Growlithe. Zdecydowanie byłby to Growlithe. Przynajmniej byłoby mniej nudno i dałoby się coś wspólnie wymyślić.


Mając wybór pomiędzy wielodniową, wyczerpującą głodówką a zjedzeniem czegoś, czego kompletnie nienawidzisz - co byś wybrał?

W sumie żadne. Lubię Eden. Jest mi tu całkiem dobrze.

Najboleśniejsze wspomnienie?

"Najboleśniejsze? Haha, no, to by było wtedy, jak przeholowałem z ilością semtexu w modelu samolotu i byłem zbyt blisko eksplozji, impet mocno mną rzucił o pobliską ścianę, połamane żebra to nic przyjemnego... hm? Że kłamię? Niee, prawdę mówię! A... barki masuję, bo zbyt długo dzisiaj ślęczałem nad elektroniką do nowych zabaweczek... nie, skrzydła mnie nie bolą - skąd pomysł, że nawet je mam? Nadal kłamię? No wiesz co! Jakbym chciał skłamać, to bym ci wciskał, że jestem aniołem, którego z Nieba wygnano za coś, co ponoć jest fundamentem stworzenia i istnienia Niebios. Za miłość. No i jak? Prawda, że to jest kompletnie niedorzeczne?"

Masz minutę, by powiedzieć coś sobie sprzed 20 lat. Co powiesz?

Nie pamiętam.

Czy gdybyś mógł, zmieniłbyś coś ze swojej przeszłości?

Tak. Nie pozwoliłbym Nathanielowi, żeby wrzucił mnie do wody jak kamień, kiedy miałem sześć lat.

Wymarzone miejsce na wakacje?

Kurcze. Chyba morze. Ale takie prawdziwe, z książek. Wyglądają na olbrzymie, nieskończone i wyzwalające.

Gdybyś miał/a opisać się w trzech słowach ─ jakie by one były?

Zajebiście Wspaniały Mechanik B|



Masz czasami myśli, że byś pierdolnął tym wszystkim i wyjechał w pizdu?

Każdego, dnia i nocy, w każdej sekundzie i minucie...

Twoja najbardziej niefortunna sytuacja w życiu?

Bycie świadkiem zniszczenia cudu rosyjskiej ceramiki.


Czy jest coś za co chciałbyś się komuś odpłacić z nawiązką?

Oczywiście. Debilowi, który zaraził mnie wścieklizną.

Masz wymarzony scenariusz własnej śmierci?