Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 09.04.14 22:01  •  Dzień dobry, ma pan może malarie? Empty Dzień dobry, ma pan może malarie?
Godność: Miał kiedyś imię, ale i tak go w sumie prawie nigdy nie używał z prostej przyczyny - nienawidził go. Bo jak brzmi takie Jeremy Shinshu?
Pseudonim: Sam siebie zwykł zwać Judge, tłumacząc to, że przez swoje medyczne zdolności stał się poniekąd sędzią życia i śmierci. A oprócz tego, zważywszy na zwierzę, z którym jego DNA się połączyło, zyskał również przydomek Jaszczomb.
Płeć: Chyba nikt nie ma wątpliwości, że panienką nie jest? Lichy bo lichy, ale chłop tak czy inaczej.
Wiek: Nie minęło nawet pół roku od jego śmierci, którą to zaznał w dzień swych siedemnastych urodzin.
Orientacja: Chociaż gejoza jest fajna i modna, to jemu jakoś nie podchodzi ta sama płeć, więc jest po prostu hetero. Ale ma też jakieś podejrzane relacje ze swoją bronią...
Miejsce zamieszkania: Z chęcią zamieszkałby gdzieś indziej, ale los chciał, że jego domem są kanały Miasta-3.

Organizacja: Ojciec był w Łowcach, brat też, no i tak jakoś wyszło, że i on należy właśnie do Łowców, mimo, że samym łowcą nie jest.
Rasa: Kiedyś był człowiekiem, podobnie jak cała jego rodzina wstecz. Miało się to zmienić, kiedy zadecydował, że przejdzie Czerwinkę i zostanie Łowcą. Nie zdążył jednak i tak mu jakoś przyszło umrzeć. Lecz podniósł się z piachu jako Wymordowany.
Ranga: Jako wymordowany mógł stać się bezmyślną zwierzyną, lub czymś, co w sumie w bardzo dużym stopniu nie odbiega od człowieka. W sumie trafiło mu się to lepsze, bo został po prostu Opętanym. Nie ma co w sumie wybrzydzać.
Ranga Organizacji: Oficjalnie pełni funkcję medyka, lecz nie dlatego, że jest za słaby dla prawdziwej roboty, a zważywszy na fakt, że w razie jakiejś choroby któregoś z członków, on posiada niezbędną wiedzę by mu pomóc. A nieoficjalnie to może zrobić wszystko, począwszy od jakiegoś zaopatrzenia, przez szpiegostwo, na zabójstwie kończąc. Ale widnieje pod śliczną rubryczką "MEDYK".

Moce:
-Biokineza - Jak większość wymordowanych i jemu przypadła ta urocza umiejętność, dzięki której może zmieniać swoje ciało. Niestety nie może zrobić sobie z ręki maczugi, ani zmienić się w super robota. Może natomiast przyjąć postać... ptaka. Tak. Takiego uroczego ptaszka. Na szczęście nie wróbla, ani gołębia, tylko jastrzębia, co jest chyba jedynym pocieszeniem.

Artefakt:
Ostrze Transformacji(Loirence)- Taki tam fajny artefakt odziedziczony po ojcu. Szkoda tylko, że rodziciel nigdy nie rozgryzł jak owa rzecz funkcjonuje. Jego synalek miał trochę więcej szczęścia i kiedy już ogarnął o co chodzi, nauczył się ładnie posługiwać tym artefaktem. I chociaż może zrobić z tego dowolną broń, to jego faworytem jest zdecydowanie tomahawk. A nazwał Loirence. Niektórzy twierdzą, że ma z tą swoją bronią jakieś specyficzne relacje...

Umiejętności:
-Umiejętność posługiwania się bronią sieczną i obuchową.
-Umiejętności medyczne, na które składają się między innymi znajomość ziół, medykamentów, chorób, umiejętność szycia i to, że nie rzyga jak zobaczy mózg rozsmarowany przez 100m, czy gnijącego trupa.
-Braki w sile nadrabia szybkością i zwinnością.

Słabości:
-I tak jakoś wyszło, że Pan Jaszczomb chory jest na coś takiego jak zespół Tourette'a. Na jego szczęście, nie jest to złożona forma, acz jedynie prosta, która ogranicza się do przeróżnych tików. Zważywszy na nie, nie jest zdolny wykonywać niektóre czynności. Nie może na przykład dobrze wycelować z broni palnej, bo zaraz mu ręka drgnie czy coś.
-A oprócz tej jednej ułomności psychiczno-fizycznej, miewa także różne omamy, zarówno słuchowe jak i wzrokowe, który wprowadzają go w coraz to większą paranoję, przez którą nie potrafi zaufać swojemu otoczeniu i niekiedy nie wie, co jest prawdziwe, a co tylko złudzeniem.
-No i jeszcze do tego jest słaby. Słaby i mizerny.

Wygląd zewnętrzny: Mierzy sobie zaledwie 165cm, a waży tyle co nic, bo marne 55kg. Pod bladą, napiętą skórą, ozdobioną sińcami i zadrapaniami, odstają wyraźnie kości, pokazujące jak bardzo niedożywiony jest ten chłopaczyna. Małe, mizerne, blade, o brązowych, podkrążonych oczach, oraz w tej samej barwie niezbyt długich, potarganych włosach. Również ten kolor przybrał pas piór, idący wzdłuż kręgosłupa, od karku. Taka jest jego ludzka postać, zaś jeśli chodzi o tą bardziej zwierzęcą no to... Widziałeś kiedyś jastrzębia? No właśnie. Tak wygląda po przemianie.
No i zawsze nosi charakterystyczne dla siebie ciuchy, z którymi nigdy się nie rozstaje. Mowa tutaj o pomarańczowych goglach, masce przesłaniającej jego szczękę, szarej bluzie z paskowanymi rękawami i niebieskim kapturem, czarnych rękawiczkach, szerokich, dżinsowych spodniach, oraz czarno białych adidasach. Dodatkowo często ma ze sobą jakąś torbę lekarską, w której nosi Loirence. A jak takowej przy sobie nie ma, jego broń zazwyczaj jest przymocowana do paska spodni.

Charakter: Jest dość... specyficzny. Bo kto w tych czasach wciąż ma poczucie humoru i potrafi się śmiać ze wszystkiego? No właśnie. A on jest taki nadpobudliwy i uciążliwy niczym dzieciak. Jak się czegoś przyczepi to nie odpuści. Wiecznie uśmiechnięta morda. Po prostu. Ale pod tą radością kryje się też spora paranoja, bo otóż mimo, że świat to on kocha, to uważa, że wszystko knuje przeciw jemu i niczemu nie może ufać. Czasami nawet nie ma pewności, czy to z czym rozmawia istnieje naprawdę, dlatego często z góry traktuje wszystko i wszystkich jak zwykłe złudzenia, które zesłał mu jego umysł. Umysł który tak nie do końca trzyma się kupy. Właściwie to jest on też tak nieco... bardzo psychopatą. I masochistą.



Zwierzak:

Imię: Noir
Płeć: Suka
Wiek: 1,5 Roku
Rasa: Kundel
[/quote]




Dodatkowe:
-Ma starszego o 7 lat brata - Johna. Należy do Łowców, jednak wyjechał do Miasta-1
-Wiedzę medyczną zdobył dzięki bratu, który studiował medycynę.
-Jego ojciec został rozstrzelany przez S.SPEC, kiedy wydało się, że współpracuje z Łowcami.
-Gdy zginął jego ojciec, on został postrzelony. W ranę wdała się infekcja i zmarł. John przyniósł Wirusa X, by go ożywić.
-Dostał Noir od ojca, który znalazł ją błąkającą się po ulicy.
-Zabił matkę w napadzie szaleństwa, przekonany, że to ona wydała ojca.
-Posiada geny jastrzębia(które są najbardziej widoczne), oraz psie, które zyskał od Noir. Te jednak nie występują w jego wyglądzie, a jedynie szczątkowo w zachowaniu.
-Lorience to imię jego pierwszej dziewczyny.


Ostatnio zmieniony przez Judge dnia 10.04.14 17:19, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Tak, a propos łowców:
Zrzeszani: Łowcy; ludzie; Wymordowani (Opętani/Nosiciele); androidy.
Więc teraz nie wiem jak do tego podejść. Niby to całkiem logiczne, bo tę dwójkę najtrudniej wychwycić i nie przysporzyliby łowcom problemu. Za niedługo będzie się tu robić miszmasz. W każdym razie wybierz jedną z tych rang, jeżeli postać ma być w łowcach. Jeżeli przykładowo będzie Opętanym, to wciąż może posiadać biokinezę i tam zdarzy się mu zareagować gwałtowniej pod wpływem emocji czy coś. I co ten brak spacji przy myślnikach? ~
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

Poprawione.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Yuuup.

Dzień dobry, ma pan może malarie? 0b31
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach