Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

|| Suzuna Sakai | Kobieta | 4 lata, wizualnie około 16 | Miasto-3 | Łowcy | Wtyka | Android | Replikant ||


Moce (/artefakty/technologia):
Suzuna jakiś czas temu spotkała niewielkie stworzenie. Coś (khem, program)  kazało jej wziąć je ze sobą. Tym sposobem Mitten został jej "najcudowniejszym zwierzakiem" (bestią, Suzu, bestią). To, że niespecjalnie bezpiecznym dla innych, to szczegół. Istotka dość szybko polubiła androida, dlatego teraz ten mały Mitten i Suzuna mogą w pewien sposób liczyć na siebie nawzajem.
Suzu jest posiadaczką sztyletu elektrycznego "Lectra". Nie jest fanką broni palnej, a zwykły nóż czy sztylet niespecjalnie jej się widzą. Co prawda już sama w sobie może być niebezpieczna, gdy się postara, ale jednak dobrze mieć ze sobą coś, czym może się obronić.
Umiejętności:
~ Zwierzęta i bestie (choć te drugie rzadziej) dosyć szybko zaczynają jej ufać.
~ Posługiwanie się bronią białą. Nie jest może mistrzynią, ale potrafi sporo. A przynajmniej tyle, ile jej potrzeba.
~ Jest bardzo uważna w interakcjach z innymi. Wyłapie najdrobniejsze szczegóły z czyjejś aparycji, sposobu mówienia czy mowy ciała. Oczywiście coś (a nawet wiele) może jej umknąć, w końcu każdemu się zdarza, nawet, jeśli jako wtyka Łowców unika takich sytuacji, jak tylko może.
Słabości:
~ Uważna może i jest, ale z całą pewnością nie ostrożna. Potrafi przypadkiem strącić coś z szafki, potknąć się o dywan i spaść ze schodów w ciągu kilkunastu sekund. Kilka razy dziennie.
~ Broń palna. Nie tylko używanie. Jeśli zależy komuś na pozbyciu się Suzuny, wystarczy, że zabierze ze sobą broń palną. Szanse na to, że jej uniknie są praktycznie zerowe.
~ Niecały rok po jej powstaniu, zaczęły pojawiać się częste awarie. A to nie może się sprawnie poruszać, a to traci pamięć, a to nie może mówić czy niczego zrozumieć... cóż, wymaga częstych napraw, a nigdy nie wiadomo, co się sypnie następne.
~ Choć jest wzorowana na człowieku, jej pierwowzór sam bardzo rzadko przebywał z ludźmi, więc ma problemy z odnalezieniem się wśród nich. Nawet nie chodzi o to, że jest nieśmiała lub wycofana. Jest po prostu dziwna. Zwracanie na siebie uwagi nie brzmi zbyt dobrze, gdy masz się czegoś dowiedzieć i pozostać niezauważoną.
Wygląd zewnętrzny:
Sakai Suzuna była szesnastolatką wyglądającą, jakby od zawsze była martwa w środeczku. Pod ciemnobrązowymi, wpadającymi nawet w czerwień oczami widniały wiecznie cienie. Pod lewym okiem znajdował się również niewielki pieprzyk. Jej skóra była aż zbyt blada - w ogóle nie przypominała typowej dla Japończyków cery. Dziewczyna miała 162 centymetry wzrostu i nie ważyła przy tym zbyt wiele. Ciężko powiedzieć nawet, że była szczupła. Z całą pewnością zaliczała się już do osób z niedowagą. Po jej replice to widać, ale oczywiście waga mocno się różni. Czarne, proste włosy sięgały jej niemalże do kolan. Rozpuszczenie ich często kończyło się potknięciem się o nie (tak, to może się wydarzyć) i wylądowaniem na podłodze. Dlatego właśnie Suzu była posiadaczką dość pokaźnej kolekcji gumek, spinek, opasek i miliarda innych ozdób. Najczęściej wiązała włosy czerwonymi, grubymi gumkami przypominającymi frotki i wpinała w grzywkę białą spinkę. Pomimo tego, że nie chodziła do szkoły, bardzo podobały jej się mundurki. Lubiła wszystko, co chociaż odrobinę przypominało szkolne stroje. Mimo wszystko jednak jej ulubionymi kolorami pozostawały czerń, czerwień i biel, w związku z czym ciężko było znaleźć coś, co idealnie wpasowałoby się w jej gust. Android, który ją zastępuje najczęściej ma na sobie czerwoną bluzkę z białą kokardą inspirowaną klasycznymi, marynarskimi mundurkami, czarną, krótką spódnicę w kratę, czerwone podkolanówki i czarne buty. Tak naprawdę gdyby nie ozdoby na bluzce w postaci małej, białej różyczki i kropki na kokardzie, ciężko byłoby odróżnić jej strój od zwyczajnego mundurka. Co prawda mają one zazwyczaj inną kolorystykę, ale to szczegół. Tak.
Charakter:
Zacznijmy od tego, że Suzuna nie należała do osób, które bez problemu dogadywały się z ludźmi. Odkąd tylko nauczyła się czytać, więcej czasu spędzała przy książkach, niż z innymi dziećmi. To nie tak, że ich nie lubiła. Wręcz kochała. Po prostu się ich bała. Trzymało się to jej do samego końca... i jak się okazało, później też. Gdy była nieco starsza, wielkim wysiłkiem było dla niej włączenie się do rozmowy, chociaż ze słuchaniem jej nigdy nie miała problemu. Poznawanie nowych osób też było dla niej okropne. Czuła, że zawsze jest przez wszystkich oceniana i wszyscy zwracają uwagę na każdy jej najdrobniejszy ruch. Chociaż ludzie ją przerażali, w takich sytuacjach lubiła mieć pod ręką kogoś, kogo już zdążyła poznać. A jak jeszcze czuła się przy tej osóbce bardziej komfortowo, to już w ogóle bajka. Nietrudno się jednak domyślić, że nie miała zbyt wielu takich osób. Gdy tylko kogoś poznawała (najczęściej wbrew własnej woli), zaczynały ją dręczyć myśli o tym, że nie jest wystarczająco dobra, żeby gdziekolwiek pokazywać się z dużo śmielszymi ludźmi z jej otoczenia i szybko zrywała znajomość. Nie tylko nie mogła nigdy ufać sobie, ale też innym. jednocześnie bała się, że ona kogoś skrzywdzi i że ktoś skrzywdzi ją. Było jej z tym ciężko. I była w tym zupełnie sama. Szybko jednak odkryła, że może szukać oparcia w zwierzętach. Przede wszystkim uważała, że nie ma czystszej miłości niż ta zwierzęcia. Ludzka miłość ją przerażała głównie dlatego, że opiera się na zaufaniu, a zaufanie komukolwiek to ostania rzecz, na którą mogła sobie pozwolić. Ogólnie tu będzie więcej smutnej buły, ale za chwilkę umrze mi lapek, lololol.
Dodatkowe:
Nya
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach