chęci i starania. Tak czy siak to w jego brudnych łapach spoczywają losy całego Miasta-3, bowiem rozpoznawany jest pod hasłem Dyktatora.


    GNL. 96068499208976218875


    Umiejęności
    Z racji tego, że zanim został Dyktatorem był czynnym wojskowym, zdołał nauczyć się perfekcyjnie strzelać z broni palnej. I nie chodzi tu wcale o to jak przy tym wygląda, czy jak szybko to robi. Wystrzelić kulę każdy może, ale nie każdy umie trafić w cel. Groen do perfekcji opanował celność. Gdy dzierży w ręku jakąkolwiek broń palną, musisz liczyć się z tym, że jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że chybi.
    Poza tym ta umiejętność przydaje się też przy grze w rzutki~
    Podczas gdy standardowy, szary obywatel Miasta-3 woli siedzieć nad książkami i kisić się w domu, stroniąc od wszelkich sportów i innych pokrewnych mu rzeczy, wymagających podniesienia opasłych czterech liter, Groen wyjątkowo wziął sobie za zadanie nauczenie się czegoś, co wymagałoby od niego ruchu. Jako, że zwykła piłka nożna na niewiele może się zdać, za cel obrał sobie sztuki walki. Jak wiemy celność ma doskonałą, to też z łatwością przyszło mu nauczenie się taekwondo, a przynajmniej niektórych ruchów z niego zaczerpniętych. Kopniak idealnie wymierzony w Twój nos, zadany z półobrotu to nic trudnego, wszakże zwinna z niego bestia!
    Chodzą słuchy, że może nawet rozbić deskę jednym uderzeniem, ale oficjalnie nikt tego nie widział.
    Poza tym nabył umiejętność świetnego manipulowania słowem. Potrafi tak zgrać ze sobą różne wyrazy jak i swoją mimikę, aby nakłonić swoją biedną ofiarę do wiary w każde jego zdanie. Tak, jest zawodowym kłamcą. O tyle o ile trudności nie sprawia mu powiedzenie Nie no coś ty.. Twój czteroletni braciszek żyje i ma się świetnie! o tyle wypowiedź Nie zjadłem tego ciastka! jest dla niego łatwizną. Mistrz w przekonywaniu, że mówi prawdę, samą prawdę i tylko prawdę.


    Słabości
    Ma dosyć słaby wzrok. Obraz rozmazuje mu się gdy przedmiot, bądź osoba oddalone są od niego o niespełna dwadzieścia centymetrów. Dlatego też aby uniknąć nieporozumień i potykania się o różne podejrzanie niewyraźne rzeczy, nosi soczewki kontaktowe, nie zabarwiające jego oczu na żaden inny kolor. Mimo wszystko dosyć często można go zobaczyć w okularach. Gdyby przyszło mu w nich walczyć miałby - krótko mówiąc - przegwizdane.
    Nie potrafi skupić się na dwóch rzeczach jednocześnie. I o ile smażenie mięsa na przemian z gotowaniem makaronu to zły pomysł, to prawdziwą porażką będzie walka z dwoma przeciwnikami, którzy na dodatek mieliby zupełnie inny styl walki.
    Brak podzielnej uwagi  jest dla niego strasznie męczący. Nie dość, że zrobienie najprostszej rzeczy, wymaga od niego sporo skupienia to też nie może chociażby zamieszać sobie kawki, bez oderwania wzroku od aktualnie przeglądanych dokumentów.


    Aparycja
    Pomimo swojego pochodzenia wcale nie wygląda na zbytnio zmiksowanego rasowo. Ojciec jako Europejczyk niestety nie wskórał zbyt wiele w wyglądzie swojego potomka, gdyż jego dziecko zdecydowanie bardziej przypomina mamusię, której ojczyzną był Kraj Kwitnącej Wiśni.
    Zaczynając od samego czubka głowy, włosy bohatera tej karty są średniej długości. Mają dziwaczny zwyczaj łączenia się w grubsze kosmyki, które zabawnie sterczą mu na łbie, nadając efekt totalnego nieładu. Roztrzepana czupryna w oryginalne była czarna jak smoła z naturalnym, zdrowym połyskiem. Niestety Groen z nieznanych przyczyn (czyt. przegrany zakład) został brutalnie zmuszony do przefarbowania ich na kolor czerwony. Tak się biedaczyna źle w nich czuł, że zdarzało mu się myć głowę osiem razy w tygodniu, przez co niegdyś jadowicie szkarłatna barwa, sprała się pozostawiając po sobie tylko nikły, karmazynowy połysk. I chwała Bogu za to. Uznał, że taki kolor już przecierpi.
    Ślepia również ma azjatyckie, a przynajmniej na pierwszy rzut oka. Gdyby się przyjrzeć można by zauważyć nieco jaśniejszy, wręcz łagodniejszy odcień brązu w tęczówkach, niemal kojarzony z mleczną czekoladą. Smakowite! Ale nie tylko to odróżnia go od matki. Pomimo „skośnych” oczu widać europejskie załamanie na powiece, dzięki któremu nie wygląda jak kompletny ćpun, a paczydła nie sprawiają wrażenia opuchniętych. Niby szczegół, ale wiele znaczy dla odbioru całej twarzy. Usta ma raczej wąskie, ale nie należą do najmniejszych na świecie. Ukrywają rządek równych, wypolerowanych kłów, o które pieczołowicie dbał każdego wieczora i poranka od początku swojego świadomego życia.
    Kolejną cechą, którą odziedziczył po tatusiu jest wzrost. Co prawda sto osiemdziesiąt dwa centymetry ponad ziemią to wcale wybitnie dużo nie jest, ale woli tyle, niż karłowatość jak u siedmioletniego dziecka, bo i takie przypadki jego piękne oczy widziały. Na wcześniej podany wzrost przypada osiemdziesiąt pięć kilo i ani mi się ważcie myśleć o tworzących się fałdkach tłuszczu! Nic podobnego! To same mięśnie i w tym wypadku wcale nie jest to wymówka totalnego grubasa, siedzącego wiecznie przed komputerem z paczką chipsów i ciasteczek pod biurkiem. Niejeden chciałby mieć tak wysportowane ciało jak Groen. Mógłby brać opłaty za patrzenie na ten boski kaloryfer, ale zwykł go zakrywać, bo łażenie pół nago po ulicy jakoś mu nie w smak.
    A skoro mowa już o zakrywaniu, to może od razu opiszę czym on go zazwyczaj zakrywa; czyli płynnie przechodzimy do ubioru! Shirai nie ma zwyczaju podążania za modą, więc często szaro wypada na tle zwykłych obywateli. Dla niego priorytetem jest wygoda i w miarę schludny wygląd, a nie obcisłe fatałaszki, służące poderwaniu jakiejś dobrej sztuki. W jego ulubionych znajdują się koszule, koniecznie białe, bo nie dość, że ta bijąca śnieżnobiała biel kojarzy się z czystością to wygląda w niej elegancko. Bardzo lubi też zwykłe jeasny, czy bojówki. Poza tym ma dziwaczny fetysz odnośnie mundurów. Bardzo miło wspomina swoje wojskowe lata i aż mu się łezka w oku kręci, gdy odkopie w swojej szafie starą rogatywkę (… a gdy już ją znajdzie, zabiera się za szukanie reszty munduru, by następnie go ubrać i paradować w nim po domu, jak kompletny pojeb. Tak, tak.. czasami salutuje sobie to lustra. Ale poza tym jest całkowicie normalny!). Na nogach zawsze ma albo glany, albo desanty. Nie ma opcji na inne buty w teren, chyba, że jest wybitnie gorąco, to łaskawie zakłada trampki. Po domu lata sobie jak mała księżniczka w papciach w kształcie jednorożca. I chuj. TO MĘSKIE. WALCIE SIĘ (A tak serio to nie może się doczekać córki/dziewczyny, bo chowanie tych papci za każdym razem, gdy przychodzą jego znajomi jest poniekąd męczące).
    A ogólnie jak się prezentuje? Cóż… przystojniaczek, ale szału nie ma. I nie będzie póki albo się ładnie nie uśmiechnie, albo nie podwinie nieco koszuli do góry. Niestety oba przypadki są prawie niemożliwe. O tym drugim już mówiłam, a pierwszy… śpieszę z wyjaśnieniami! To wcale nie tak, że Shi nigdy nie podnosi kącików ust do góry. Szczerzy się i to bardzo często, jednak zazwyczaj w dosyć paskudny sposób. Złośliwy. Niemal całym sobą mówiący I co kurwa? Podskoczysz, zaszczana pierdoło?. Musiałby kogoś polubić, żeby nie wykrzywić mordy w tak nieuprzejmy sposób… albo dostać szczeniakiem w ryj. Od razu będzie skakać z radości.


    Charakter
    Nie jest łatwo jednoznacznie określić jego charakter. Z jednej strony przypomina chorego psychola, który radość czerpie tylko i wyłącznie z wygrywania i dominacji, acz z drugiej strony patrząc to całkiem spokojny, oddany towarzysz, który wszelkie swoje pozostałe cząstki miłości przelewa na ukochane dwa psy.  
    Na początku skupmy się na tym drugim Groen’ie. Prywatnie jest absolutnie w porządku. Oczywiście tylko dla osób, które zna i darzy ogromnym zaufaniem – pomińmy kwestię, że takich person jest niewiele. Nie do pojęcia jest dla niego zdrada przyjaciela, tak też jak ten wierny pies będzie stawać po stronie swoich, chyba, że wyczuje, iż coś jest nie tak, acz i tak możliwe, że będzie mieć opory.
    Jest leniem. Co prawda wie, że jak musi coś zrobić to to robi i to najlepiej jak tylko potrafi, ale zdecydowanie bardziej ceni sobie święty spokój. Dlatego też czasami ma zwyczaj zwalania na innych swoich obowiązków. Oczywiście robi to w tak umiejętny sposób, że jego biedna ofiara myśli, iż nie ma innej możliwości, niż tylko odciążyć swojego pana. Tak, tak.. Groen lubi wykorzystywać innych, jeśli wie, że ta osoba nie spaprze zrzuconego na nią zadania – bo ostatecznie woli dopilnować, żeby wszystko było w aktach w porządku.
    Lubi kłamać.
    Wobec obcych mu ludzi jest bardzo nieufny i podejrzliwy. Niemal za każdym razem, gdy kogoś spotyka całkowicie zapomina o tym co to jest pogoda ducha, uprzejmość, czy choćby takt. Rzadko kiedy szczerze się uśmiecha. Praktycznie tylko wtedy gdy ma jakiś wyraźny, super szczęśliwy powód. Na ogół łazi z dolepionym na mordzie ponurakiem, który od czasu do czasu warknie coś pod pyskiem, albo łaskawie rzuci na coś leniwie okiem. Pan kamienna twarz to dobre określenie.
    Gdy akurat nie jest ponury to na pewno jest zły. Shi cholernie łatwo się denerwuje, a przy tym klnie ile tylko wlezie. No dobra.. on nawet gdy żadna krzywda mu się nie dzieje prawi szewską litanię. Potrafi przeplatać przekleństwa w co drugie słowo i wymyślać najróżniejsze określenia dotyczące nielubianej mu osóbki. Od zwykłego dresa spod ulicy odróżnia go tylko niezwykła paleta obraźliwych słów, jakie sobie wybiera i wkłada pomiędzy zdania oraz oczywiście status społeczny, uprzywilejowany tak wysoko, że niejeden patrzy na niego psim zębem. A szkoda, bo zupełnie niesłusznie. To znaczy.. jest pieprzonym chujem, który z wielką radością gruchocze karki wrogów, którzy zawinili tylko swoim pochodzeniem, czy źle wypowiedzianym zdaniem, ale… no, no okej. Jednak słusznie.
    Groen ma sadystyczne upodobania. Nie dość, że co chwila klnie, rzuca podtekstami na prawo i lewo, czy bucha złością o najmniejszą pierdołę to jeszcze bardzo lubi czuć jak krew przypływa mu między palcami. Zdawać by się mogło, że w chwilach kiedy Shi dostaje pełne pole do popisu, absolutnie nie przypomina tego spokojnego, acz lekko zirytowanego pedanta, który siedział kilka godzin temu nad papierami w biurze. Zmienia mu się nie tylko nastawienie, acz wzrok, który.. oj.. może przerazić.
    Ponadto ma chorą obsesję na punkcie dominacji. Co prawda nie ma potrzeby się z nią obnosić jak kura z jajami, ale koniecznie musi czuć, że trzyma wszystkich w garści. Dlatego też strasznie wkurzają go zepsute istoty zza murów.


    Historia
    Klik.

    Inne
    Lubi sobie popalić. Rzucał już tysiące razy, jak można się domyślić z marnym skutkiem. Mimo wszystko można powiedzieć, że odniósł jako-takie zwycięstwo, ponieważ zamiast paczki dziennie ograniczył się do maksymalnie trzech papierochów! Hurrej!
    Jest miłośnikiem psów. Uwielbia przebywać z tymi zwierzętami i wydaje mu się, że łapie z nimi świetny kontakt. Sam posiada dwa psy, które własnymi siłami próbował wyszkolić na wiernych towarzyszy. W wolnych chwilach uczy je nowych sztuczek.
    Poza tym po jego domu pałęta się też kotka.
    Nienawidzi Wymordowanych. Uważa ich za brudną rasę, ba, nawet błąd w świecie, który trzeba czym prędzej usunąć.  
     Ma mocną głowę, a alkohol to jego czwarta żona. Zaraz po lodówce, łóżku i paczce papierochów.
    Raczej stroni od słodyczy. Zamiast nich woli krwisty stek.
    Ma chory fetysz odnośnie munduru. Informacja przydatna dla jego przyszłych partnerek/partnerów, którzy będą chcieli zrobić mu niespodziankę.
    Sadysta. Pozdrawiam potencjalne ofiary.
    Jest cholernym pedantem. Dla niego istnieje tylko porządek. Ma manię poprawiania swojej koszuli, wycierania ekranu komórki i sprawdzania czy aby na pewno odkurzono za kanapą.
    Nie cierpi swojego prawdziwego imienia, stąd w wieku osiemnastu lat zmienił je na Groen Endael'a. Rzeczywiste miano znają tylko najbliższe mu osoby.


SPOCZNIJ~!.........................
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.10.13 20:22  •  GNL. Empty Re: GNL.

    Shirai napisał: Jest miłośnikiem psów. Uwielbia przebywać z tymi zwierzętami i wydaje mu się, że łapie z nimi świetny kontakt. Sam posiada dwa psy, które własnymi siłami próbował wyszkolić na wiernych towarzyszy. W wolnych chwilach uczy je nowych sztuczek.
    O! To się z Growlithem polubią!

    Shirai napisał: Nienawidzi Wymordowanych. Uważa ich za brudną rasę, ba, nawet błąd w świecie, który trzeba czym prędzej usunąć.
    Cofam...

    I tak. Karta bardzo ładna. No nie mogłem się do niej zabrać: próbowałem w nocy, nad ranem, po powrocie ze szkoły, ale teraz, gdy wróciłem od dziadków, po prostu musiałem ją sprawdzić. Bo jak nie ja, to - do diabła rogatego - kto inny, nie? Właściwie po avatarze myślałem, że będzie w wojsku, a tu taka pozytywna odmiana. Pierwszy dyktator. Pierwszy gość na odstrzał. W dodatku sadysta. Jak słodko, Shi. Czekoladowo. Mam nadzieję, że popiszemy, a teraz: odmaszerować!

    GNL. Ds39
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach