Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next

Go down

Pisanie 13.05.14 10:04  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Chyba go zdenerwowała. Chyba? Był wkurzony. Tyle dobrego, że w sytuacjach podbramkowych wracał jej wyuczony spokój, dlatego gdy ją podniósł i przysunął do swojej twarzy wpatrywała się w niego całkiem spokojnie, przebiegając wzrokiem od jednego do drugiego oka. Niestety nie trwało to długo, bo zaraz jej paranoja dała się we znaki. Gdyby nie ona, dałaby radę z tego wybrnąć, zwalić zachowanie na mutacje, halucynacje z braku wody cokolwiek. Niestety znowu nią wzdrygnęło, jej oczy się zwęziły. Nad strachem, zdrowym rozsądkiem wzięła górę psychoza. Znowu. Lirbis wyciągnęła z kieszeni markera, rozwaliła jego końcówkę i tak po prostu dźgnęła go w zdrowe oko. Najwyżej zginie, ale ze świadomością, że poprawiła to dzieło szatana.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 11:14  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Co tak kretynka najlepszego narobiła?! Tego się totalnie nie spodziewał! Markerem w oko! Cholera, co za ból! Nie dość, że boli od samego dźgnięcia to jeszcze ten tusz rozlał się na oku i kurewsko piecze! Kurwa.
Co stało się z Lirbis? Otóż, gdy tylko ta dźgnęła go w oko wrzasnął, bo co. No i przy tym tak nim zachwiało, że ręce jakoś samoistnie poruszyły się i rzuciły kobietą jak szmacianą lalką gdzieś w bok.
- Kurwa, zabiję cię ty kretynko! - Warknął łapiąc się za twarz i masując usilnie zbolałe oko. W całej jego karierze jeszcze nigdy nikt go tak nie urządził... bo też nikt po prostu na to nie wpadł. Zadrżał cały, od stóp do głów. Oto dzień, w którym został pokonany... i to markerem.
Za chwilę podniósł wzrok zaciskając równocześnie powiekę prawego oka. Spoglądał gniewnie na Lirbis, a potem ruszył w jej stronę jak rozjuszony byk.
- Zabiję kurwa, zabiję! - Rozniósł się po okolicy wściekły krzyk pomieszany z dzikim warkotem gardłowym. Kilka kroków dzieliło go od Lyru i kurwa o kilka za daleko. Zbliżał się szybko warcząc przy tym jak jakaś maszyna, aż kły wyszły mu na wierzch.
- To twoja ostatnia godzina psycholko!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 11:55  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Kiedy nią rzucił, udało jej się wylądować bez uszczerbku. Cudem. Był cholernie silny, więc mało brakowało, a wylądowałaby wbita w ścianę. Dobrze, że była niezwykle szybka, więc odbiła się od niej nogami, lądując kilkanaście metrów od niego. Szarżował na nią. Jeśli wtedy był wściekły, to na obecny stan nie było określenia. Miał zamiar ją zabić, a ją zaczęło to w jakiś sposób cieszyć. Znokautowała niesymetrycznego clowna. Nim wskoczyła na skalną półkę skrzywiła się.
- Poprawiłam Ci ten mankament, tylko się trochę rozmazałeś. - Mówiąc to wystrzeliła wysoko na skałe. Przekrzywiła głowę siedząc już na górze i rzuciła mu kolejnym markerem prosto w czoło.
- Jesteś tak niesymetryczny, że nie mogę na Ciebie patrzeć -Skwitowała. To była najdłuższa wypowiedź od kilku tygodni. Igrała z ogniem, ale psychoza kompletnie przysłoniła jej zdrowe myślenie. Miała ochotę zejść i domalować mu kilka cętek, ale resztki rozumu gdzieś zostały. Zeżarłby ją żywcem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 12:26  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
W głowie Mirona już buzowało od wściekłości i najrozmaitszych planów zamordowania tej kobietki. Jak ona śmiała go tak markerem urządzić?! I to prosto w oko! Teraz to już kotłowało się też w piersi mężczyzny, aż słychać było to złowieszcze warczenie wydobywające się z ust rudzielca. Spiął w sobie wszystkie mięśnie ze wściekłości i pognał w stronę kobiety jeszcze szybciej. Zamierzał ją dopaść tu i teraz i obedrzeć ze skóry! Oskalpować! Wypatroszyć, zrobić kaszankę i powiesić łeb nad kominkiem, którego nie ma i nigdy nie chciał. Zrobić rosół, gulasz i nowe obicia do krzeseł ze skóry. Gówno już go interesowało, czy byli z tej samej organizacji czy nie. Dla niego mogłaby być nawet bogiem, ale zemsta za to oko sie należała!
Nie ucieknie przed nią o nie! Dobiegł go niej, choć fuknął gniewnie widząc, że ta wskoczyła na skałę. Skały. Hm.. może i nie był najlepszym alpinistą, ale kogo to kurwa obchodziło w obecnej sytuacji?! Postanowił się wspiąć. Od czego ma się silne, umięśnione ręce jak nie od tego, żeby móc się gdzieś wspiąć czy coś? - Stosowna logika do stosownej sytuacji.
Tak więc zaczął się wspinać zaraz za panterą, był tak zdesperowany... i jeszcze ten marker w czoło.
- Co jest z tobą kurwa nie tak?! - Warknął głośno,że wydawać by się mogło, że skały aż zadrżały od tego złowieszczego krzyku.
- Złapię cię kurwa i rozerwę na strzępy - groził i groził tak włażąc na skałę i w sumie szło mu to nawet całkiem nieźle. Nawet zdołał chwycić Lirbis za kostkę, gdy już dotarł na tyle wysoko by ją dosięgnąć. Ściągnął ją na dół, ale jednocześnie samemu też lecąc w dół. Tego już nie skalkulował! I tak poleciał zaraz za nią i prosto na nią. Jemu w sumie nic się nie stało, a co z kobietą-irbisem?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 12:47  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Zamiast szybko uciec, zabarykadować się na szczycie góry i udawać, że to nigdy nie miało miejsca, wpatrywała się jak się wspinał. Ot głupota. Powinna zwiać, na wysokości w życiu by jej nie dorwał. No ale skoro siedziała w miejscu wpatrując się w te krzywe centki i nierównoległe pręgi cała się gotując, to było pewne że ją dorwię i zeżre.
- Ze mną jest coś nie tak!? Spójrz na swoją niesymetryczną gębę!- Warknęła i nim złapał ją za kostkę zdążyła jeszcze mu wymierzyć kopniaka w twarz, a potem oboje runęli w dół. Co z tego, że udało się jej wylądować, kiedy padł na nią cielskiem,  aż uszło z niej powietrze. Zrobiło się jej ciemno przed oczami. Jeśli umarła to w słusznej sprawie. Grunt, że już nigdy więcej nie zobaczy tej kwintesencji wszystkiego co najgorsze. Niestety przeżyła. I gdy tylko przed oczami pojawiły się jego pręgi, bo w końcu na niej leżał, jęknęła.
- Boże one są nierównoległe... śmierdzisz fajkami, jesteś clownem, masz jedno oko nieadekwatne do drugiego.- Zaczęła wymieniać, by ostatecznie próbować go z siebie ściągnąć. Widać, że było coś nie tak. Była znana ze spokoju i braku jakichkolwiek kontaktówz otoczeniem. Szpieg idealny, ktoś ją podmienił, czy to była jakaś grubsza sprawa? Była, ale kto prócz niej o tym wiedział? Nikt.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 13:13  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Podniósł się wsparłszy na obu ramionach, potem jedną ręką dosięgnął głowy i rozmasował. Twarz również, bo od tego kopnięcia zapewne będzie miał śliwę... cóż.To nie było zbyt przyjemne lądowanie. Niemniej gdy tylko usłyszał jej głos od razu warknął i chwycił Lyr za ramiona, Potem zaczął przeszukiwać jej kieszenie aż znalazł... marker! Wziął, otworzył i napisał kobiecie na twarzy "pojeb" a potem wypieprzył ów mazak gdzieś hen daleko. Tak bardzo żałował, że nie mógł jej zabić! Po tym, jak zlecieli na ziemię, ochłonął nieco i dotarło do niego, że nie może zabić członka własnej organizacji, a już na pewno nie tego cholernego szpiega.
- Ja jestem niesymetryczny kurwa?! Sama jesteś krzywa! Patrzyłaś dziś rano w lustro? - Przytrzymał jej łeb przy ziemi, a niech zjada glebę! Przynajmniej do póki Hyen całkiem nie ochłonie, tak długo zapewne będzie ją trzymał uziemioną.
- Jeszcze słowo, a cię rozwalę - warknął.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 22:27  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Wydostała głowę spod jego łap tylko dlatego, że przybrała postać pantery. Inaczej nie miałaby tyle siły. Potrząsnęła łbem aby pozbyć się ziemi i łypnęła na niego srogo. To wszystko było za dużo jak na osobę, która od lat wszystko w sobie tłumiła. Miron był po prostu zbiorem fobii, psychoz i jeszcze alergii. Gdyby nie zgubna mutacja wirusa x, najpewniej te oko byłoby po prostu irytujące i nic więcej. Poza tym była zdezorientowana. Po ziemi stąpała kwintesencja jej słabości, kompletnie ruinując lata opanowania. Lirbis przybrała ludzką postać i starała się na niego nie patrzeć. Musiała się jakoś uspokoić. Oddychała powoli, zamykała oczy. Jakby miał ją zabić, to już by to zrobił. Wykonując wszystkie te czynności wytworzyła artefaktem lodowy sopel, który topiąc się pozostawiał po sobie wodę, tym właśnie starła napis z czoła. Ledwo, bo ledwo, ale jednak.
- Spokojnie, spokojnie...- powtarzała sobie cicho, by ostatecznie wrócić do typowej postawy. Nie na długo niestety. Spojrzawszy na swoje centkowane uda, niestety zauważyał, że cętki ni jak się mają do drugiej nogi.
- O nie. Nie, nie, nie... gdzie marker...- przeszukując kieszenie zdała sobie sprawę z tego, że ostatni został wyrzucony przez Mirona. Wzdrygnęła się. Co teraz? CO TERAZ? Nadal ignorowała Hienę, czy raczej nie spoglądała na niego celowo, co by znowu nie dostać ataku, tym razem na pewno by ją zeżarł.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 22:44  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Wydostała się spod jego rąk, ale w zasadzie mógł przemienić się teraz w hienę i mógłby ją dopaść. Cały czas Ten plan odbijał się echem w myślach Mirona, ale starał się być opanowany. Na prawdę się starał, choć zapewne gdyby była to kreskówka para uchodziłaby mu z uszu i z ust. Klatka piersiowa wciąż chodziła mu w górę i w dół niespokojnie, prawe oko wciąż przymknięte, nieco załzawiło co skutkowało pojawieniem się na twarzy ciemnej strużki zawierającej zarówno łzę, jak i tusz markera. Piekło jak cholera, ale zdawał się dzielnie to znosić.
W przeciwieństwie do niej, Hyen patrzył prosto na Lirbis. Chciał ją mieć na oku w razie gdyby znów jej odwaliło. Zaobserwował też, że na jej ciele pojawiły się cętki. Uśmiechnął się podle widząc jak dziewczyna denerwuje się z tego błahego powodu. Dobrze, że wypieprzył ten marker, niech się pomęczy, a co!
- Dobrze ci tak, debilko. - Powiedział warcząc, ale nie brak było w jego głosie satysfakcji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 23:01  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Fuknęła na Niego pod nosem. Żeby on wiedział jakie to wszystko trudne. A najgorsze było to, że przeczuwała psychoze na jego punkcie. Niczego dobrego z tego nie będzie, powinna się zabarykadować w górach i odpocząć. W końcu dostrzegła markera i szybko domniego doskoczyła, co to dla niej. Poprawiła sobie cętki, potrwało to dłuższą chwilę i dopiero się uspokoiła, choć nadal nie patrzyła na Mirona.
- Jesteś zbyt chaotyczny w umaszczeniu. Twoja prawa nie równa się z lewą. Mogłabym się udusić stojąc przy Tobie, bo najwyraźniej musisz dużo palić, nie wspomnę już, że clowny są przerażające. - Skwitowała w ramach jakiś tam wyjaśnień i w mgnieniu oka wystrzeliła na górską ścianę. Bez szelestu i bez problemu pokonywała kolejne metry, by ostatecznie zniknąć mu z oczu. Postanowiła zniknąć w górach i nie pojawić się na dole przez kolejnych kilka dni. Miała sporo ran, siniaków, była obolała. Musiała się z tego wylizać.
Ot dzień w którym zmieniło się wszystko. Dzień który był dopiero początkiem.

z/t
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.05.14 23:13  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
Chyba niewiele zrozumiał z tego, co miała mu do przekazania.Prawa nie równa się lewej? Symetria w zasadzie nie jest naturalna i on zdawał sobie z tego sprawę. Chaos jest naturalny, równowaga jest naturalna, ale nie symetria. Dziewczyna najwyraźniej cierpiała na jakieś zaburzenia na tym punkcie. Zdołał już się przecież o tym przekonać na własnej skórze.. czy też oku.
Zniknęła. Znaczyć to miało, że nie da rady dziś jej zabić. Nie miał zamiaru najmniejszego skakać po tych pieprzonych skałach.
W oddali dostrzegł królika. Był on całkiem spory. Miron od razu zauważył, że byłby idealnym posiłkiem dla leczącej rany Aurayi. Zmienił się więc w hienę i pognał za białym królikiem.

zt.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.05.14 23:37  •  Wioska w dolinie górskiej - Page 2 Empty Re: Wioska w dolinie górskiej
I zaś Lisicę przywiało do tego miejsca. Spokojnie szła sobie przez góry aż dotarła do tej wioski. Rozejrzała się wesoło i zniknęła z miejsca w którym stała.
Pojawiła się na drzewie, leżąc na jednej z jego gałęzi na brzuchu. Rozłożona z zamkniętymi oczami nie przejmując się zimnem i wystawiając na widok całkiem nagie nogi.
Leżała i rozkoszowała się spokojem i idealną ciszą tych gór.
Jednak tym razem zastanawiała się, kogo spotka, czasami ktoś gubi się w tych terenach i znajduje wioskę. Jeśli tak się nie stanie, zdrzemnie się i ruszy dalej.
Naturalnie duch nie potrzebuje odpoczynku.
To tylko przyzwyczajenie z poprzedniego życia.
I lenistwo, w końcu leżenie na kłodzie i pogrążanie się w pustce jest fascynujące i warte robienia.
W wiosce było cicho jak nigdy, nawet wiatr nie hulał w górach i nie tworzył przerażającego echa.
Po prostu martwa cisza.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 2 z 3 Previous  1, 2, 3  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach