Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Karta postaci W.E.V

William E. Verloss [Gotowe do sprawdzenia] J6UwGNa



Godność: William Edward Verloss.
Pseudonim: Verl./Nightfall.
Płeć: Mężczyzna.
Narodziny/wiek: 01.30.1993 r./1009 lat.
Wzrost/Waga: 185 cm./75 kg.
Zawód: Brak.
Miejsce zamieszkania: Za życia - USA, po śmierci - Desperacja.

Wygląd zewnętrzny: Verl choć może pochwalić się długim żywotem - bo aż tysiącletnim - nie wygląda wcale tak jakby miał zaraz wykitować, wręcz przeciwnie... Kostucha odebrała mu życie w kwiecie wieku, a wirus, którym został zaatakowany przyczynił się do utrzymania jego młodzieńczej formy w idealnym stanie. Jedynie ślepiec mógłby nie zobaczyć w nim  obojętnego względem swojego wyglądu, dziewiętnastoletniego studenta. Wysoki na 185 centymetrów, szczupły i zarazem dobrze zbudowany chłopak o wyraźnie zarysowanych mięśniach, nieustannie próbujących wyleźć spod skóry żyłach i typowych dla jego płci, szerokich plecach i wąskich biodrach - właśnie tak można byłoby opisać posturę Williama, gdyby ujrzeć go w negliżu. Mowa tu oczywiście jedynie o typowo ludzkich cechach jakie pozostawił mu w pamiątce wirus. Nawet tęczówka jego wiecznie obojętnych ślepi straciła swą barwę kompletnie szarzejąc, a źrenice nauczyły się zwężać i poszerzać w zależności od zapotrzebowania poboru światła z otoczenia. Jego nieco odstające i włochate kocie uszka przykrywa ciemno-brązowa, postrzępiona fryzura sięgająca gdzieniegdzie prawie do ramion. Reszta twarzy nie odznacza się niczym specjalnym, wąskie usta, mały nosek no i zawsze przyklejony do prawego policzka opatrunek - dlaczego? O tym wie tylko on sam~ Chyba najbardziej demaskującymi go elementami bycia nieczłowiekiem jest metrowy, czarny ogon, który stara się ukrywać wciskając go na miejsce paska do spodni i brak butów, które jedynie ocierają go w jego twarde, czarne poduszki osadzone na spodzie stóp. Do całości dochodzą jeszcze ostre, białe ząbki no i pazury, z których ukrywaniem nie ma większych problemów. Jeśli zaś chodzi o gusta Williama w kwestii ubioru to nie ma on zbyt wysokich standardów, w końcu nie nosi butów. Wystarcza mu luźna, czarna podkoszulka, ciemne dresy, jakaś workowata bluza - najlepiej z kapturem i tysiącletnie, ciągle przez niego naprawiane słuchawki od niewielkiego walkmana, który dostał na święta jeszcze za bycia małym gnojkiem.

Charakter: Charakteru tego osobnika jeszcze za życia nie dało się określić. Choć był typowym komputerowcem, to w gronie ludzi potrafił zmieniać się między tysiącami swoich oblicz, idealnie dopasowując się do sytuacji. Po śmierci jednak sporo się zmieniło. Verl podczas mutacji nie posiadł jedynie zewnętrznych cech kocura, który wraz z nim zdychał w jego ramionach. Nieposkromiona ciekawość i chęć polowania, czy też bawienia się swoją ofiarą dosłownie wlazła mu pod skórę, a pojawiające się znikąd lenistwo i obojętność potrafią wybić z tropu nawet największych myślicieli. Na całe szczęście jego mózg w zdecydowanej większości pozostał przy ludzkiej formie, dzięki czemu potrafi logicznie myśleć i podejmować rozsądne decyzje nawet z kocimiętką przed nosem. Po wielu setkach lat żywota w miejscu zwanym Desperacją nauczył się spodziewać niespodziewanego, dlatego też tok jego myślenia potrafił zboczyć ze ścieżki logiczności, tym samym pozwalając mu spojrzeć na daną sytuację z innej, często bardzo przydatnej perspektywy.

Historia: New Jersey, Stany Zjednoczone, 29 stycznia 2012 roku, godz. 22;36 - Wieczór przed 19-tymi urodzinami utalentowanego informatyka, Williama E. Verloss'a. Chłopak zapatrzony w świecący na niebiesko ekran monitora uderzał palcami o klawisze klawiatury jak gdyby wystukując pewne schematy. Szereg cyfr odbijany w okularach zaleconych przez okulistę skutecznie zasłaniał pełne skupienia spojrzenie, jeszcze chwila i osiągnie to nad czym tak długo pracował. "Miasto, Mass Extractor Device, Utopia, S.Spec"... Kluczowe słowa w całym tym, niezrozumiałym dla przeciętnego Kowalskiego temacie. Natłok informacji sprawiał, że oczy prawie dziewiętnastoletniego nerda płonęły fascynacją. "Miau?" - To ostatnie co słyszał i jedyne co pamiętał z tamtego dnia. Dlaczego Bóg stworzył ludzi rozumnymi, a zwierzęta obdarzył instynktami? Jak to możliwe, że Lawrence - potulny, czarny kociak przeczuł nadchodzącą śmierć? Na to pytanie zapewne odpowiedzi nie pozna, a przynajmniej myślał tak dopóki nie obudził się z ogonem, parą odstających uszu i zmysłami swojego sierściucha [...] - Walkman... Tyle mi zostało, ale i tak nie powinienem narzekać, przynajmniej żyję i nie mam wybrakowanego ryja jak niektórzy z tych okolic... - Powiedział trzymając w dłoni niewielkie, srebrne urządzenie z podpiętymi słuchawkami. Mówił oczywiście do kobiety o blond włosach, której jak z resztą później się dowiedział, było i jest na imię Karyuudo [...] Minęło już ponad pięć wieków od tamtego, nieprzyjemnego incydentu. - Szkoda kota, ale przynajmniej chociaż częścią żyje we mnie... - Pomyślał gładząc palcami końcówkę swojego czarnego ogona. Desperacja z najwyższego punktu widokowego nawet miała w sobie jakiś urok, postapokaliptyczne realia zawsze go kręciły, choć za dzieciaka na pewno wyobrażał to sobie w bardziej beztroski i pełen jedynie idealnych wizji pokonywania Zombie sposób [...]

Dodatkowe:
* Preferuje nocny tryb życia
* Rzadko śpi, raczej odpoczywa ciągle będąc czujnym
* Lubi przesiadywać w mało dostępnych miejscach
* Zna dwa języki, Angielski i Japoński
* Ma walkmana z kilkoma nagranymi kasetami, jedyna pamiątka za życia
* Zawsze nosi przy sobie zapalniczkę benzynową i łakocie, najczęściej lizaki
* Jest strasznie nieufny, rzadko do kogo się przywiązuje
* Preferuje słone żarcie
* Kocha zapach tytoniu, ale nienawidzi jego smaku
 

Organizacja: Neutralni, zawsze dbał o własny interes.
Stanowisko: Nie dotyczy.
Rasa/Ranga: Wymordowany/Opętany.
Moce:
Spoiler:
Umiejętności:
Spoiler:
Słabości:
Spoiler:


Ostatnio zmieniony przez William E. Verloss dnia 21.06.16 18:10, w całości zmieniany 10 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Korekta:

Przy okazji zobacz sobie, ile to pół metra. 50 centymetrów przy tym wzroście to w zasadzie nie aż tak dużo, by twoja postać była w stanie owinąć sobie ogon dookoła szyi. Już prędzej półtorej metra. Hm. To chyba tyle.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

Ogonek faktycznie mógł być za krótki, ale pisałem to o 3 w nocy. ;c Poprawiłem na metr, to już powinno pozwolić na owinięcie się dookoła szyi. Jeśli chodzi o resztę błędów to zostały one poprawione. Pisanie karty w nocy na pewno nie sprzyja interpunkcji, ale dziękuję za poświęcony czas na sprawdzenie. ; ) Dodatkowo mam pytanie, czy istniałaby możliwość edytowania karty w przyszłości? Myślałem nad tym, by opisywać to co fabularnie przydarzyło się mojej postaci.


Ostatnio zmieniony przez William E. Verloss dnia 21.06.16 20:13, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Niestety nie ma możliwości edytowania karty na bieżąco. Za często zdarzało się, że ludzie chcieli, żeby były otwierane, a potem zalegały przez długi czas. Takie informacje możesz notować sobie w chronologii wydarzeń albo w subforum „Ważne informacje”. No i jeśli mają to być informacje związane z wydarzeniami na fabule, zawsze masz jeszcze „Historie i pamiętniki”, w których możesz założyć osobny temat na takie rzeczy. Na samą edycję karty pozwalamy w sumie tylko przy rzadszych okazjach, gdy coś nie wypaliło. Zawsze można poprosić też admina, żeby wkleił jakiś tekst do KP w danym miejscu i tyle.
Nie wiem teraz czy KP jest gotowe do akceptacji. Jeśli nie, to napisz mi kiedy będzie.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

Rozumiem, dziękuję za odpowiedź. Historia póki co niech taka zostanie, nic więcej nie jestem w stanie napisać przez moich niezdecydowanych znajomych, najwyżej później poproszę jakiegoś admina o wklejenie tekstu~ Zmieniłem drugą moc na własny artefakt. Prawdopodobnie potrzebne jest jego sprawdzenie i ew. zmiany dlatego też o tym informuję. Nie dodaję jeszcze do wyglądu/dodatkowych bransolety, bo nie wiem czy może coś takiego istnieć~
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

W sumie nie mam zastrzeżeń do nowego artefaktu. Ograniczenia są w porządku.
✕ AKCEPT.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach