Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Yngve Carl Magnusson
lat 30/34 ~ najemnik ~ Desperacja ~ wymordowany ~ opętany ~ neutralny


charakter
Um, huh, że mam się teraz opisać, tak? *stuka paluchem w ekran obiektywu* No dobra. Na wstępie powiem, że szczerze wątpię, by ktokolwiek z was spotkał już tak wspaniałą personę jak ja. *przykłada dłoń do piersi* W słowniku istnieje wiele określeń trafnie oddających moją osobę – anielski, atrakcyjny, fascynujący, fenomenalny, nieziemski… ale nie ograniczajmy się jedynie do epitetów! Gdyby bowiem zasięgnąć porównań, bez wątpienia przypominałbym dumnego pawia przyciągającego każdy pobliski wzrok. Choć na Desperacji chyba lepiej się nie rzucać się w oczy, hm… W każdym razie! Wszyscy wiemy, jak prezentują się róże, prawda? Piękne, a zarazem zdradliwe, nie tylko one posiadają kolce, acz w moim przypadku ich rolę pełni sarkazm oraz kąśliwość. *poprawia okulary* Moooże bywam bezczelny albo protekcjonalny, ale nie brakuje mi sympatyczności, jeśli chcę, potrafię prędko zaskarbić sobie czyjeś serce. Cóż, niekoniecznie szczerością, po prostu wyśmienity ze mnie aktor. Co by tu jeszcze… *pociera podbródek w zamyśleniu* Ach! Nie ukrywam, że lubię zysk, więc gdy wywęszę dobrą okazję, chwytam się jej jak laski promocji na buty. Pod tym względem często przypisują mi etykietkę przebiegłego lisa. Poza tym, co oczywiście jest wyssaną  z palca bzdurą, mam podobno skłonności do spieprzania w trymiga podczas niewygodnych sytuacji. H-heh, tylko bez dziwnych pomysłów, nie jestem wcale tchórzem! Z drugiej strony, złapany już w sidła niebezpieczeństwa, staram się robić dobrą minę do złej gry, w związku z czym pewnie tylko pogarszam swoje położenie nieśmiesznymi żartami i zbytnią swobodą. *cmoka w niezadowoleniu* Nie zmienia to wszystko faktu, że mam łeb na karku i za wszelką cenę trzymam się życia.      



aparycja
Więc teraz wygląd, co? Wyobraźcie sobie anioła. A teraz istotę jeszcze piękniejszą od niego. Ja będę bardziej boski od tej dwójki razem wziętej, ha. No ale tak wracając do rzeczywistości… *odchrząka* Mierzę nieco ponad metr siedemdziesiąt pięć centymetrów… a może i osiemdziesiąt? Wiecie, wzrost odgrywa małą rolę i nie mam pojęcia, kiedy ostatni raz przyszło mi to sprawdzać. To samo mogę powiedzieć o wadze, ale podejrzewam, że zakrawa ona o jakieś pięćdziesiąt osiem kilogramów. Granica niedowagi? Pewnie tak. *wzrusza ramionami* Jestem właścicielem nieco szarawej skóry, którą gdzieniegdzie ozdabiają łuski. Z innych, charakterystycznych elementów dla tej grupy można wyróżnić także rybie uszy czy skrzela ulokowane po obu stronach szyi. Moje oczy mienią się żółtym kolorem, *skrzywia się pod nosem* ale osobiście bardzo mnie on odrzuca, więc niekiedy wracam do swoich poprzednich, niebieskich tęczówek. Wzrok nie klasyfikuje się do tego idealnego, co niestety wiąże się z potrzebą noszenia okularów na nosie. Prostym i uroczym, rzecz jasna! Za ustami ukrywam rząd małych, lecz ostrych zębów, które odsłaniam chętnie w uśmiechach, a także jaszczurowaty język. Och, zapomniałem o włosach! *paca się w czoło* Powiedziałbym, że krótkie, sterczące do góry i czarne, z wyjątkiem fioletowego pasma na środku. Co ciekawe, na głowie mam nie tylko włosy, ale także dwa, jasne rogi, prawdopodobnie po genach jakiejś gazeli. Ponadto między moimi palcami rozciąga się błona, a dłonie zdarzają pocić się śluzem. Paznokcie żółtawe, nieco zaostrzone. Jeśli zaś chodzi o ubrania, to staram się o elegancki styl, najlepiej coś z szalikiem i płaszczem, jednak jak wiadomo, na Desperacji trudno o luksusy, więc chwytam się czegokolwiek, co czyste i wygodne.  
dodatkowe
Moce:
specyficzne
elektryczność – odziedziczyłem po węgorzach elektrycznych organy odpowiedzialne za wytwarzanie napięcia 600V i natężeniu poniżej 1A, dzięki czemu jestem w stanie zabić małe zwierzę, oszołomić większe bądź doprowadzić do awarii prostego urządzenia. Prąd nie wyrządza mi absolutnie żadnej krzywdy, co najwyżej odczuwam delikatne łaskotanie. Najczęściej kumuluję energię w dłoniach, ale mogę ją również rozprowadzić po całym ciele, a jeśli chcę kogoś zbajerować, wystarczy, że potrę palcami – małe iskry same polecą. Poza tym potrafię wyczuwać i manipulować napięciem elektrycznym z otoczenia.
Inne: kopanie kogoś prądem z "nieuwagi"; przy zbyt intensywnym używaniu dochodzi do dyskomfortu w postaci napięcia mięśni.
3 posty korzystania; 2 posty działania na przeciwniku [oszołomienie]; 4 posty odpoczynku (lub 2 posty korzystania; 3 posty odpoczynku, ect).

wyczuwanie kłamstwa – coś jak szósty zmysł pozwalający mi stwierdzić, czy mój rozmówca mówi prawdę czy też nie. Działa tylko, jeśli delikwent jest świadomy swojego kłamstwa. Próby naginania prawdy również pod to podpadają, aczkolwiek wtedy zwiększa się tylko moja podejrzliwość.  
Inne: sporadyczne kichanie, co jest może związane z feromonami wytwarzanymi przez łżącego.
rasowe
biokineza – umożliwia mi przyjęcie postaci zwykłego człowieka; maskuje elementy zwierzęce.

Słabości:
analgezja wrodzona – brzmi fajnie, skoro nie czujesz bólu, ale to bardziej wada niż zaleta. Nie zdajecie sobie nawet sprawy, jaką ostrożność muszę zachowywać przy codziennych czynnościach – zaparzanie herbaty, golenie się, dźwiganie ciężarów… nie zauważę, kiedy na skórze pojawi się rana lub kiedy przypadkowo złamię sobie kość.
bardzo czułe miejsca za uszo-płetwami – serio, jeśli chcesz mnie obezwładnić na moment, wystarczy, że mnie tam podrapiesz, a ja momentalnie wygnę się w łuk i przestanę robić to, co robię. Tylko dlaczego dzielę się takimi informacjami, ech…
M-3 – nadal tęsknię za tym miejscem, dlatego wykorzystam każdą okazję, by móc choć na chwilę wrócić w mury. Niestety z wykorzystaniem tego faktu łatwo mną manipulować.

Umiejętności:
czytanie z ruchów warg – myślisz, że jak sobie mamroczesz coś pod nosem, to nie usłyszę? *parsk* Co prawda nie zawsze potrafię dokładnie stwierdzić, jakie słowa opuściły czyjeś usta, ale jeśli ów delikwent wypowiada się wyraźnie i nie z szybkością armaty, to dla mnie bułka z masłem.
pływanie – dość logiczne, skoro posiadam w sobie spory potencjał wodnych istnień. Skrzela na szyi umożliwiają mi spokojne nurkowanie bez dostępu do powietrza.
walka wręcz – trzeba umieć komuś przywalić, gdy na to zasługuje. Może nie chwalę się super muskulaturą, ale wiedza zarówno teoretyczna i praktyczna z dziedziny samoobrony pozwalają mi spuścić komuś niezłe manto. Więc jeśli zawsze marzyłeś o złamanym nosie i śliwą pod okiem, zapraszam do mnie!
rasowe
zwiększona tężyzna (2,5 raza silniejszy od przeciętnego człowieka);
wyostrzone zmysły;
zwiększona czujność.




Ostatnio zmieniony przez Carl dnia 04.08.17 10:56, w całości zmieniany 3 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Brak ograniczeń i skutków ubocznych używania mocy.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Liczyłem na to, że admin nałoży słuszne ograniczenia. Poprawione.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dodaj jeszcze skutki uboczne przy pierwszej mocy (skutki uboczne oddziałujące na twoją postać) i będzie akcept~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Done.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

No i jest cudnie~ Łap akcept i życzę miłej gry~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach