Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 01.12.14 12:15  •  Woof? Empty Woof?














Godność ~ R E N   H I G U R E
Zakładając, że komukolwiek się przedstawi, prawdopodobnie użyłaby imienia René oraz nazwiska Nightfall, tudzież innego, rzecz jasna, zmyślonego miana, uparcie sądząc, iż nie pamięta tego prawdziwego. O ile rozmówcy uda się zmusić ją do używania ludzkiej mowy, zamiast całej gamy pomruków i warkotów, jakimi operuje.

Pseudonim ~ L O U V E
"Pieprzony kundel", "Puść moją rękę, dziwko", "Zostaw mnie", "Oddawaj to, kurwa" i wiele, wiele innych. Jednych mniej, drugich bardziej oryginalnych, nadanych przez przypadkowo spotykane istoty. Znacznie rzadziej nazywana po prostu Wilczycą, upodobała sobie owe słowo w języku francuskim.

Płeć ~ K O B I E T A
Luźne, postrzępione ubrania niedbale zarzucone na ciało oraz przesłaniająca trójkątną twarzyczkę maska, skutecznie utrudniają rozpoznanie płci Ren. Równie dobrze można ją wziąć tak za dziewczynę, jak i za nastoletniego, chuderlawego chłopca.

Wiek ~ 1 7
Mijały minuty, godziny, dni, tygodnie, lata… Dziesiątki lat, później setki. Nie liczyła. Wizualnie wygląda, jakby przeżyła ledwie siedemnaście wiosen. Nie pamięta kiedy przyszła na świat, z resztą, i tak nie obchodziłaby urodzin.

Orientacja ~ A S E K S U A L N A
Zwykle próbuje uciec przed wszystkim, co znajdzie się w zasięgu wzroku, jeśli zaś owe coś za nic będzie mieć groźby i panikę po brzegi wypełniającą wiśniowej barwy patrzałki, zaatakuje. Trudno tu mówić o jakichkolwiek preferencjach, zagłuszonych przez bezgraniczny strach.

Zawód ~ . . .
Żartujesz? Toż to zdziczały pies, na próżno choćby myśleć, jakiego zawodu mogłaby się podjąć. Cholera nawet wie, czy cokolwiek potrafi dobrze zrobić.

Miejsce zamieszkania ~ D E S P E R A C J A
Malownicza pustka. Połacie sczerniałej ziemi, niezmącone choćby jedną, żywą rośliną. Och, oczywiście, czasem wypełza ze swojego azylu i zapuszcza się daleko od domu. Zazwyczaj wtedy, kiedy głód staje się nie do zniesienia, a odgłosy dobywające się z żołądka mogłyby obudzić snorlaxa.

Organizacja ~ . . .
Louve nie przynależy do żadnej organizacji, pewnie nawet nie wie o ich istnieniu. A jeśli wie, to udaje, że wcale tak nie jest. Ot, woli trzymać się z dala od… wszystkiego. Ugrupowań, ludzi, nie-ludzi, zwierząt. Aż dziw, że roślin się nie boi.

Rasa ~ W Y M O R D O W A N Y
Ren miała kiedyś psa. Średniej wielkości kundla o miękkim, białym futrze, przypominającego znacznie mniejszą i delikatniejszą wersję wilka. Pech chciał, że dziewczyna była brudasem i kłębki jasnej sierści, walające się po podłodze, bynajmniej jej nie przeszkadzały. Tak, była bardzo niepocieszona, kiedy obudziła się z dwójką spiczastych, pseudo-wilczych uszu oraz puszystą kitą.

Ranga ~ L E V E L   E
Wbrew mylącym pozorom, jasnowłosa panna wcale nie jest jedną ze Zdziczałych. Czasem, kiedy zhisteryzuje zanadto, traci nad sobą kontrolę, aczkolwiek takie wypadki nie mają miejsce aż nazbyt często. Można by nawet nazwać je sporadycznymi. Pomimo ludzkiego umysłu, Ren na co dzień zachowuje się, jakby bała się własnego cienia. Pozbawiona drogi ucieczki staje się nieobliczalna, wręcz agresywna. Wszystko to spowodowane jest strachem zasianym weń przez tych, którzy zechcieli oczyścić świat z mutantów.

Woof? White_wolf_icon_by_bronzehalo-d2yxind
Tell me would you kill to save for a life?
Tell me would you kill to prove you're right?

















¤ Biokineza
Zmiana formy z ludzkiej na wilczą. No dobra, prawie wilczą. Stworzenie nie jest zbyt wysokie, wzrostem w kłębie sięga niewiele ponad kolano przeciętnego dwunoga. Smukłe, wychudłe wręcz ciało otulone jest płaszczem śnieżnobiałego włosia, poprzetykanego gdzieniegdzie srebrzystymi kosmykami. Rachityczne kończyny dźwigają tułów o płytkiej klatce piersiowej i gdyby nie bogata szata, można by zliczyć żebra, a także dostrzec wyraźnie zarysowane pod skórą kości miednicy. Całości wizerunku kundla dopełnia łeb w kształcie klina o podłużnym, wąskim pysku, zakończonym czarnym nosem; przyozdobiony parą przydługich, spiczastych uszu oraz odrobinę wyblakłych, czerwonych ślepi, jarzących się nikłym blaskiem. W tym stanie nie nadaje się do walki, ale szybko ucieka. Po przemianie Ren ma ogromny problem z zachowaniem jasności myśli, ponieważ nigdy nie nauczyła się w pełni kontrolować zdolności biokinezy. Prościej mówiąc, zaczyna mentalnie zmieniać się w psa. Zbyt długie przebywanie w zwierzęcej postaci może zakończyć się niemożnością powrotu do tej normalnej. O ile w ogóle można ją nazwać normalną. Warto w tym miejscu wspomnieć, iż dziewczyna będąc w ludzkiej formie posiada wilcze uszy oraz ogon, których za cholerę nie potrafi się pozbyć. Nie, żeby próbowała tak drastycznych sposobów jak wyrwanie tudzież ucięcie, aż tak zdesperowana nie jest. I nie będzie. Chyba.

¤ Trucicielka
Dziewczyna, poza czterema masywnymi, szablastymi kłami odcinającymi się na tle reszty normalnych zębów posiada dodatkową parę kłów, o ile można nazwać tak dwie wąskie, długie szpilki, umiejscowione tuż za górnymi kłami. Zatrute igiełki zwykle są ukryte i wysuwają się dopiero w razie potrzeby. Zawarta w nich substancja nie jest wybitnie groźna, acz wstrzyknięta podczas ugryzienia jest w stanie całkowicie, lub częściowo sparaliżować przeciwnika na 1-3 minut(tyleż samo postów), w zależności od podanej ilości oraz ewentualnej odporności ukąszonego. Ren nie jest w pełni odporna na własną truciznę. Jeżeli choć kropla muśnie jej język, będzie na haju. Tak, tak, po prostu będzie mieć ostrą fazę, leżąc, brechtając się z niczego i bełkocząc niestworzone rzeczy.

Woof? 99Nux6E

¤ Survival
Żyjąc na odludziu, za jedynego towarzysza mając hulający po pustkowiu wiatr, musiała dostosować się do hardych zasad, kierujących Desperacją. Zbudowanie szałasu, wytropienie nielicznej zwierzyny, lub też jej upolowanie? Znajomość podstawowych ziół, dobra orientacja w terenie? Żadna z tych rzeczy nie sprawia Białowłosej większych trudności, lata samotności nauczyły ją radzić sobie w krytycznych warunkach.

¤ Śpiew
Nie pamięta już dni, kiedy czubek jej głowy był na wysokości kuchennego stołu, lecz pamiątką z przeszłości jest talent muzyczny, szlifowany w dzieciństwie. Pod przymusem, oczywiście, bowiem Ren, jak każdy inny podrostek, nie przepadała ani za lekcjami muzyki, ani za szkołą. Ot, taka z niej buntowniczka była. Protesty na nic się jednak zdały i nauczono ją wykorzystywać dźwięczny głos, którym obdarzyła ją Matka Natura. Fakt faktem, iż nie robiła tego od setek lat, aczkolwiek śpiew to coś, czego nigdy się nie zapomina.

¤ Gotowanie
TAK! Kiedyś całkiem nieźle gotowała, a i teraz, niewiele mając do dyspozycji produktów, potrafi stworzyć coś zjadliwego, co smakiem przypomina jedzenie. Oczywiście, czasem coś przypali, przesoli, albo spierniczy w inny sposób, ale całkiem nieźle radziłaby sobie w kuchni. Gdyby takową posiadała.

+ zwiększona tężyzna (podniesiona sprawność fizyczna; zręczność, szybkość, siła etc.); wyostrzone zmysły; zwiększona czujność.

Woof? 99Nux6E

¤ Tchórz
Wiele jest rzeczy, których się boi. Dręczy ją nieuzasadniony strach przed ciemnością; każdy gwałtowny ruch, nagle przemieszczający się cień potrafi przyprawić Czerwonooką o niekontrolowane dreszcze i drżenie kończyn. Przerażająca jest dla niej obecność innych ludzi i nieludzi. Unika dotyku, bo się go obawia, równie mocno co bólu i ostro zakończonych przedmiotów. Broni palnej też się boi, tak samo jak huków oraz innych donośnych, niespodziewanych dźwięków. Fajerwerki też są straszne. To i jeszcze dużo innych rzeczy. Ostatecznie nawet nie możesz być pewien, czy jak wyciągniesz zapalniczkę albo talerz, Ren przypadkiem nie wystraszy się i nie ucieknie.

¤ Psuja
Ren wcale nie jest głupia. Wcale. Ona po prostu… Troszeczkę inaczej postrzega świat. Zaatakowała tamten automat do kawy? Och, wydawał straszne dźwięki i dziwnie się zachowywał, wystraszyła się, no i... Tak jakoś samo wyszło. Dlaczego zniszczyła niczemu nie winny kocyk? Zaplątała się, nie mogła uwolnić... Cholera, stój! Nie zaglądaj do łazienki! Bo widzisz... Prysznic... Się... Popsuł.

¤ Nieufna
Jak przystało na półdziką wymordowaną, jest wycofana i niepewna nowo poznanych osób. Właściwie, to nawet nie pozwala do siebie podejść, a nawiązanie znajomości graniczy z cudem. Jakby tego było mało, gryzie to to i drapie, więc trzeba uważać.

¤ Woof?
Pomimo wyżej wymienionej cechy, jaką jest nieufność, Ren jest stosunkowo naiwna i przekupna. Nietrudno ją w coś wrobić, albo wmówić, że meble robi się z betonu, zaś cegły z drewna. Ot, pies jak pies. Czasem ma przebłyski inteligencji, ale jest raczej łatwowierna i niezbyt mądra.

Woof? White_wolf_icon_by_bronzehalo-d2yxind
Crash, crash, burn, let it all burn
This hurricane's chasing us all underground

















Niska to istotka, bo mierząca zaledwie sto sześćdziesiąt centymetrów, przy (niedo)wadze czterdziestu dwóch kilogramów. Sylwetka smukła, można by nawet nazwać ją chuderlawą, aczkolwiek niepozbawiona subtelnych krągłości tam, gdzie być powinny. Kończyny proporcjonalne do ciała, równie wiotkie co ono; dłonie wąskie o długich, cienkich palcach, zwieńczonych hebanowymi, znacznie twardszymi niźli u normalnego człowieka, pazurami. Wyraźnie zaznaczona talia, nadająca figurze kształt klasycznej klepsydry. Nie ukrywajmy, Ren mogłaby odrobinę przytyć, aczkolwiek surowe warunki, w jakich przyszło jej bytować robią swoje. Dziewczyna robi wrażenie delikatnej niby zwierciadło, gotowe w każdej chwili rozprysnąć się milionem maleńkich kawałków. W rzeczywistości jednak filigranowa panna nie jest aż tak krucha i nietykalna, jak mogłoby się błędnie wydawać. Wyćwiczone długimi wędrówkami  mięśnie skrupulatnie oplatają sylwetkę, lekko rysując się pod jasną, mlecznobiałą skórą i bez problemu dźwigają całą konstrukcję. Zdecydowanie nie jest typem siłaczki, a istotą stawiającą na szybkość oraz zwinność. W końcu zwykła unikać konfliktów, ratując się ucieczką z podkulonym ogonem...
Trójkątną twarz o nieco ostrzejszych rysach okalają kosmyki barwy pierwszego śniegu, sięgające do ramion. Gęsta czupryna zwykle jest rozczochrana, jakby zmierzwiona przez wiatr. Nie, żeby Louve nie wiedziała co to grzebień, ale ostatnio widziała takowy dziesiątki lat temu... Jak nie więcej. Spośród rozrzuconych w dzikim nieładzie kosmyków wyłania się dwójka dużych, stojących i bardzo ruchliwych uszu, pokrytych krótkim, białym futrem. Tym, co zdecydowanie zwraca na siebie uwagę są duże, skośne oczęta w kształcie migdałów. Kolor soczewek przywodzi na myśl dojrzałe, soczyste wiśnie, zaś koronka kruczoczarnych rzęs okalających jarzące się nikłym blaskiem ślepia, mocno kontrastująca z resztą wizerunku, podkreśla intensywną barwę tęczówek. Powiadają, że oczy są zwierciadłem duszy i tak też jest w przypadku Białowłosej, w której patrzałkach zwykły odbijać się wszystkie targające nią od wewnątrz emocje. Ostatnim, co różni Ren od przeciętnego dwunoga, jest ogon. Średniej długości, puszysty i bardzo miękki. Długie, poprzetykane srebrzystymi pasemkami włosie jest zadbane, wszakże wilczyca cholernie o niego dba. Jest jej jedyną, prawdziwą miłością i takie tam, chociaż kiedyś go nienawidziła i rozmyślała całymi dniami, czym go urąbać. Ach, kobiety to jednak zmienne są.
To by było na tyle, jeśli chodzi o aparycję Lou. Nie posiada żadnych kolczyków tudzież tatuaży i jedynym, co zdobi jej ciało są blizny. Nie jakoś wybitnie liczne, ale czasem jakaś zalśni, odcinając się na tle bladej skóry i przypominając o swoim istnieniu. Jeśli zaś chodzi o ubiór... Nie przykłada do niego zbytniej wagi. Luźne, poszarpane szmaty; schodzone, skórzane buty sięgające połowy łydek; coś, co przypomina płaszcz... I maska. Sędziwa, spękana, acz trzymająca się w jednym kawałku ozdoba w kształcie wilczego łba, niemal zawsze przesłaniająca lico Lou. Wykonana z trwałego materiału koloru kości słoniowej, naznaczona szkarłatnymi symbolami.

Woof? White_wolf_icon_by_bronzehalo-d2yxind
Do you really want?
Do you really want me?


















Niewychowana, nieobyta w towarzystwie, szczekliwa. Unika kontaktu z innymi dwunożnymi, rozumnymi(mniej, lub bardziej...) istotami, zaszywając się na swoim pustkowiu. Ludzi oraz nieludzi najzwyczajniej w świecie się obawia, jako, że większość spotkań z takowymi nie kończyło się dla niej zbyt przyjemnie. Ponadto jest płochliwa, nieufna i wycofana. Zazwyczaj zachowuje się jak zaszczuty pies i niezwykle trudno do niej dotrzeć. Stara się unikać czyjejkolwiek bliskości, uciekając gdzie pieprz rośnie, lecz nie zawsze uda jej się umknąć przed konfrontacją. W ostateczności obnaża kły i atakuje. Tak, tak, każdego nowo napotkanego osobnika odgórnie traktuje jak wroga. Bez wyjątków. Ceni sobie wolność i niezależność, toteż odcięła się od tego całego bajzlu i egzystuje gdzieś na uboczu, opuszczając bezpieczne schronienie tylko w ostateczności.
Jaka by była, gdyby pozwoliła się poznać? Na początku skryta i małomówna. Z upływem czasu coraz przychylniej spoglądająca na towarzysza tudzież towarzyszkę. Poprzez chłodną obojętność, tolerancję, aż po traktowanie drugiej osoby na równi. Stałaby się całkiem miła. Otwarta, rozmowna, często popadająca w tak zwany słowotok. Optymistycznie nastawiona do życia, w każdej, nawet najgorszej sytuacji szukająca pozytywów. Może troszeczkę naiwna, wierząca we wszystkie słowa osoby, której by zaufała. Jakby tego było mało, łatwa do przekupienia. Oj, bardzo łatwa. Łagodna, ale nie uległa. I co najważniejsze, wierna. Jak pies. Pochodzenie zobowiązuje, czyż nie?
Niezależnie od tego, czy kogoś lubi, czy też nie, nie potrafi przywdziać maski przesłaniającej emocje. Ren jest jak otwarta księga i wszystko, co aktualnie czuje, można bez trudu odczytać z karminowych ocząt. Czy to złość, nienawiść, irytację, czy radość i euforię. Wszystko.

Woof? White_wolf_icon_by_bronzehalo-d2yxind
Do you really want me dead?
Or alive to torture for my sins?
















¤ Ma cholernie słabą głowę. Potrafi się nawet schlać własną trucizną.
¤ Jak przystało na przedstawicielkę płci pięknej, miewa wahania nastroju.
¤ Gdzieś po drodze zgubiła sumienie. Chociaż diabli wiedzą, jak to z nią jest. Tak czy inaczej, jest drapieżnikiem. Jasne, zdarzyło jej się zjeść człowieka. Żeby to jednego.

Woof? White_wolf_icon_by_bronzehalo-d2yxind
K O N I E C ! ! !

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.12.14 12:29  •  Woof? Empty Re: Woof?
Podoba mi się wykonanie karty, dlatego sobie ją złapałem, bo jednak mało rzeczy mi się podoba, tak. W każdym razie jest też dobrze napisana i sama postać mnie zdobyła... zwłaszcza byciem psują. Akcept.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach