Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 12.06.14 17:51  •  Bad angel... Empty Bad angel...

Don't want the world second guessing at my heart...















Pseudonim:

Brak konkretnego, zazwyczaj wyzwiska.



Wiek:

Wizualnie około 19, a tak naprawdę ma 5 (jako anioł).




Orientacja:

Woli męskie klaty.



Charakter:

[w skrócie]
zła
spokojna
smutna
chamska
nieufna
złośliwa
impulsywna
wulgarna
zazdrosna
introwertyczka
nieogarnięta
wredna
leniwa
Ma kilka dobrych cech, ale nie są ujawnione!



Aparycja:

[w skrócie]
zielone włosy
czerwone oczy
zgrabna budowa
słuchawki na szyi
nieskazitelna cera
brak ran, pryszczy
dużo ozdób



Moce:

żywioł wody
"czytanie mocy"
leczenie
skrzydła




Godność:
Fiammetta Aven Lazar, jednakże nie chwali się swoimi prawdziwymi danymi na prawo i lewo, bo po co? Lepiej jest pozostać choć trochę anonimową, tak dla własnego bezpieczeństwa, wiadomo. Taki ktoś jak ona nie powinien szastać swoją godnością. Często można usłyszeć z jej ust fałszywe miano.

Płeć:
Trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć tego wrodzonego feminizmu, długich, zadbanych włosów i piersi wypiętych do przodu. No i jeszcze ten damski głosik, który świadczy o płci Fiammetty.

Zawód:
Wiecznie bezrobotna, no ale jak nadarzy się jakaś okazja na zarobek, to ona pierwsza. Dorabia sobie jak tylko może, nawet jeśli jej czyny są niemoralne, niedobre i wbrew prawu. Masz jakąś niebezpieczną misję? Nie chce Ci się ruszać dupy z kanapy? Zadzwoń teraz, zielonowłosa odwali brudną robotę za Ciebie. To brzmi jak reklama, trudno. Fiammetta, sprzedałaś się!

Miejsce zamieszkania:
Niczym neandertalczyk prowadzi koczowniczy styl życia. Przemieszcza się z jednego miejsca, na drugie, w sumie bez jakiegoś sensownego celu. Kaprys? Nieważne. Zazwyczaj jej wędrówki ograniczają się na Desperacji, bardzo rzadko bywa w Edenie, najrzadziej (prawie nigdy) w świecie -3. Chodzi sobie po światach z jakimś hipsterskim plecaczkiem na plecach.

Organizacja:
A kto by taką chciał? Nie oszukujmy się, nikt. Z tego też właśnie powodu Fiammetta nie należy do żadnej z grup. Pewnie jest milion powodów, którym dziewczyna zawdzięcza samotność, ale nie będę ich na palcach wymieniać, to nie przedszkole. Jest neutralna i na razie nie ma zamiaru tego zmieniać, no chyba, że ktoś zryje jej psychikę i zmieni jej poglądy.

Rasa:
Na początku był Bóg... potem było... Nie wiem. Kogo to obchodzi? Fiammetta była zwykłym człowiekiem, jednak pewnego dnia stało się coś, co przewróciło jej życie do góry nogami. Zmarła, a jako, iż była wierzącą, to dostała się do nieba, zostając przy tym jednym ze sług Pańskich, aniołem. Teraz wędruje po świecie, nie współpracuje z pobratymcami, wybrała samotną drogę.

Ranga:
Miano zwykłego, najzwyklejszego anioła w zupełności wystarczy. Poza tym, kto awansowałby niepoprawnego sługę na wyższe miano? Nawet Bóg nie jest tak głupi.

Słabości:
Pochwal się swoją znajomością zespołów rockowych, pogadaj z nią o dobrej muzyce, a ona kompletnie straci dla Ciebie głowę! Oczywiście nie chodzi tu o gilotynę, ani nic podobnego. Po prostu Fiammetta będzie gotowa zaprzyjaźnić się z Tobą, serio! (Pfu... co?! Nie, to przecież suka.) Dobra, chodziło o to, że muzyka jest jakby jej słabością, no.

Kiedyś była dobrym aniołem, ale odeszła od Boga. Stała się samotna, zła... przestała zasługiwać na miano Sługi Bożego. Mimo tego, że stara się być twardą kobietą i dążyć do swojego, to czasami jakiś wewnętrzny głos ciągnie ją do czynienia dobra. Taki poanielski odruch?

Jej oczy są lekko wrażliwe na światło, dlatego zazwyczaj w dzień nie wychodzi z cienia albo cały czas chodzi w okularach. Jedno spojrzenie na jasne niebo, a jej już płynął po policzkach łzy, w najgorszym wypadku pojawia się dokuczliwy ból oczu.

Można o niej powiedzieć, że przez tą swoją samotność trochę straciła kontakt z rzeczywistością. Odizolowała się od ludzi, dlatego teraz trudno jej z kimkolwiek rozmawiać normalnie, nie wyzywając go od idiotów. Trochę zwariowała, ale co się dziwić, po takich przejściach? (Tak, wszystko będzie w historii)

Bardzo chciałaby znaleźć osobę, która by ją zrozumiała, która by ją wspierała, a nawet kochała! (Poebało?! Nie za dużo tych żądań?) W sumie nie wiadomo, czy sama potrafi kochać, taki potwór... Nieważne. "Potwór nie potwór, byle miał otwór." Chodzi o to, że gdyby ktoś taki się znalazł, to ona chyba straciłaby dla tego kogoś głowę, nawet bardziej niż w przypadku muzyki!

Cierpi na klaustrofobię. Zamknięcie jej w małym pomieszczeniu bez okien, jest jak rzucenie nieumiejącej pływać osoby do zbiornika wodnego. Gdy dziewczyna znajdzie się w takim pomieszczeniu zaczyna się dusić, nie może wypowiedzieć ani słowa, a jej ciało przeszywa paraliż, który nie pozwała na uwolnienie się. Śmierć na miejscu, proste.

Umiejętności:
Całkiem nieźle idzie jej okłamywanie ludzi. Podczas wymyślania nawet najbardziej fikuśnego kłamstwa nie zdradzi się. Jej oko nie mrugnie nerwowo, kącik ust nie drgnie  ze zdenerwowania, a jej zdania nadal będą budowane tak samo dobrze jak wcześniej. Boziu, co z tego anioła wyrosło?

Niewrażliwa na obelgi rzucane w jej kierunku. Zazwyczaj wyprowadzenie jej z równowagi jest bardzo ciężki. Wiadomo, że i ona chętnie komuś po docina, ale na większe akty agresji z jej strony nie liczcie. Straszliwie spokojne to jest, a broni się tylko w ostatecznej ostateczności.

Świetna orientacja w terenie to kolejna przydatna umiejętność. Nawet wyrzucenie jej w najciemniejszych zakątkach desperacji nie gwarantuje pozbycia się jej. Dziewczyna bardzo dobrze radzi sobie na terenach, na których jest po raz pierwszy, to zaskakujące, ale prawdziwe! Życie w samotności uczyniło ją trochę twardą, wiadomo.

Moce:
Kto by pomyślał, żeby anioła obdarzyć taką mocą, co? *zerk w stronę Boga* Fiammetta otrzymała dar "czytania mocy". "C-co? Ale jak to?" Już tłumaczę. Dziewczyna, za pomocą dłoni może dowiedzieć się, czy sprawdzana osoba posiada moce, a jeśli je ma, to jakiego typu są. Jej dar działa tylko wtedy, gdy inne stworzenie poda jej dłoń. W tym momencie zielonowłosa odbiera znaczący sygnał. Jeżeli sprawdzony ktoś posiada magiczne zdolności, Fiammetta czuje ból. Z określaniem typu jest inaczej. Wszelkie transformacje czy biokinezy wywołują w niej dreszcz, moce mentalne sprawiają, że jej dłoń staje się cieplejsza, a dary obronne sprawiają, iż ręka staje się zimniejsza. Takie proste. Żeby nie było za dobrze narzucę sobie stosowne ograniczenia. Raz na sesję dziewczyna może użyć "czytania" na maksymalnie dwóch osobach, z czego u pierwszej osoby jest w stanie odkryć wszystkie moce, a u drugiej tylko część. Oczywiście męczy się przy tym, no i doskwiera jej ból.

Jak na anioła przystało, Fiammetta jest posiadaczką mocy leczenia. Podobnie jak w opisie powyżej dar działa poprzez dotyk. Jest w stanie zasklepić wszelakie rany (cięte, kłute, szarpane itp.), lekkie oparzenia. Niestety jej leczenie nie obejmuje złamań, chorób psychicznych, zespołów chorób i ogółem chorób. Nie potrafi również przywracać kończyn, ani organów, ale takie złagodzenie ran jest bardzo przydatne, no! Leczyć może 2 posty, z 3 przerwy, no i oczywiście się męczy, wiadomo.

Władanie żywiołem wody. Tutaj nie opisuję, bo to jedynie moc rasowa, także niech zostanie taka nierozpisana. [Lenistwo poziom very hard]

+ Rezygnuję z wszelakich umiejętności aniołów na rzecz skrzydeł (wraz z dematerializacją ich), mogę?

Aparycja:
Anioły wszystkim kojarzą się z aureolą latającą nad głową, nieskazitelnym głosem, jasnym strojem i wymalowanym dobrem na twarzy. Muszę Cię zawieść głupi człowieku, nie każdy Sługa Boży jest idealnym pedantem z białymi skrzydełkami. Nie każdy czyni dobro, są wyjątki. Dobra, nie ważne, może przejdę do wyglądu, bo właśnie mam go opisywać, a jako, że opornie mi to idzie, to coś walnęłam na początku. Na pierwszy rzut oka można powiedzieć, że nikt nie rozpoznałby we Fiammettcie anioła, bo jej wygląd koliduje z wyobrażeniami śmiertelników. Dziewczyna ma długie (prawie do pupy), zielone włosy, które pod światłem mogą dawać wrażenie, iż są barwy niemalże żółtej. Zazwyczaj potargane i w kompletnym nieładzie. Rzadko kiedy można ujrzeć je upięte lub rozczesane. Po sylwetce tego aniołka można od razu odgadnąć płeć. Typowo kobieta sylwetka, jednak nieodznaczająca się wśród tłumu. Cycki są, tyłek również, ale nic specjalnego poza tym. Waży 56 kilogramów (taka grubaska, że szok), a mierzy 1,64 metra. Jej skrzydła są praktycznie cały czas zdematerializowane, a jeśli już je widać... to są koloru szarego. Taka pobrudzona biel, wiadomo. Twarz ma bardzo zadbaną, trudno na niej dostrzec jakiekolwiek ubrudzenie, ranę, czy pryszcza. Małe, blade usta niemalże pokrywają się z samą cerą, a mały nos również nie specjalnie się odznacza. Oczy ma barwy szkarłatnej (lub szafirowej, zależy jak kto woli), niekiedy przybierają kolor podobny do fioletu. Śnieżnobiałe zęby, układające się szyderczy uśmiech albo schowane tak, aby nikt ich nie widział. W uszach pojawiają się czasami jakieś kolczyki, na palcach dłoni pierścionki, na nadgarstkach bransoletki, a na szyi wisiorki, czy naszyjniki. Paznokcie rzadko pomalowane, ręce najczęściej schowane w kieszeniach. Bardzo często na szyi lub głowie umocowane są duże słuchawki. Lubuje kilka kolorów: czarny, fioletowy, czerwony, zgniły zielony oraz odcienie szarości. Jej ubrania są najczęściej właśnie w tych barwach. Ogółem to jest niska, pewnie duże buty nosi, żeby być choć trochę wyższą. Ale jest zgrabna i umie wywijać tyłkiem jak prawdziwa modelka, a na obcasach nie pada jak te niektóre z Tap Madl! Takie umiejętności są niezwykle cenne. No na koniec może dodam, że nigdy nie miała nic złamanego, dlatego wszelkie defekty i deformacje ciała u niej nie występują. No i ma taki dziwny nawyk chodzenia w tych samych ubraniach, ale spokojnie ma kilka kompletów.

Charakter:
Wszystkie opowieści o aniołach wychwalają owe stworzenia, mówią jakie to one są dobre i jak dużo pożytecznych rzeczy robią dla ludzi. W tym przypadku żadna z opowiastek nie sprawdza się, bo Fiammetta jest wyjątkiem (na naszym forum nie jedynym), który musi wystąpić zawsze. Dziewczyna zasługuje jedynie na miano tej złej, ale cóż... takie jej przeznaczenie. Jest bardzo spokojna, bardzo trudno ją wyprowadzić z równowagi, a wszelkie obelgi i wyzwiska nie są przez nią traktowane na serio. Oczywiście ona również potrafi powyzywać, a nawet podnieść na kogoś rękę i zrobić mu krzywdę, ale to graniczy z cudem. Jej oczy niekiedy wydają się być puste, a ona sama pozbawiona emocji. Bólu nie okazuje, śmieje się rzadko, a o innych emocjach i zachowaniach lepiej po prostu nie wspominać. Można powiedzieć, że Fiammeta jest chamska, ale wiadomo, zależy dla kogo. Już nie róbmy z niej tej najgorszej, bo taka nie jest. Życie nauczyło ją, że ludziom ufać nie można, także teraz nieufność to cecha, która trzyma się jej odkąd została aniołem. Na pewno złośliwość to jedna z przewodnich cech dziewczyny, a ukazuje się niemal przy każdej możliwej sytuacji. Co zrobisz? Nic nie zrobisz. Bywa tak, że działa pod impulsem... najpierw zrobi, potem pomyśli, na koniec się załamie, a jeszcze potem zacznie się śmiać sama z siebie i ze swojego pojebanego życia. Nie stroni również od wulgaryzmów, które często wplątują się w jej codzienność. Zazdrości innym dobrego życia, ale nie byłaby w stanie za coś takiego zabić. Jest introwertyczką, ale niepoprawną, bo jednak ma takie dni, w których woli pobyć z ludźmi, jednak takowe zdarzają się rzadko, nawet bardzo. Myśli w głowie ma niepoukładane, nieogarnięte i chaotyczne, wszystko co robi jest chaotyczne, więc co tu dużo mówić... Straszna wredność również towarzyszy jej w życiu prawie zawsze. Rozmowa z nią należy do ciężkich czynności ze względu na jej charakter, no i czasami wygląd, bo wiadomo, każdy ma inne gusta. Leniwa jak każde inne stworzenie. Oschła i wyrafinowana, lubiąca czepiać się niemalże wszystkiego. Jednakże mimo tych wszystkich złych cech jest w stanie pomóc, zrozumieć, a nawet otworzyć się... może po prostu czeka na odpowiednią osobę? Na kogoś komu będzie mogła zaufać?


Historia:
Będzie w odpowiednim dziale, obiecuję! Aj promis!


Don't want to lose my innocence...







Ostatnio zmieniony przez Fiammetta dnia 17.05.15 9:58, w całości zmieniany 3 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 14.06.14 20:16  •  Bad angel... Empty Re: Bad angel...
Graficznie? Rewelacja. Jeśli zaś chodzi o treść, to zdarzają ci się małe potknięcia. Literówki albo pisownia „nie” z poszczególnymi częściami mowy, ale nie jest to na tyle kłujące, żeby nie dał akceptacji. Postać mi się podoba. Popiszmy kiedyś.

Bad angel... Growlithe_eepnhas

a k c e p t u j ę
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach