Pora nie miała w sumie znaczenia, zwłaszcza gdy spędzało się sporo czasu pod powierzchnią. Jeśli nie miało się zegarka, to trudno było ogarnąć czy jest już południe czy jeszcze może panuje mrok. Zwłaszcza dla osób, które spędzały godziny na treningach. Właśnie tak było w przypadku Angel. Jak nie spędzała czasu na treningach z Cirem, bo ten miał swoje na głowie, to najzwyczajniej w świecie zaszywała się w jednej z sal treningowych i ćwiczyła do upadłego. Przecież nie będzie się opierdalać kiedy jej nauczyciel rósł w siłę. Nie pozwoli mu zwiększyć przepaści między nimi, prędzej skróci sobie dystans do niego, niż pozwoli dać mu susa w tył. Po krótkim wypoczynku oczywiście ruszyła w stronę sali, którą okupowała od kilku dni. Ćwiczyła nowy styl walki swoim mieczem, tak następnym razem jak się spotkają to znowu będzie chciała go zaskoczyć. Już w łowie obmyślała co musi wyćwiczyć aby zyskać przewagę. Miała miliony pomysłów ale wykonanie to inna kwestia. Tak na dobrą sprawę był jeden, jedyny sposób na Eltyar'a. Zaciągnęła się powietrzem idąc korytarzem w sobie znanym kierunku. Katana przypięta z boku, na której rękojeści opierała nadgarstek lewej ręki. Wychodząc zza zakrętu, pogrążona w myślach nie zdołała zareagować kiedy wpadła w coś. Ba! To była żywa istota i nawet wyższa od niej! - Co do.. - mruknęła zaskoczona. Pod wpływem impetu aż się zachwiała i instynktownie wyciągnęła prawą rękę w stronę postaci z którą się zderzyła przed ułamkiem sekundy. Dłoń spowita w czarną, skórzaną rękawiczkę bez palców uchwyciła materiał ubrania chłopaka. Oby był na tyle silny aby się zastawić. Głupio by było gdyby pociągnęła go na siebie przypadkiem! Mieć nadzieje że oboje nie wyrżną orła na środku korytarzu.