Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 01.05.15 23:39  •  Woof! - czyli Kościelny Szczekacz. Empty Woof! - czyli Kościelny Szczekacz.
Godność: Crawford Whitelaw.
Pseudonim: Kościelny Szczekacz, Pies Taihen, Woof Woof, Gigant, Rudy, Dziwak, Mutant i co tylko ludziom przyjdzie do głowy.
Płeć: Mężczyzna.
Wiek: 976 lat | (wygląd) 22 lata.
Orientacja: Wydaje mu się, że jest heteroseksualny, w praktyce aseksualny. Ewentualnie Taiseksualny, jeśli można tak nazwać jego bezgraniczną wiarę, fascynację i ufność wobec jej postaci, jak i decyzji które podejmuje.
Zawód: Kolekcjoner Bestii | Pies Taihen Shi.
Kolekcjoner Bestii - Crawford właściwie od zawsze wolał towarzystwo zarówno zwierząt, jak i bestii od ludzkiego. W każdej wolnej chwili zapuszcza się więc w mroczne gęstwiny, a jego celem stało się oswojenie jak największej ilości z nich.
Pies Taihen Shi - jak sama nazwa wskazuje. Crawford robi wszystko czego zażyczy sobie jego Pani. Przynieś, podaj, pozamiataj, wytrop, usiądź. Wykona każde polecenie nawet się nad nim nie zastanawiając. Ślepa wierność psa wobec właściciela, który gdy będzie trzeba, skoczy za nim w ogień i spłonie wraz z nim.
Miejsce zamieszkania: Desperacja. Ma nawet własne miejsce w Kościele, bardzo często i tak woli jednak spać pod gołym niebem.

Organizacja: Kościół Nowej Wiary.
Stanowisko: Inkwizytor.
Rasa: Wymordowany.
Ranga: Opętany.

Moce (/artefakty/technologia):
Pełna biokineza (rasowe) - Czy to pies? Czy jaszczurka? Zaraz to... psoszczurka! Jaszczuropies? Oto jest pytanie. W przypadku Crawforda wirus X połączył ze sobą geny dwóch zwierząt, tworząc stworzenie nadzwyczaj dziwne i olbrzymie. Blisko cztery metry wysokości i sześć metrów długości - wymiare te, z reguły odstraszają wiele mniejszych bestii, jednocześnie czyniąc go bardzo przydatnym strażnikiem kościoła. Po czym go rozpoznać? Nie jest to zbyt trudne.
Sylwetkę ma pozornie psią. Pysk jest jednak nieco bardziej wydłużony i kanciasty, ma nienaturalnie długie uszy. Ślepia z pionową źrenicą zmieniają kolor zależnie od oświetlenia, od niebieskiego poprzez zielony na szarym poprzestając. Wydłużone kły jadowe - które podczas 'ewolucji' zostały jednak pozbawione jadu. A może Crawford po prostu nie wie jak go produkować? Kto wie. Tak czy inaczej przez ich długość i ostrość dużo łatwiej przebijać mu się przez skórę ofiar. Rozdwojony jęzor podobnie jak u gadów służy mu w 'smakowaniu' powietrza, co w połączeniu z psim nosem dwukrotnie zwiększa jego umiejętności tropienia.
Prawie całe ciało (za wyjątkiem futrzastego karku) pokryte jest czarnymi łuskami. Przednie łapy uzbrojone w długie pazury, mają szerzej rozstawione palce, a poduszki - małe włoski umożliwiające mu wspinaczki po drzewach. No, tych grubszych i wieloletnich. W końcu przy jego masie niektóre roślinki zaraz by się złamały. Tylne łapy budową typowo psie, silnie umięśnione pozwalają mu przy odpowiednim wybiciu się, wysoko (bądź daleko) wyskoczyć. Ogon jaszczurzy, stanowi 1/3 długości jego ciała. Grzbiet usłany kościanymi wypustkami, za wyjątkiem miejsca za barkami, w którym spokojnie mogą usiąść dwie normalne osoby, bądź trzy mniejsze.
Jego główną siłą bojową są mordercze szczęki i potężny ogon, podobnie jak w przypadku Farosa Północnego.
Efekt uboczny: Zbyt długie przebywanie w zwierzęcej formie sprawia, że dziczeje. Ciężej mu powrócić do oryginalnej formy, a nawet jeśli się to stanie, nie ma w nim nic z człowieka. Niekoniecznie wpada w szał zabijania innych, niemniej traci zdolność ludzkiej mowy, porozumiewa się warknięciami i sykami, często nie potrafi zachować równowagi na dwóch nogach. Efekty uboczne zanikają wraz z upływem czasu.

Wytwarzanie łusek - W obliczu zagrożenia, Crawford może pokryć swoje ciało łuską i odpowiednio ją utwardzić, by znacznie podwyższyć swoją odporność na ciosy fizyczne. Wytwarzanie łusek trwa dwa posty.
W pierwszym poście są one na tyle miękkie, by mógł je dowolnie formować (dla przykładu, zamiast pokryć nimi dłoń, może utworzyć coś na wzór tarczy, łączącej się z jego nadgarstkiem). W drugim poście twardnieją i dalsze ich formowanie jest niemożliwe.
Łuski pozwalają na odparcie ataków fizycznych przez dwa posty, po czym zostają 'rozbite', a Crawford nie jest w stanie ich wytworzyć przez kolejne trzy posty (swoje).
Efekt uboczny: Zbyt częste używanie mocy może sprawić, że ciało Crawforda pokryje się łuską na dłuższy okres czasu wbrew jego woli. Będzie ona jednak miękka i nie stwardnieje. Dopóki efekt uboczny nie zniknie, ataki fizyczne przypuszczane na chłopaka będą podwójnie skuteczne.

Kontrola grawitacji (artefakt) - pierwszą rzeczą o której należy wspomnieć jest postać artefaktu. Mały, krwistoczerwony kryształ w kształcie rombu wszczepiony w... łeb wiecznie towarzyszącego Crawfordowi młodego 3-letniego wilka, Amaimona. Zwierzak chodzi za nim jak cień, słuchając każdego rozkazu.
Artefakt umożliwia miejscowe zmniejszenie, bądź zwiększenie grawitacji.
x Maksymalny obszar jaki może objąć to koło o średnicy 3 metrów.
x Obiekt, na którym używa mocy nie może znajdować się dalej niż 10 metrów od Amaimona.
Efekty uboczne: Zbyt długie zmuszanie wilka do używanie umiejętności może poskutkować jego zwróceniem się przeciw właścicielowi. Ponadto zwierzę zaczyna zwracać ostatni posiłek, momentalnie słabnie z czasem tracąc zdolność ruchu.

Umiejętności:
Podejście do zwierząt/bestii - chłopak prawdę mówiąc pomimo swojego pozytywnego charakteru dużo lepiej czuje się w towarzystwie zwierząt i... bestii. Pewnie dlatego poczuł się niczym trener pokemonów i postanowił "złapać je wszystkie". Jest tym typem, do którego wszelkiego rodzaju istoty dosłownie lgną. Wielokrotnie na jego ramionach można zobaczyć wiewiórki, ćwierkające ptaszki, a za nim drepczące koty, psy, czy... jelenie. Królewna Śnieżka, Aurora czy inna postać Disneya, która tak ściągała je do siebie śpiewem. Z tą różnicą, że Crawford nie musi śpiewać.

Opanowana do perfekcji walka bronią białą - z naciskiem na miecze dwuręczne, niemniej z innymi rodzajami broni też dobrze sobie radzi. Jego głównym zadaniem jest wejście w grupę przeciwnika i rozproszenie jej, zadając przy tym jak największe obrażenia. Bez wątpienia jego styl walki jest zatem dużo bardziej ofensywny niż defensywny.

Robienie origami - zamki, smoki, konie trojańskie, łabędzie, konie? Co tylko dusza zapragnie. Wystarczy powiedzieć słowo i dać mu odpowiednią ilość papieru, a on z pewnością da radę to złożyć.

+ zwiększona tężyzna
+ wyostrzone zmysły
+ zwiększona czujność

Słabości:

- Samotność - być może wskutek wcześniejszych przeżyć wykształcił się u niego paniczny wręcz lęk przed samotnością. Nieważne czy towarzyszy mu inny wymordowany, anioł, człowiek czy zwierzę. Musi czuć obok siebie czyjąś obecność. Między innymi dlatego jest tak nierozłączny z Amaimonem.
- Lustra - patrzenie na własne odbicie w stworzonych przez ludzi zwierciadłach, sprawia że czuje się wyjątkowo nieswojo. Zwykle przypomina wtedy rozzłoszczonego szczeniaka, który stroszy sierść i warczy na samego siebie. W ekstremalnych sytuacjach potrafi wpaść na nie całym ciałem, zarówno je rozbijając, jak i raniąc samego siebie.
- Taihen Shi - jego bezgraniczne oddanie wobec jej osoby jest zapewne jego największą słabością. Wykonuje każdy jej rozkaz nawet się nad nim nie zastanawiając, a gdy będzie trzeba - zaryzykuje własnym życiem, by ją obronić.
- Jedzenie i spanie - Crawford niemalże cały czas coś je. Pochłania wręcz olbrzymie ilości jedzenia, które mogłyby wyżywić niejedną rodzinę. Nie jest zbyt wybredny, zadowoli się zarówno ludzkim jedzeniem, jak i mięsem upolowanych zwierząt. Nigdy nie zabija jednak dla zabawy, robi to wyłącznie w celach przetrwania.
Ponadto potrafi zasnąć praktycznie w każdym miejscu o każdej porze dnia i nocy. Wszelkie używanie mocy i tym podobne zużywają bardzo duże pokłady energii, które może uzupełnić wyłącznie w te dwa podane powyżej sposoby.
Lęk przed zakochaniem się - Crawford ślubował całkowitą wierność i oddanie Taihen Shi, co wiąże się u niego... z ślubami czystości. Biorąc pod uwagę 'politykę' Kościoła Nowej Wiary może się to wydawać dość absurdalne, niemniej chłopak uparcie się tego trzyma i mimo bardzo pozytywnego charakteru, nikogo nie dopuszcza bliżej siebie.

Wygląd zewnętrzny:
208 cm | 95 kg
Mimo tego, że obecnie po świecie chodzą różne dziwadła, Crawford niewątpliwie wyróżnia się w tłumie. Pierwszą rzeczą, którą zwraca na siebie uwagę otoczenia jest jego wzrost. Każdy zadaje sobie pytanie 'czym go karmili w dzieciństwie', niestety pytanie to pozostaje bez odpowiedzi.
Średniej długości włosy mają niecodzienny, ciemnogranatowy kolor. Co ciekawsze, w przypadku, gdy zaczyna modyfikować swoje ciało (używając biokinezy częściowej) robią się one śnieżnobiałe. Dotyczy to nie tylko włosów na jego głowie, ale też innych, jak choćby brwi czy rzęsy.
Metaliczne, szare tęczówki o pionowej, gadziej źrenicy, mogą wydawać się chłodne, w rzeczywistości skrywają w sobie mnóstwo ciepła. Nie bez powodu mówi się w końcu, że oczy są odzwierciedleniem duszy. W przypadku Crawforda sprawdza się to w stu procentach. Tym bardziej, że po prawdzie jest idealnym przykładem osoby, z której twarzy można czytać jak z księgi.
Usta niemalże cały czas wykrzywione są w uśmiechu (przy którymś dość mocno rzuca się w oczy ich defekt - wydłużone kły przypominające te, w które natura wyposażyła węże). Ma raczej ostre rysy twarzy, co odbija się nie tylko na mocnym zarysowaniu szczęki, ale i kształcie oczu, brwi czy nosa. Zdecydowanie nie da się go pomylić z dziewczyną. Spora część skóry jego ciała pokryta jest łuską. Jest śliska w dotyku, przywodzi na myśl skórę węża.
Patrząc po budowie zdecydowanie jest typem 'umięśnionego' niemalże bez grama tłuszczu. Wiele osób znających go jedynie pobieżnie zastanawia się jak to możliwe, biorąc pod uwagę ilość pochłanianego przez niego jedzenia, niemniej ci którzy znają go choć trochę bardziej, wiedzą że wszystko spala choćby biegając po Desperacji.
Charakter:
Anioł w Wymordowanej skórze? Wielu określiłoby go tym mianem. Crawford jest nie tylko pozytywny do granic, ale przy tym kompletnie bezinteresowny praktycznie we wszystkim co robi. Nieważne czy zobaczy rannego ptaka, zgwałconą dziewczynę czy pobitego mięśniaka. Do wszystkich wyciągnie rękę i zaopiekuje się nimi, nie oczekując niczego w zamian.
We wszelkich sytuacjach działa w stu procentach instynktownie, nie zastanawia się nad logicznymi rozwiązaniami danej sytuacji, gdyż najzwyczajniej w świecie nikt go tego nie nauczył. Wychował się jako zwierzę i tak właśnie podchodzi do życia. Z początku może być nieco nieufny, nie potrafi się jednak odwrócić i odejść. Tak jak nie odwróciła się od niego jego matka.
Bardzo łatwo nawiązać z nim kontakt, jest tym typem który w szkole zyskałby miano "Gwiazdy" czy "Śmietanki Towarzyskiej".
Jest tylko jeden problem.
To kompletny idiota.
Wszystko co do niego mówią odbiera dosłownie. Nie rozumie sarkazmu, często nawet żarty odbiera na poważnie, ma własne poczucie humoru, którego niektórzy mogą nie rozumieć. Wszystkich podobnych 'ludzkich' zachowań dopiero się uczy, niemniej i tak większość czasu spędza w towarzystwie zwierząt, ciężko mu więc przestawić się na odpowiedni tor.
Taihen Shi pełni w jego życiu bardzo istotną rolę. To ona przygarnęła go pod swoje skrzydła i dała schronienie. Mimo, że wydarzyło się to stosunkowo niedawno jest jej bezgranicznie oddany i wykonuje absolutnie każdy jej rozkaz. Słowo Taihen jest rzeczą świętą. Choćby kazała mu się turlać po ziemi czy gonić za piłką - zrobiłby to bezzwłocznie, w dodatku ciesząc się przy tym jak dziecko.
Podobne posłuszeństwo okazuje jednak wyłącznie wobec niej. Rozkazy innych zwyczajnie zlewa, nie przywiązując do nich najmniejszej uwagi. Jak grochem o ścianę. Jeśli zdecyduje się coś zrobić dla innych to tylko i wyłącznie z własnej, nieprzymuszonej woli. Ewentualnie działa to na zasadzie "Crawford, rozkazuję byś słuchał rozkazów tej konkretnej osoby". Chyba nie trzeba tłumaczyć, kto musi wypowiedzieć podobne słowa?
Jest bardzo frywolną duszą, która nie przejmuje się codziennymi troskami innych, tak długo jak ma zapewnione wszystkie podstawowe potrzeby życiowe, świadomość że Taihen jest bezpieczna i Amaimona u boku. Najczęściej można go spotkać na łonie natury, wygrzewającego się na kamieniach czy odpoczywającego na gałęziach drzew.

Dodatkowe:
x Crawford jeszcze jako dziecko został porzucony przez rodzinę. Nigdy nie dowiedział się czy po prostu zginęli przed nim, czy też z jakiegoś powodu postanowili się go pozbyć. Tak czy inaczej chłopiec zaprzyjaźnił się z szczenięciem wilka (Asteriosem), którego matka (Spes) przygarnęła go jak swoje młode i wychowała. Po jej śmierci, chłopak po kolei przywiązywał się do jednego, wybranego szczenięcia z następnego miotu. Kontynuował tą tradycję nawet po zostaniu Wymordowanym. Jak można się zatem domyślić, Amaimon jest dalekim potomkiem jego matki, a Crawford traktuje go jak brata. Nigdy nie dzieli się tą historią z innymi.
x Zwierzęta się do niego garną. Jeśli przejdzie przez park, ptaki będą mu siadać na ramionach, wiewiórki wdrapywać się po spodniach, a psy łazić za nim merdając wesoło ogonem. Przyciąga je jak magnes.
x Kompletnie nie potrafi kłamać.
x Jest typem, który wierzy w jedną miłość na całe życie. I tym bardziej jej do siebie nie dopuszcza, bojąc się że to mogłoby wpłynąć na jego oddanie wobec Taihen, jak i obowiązki, które wypełnia.
x Osoby, które krzywdzą zwierzęta z miejsca traktuje jako wrogów. I odwrotnie - dla tych, którzy okazują im troskę, jest dużo bardziej życzliwy i przyjazny.
x Nie zna się na technologii. Kompletnie. Traktuje jej twory z nieufnością, ale i pewnego rodzaju zaciekawieniem. Kiedyś próbowali mu wcisnąć telefon, ale gdy ten zaczął wibrować, Crawford wycofał się na drugi koniec pokoju i zaczął na niego warczeć. Ostatecznie wyrzucił go przez okno.
x Zawsze ma przy sobie coś do jedzenia. Zarówno dla siebie, jak i swojego brata.
x Ma własny pokój mieszkalny, ale i tak przez większość czasu sypia w lasach i tym podobnych.
x Nie potrafi spamiętać imion innych. Rozróżnia jedynie Taihen i Amaimona. Innym nadaje przeróżne dziwne ksywki, najczęściej nawiązujące do ich zapachu, bądź wyglądu.
x Rozpoznaje ludzi po ich woni, nie twarzy. Często podczas spotkania węszy w powietrzu, by upewnić się, że trafił na odpowiednią osobę.
x Potrafi czytać i pisać, ale idzie mu to bardzo kiepsko i robi przy tym sporo błędów. Uczy się w chwilach wyjątkowego znudzenia - czyli praktycznie nigdy. Ponadto, gdy mówi często zdarza mu się warknąć, charknąć, syknąć, prychnąć i tak dalej na wzór dzikich zwierząt.


Ostatnio zmieniony przez Crawford dnia 02.05.15 19:11, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

W sumie wszystko okej, oprócz jednego mankamentu. Postać może posiadać tylko i wyłącznie jedną biokinezę. Albo pełną albo częściowa, tak więc do zmiany.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Zmienione~
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

No to akcept~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach