Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Godność: Matthew Montgomery

Pseudonim: Pseudonimów ma wiele... Dokładnie dwa "Szkarłatny Szermierz", i "Żywa Pochodnia"...

Płeć: Mężczyzna

Wiek: 15

Orientacja: Hetero, oczywiście...

Zawód: Żaden... bo po co?

Miejsce zamieszkania: Desperacja - Aktualnie, Miasto-3 - W dzieciństwie

Organizacja: ===

Rasa:

Żywiołak - rasa dosyć specyficzna, wyglądają jak normalni ludzie, jednak pozory zawsze mylą. Żywiołaki potrafią kontrolować najróżniejsze żywioły, począwszy od kontroli ognia, po kontrolę lodu, wody, wiatru, ziemi.
Zdarzają się też tacy, którzy otrzymują niezwykły dar do tworzenia innych żywiołów, poprzez połączenie dwóch, trzech, czterech a nawet pięciu żywiołów. Oprócz nich istnieją kolejne elementy takie jak: kontrola pyłu, kontrola piasku, kontrola lawy... I inne tego samego rodzaju... Są długowieczni, niektórzy przedstawiciele żyją nawet od 200 do 300 lat, dzięki swoim komórkom w ciele z, którymi się urodzili.

Ranga:

Nieskazitelny - żywiołak, który osiągnął idealną kontrolę nad swoimi mocami. Nie tylko doskonale nad nimi panuje, ale również potrafi tworzyć inne żywioły. Z niesamowitą dokładnością i szybkością, używa swojego żywiołu/swoich żywiołów. To jest najwyższa ranga u tej rasy...

Moce:

Ogień:


+Tworzenie i kontrola ognia - dzięki tej mocy Matt potrafi wytwarzać ogień wykonując delikatny ruch ręką. Może nim rzucać, owijać przeciwnika oraz przekształcać w różne rzeczy. Potrafi również pochłonąć "sztuczny ogień", czyli z zapalniczki, lub z ogniska i wykorzystać go do walki jeśli zmęczy się tworzeniem ognia.

+Gorący materiał - mimo mylącej nazwy Matt może bez problemu nałożyć płomienie na swoje ciało, dzięki temu zyskuje na obronie ważnych dla niego części ciała. Nie parzy go to, bowiem jest przyzwyczajony do tego ciepła.

+Różnokolorowe płomienie - może to się wydać dziwne ale Matthew, kiedy bardzo się skupi może zmienić... kolor płomienia! Normalny to szkarłat, jednak może zmieniać kolor kiedy tylko chce.

Umiejętności:

+Doskonała szermierka - jego szermierka jest nieskazitelna, potrafi walczyć wszystkim co posiada "pseudo" ostrze. Od noża, po wielkie miecze, idąc przez sztylety, kosy, bagnety, włócznie itp...

+Nadzwyczajna szybkość - dzięki swoim zdolnościom szermierki Matt, również szybko biega. Jest prawie niezauważalny dla zwykłego człowieka, dla innych ras, to tylko zabawa. Mimo tego jego szybkość można porównać do zawodowych biegaczy, tyle że jest odrobinkę szybszy.

Słabości:

+Paniczny lęk przed ciemnością - kiedy tylko zmierzcha Matthew woli zostać w miejscu gdzie jest dużo światła. Nie panuje nad tym lękiem, boi się ciemności od dnia swoich narodzin.

+Druga osobowość - sadystyczna że tak powiem jego druga osobowość. Ma czasem jej wizję, ukazuje się ta osobowość w formie dziewczynki. Kiedy tylko przejmie nad nim kontrolę, Matt musi się nieźle natrudzić aby z powrotem odzyskać kontrolę nad swoim ciałem i jego ruchami. Dziewczynka zawsze śmieje się przed zawładnięciem jego ciałem. Jest ona "zaklęta" na lewym ramieniu w formie tatuażu, zawsze kiedy chce się ujawnić tatuaż rozrasta się i zaczyna świecić. Ona nie posiada imienia, jednak Matthew dał jej imię Lucy, które tylko podsyciło między nimi nienawiść do siebie...

Wygląd zewnętrzny:

Matthew i jego wygląd nie odbiega od wyglądu zwykłego nastolatka. Ma pociągłe i łagodne rysy twarzy, co z tym idzie ma prosty mały nos. Oczy jego są szkarłatne, co daje im wdzięk wraz z jego czarnymi włosami. Włosy jego oprócz tego że są czarne, również są krótkie, delikatnie opadające na oczy. Jest wysoki (1,90m) i postawny, ma rozbudowane ramiona, długie ręce i nogi. Uszy mu nie odstają, przylegają do jego głowy. Idąc w dół... Na lewym, dobrze zbudowanym ramieniu ma tatuaż (w którym się kryje druga osobowość, ale to w historii...). Ma smukłą sylwetkę (55kg), duże dłonie oraz szerokie barki (czy ja już tego nie mówiłem? :P).
Zawsze chodzi ubrany na czarno, ma czarne spodnie, czarną podkoszulkę, czarny płaszcz, czarne buty i czarne okulary, którymi czasem ukrywa swoje oczy. Przy pasie ma zamocowany jeden miecz, a z drugiej strony drugi. Czasem nosi te dwa miecze przy pasie bądź obydwa na plecach... Miecze te to zwykłe miecze, jeden jest długości 1,20m, drugi tak samo. Są ciężkie, mimo tego Matthew potrafi nimi bez problemu wymachiwać...

Charakter:

Matthew tak jak każdy nastolatek lubi imprezować i zadawać się z nowo poznanymi ludźmi. Jest miły, uczynny i drobiazgowy. Nie lubi gdy go się okłamuje albo coś mu narzuca, wtedy zawsze jego druga osobowość ma szansę przejąć go całkowicie. Jeśli się zamieni ze swoją drugą osobowością można dostrzec jego sadystyczne i wulgarne zachowanie. Potrafi zwyzywać kogoś bez powodu, zaatakować kogoś albo co gorsza nawet zabić...
Przed przemianą jak już powiedziałem jest miłym chłopaczkiem, który pomaga biednym i słabszym. Nienawidzi zapatrzonych w siebie ludzi, brzydzą go tacy "arystokraci" za 10 groszy...

Historia:

Matthew urodził się w Mieście-3, w trakcie trwania zarażenia wirusem. Miał mimo tych okoliczności szczęśliwe dzieciństwo, mieszkał z rodzicami na obrzeżach miasta w małym domku. To było osiedle mieszkaniowe. Miał kochająca go rodzinę, mamę, tatę, babcię, dziadka i wujka. Najwięcej uwagi poświęcała mu babcia, do której był bardzo przywiązany. Nie mógł bez niej żyć. Codziennie był rozpieszczany przez nią słodyczami, co przywiązało go do babci. Odkrył talent do kontroli i wytwarzania ognia, stało się to bowiem  kiedy zaatakował go w lesie dzik. Użył wtedy ognia i cisnął w zwierzę, odrzuciło to go trochę do tyłu i narobił sobie przez tą akcje siniaków. Nieco zaskoczeni rodzicie postanowili ukrywać jego zdolność aby nie wpadł w łapska rządu... Po tym wydarzeniu dalej wiódł spokojne życie... Jednak pewnego dnia jego szczęśliwe dzieciństwo zostało od tak przewrócone o 180 stopni...
Pewnego dnia kiedy Matthew miał 7 lat bawił się na polanie ze swoimi kolegami i koleżankami. Gdy zobaczył że zmierzcha, a wiadomo było że się boi ciemności jak zawsze wracał do domu o tej samej porze. Idąc w stronę domu zobaczył uchylone drzwi, na początku myślał że po prostu silny wiatr je otworzył, albo zostały niedomknięte. Lecz po kilkunastu minutach czekania pod drzewem nikt ich nie zamknął. Przestraszony, powoli podchodził do drzwi. Pchnął je delikatnie już dalej ręką i patrzył w głąb domu. Nic nie widział, było ciemno. Próbując iść przed siebie włączył światło w kuchni, wszystko było porozrzucane. Była cisza... Cisza, której nikt by nie mógł dłużej wytrzymać. Nagle usłyszał trzask na piętrze, postanowił tam pójść. Biegnąc po schodach potknął się o coś, spojrzał do tyłu i zobaczył rękę... Wystraszony widokiem upadł na schody i powoli oddalał się z wytrzeszczonymi oczami. Nie wiedział co to było, pierwszy raz doznał takiego uczucia... Mniejsza z tym, wracając... Kiedy doszedł na piętro zobaczył szkarłatne ślady krwi na podłodze, ścianach a nawet suficie. Wszędzie śmierdziało stęchlizną, na ziemi leżały porozrzucane kawałki czegoś śmierdzącego. Matt nie wiedział na początku co to jest ale domyślał się najgorszego... Znów usłyszał trzask, a raczej warczenie. Dochodził ten dźwięk z pokoju obok, zajrzał do niego i zobaczył coś strasznego. Wszędzie leżały kawałki ciał jego rodziny, rozpoznał je bo leżały też ich głowy... Spojrzał w kąt i zobaczył dziwne zwierzę, które gryzło głowę jego babci. Upadł na kolana, usłyszało to owe zwierzę i zaatakowało Matthew. Nie mógł nic zrobić, miał zamazany obraz, wiedział że to jego koniec, wiedział że umrze tutaj, i że nikt mu nie pomoże... Jednak poczuł nagle dziwny ucisk w sercu. Czuł jak coś nim manipuluje, że coś nim steruje, usłyszał w oddali głos -Matthew, czy nie chcesz pomścić swojej rodziny? Jeśli tak to daj mi panować nad twym ciałem!, kiedy to usłyszał krzyknął i całkowicie tak jak chciał owy głos oddał się mu. Po chwili zorientował się że znów nastała cisza, zwierzę nie warczało. Odzyskał wzrok, i zobaczył że zwierzę leży na grzbiecie. Trzymał dwa miecze, którymi zabił to zwierzę, tak mu się wtedy wydawało. Ciało zwierzęcia było zwęglone, nie wiedział dlaczego. Miecze mieniły się w krwi, były niby ciężkie ale bez problemu trzymał je. Stanął lekko zszokowany tym widokiem, ostrza po chwili zabłysnęły płomieniem. Wiedział co to znaczy... Jest istotą nadnaturalną, tak myślał i sądził... Jego zszokowanie przerwało dziwne pieczenie na ramieniu. Po chwili pojawił się tatuaż, na początku świecił na czerwono, potem jednak przybrał czarną barwę. Matthew upadł na ziemię i zaczął krzyczeć i płakać. Na to zbiegli się wszyscy mieszkańcy i pomogli mu się otrząsnąć. Nie pamiętał co się stało, ale wiedział jedno... Że nie ma już rodziny... Po kilku latach przypomniało mu się wszystko kiedy rozmawiał z psychologiem... Przez te lata aż do piętnastu lat mieszkał w sierocińcu. Poznał tam wielu wspaniałych ludzi, którzy także znaleźli się w tej samej sytuacji. To pozwoliło mu się pozbierać... Odkrył w sobie możliwość kontroli ognia, co było dla niego zaskakujące. Mógł także wytwarzać płomienie i dowolnie nimi przekształcać. Czuł również popęd do szermierki, co pozwoliło mu odkryć w sobie również i ten talent... Wiedział na pewno że urodził się z tymi talentami...
Kiedy osiągnął piętnaście lat postanowił uciec do Desperacji, wiedział że władze go już szukają... Bał się tam wrócić... Przy sobie miał te dwa miecze, nie wiedział skąd się one wzięły, nie przejmując się tym zbytnio szedł przed siebie z dumą...

Dodatkowe: ===


Ostatnio zmieniony przez Matthew Montgomery dnia 06.07.14 21:27, w całości zmieniany 5 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ja pierdolę. Tan biały kolor wypala wzrok.
+Czar w oku - jego szkarłatne oczy przyciągają ludzi, zwierzęta i inne byty. Jednak one nie są tylko na pokaz, posiadają dziwny efekt, który potrafi "zaczarować" patrzącego w nie człowieka.
Nie wiem jak to rozumieć. Skoro to tylko umiejętność, to nie każdy musi być zainteresowany jego oczami. Jeżeli to ma coś wspólnego z magią i ma jakiś większy wpływ na innych, to nie może być umiejętnością.
dzięki swoim zdolnością
Zdolnościom.

Dopisz dokładną wagę do wyglądu postaci.

W każdym razie coś mi tu zgrzyta. Zwłaszcza historia, w której nie ma nic wyjaśnionego. Jakim cudem jest żywiołakiem? Ludzie wiedzą, że potrafi kontrolować ogień? Jak tak, to obawiam się, że nie mógłby mieszkać w M-3, bo władza próbowałaby go wyeliminować albo przeciągnąć na swoją stronę. Bezpiecznie byłoby, gdyby uciekł do Desperacji. Ogólnie jakoś się to kupy nie trzyma. Nagle się ocknął, okazało się, że miał broń w ręce, ale... czemu? Musisz to lepiej rozbudować, bo na razie nie jestem przekonany.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Z białego koloru dałem na trochę ciemny zielony, poprawiłem wszystko :3

Można sprawdzać, oczekuję akcepta-desu!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dobrze, że sprawa z kolorem się wyjaśniła. Mhh, wciąż mam nieco wątpliwości, ale dobra. Jeżeli chodzi o drugą moc, możesz używać jej przez 3 posty z przerwą 4 postów, a tak każda moc męczy twoją postać. I tak dalej, i tak dalej. Akcept.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach