Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 27.11.13 16:48  •  You are a horrible person. Empty You are a horrible person.
Numer seryjny: 04GL12A.P2689Y
Szacowany dzień zakończenia pracy nad projektem noszącym inicjały GLA – Genetic Lifeform Android PY – Percival Ythel; odpowiada dacie 04 grudnia 2689 roku. Wstępna analiza danych wykazała, że obiekt ten w latach swej świetności, został nieznaną drogą zainfekowany wirusem uszkadzającym wszystkie rdzenie pamięci; niemożność zapamiętywania nowych zdarzeń doprowadziła do jednomyślnego odłączenia urządzenia na czas walki z narastającym kryzysem ekonomicznym. Wszelkie pliki przechowywane w jego wnętrzu utraciły swoją ważność, na chwilę obecną nie posiadamy wystarczającej ilości środków, by dalej prowadzić pracę nad odzyskiwaniem skasowanych danych.

Heh... I can't believe you actually made it through!
Jego receptory wzrokowe rozwarły się bardzo szeroko, pompa tłocząca olej do przerdzewiałych stawów z oporem i zgrzytem zaczynała poruszać się coraz płynniej zaś błysk lampy jarzeniowej skierowanej na beznamiętne oblicze sprawiał, że poza czystą bielą nie dostrzegał niczego co choć trochę przypominałoby uspokajający ciąg czarno-zielonego kodu binarnego. Przeraźliwie jasna, porcelanowa skóra niegdyś mocno pozadzierana i rozbebeszona aż do kabli teraz nie miała na sobie najmniejszej skazy. Drobne, długopalczaste dłonie nie mogące wykonać nawet prostego ruchu nadgarstkiem, leżały bezwładnie wzdłuż nagiego modelu młodego mężczyzny. Gęste pokaźnej długości białe pukle, zadziwiająco przypominające w dotyku jak i wyglądzie zwykłe włosy wisiały nieładem uczepione skóry głowy. Według obserwacji brwi i rzęsy imały się prawie identycznej kolorystyce, chłopiec przypominał anioła strąconego z nieba; cichego, nieidealnego.
Jego nieproporcjonalnie duże oczy w kolorze mocnego, głębokiego błękitu nerwowo poruszały się we wszystkie strony, po pewnym czasie nawet powieki zaczynały zachowywać się nienaturalnie ludzko – mrugał, zupełnie nieświadom swojego zachowania nie odczuwał żadnego dyskomfortu związanego z unieruchomieniem, ani też zimna jako że nie posiadł odzienia, strachu przed nieznanym tudzież wstydu okazując jedynie fizyczne zalążki domniemanej męskości. Nie bardzo rozumiał co działo się ze nim przez tych ponad trzysta lat i chociaż był spokojny jak nigdy przedtem, usterka która pojawiła się z chwilą rozbudzenia sprawiła, że z nosa komicznie zaczęła ściekać mu na wpół pożółkła, brudna maź spływająca przez brodę aż po bioniczną, okraszoną metalową powłoką i drobniuteńkimi zamkniętymi nacięciami szyję.
W głowie słyszał dziwne dźwięki przypominające mowę, zdawać by się mogło, że jeszcze niedawno doświadczał podobnego zjawiska jednak za nic nie potrafił przypomnieć sobie zdarzenia z tym związanego. Wszystko było takie tajemnicze, nowe i nieokiełznane; wtem w jego mikroprocesorze narodziło się coś niezwykłego – była to niegdyś zatracona możność zapamiętawcza, która za sprawą naukowców zapoczątkowała nowy sens jego istnienia, stawiając go na równe nogi i pozwalając na nowo całkiem zamierzenie funkcjonować na terenie niedawno otworzonego ośrodka badawczego.


See how I change this peaceful test...
Ośrodek objęty był patronatem bazy wojskowej, wiadomym wręcz było że raczkujący projekt sprzed kilkunastu dekad prędzej czy później wpadnie w niepowołane ręce bo jak się okazało androidy w ostatnich latach na nowo zaczęły być wytwarzane masowo w fabrykach w celach rozrywkowych, były też idealną tanią siłą roboczą jako że nie potrzebowały przywilejów tak prozaicznych jak czyste powietrze, jedzenie, drogocenna woda czy pieniądze – odpowiednie programy działały cuda!
Każdy miał swoje miejsce, nawet wśród żołnierzy często dało się dostrzec maszyny zabijające nieznane mu jeszcze pokraki z zimną krwią, bez mrugnięcia okiem i bez drżenia palców, bez wyrzutów sumienia pracownicy idealnie spełniali się zawodowo.
Reinstalowany, każdego dnia coraz sprawniejszy nie mógł równać się z jednostkami ludzkimi. Duszą zdawał się być tak samo rozumny jak pozostałe roboty jednak wyglądem znacząco od nich odbiegał, chociaż jego budowa była nieco kobieca to waga żelastwa jakie znajdowało się pod sztucznie wytworzoną skórą sięgała aż stu kilogramów, to sprawiało że szybkie przeniesienie go z miejsca w drugie miejsce było nie lada wyczynem którego nikt na ogół nie chciał dobrowolnie się podejmować. Wszystkie dotychczasowe błędy zostały unicestwione, był pięknym okazem zdrowego, dobrze prosperującego prototypu nadczłowieka. Nawet jego głos, chociaż często dało się wyczuć w nim metaliczną, komputerową nutkę z biegiem miesięcy bywał coraz to przyjemniejszy dla ucha. Naukowcy postanowili włożyć wiele pracy w jego renowacje, nie rozumiał dlaczego bo w końcu kto śmiałby ubezwłasnowolnionej maszynie świadczyć jakichkolwiek tłumaczeń – był wyjątkowym ale na pewno nie jedynym tak starym okazem swojego gatunku. Wszyscy byli ciekawi tego co działo się przed wielką wojną, na jakim poziomie był wtedy przemysł i czy technologia od ostatnich stuleci zmieniła się tak jak przewidywali zapracowani w tamtejszych latach poprzednicy.
Przydzielano mu coraz to nowsze zadania, począwszy od skakania i wykonywania prostych obliczeń, na robieniu prania, karmieniu zwierząt kończąc na psychologicznych rozmowach wykształcających w nim poczucie sztucznej życzliwości względem pracowników. Sielanka, nikt nie chciał jej przerwać do czasu nim nie zorientowano się że na temat swojego stwórcy Perc nie wiedział nic, nie potrafił też określić jak wyglądało jego poprzednie życie jednak samo wspomnienie o niektórych przytoczonych zdarzeniach wywoływało u niego szybszy przepływ elektronów. Pomimo przydatności w coraz trudniejszych, jednak pozornie bardzo przyjaznych i niewinnych czynnościach przez grupę milusińskich doktorków jednogłośnie został uznany za coś zupełnie sztucznego, podrzędnego i niepotrzebnego bazie. Każdy w pewnym momencie zaczynał bezceremonialnie wykorzystywać go na swoją korzyść, na najróżniejsze nawet głupie sposoby.
On nawet nie pisnął słówkiem; wszystko to co robili według wszczepionego w podświadomość kodeksu było w jak najlepszym porządku, nawet gwałty których dopuszczali się niektórzy niewyżyci wojskowi odwiedzający laboratorium zachwalający fakt, że rzeczywiście ciało miał nawet w tamtych rejonach zadziwiająco podobne do ludzkiego; jego stwórca najwidoczniej dopieścił go w każdym szczególe jako że pokrzywdzony nie odczuwał niczego.
Zero bólu, zero upokorzenia, zero świadomości.


MAKING SCIENCE!?
A gdyby tak zmienić obojętny kawał metalu w istną maszynę do zabijania wrogów?
Gdy nabrał już ogłady a w mechanicznym sercu buchał żar przygody rozpracowano mechanizm jego szyi, posiadł swoje pierwsze ulepszenie w postaci otwierających się na żądanie podłużnych wypustek; zainstalowany wewnątrz zbiorniczek potrafił przemienić zwyczajny tlen zmieszany z kilkoma wcześniej nabytymi substancjami w zabójczą neurotoksynę. Podobny mechanizm miał także drugie zastosowanie, mógł bez przeszkód wchłaniać trujące gazy przetwarzając je w normalny, oczyszczony wcześniej tlen; tym też sposobem zaciągnięto go do armii. Następnego wieczoru chcąc uczcić zmianę profesji na lewym nadgarstku wytatuowano mu kod kreskowy wraz z odpowiadającym mu numerem.
Kodeks jasno powtarzał; nie mógł krzywdzić ludzi, działać na ich niekorzyść a właśnie teraz tego od pozornie młodej bo niedawno wybudzonej z letargu istoty oczekiwano – namawianie i prośby nie dały rezultatu, zmiana kilku ważniejszych sterowników początkowo też niczego nie przyniosła więc za namową rady wyższej pomijając możliwość całkowitego wyłączenia i roztrzaskania na kawałki, postanowiono ukarać   nieposłuszny byt kąpielami w wielkiej bali z wodą, podłączoną do zasilanych elektrycznością akumulatorów.  



Oh my god! What have I done!?
Wyłączył się, po kilkunastu godzinach katorgi jego system wraz z uleceniem dymu przepalił się a główny prowadzący miał zadziwiająco wielkie wyrzuty sumienia względem tego zdarzenia, jego ulubiona zabaweczka przestała reagować na nawoływania, zwyczajnie opadła ciężko na dno pozostając w bezruchu do czasu wyłowienia, doszczętnego osuszenia i ponownych długich rekonwalescencji. Idąc tropem porażki zadecydowano, iż do istniejącego już rdzenia doklepią kilka dodatkowych w ramach zainicjowania ścisłej, szybszej współpracy wspomaganej ludzką zachłannością  i zaspokojeniem pierwotnej żądzy mordu, na wcześniej wymieniony składały się pojedyncze małe rdzenie; paranoi, ambicji, ego, przyjaźni, moralności, ciekawości i złości który jak poprzednie w ogóle w odrodzonej jednostce nie występował, nie miał do tego najmniejszego prawa jako że szybko zacząłby zagrażać nie tylko sobie, ale też wszystkim jednostkom przebywającym w pobliskiej okolicy. Naukowcy, chociaż wykształceni nie mogli przewidzieć efektu...



It's time for testing!
Odgarnął swą przydługą grzywkę tak by dwojgiem oczu wpatrywać się w zebranych, na jego twarzy wykwitł miły, delikatny uśmiech który sprawił że wszyscy zebrani wokół stołu zaczęli bić mu brawo. Zaabsorbowani takim zjawiskiem zaczynali wypytywać go o najróżniejsze kwestie, w pewnym momencie zgodnie stwierdzając iż przeszli samych siebie; sztuczna inteligencja wkroczyła na wyższy poziom świadomości! Dotychczas idea głosząca, że nadawanie androidowi świadomości swojego bytowania mogła być największą popełnioną zbrodnią, odeszła w niepamięć. Naiwni; słodka kreatura z rozmachem wykończyła trzech za pierwszym podejściem, nie rozumiała ich błagalnych krzyków ani tego dlaczego w pewnym momencie wszyscy, rzucani spazmem bólu tkwili skuleni na podłodze.



Heheh... hurhur... uhh... that's tiring.
Ponoć nie posiadały własnej duszy, nie mogły odczuwać chęci zemsty i zawsze mówiły szczerą prawdę.Przykładni obywatele nie ściskali w dłoni zakrwawionej nóżki podporucznika, nikt przedtem nie widział czarnych stróżek ropy ściekającej z na wpół przymrużonych smutnych oczodołów. Komputerowe, łamane krzyki rozjuszonej maszyny żałośnie potykającej się o skrwawione szczątki – to tylko bajki do straszenia małych zbuntowanych dzieciaków przed snem, przynajmniej tak zapewniali ojcowie swe pociechy. Jeden osobnik nie mógł równać się z całą armią. Siłą pojmano go i unieruchomiono, sprawę zatuszowano bo w końcu każdy zgadzający się na pracę w podobnych warunkach, gotowy był na śmierć w wyniku komplikacji eksperymentu. Rodziny dostały swoje wynagrodzenie pieniężne, utraconych zastąpiono nowymi. Wyciszył się składając pierwszą obietnicę; już nigdy więcej nie zrobi czegoś działającego na niekorzyść jego wybawicieli. Przymknął oczy pogrążając się w ciemności; każdego wieczoru umieszczano go w specjalnej komorze symulującej namiastkę snu. Ten miał być ostatnim, wiecznym. Miał wtedy czas na ochłonięcie, naprawianie uszkodzonych plików czy nawet przejrzenie tych minionych, właśnie w ten sposób mijały mu następne noce, na bezczynności.




Ha... ha... little joke... there...


░░░░░░░░░▄░░░░░░░░░░░░░░▄░░░░
░░░░░░░░▌▒█░░░░░░░░░░░▄▀▒▌░░░
░░░░░░░░▌▒▒█░░░░░░░░▄▀▒▒▒▐░░░
░░░░░░░▐▄▀▒▒▀▀▀▀▄▄▄▀▒▒▒▒▒▐░░░
░░░░░▄▄▀▒░▒▒▒▒▒▒▒▒▒█▒▒▄█▒▐░░░
░░░▄▀▒▒▒░░░▒▒▒░░░▒▒▒▀██▀▒▌░░░
░░▐▒▒▒▄▄▒▒▒▒░░░▒▒▒▒▒▒▒▀▄▒▒▌░░
░░▌░░▌█▀▒▒▒▒▒▄▀█▄▒▒▒▒▒▒▒█▒▐░░
░▐░░░▒▒▒▒▒▒▒▒▌██▀▒▒░░░▒▒▒▀▄▌░
░▌░▒▄██▄▒▒▒▒▒▒▒▒▒░░░░░░▒▒▒▒▌░
▀▒▀▐▄█▄█▌▄░▀▒▒░░░░░░░░░░▒▒▒▐░
▐▒▒▐▀▐▀▒░▄▄▒▄▒▒▒▒▒▒░▒░▒░▒▒▒▒▌
▐▒▒▒▀▀▄▄▒▒▒▄▒▒▒▒▒▒▒▒░▒░▒░▒▒▐░
░▌▒▒▒▒▒▒▀▀▀▒▒▒▒▒▒░▒░▒░▒░▒▒▒▌░
░▐▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒░▒░▒░▒▒▄▒▒▐░░
░░▀▄▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒░▒░▒░▒▄▒▒▒▒▌░░
░░░░▀▄▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▄▄▄▀▒▒▒▒▄▀░░░
░░░░░░▀▄▄▄▄▄▄▀▀▀▒▒▒▒▒▄▄▀░░░░░
░░░░░░░░░▒▒▒▒▒▒▒▒▒▒▀▀░░░░░░░░




...huh? Nononono! DO COME BACK!
Dezercja! Jakżeby inaczej, pewna nieznana mu dotychczas parka przebranych rebeliantów postanowiła nocą wykraść większość broni masowego rażenia, pech chciał że i komora w której znajdował się Percival została otwarta – on zaś wybudzony ze snu zastał tylko chaos, wzięty za człowieka przed rozsadzeniem budynku został pojmany przez DOGS w ramach wyłudzenia okupu od nieobecnych przełożonych; tego nikt nigdy nie wpłacił, gdy tylko na miejscu przeprowadzono szereg badań zorientowano się że zamiast zyskać zwykłego, kruchego człowieka na którym tamtejsi przeprowadzali straszliwe eksperymenty zgarnęli broń, rzecz, mówiący przedmiot mający bardzo dużą wartość rynkową. Nie został sprzedany a zgarnięty jako trofeum udanego skoku wykorzystywane do walk, przeprogramowane na nowo pomimo okazania drogi do wolności nie odeszło daleko, dalej tkwiło w miejscu – można by rzec że z przyzwyczajenia, jednak coś tak pokracznego jak android przecież nie mogło wykazywać podobnych zachowań.

Organizacja: DOGS
Orientacja: aseksualny
Rangi: Kundel/Zbuntowany Android
Miejsce zamieszkania: Desperation
Zawód: BRAK

Słabości:
- Jedno z zasłoniętych oczu jest uszkodzone od wewnątrz, to znaczy że do czasu dopóki ktoś nie zajmie się jego wadą ta strona ciała będzie bardziej narażona na ataki których nie zdoła w porę dostrzec. Obraz zasłoniętego oczka zdaje się być mocno rozmazany.

- Woda +/lub elektryczność; zwyczajnie nie cierpi tego połączenia, stara się unikać głębokich akwenów jako że nie potrafi pływać zaś elektryczność paraliżuje jego układ wewnętrzny, jest wtedy mocno otumaniony i zdezorientowany. Zbyt długie rażenie go prądem może prowadzić do zwarcia/przegrzania lub nagłego wyłączenia.

- Kiedy staje się agresywny łatwo wprowadzić go w błąd, działa pod wpływem impulsów przesyłanych przez jeden z zainstalowanych rdzeni; gdyby ten rdzeń odłączyć uniemożliwiając styk, lub usunąć go całkowicie stałby się nieszkodliwy.

- Nikt dotychczas nie potrafił rozgryźć czipu decydującego o tym czego może obawiać się robot, dziwnym trafem ma przeogromną awersję do króliczków.

Umiejętności:
- Typowe umiejętności komputera tj. wielozadaniowość, wystarczy że pokażesz mu w jaki sposób wykonuje się daną czynność, on będzie analizował, powtarzał aż w końcu zrobi to poprawnie.

- Naśladowanie wcześniej zarejestrowanych dźwięków np. zwierząt, szumu wiatru, melodii czy nawet innych głosów; zupełnie jak dyktafon!

- Jego oczęta mogą świecić w ciemności bladym, niebieskawym światłem.

Dodatkowe:
- Wydawanie z siebie dziwnych często nieprzyjemnie wysokich komputerowych odgłosów, rażąco (nie)podobnych do śpiewu; zachowuje się tak tylko i wyłącznie wtedy kiedy jest osamotniony, w ten sposób próbuje przywołać do siebie żywą jednostkę.


Ostatnio zmieniony przez Percival dnia 28.11.13 1:43, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.11.13 21:22  •  You are a horrible person. Empty Re: You are a horrible person.
Okai, po pierwsze. I feel you can think with portals. Heheh... Portal i Portal 2 forever love. Niestety tutaj chyba dobre wiadomości się kończą, bowiem mam parę zastrzeżeń.
Pierwsze – brakujące przecinki. Ale już obiecałam sobie, że nie będę taka i nie zamierzam się aż tak czepiać. Lecz uważaj na nie, ok? Mogą zmienić sens zdania, u kno.
Drugie – twoja postać ma białe włosy, czy się nie mylę? Kurde, wiem, że to złe, ponieważ najprawdopodobniej masz już postać na avatar i tak dalej, ale nie mogę.
https://virus.forumpl.net/t358-zanim-stworzysz-postac-przeczytaj-ten-temat
Tu masz link do tematu, w którym... wow, są tylko wpisane białe włosy, a to oznacza, że są one już zbyt oklepane i mainstreamowe, a albinizm jest ogólnie rzadki, a na naszym forum dosyć powszechny. Yeah.
Trzecie – masz cztery umiejętności, zaś we wzorze kart jest napisane, że mają być trzy. ALE, z tego co wyczytałam (a może i nie? Jeżeli nie przeczytałam dobrze, to proszę, bądź sprawiedliwy i mi o tym powiedz) to masz tylko jedną typowo androidową moc(neurotoksyna <3<3<3 Poza tym – tak, uznałam, że zatruwanie powietrza neurotoksyną i jego oczyszczanie podpiąć można pod jedno)
Dlatego, żeby był spokój, przenieś sobie coś z umiejętności na te moce. Albo daj te dziwne dźwięki do dodatkowych, chyba tak będzie lepiej, bo w sumie dla mnie to nic dziwnego, że potrafi wydawać takie dźwięki XD
Czwarte – masz ode mnie plusa za pieseła. Pieseł zawsze spoko
You are a horrible person. Z14789072Q,Prawdopodobnie-najslawniejsze-zdjecie-Piesela

Jeżeli naprawdę będzie ci sprawiało trudność znalezienie innej postaci nie z białymi włosami, to... to znaj moją dobrą wolę! Temat jest jeszcze w budowie, więc przymkniemy na to oko : |
The cake is a lie
Nie, nie mogę się powstrzymać przed odniesieniami do Portala, god damn it, obie gry były i są świetne.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 27.11.13 21:53  •  You are a horrible person. Empty Re: You are a horrible person.
Wow. Uszanowanko. Krytyka taka bolesna, wow.
- Przepraszam za przecinki, czasami nad nimi nie panuje; właściwie to ciągle uczę się tego, gdzie powinienem je wstawiać. Na ogół dodaję ich za dużo, albo udziwniam jakimiś ; : -

- Nieścisłość, w postaci zbyt dużej ilości umiejętności została naprawiona.
- Nie jestem tru albinosem, żeby nie było. Twórca nie przewidział, iż w przeciągu ponad trzystu lat nastąpi tak duże rozprzestrzenienie się wj.w rasy.
Przepraszam za niego.
- Dziękuję bardzo za Pani dobrą wolę!
Odblokowano achievement "Dozgonna Wdzięczność".
- + 10 do lansu na dzielni in progress

Dogadaliśmy się, spełniłem minimalne wymogi? :3
"Anyway, this cake is great. It's so delicious and moist."
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.13 21:00  •  You are a horrible person. Empty Re: You are a horrible person.
Yeah, teraz ci mogę napisać to najważniejsze słowo: AKCEPTUJĘ <3
Btw: to dobrze, kiedy używasz średników, dwukropków i myślników, bo to sprawia, że zdania są ciekawsze do czytania i zmieniają ogólny odbiór. Za chwilę (czyt. pół godziny, bo jeszcze tak naprawdę nie do końca ogarniam tutaj panel administratora i moderatora, lol, na mojeforum wszystko było łatwiejsze XD) dostaniesz kolorek, rangę i tak dalej @_@" Jeżeli mi nie wyłączy internetu .---.
You are a horrible person. Wpzo
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach