Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

Pisanie 11.10.14 20:54  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Magazyn Drug-on - 1.3 N7
Niedaleko murów miasta znajduje się pozornie niewinna, stosunkowo niewielka grupa skał. Na jednej z nich, wysuniętej najbardziej na północ widnieje mały, wygrawerowany symbol. Ci zorientowani w politycznej mapie Desperacji szybko znajdą go cokolwiek... niebezpiecznym.

Mały krzyżyk równoramienny, z dwiema krótszymi liniami wychodzącymi ze środka ku górze pod kątem 45 stopni. Czyli - terenowa baza Drug-on (pionowa kreska), zawierająca w sobie zarówno posłania (kreska pozioma), jak i magazyn z wodą (krótka kreska po lewej) i pożywieniem (krótka kreska po prawej). Baza jest oznaczana w oficjalnej, smoczej administracji jako 1.3 N7 i jest najbliższą M3 kryjówką. Poza, oczywiście, kryjówkami w samym mieście...

Sama baza jest po prostu płytką jaskinią, do której wejście - znajdujące się na sklepieniu jaskini - zastawione jest szczelnie płaskim kamieniem. Posłania to po prostu dwa zużyte, chociaż nadal stosunkowo ciepłe śpiwory; woda składowana jest w pięciolitrowych butlach z plastiku, pożywienie zaś stanowi parę puszek z mięsem, sucharki i suszone paski wołowiny. Nic wielkiego, ale pozwala przeżyć.
W rogu stoi mały, zbity z surowych desek stoliczek, na którym leży poplamiony zeszyt, w którym ci bardziej porządni najemnicy zapisują, jakie zasoby pobrali z bazy.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.10.14 23:41  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Re: Magazyn Drug-on - 1.3 N7
Sprawnym ruchem Luka wślizgnęła się do kryjówki. Jeden rzut oka na małe, surowe pomieszczenie wystarczył, by stwierdziła, że Alon wywiązał się z obietnicy. Wróciła myślami do rozmowy telefonicznej, którą przeprowadzili około godziny temu.

- Lucky. Jesteś potrzebna - w głosie anioła słychać było mieszankę rozdrażnienia i zmartwienia. - Słyszałaś, co się stało w siedzibie SPECu?
- Wiem, że coś się stało, ale żadne informacje jeszcze nie wyciekły. Masz szczegóły?
- Nasi ludzie na razie milczą, ale dostaliśmy ekspresowe zadanie... Od kogoś na bardzo wysokim stanowisku. Porwano ich człowieka. Z samego środka bazy. Chcą go z powrotem, albo chociaż informacje o jego losie. 179 wzrostu, jasne oczy, jasne włosy. Mocno poraniony. Ichnie skrzydła na plecach - w głosie Alona odbiła się odrobina niesmaku, związana z tym nędznym naśladowaniem aniołów.
- A gdzie tu praca dla nas? Jest w Desperacji?
- Tak. Potwierdzili to nasi zwiadowcy... I wszyscy odmówili podjęcia szukania. Zwęszyli coś, co im się nie podobało - jasne było, że słowo "zwęszenie" zostało tutaj użyte z premedytacją. - Wiesz, co to oznacza?
- Aha. Pieski - mruknęła Luka. Z jakiegoś powodu większość wymordowanych Drug-onów niechętnie przecinała ścieżki z gangiem DOGSów. - Czyli brakuje nam ludzi? I dlatego ściągasz mnie z miasta?
- Tak. Wiesz, że Naalaha złapano? - zmienił nagle temat.
- Skąd mogę wiedzieć? Co mu grozi?
- Dużo. Złapali go na próbie morderstwa. Gdybyśmy odnaleźli tego specowego dupka żywego, moglibyśmy negocjować wymianę.
- Zobaczę, co mogę zrobić. Podrzucisz mi sprzęt? Gdzie mam szukać?
- Zwykły zestaw? Odcinek między 1.3 N7 a 2.3 N50? Tam chyba nikogo nie ma.
- Zwykły. I butle - dodała, przypominając sobie, co wchodzi w zakres jej terenu.
- Dostarczę do 1.3 N7. Powodzenia. Siedzę przy telefonie cały czas, daj znać, jeśli go znajdziesz.


I faktycznie, cały sprzęt leżał spokojnie przy stole. Trzy granaty dymne (na pierwszy rzut oka widać, że produkcji z Desperacji, ktoś musiał zwinąć jej wojskowe), buteleczka eteru, dwie strzykawki z substancją przyśpieszającą produkcję krwi... I tak zwane butle.

Luka nie mogła uwierzyć, że nikt przed nią nie wpadł na ten pomysł. X rozprzestrzeniał się poprzez wdychanie - to wiedzieli wszyscy. Krążyły plotki o maskach S.SPECu, które umożliwiały filtrowanie wdychanego powietrza, co było na pewno niebywale praktyczne, jeśli było prawdziwe. Ale przecież równie dobrze można zabrać ze sobą czyste powietrze, nieskażone zarazą...
Właściwie tuż przed aresztowaniem nawiedził ją przypływ geniuszu. Sprzęt do nurkowania! Cała butla czystego, całkowicie zdrowego powietrza, którym może oddychać nawet na zakażonych terenach! Oczywiście, nie zamierzała od tak sobie biegać po znanych siedliskach X-a, ale w sytuacji konieczności powinno wystarczyć.

Przebrała się szybko w ubranie robocze, przytroczyła noże i granaty do paska, zmontowała razem butle z powietrzem i rurki, po czym była gotowa do drogi. Czekały ją długie poszukiwania.

zt
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 25.12.14 18:12  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Re: Magazyn Drug-on - 1.3 N7
Ognista kula nieśmiało wychyliła się zza nierównej linii horyzontu; gorącymi mackami liznęła skaliste podłoże, rozpraszając mrok nocy otulający pustkowie, by zaraz skryć się za ścianą szarawych obłoków. Świat powoli budził się do życia. Wśród porannej mgły pełzającej kilkanaście centymetrów nad poziomem gruntu krążyła filigranowa sylwetka, lawirując między czerwonymi skałami bez większego celu. Może zwabiła ją woń suszonej wołowiny, a może zawędrowała za daleko i zwyczajnie zbłądziła. Opcję drugą można było od razu skreślić, wszakże mogła wrócić po własnych śladach do miejsca, z którego przybyła. Jednak tego nie uczyniła, leniwym krokiem wciąż posuwając się naprzód. Nie zauważyła żadnego symbolu, a nawet jeśli, był dla niej zupełnie niejasny, toteż nie zwróciła nań najmniejszej uwagi. Czasem przystawała, wyżej zadzierając przesłoniętą wilczą maską twarz i brała głęboki, powolny wdech. W skupieniu mrużyła wtedy karminowe ślepia, analizując wychwycone zapachy, po czym wydychała zgromadzone w płucach, ciepłe powietrze.  Bardzo często zmieniała kierunek marszu, zupełnie, jakby czegoś szukała. Jedzenia? Wody? Bezpiecznej kryjówki? Rdzawe soczewki zdradzały niezdrową ekscytację wykonywanym zajęciem, z kolei średniej długości ogon ciasno zawinął się na wysokości lędźwi w tak zwany precel. Pewnie wyglądała jakby polowała, czy coś, rzeczywistość była niestety zgoła inna.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.12.14 12:57  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Re: Magazyn Drug-on - 1.3 N7
Idealne rozpoczęcie dnia przez informatora jest wtedy, gdy promienie słońca solidnie obleją jego twarz przez szczeliny we swej kryjówce. Aster, czując jak przez jego powieki zaczynają prześwitywać promienie słoneczne, był zmuszony do szybkiego podniesienia się na nogi i ucieczkę ze swej kryjówki. Postanowił, jak to miał w planach, zebrać pewne informacje na temat interesującej kryjówki Drug-on'ów. Nie lubił się co prawda mieszać do ich spraw, ale jego brzuszek zdawał się wydawać z siebie nieprzyjemne odgłosy burczenia. Tak więc wyruszył na swą wędrówkę w trybie skradania.
Gdy doszedł do kryjówki, a raczej do miejsca z wieloma skałami, wykrył swymi dość spostrzegawczymi oczkami drobną sylwetkę, włóczącą się jak gdyby bez celu. Kilka sekund obserwacji wystarczyły, by chłopak mógł stwierdzić, że tenże osobnik nie należy do organizacji, przy której się szwenda. Co było zresztą jeszcze dziwniejsze dla Astera. Postanowił on wyjść ze swego ukrycia i dosłownie, przez sam środek, nie będąc spowijany przez mroczny płaszcz, zaczął stąpać małymi stópkami w stronę dziwnej osobistości. Uniósł rękę ku górze i pomachał.
- Czeeeeść! - krzyknął przeciągle i głośno.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.12.14 21:02  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Re: Magazyn Drug-on - 1.3 N7
Zwinięty ogon rozprostował się gwałtownie, zaś porastające go futro stanęło dęba, przez co psia kita przypominała teraz szczotkę do wycierania kurzy. Jasnowłosa wyraźnie się wzdrygnęła, odwracając w stronę źródła niespodziewanego hałasu. Widząc chuderlawą istotę (nie, żeby była choć odrobinę postawniejsza niż przybysz) przytuliła uszy do łba, kryjąc je wśród połyskujących srebrzyście kosmyków, przyciętych krzywo i tworzących fantazyjną fryzurę. Górna warga podjechała ku górze; promienie wczesnego słońca zatańczyły na powierzchni obnażonych zębów. Nie, nie chciała atakować. Po prostu… Ostrzegała. Cała postawa ciała, grymas niezadowolenia wykrzywiający dosyć urodziwą twarzyczkę i nadający jej drapieżnego wyglądu… Wszystko to jasno mówiło: Podchodzisz na własną odpowiedzialność. Jasne, wymordowany nie musiał zdzierać sobie gardła, wykrzykując zdania z odległości kilkunastu metrów. Jeśli chciał konwersacji wręcz musiał się zbliżyć, co bynajmniej nie przeczyło zachowaniu bezpiecznego dystansu. Lou znieruchomiała i tylko karminowe patrzałki śledziły podchodzącą sylwetkę. Bliżej, bliżej… Za blisko. Kiedy uznała, że dzieląca ich odległość jest odpowiednia, uczyniła krok w tył.
- Stój. - Rzuciła warkotliwie, kierując uszy ku przodowi czaszki. Zakładając, że prośba (brzmiało jak hardy rozkaz, ale shh) została spełniona, Ren mogła spokojnie rozpocząć rozmowę. Wyglądała, jakby co najmniej robiła mu łaskę, racząc odpowiedzieć na powitanie. Nie musiał wiedzieć, jakaż była gadatliwa i jak strasznie potrzebowała od czasu do czasu zwyczajnie z kimś pogadać. – Cześć. Ktoś ty i co tu robisz?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 29.12.14 11:50  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Re: Magazyn Drug-on - 1.3 N7
Szedł spokojnie, obserwując jej reakcje. Każda z nich została zarejestrowana przez wprawne oczko Astera, dlatego wiedział już po mimice twarzy dziewczyny, a przynajmniej dolnej jej części, że osobnik raczej nie jest zbyt pasywnie nastawiony do rozmowy. W każdym razie, tuptał, aż nie usłyszał rozkazu. Stanął najzwyczajniej w świecie, od razu cofając ręce za siebie. Zlustrował małą istotkę od stóp do głów i uśmiechnął się, pokazując język na pytanie o tym, kimże chłopak jest.
- Mógłbym zadać to samo pytanie! - powiedział przyjaznym, aczkolwiek dość głośnym, chłopięcym tonem. - Nie wyglądasz na jednego z Drug-on'ów... - przekrzywił głowę nieco w bok, mrużąc delikatnie oczy. - Ani na to, byś wiedziała po czyich terenach chodzisz... Wiesz, że jest tutaj ultra tajny magazyn Drug-onów?! - słychać było jego nieco podniecony, przejęty ton. Chłopak ułożył następnie swe dłonie na karku, uśmiechnął się w sposób cwaniacki i przymknął jedno oko. Nie pozwalając jeszcze odpowiedzieć na pytanie, postanowił szybko użyć swego głosu.
- Jestem Aster! W Desperacji znają mnie jako Informatora. Jeżeli przyszłaś tutaj po to, by nieco zjeść... TO MAMY WSPÓLNY CEL! - od Astera emitowała aura niezwykłego entuzjazmu.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.12.14 20:43  •  Magazyn Drug-on - 1.3 N7 Empty Re: Magazyn Drug-on - 1.3 N7
- Drug-cooo? - Mimowolnie przechyliła głowę na bok, wlepiając pytające spojrzenie w czerwone oczy chłopaka. W jej własnych ślepiach odbijało się zmieszanie, splatające się z narastającą ciekawością. Tak, zdecydowanie nie wiedziała, że przemierza należące do kogoś tereny. Po prostu... dreptała i sobie węszyła, ot co. Bez większego celu, tak po psiemu. Często spędzała dłużące się dni w ten sposób, nie potrafiąc znaleźć bardziej fascynującego zajęcia. Mogłaby ewentualnie przesypiać kolejne godziny, co jednak nie było tak bezpieczne jak pozostawanie w ciągłym ruchu.
- Zjeść? Ale co ty chcesz jeść? Skały?! - Szerzej rozwarła rdzawej barwy patrzałki, zdziwiona słowami Astra. Szczerze mówiąc, nie wiedziała o istnieniu jakiegoś ultra tajnego magazynu. Może pachniało jej tu jedzeniem, lecz nie była pewna, skąd owa woń dokładnie dochodzi, więc rezygnowała z podjęcia tropu. Całkiem możliwe, iż czuły nos bezbłędnie doprowadziłby ją do kryjówki z pokarmem, aczkolwiek nawet o niej nie wiedząc, zwyczajnie zbywała kuszące zapachy. Bo co żarcie miałoby robić wśród czerwonych pagórków? Tak o, leżeć sobie i pachnieć, nie będąc przy tym pułapką? Zamilkła, raz jeszcze analizując słowa niewiele od siebie wyższego osobnika. Tak, to miałoby sens. Magazyn. Jedzenie. Inf...
- Informator? Czym zajmuje się informator? I co tu tak właściwie robisz? Szukasz wyżerki, tak? Och, zapomniałabym... Możesz mi mówić Louve.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach