Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Strona 5 z 14 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9 ... 14  Next

Go down

Pisanie 23.12.14 12:08  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Rejestrował przekazywane funkcje we swym umyśle. Był aktualnie zależy tylko i wyłącznie od jej woli i gdyby szybko nadpisała mu skrypt, odpowiednio dezorientując, mogłaby zdziałać bardzo wiele. Na szczęście, nic wielkiego się nie stało, przez co Mashiro mógł nieco „rozluźnić nerwy”. W każdym razie, wysłuchał tego, co miała z początku do powiedzenia. Uniósł w lekkim zdziwieniu brewkę, gdy ręka Cedny znalazła się na jego klatce piersiowej. Nie spodziewał się jednak, że dłoń dziewczyny postanowi wyciągnąć kabelek do przesyłania danych, co zakończyło się wydaniem z ust androida dźwiękiem niezadowolenia. Z portu wydostało się kilka iskierek. Blaszak wpierw odepchnął dłoń inżyniera ze swej klatki piersiowej, a następnie założył swe ręce na siebie, wbijając w nią karcący wzrok.
- Pierwsza rzecz… Nigdy więcej nie usuwasz moich kabli bez pozwolenia… Druga, skoro nie ma innego sposobu i jesteś aż tak leniwa, to mów… - wywinął oczami i odsunął się nagle od Cedny wraz z krzesłem.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 12:14  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Dźwięk niezadowolenia jaki wydobył się z mechanicznej krtani Mashiro był symfonią dla uszu Aomame, która uśmiechnęła się diabelsko w odpowiedzi i przekręciła głowę lekko na bok niczym ptak przyglądający się nowemu obiektowi. Zakręciła od niechcenia zwisającym kablem w jej dłoni. – Spokojnie, Dziewiąty. „Bezpiecznie usunęłam sprzęt” z systemu komputera, zanim cię odłączyłam, więc nie masz co się martwić. (Zaufaj mi, jestem inżynierem!) – Wyszczerzyła szerzej kły, następnie obleciała go wzrokiem i już otworzyła usta, aby coś powiedzieć kiedy to donośne burczenie rozległo się z jej brzucha. – Emm… mamy mnóstwo czasu, noc jest długa, do poranka jeszcze parę godzin, zostawimy to na potem. – Rzuciła niedbale i ruszyła na zaplecze, które teoretycznie poza „pseudo-drugim-pomieszczeniem-warsztatowym” pełniło również funkcję kuchnio-jadalni. – Teraz przydałoby się coś zszamać!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 12:24  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Wzrok dziewczyny, jak i ten wrednawy uśmieszek tym razem działał na nerwach androida, który miał w tej chwili mordercze podejście do całej sprawy. Słysząc burczenie w jej brzuchu, wpadł na arcydiaboliczny pomysł. Wstał z krzesła i poszedł za nią. W progu wyprzedził ją ze swoją szybkością, w której się specjalizował i stanął na przeciwko lodówki, nie pozwalając jej się do niej przedostać. Ułożył dłoń na boku, przy drzwiczkach. Nagle z jego rąk zaczęła wylatywać pomarańczowa substancja, która... zmieniła się w metalowe, przytwierdzone do lodówki części, nie pozwalające na otwarcie drzwiczek. Wykonał pięć takich a'la "zasuwek", których raczej nie dało się zdemontować bez czegoś w rodzaju sprawarki. Odwrócił się w stronę Cedny, zakładając ręce na siebie. Przyodział neutralny wyraz twarzy.
- Nie zastosowałaś się do zasad BHP w odłączaniu okablowania od androida. Pierwszą zasadą jest powiedzenie sztucznej inteligencji o tym, by mogła ona obniżyć przepływ energii w tamtych rejonach. Nie tylko mogłaś spalić mój port, ale i mogłaś sama zostać zabita przez prąd. Za karę nic nie zjesz, póki nie przekażesz mi danych. Albo opowiadając, albo zajmując się dyskiem. Wybieraj, albo wyślę nanoboty do zjedzenia wszystkiego, co znajduje się w lodówce - mówił dość powoli, jakby chciał specjalnie wydłużyć tenże proces.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 12:50  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
- Huh? – Mruknęła, gdy nagle osóbka androida wyprzedziła ją w drzwiach i dotarła do lodówki. Cedna w mig pojęła co chciał zrobić i uniosła brwi wysoko, dodatkowo szeroko otwierając przy tym oczy. – NIE! Nienienienienie! – W parę sekund znalazła się przy nim próbując się z nim siłować i odciągnąć go od lodówki, ale na nic to się zdało. 150 kg tak łatwo nie da się przesunąć. – Przestaaaań ty głupi blaszaku! – Krzyknęła dopóki klamry całkowicie nie zamknęły jej dostępu do jedzenia. Przepchnęła go na bok jeszcze przez moment siłując się drzwiczkami, ale żaden element nie chciał drgnąć. W oczach Ced pojawiły się łezki, ale szybko wyparowały, gdy zapłonął w nich ogień nienawiści. Z neutralną twarzą wyprostowałą się i powoli odwróciła do Mashiro. Iście lodowaty wzrok przeszył go na wskroś, a gdyby to było możliwe włosy Rhoneranger zapłonęłyby ogniem. – Zajmuję się androidami od 50 lat. Typowo książkowe dane zawarte w twej bazie danych niekoniecznie muszą mieć swoje odwzorowanie w rzeczywistości. Świat nie jest akurat zero-jedynkowy. – Odparła chłodno. – Otwórz lodówkę…
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 13:20  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Wygrana. Istny triumf androida nad kobietą. Była to swoista uciecha dla Mashiro, widzącego prawdziwy ogień nienawiści w oczach Cedny. Popchnięcia były dla niego odczuwalne niczym dotyk muchy, co go dodatkowo rozbawiło. W końcu, gdy zakończył proces montażu specjalnych dodatków w postaci tytanowych płytek, głęboko przytwierdzonych do drzwi, odsunął się z własnej woli, zakładając ręce na siebie. Uniósł dumnie podbródek w jej stronę. Wypiął nieco bardziej klatę i wpatrywał się w nią.
- Zasady BHP nie są po to, by je łamać. A moje są przypisane tylko Z-Techom. Prawie nie powstrzymałem wypływającego strumienia z mojego cielska, który mógłby zmienić Twoje ciało na coś bardziej w kolorze... Smolistym. Jednak nazwę warsztatu musiałabyś zmienić na "Warsztat Martwej Smolistej Hydry". W każdym razie, nie otworzę lodówki, póki nie zrealizujesz jednej z tych dwóch rzeczy. Opowiedz, lub przywróć pamięć, a będziesz mogła z powrotem zajrzeć do lodówki.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 16:41  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Żyłka na skroni Cedny zaczęły niemiłosiernie pulsować, gdy jej oczy gromiły wzrokiem Mashiro. Zacisnęła ręce w pięści prawie, że się przebijając paznokciami przez własną skórę. Napięła większą część mięśni do granic możliwości, a cała twarz przybrała mało przyjazny grymas mordu. Aomame odetchnęła głęboko, a następnie z sykiem wypuściła powietrze przez zaciśnięte zęby.
- Eeehhh… - Odeszła od lodówki wzdychając i przeszła za Mashiro, gdzie znajdowały się różne śmieci i bronie, m.in. palnik fabryczny, którego biały płomień topił najtwardsze stopy.  - …zginiesz… - Powtórzyła mrukliwie do siebie, jakby była w amoku, a następnie szybko sięgnęła po broń i odwróciła się do Androida celując mu prosto w łepetynkę lufę. Nie nacisnęła jednakże spustu, który wypaliłby w jego czole dziurę o średnicy 2 cm, ponieważ nagle rozległo się donośne burczenie zginające Cednę w pół. – Uuuughhh….dlaczego jesteś przeciwko mnie…? – Opuściła broń trzymając się za brzuch.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 17:02  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Mimo tego, że Cedna zaszła go od tyłu, Mashiro dalej przebywał w tej samej pozycji, nawet nie chcąc odwrócić głowy w jej stronę by zobaczyć cóżże knuje. Po prostu stał, przyodziewając bardziej wywaloną mimikę twarzy. Czekał, aż otrzyma satysfakcjonujące informacje. Aczkolwiek dźwięk burczącego brzucha skutecznie zadziałał na jego usta, gdzie prawy kącik ust wykrzywił się ku górze, by ukazać swój wrednawy uśmieszek. Odwrócił się do Pani Inżynier, spoglądając z góry.
- Życie Twojej lodówki wisi na włosku i wszystkich produktów tam się znajdujących. Informacje, albo pierwszy zakładnik, a zarazem ostatni zostanie zlikwidowany. Jednakże zobowiązuje się do otworzenia lodówki, jeżeli otrzymam to, czego oczekuje, leniwy karaluchu... Mogę tutaj być całą noc... - zrobił krok tyłem w stronę lodówki, o którą oparł się plecami. - I cały dzień... Następnym razem może zrób sobie androida, wgrywając mu nieprzydatne informacje na temat gotowania... PS, nawet nie myśl o wgraniu takich zbędnych danych do mnie.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 17:29  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
-Pieprzonakupazłomuzwłasnymrozumem… - Burknęła do siebie, tak niezrozumiale,  że jedynie Ced była w stanie zrozumieć swoje słowa. Rzuciła dosyć ciężki palnik na bok, pod szafkę. Metal z donośny chrzęstem opadł na brudną od sadzy posadzkę i przez jeszcze dłuższą chwilę brzęczał donośnie. Sama kobieta się wyprostowała i otrzepała ręce jak gdyby nigdy nic. Częściowo słuchała co też maszynka mówi, ale nie przywiązywała do tego większej wagi, dopóki nie wspomniał o gotowaniu. Przymrużyła oczy i uśmiechnęła się chytrze widząc już sługę gotującego dla niej pożywienie. – Nie myślałam o tym… ale teraz poważnie się nad tym zastanowię. – Stanęła przed Mashiro i ponownie popatrzyła na blaszki na drzwiach lodówki. Żołądek skurczył się niemiłosiernie i wydał cichy pomruk, a Ced mimowolnie się skrzywiła. - … znam jedynie część historii i nie wiem o tobie zbyt wiele blaszaku. Myśląc o tym teraz… ewidentnie przydałaby ci się rekonstrukcja bazy danych… - Powiedziała przytykając palec wskazujący do swoich ust i oblatując go wzrokiem od góry do dołu. – Być może i dysk zachował wszystkie dane dotyczące twoich pierwotnych zachowań i umiejętności, ale w procesie mogły zostać utracone przydatne informacje i zdolności walki, których nauczyłeś się w trakcie istnienia. Kto wie, może jednak zarówno ci opowiem jak i przywrócę pamięć, pomijając zbędne moduły, jak tamten „erotyczny”. Nie bez powodu nie rekonstruowałam cię bez niego. W końcu miałeś być moim bojowym sługą, nie chłopcem do rozrywki.
Dobra, skonkretyzuj co chcesz się dowiedzieć dokładnie?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 18:18  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Mashiro aż wystawił palec w jej stronę, gdy ta uśmiechnęła się chytrze.
- Nawet o tym nie myśl... - wycedził przez zęby, zabierając szybko dłoń w obawie, że głodna wariatka będzie chciała rzucić się na syntetyczną skórę z zębiskami, a raczej wiedziała, że odczuwa coś takiego jak ból. Swoje ręce ostatecznie ułożył bardziej przy sobie, luzując je w prostej pozycji. Nogę oparł o lodówkę i czekał na dalsze słowa. W końcu, po zakończonej wypowiedzi, westchnął przeciągle i odkleił się od lodówki.
- Na Twoją korzyść, wszystkie informacje na temat przeprowadzonych bojów mam w postaci skróconych logów. Dziwi mnie, że poza likwidowaniem ludzi, mam też we swych zapiskach jedną bestie z Desperacji. Prawdopodobnie była zlikwidowana po moim opuszczeniu miasta. Chce jednakże dowiedzieć się tego, kim byłem w M3, kogo likwidowałem, czemu to robiłem, czemu zostałem wyrzucony z M3 oraz kto był moim kompanem w tej zapchli-dziurze. Jeżeli uciekłem z miasta, to znaczy że miałem cel, który będę chciał zrealizować. Chciałbym jeszcze wiedzieć skąd się znamy. Dopiero po otrzymaniu tych informacji zdemontuje w sposób bezpieczny zasuwy - uniósł dłoń w jej stronę i złożył jej soczystego kuksańca w nochalusa.
- Odtworzyłem poza tym podstawowe moduły. Nie chce większej ich liczby. Na pewno nie chciałbym rekonstrukcji debilnego modułu erotycznego. Prawdopodobnie pozwalałaby ona na ubezwłasnowolnienie mnie za pomocą niezrozumiałych "uczuć". Poza tym, Cedno... nudzę się. Daj mi coś do roboty.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 19:03  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Nie spodziewała się nagłego ataku na jej nos, przez co odsunęła się dopiero po pstryczku tym samym krzywiąc się nieznacznie z bólu. Uniosła prawą dłoń i zaczęła rozmasowywać jego końcówkę słuchając w międzyczasie wypowiedzi androida. Ściągnęła brwi ku sobie i wbiła w niego nienawistne spojrzenie.
- Mhm, to wyjaśnia dużą część wątpliwości. – Mruknęła, a po chwili uniosła ręce przed siebie kierując spodnią część dłoni do góry jakby prosiła o coś. – Nie mogłeś na samym początku grzecznie i ładnie określić tych informacji, jak się pytałam o stan pamięci?! – Rzuciła oskarżycielsko, ale machnęła ręką i nie dała mu nawet odpowiedzieć na to pytanie szybko zaczynając swój monolog. – Nie ważne. Przeszłość to przeszłość. Cóż, jeżeli chodzi o twoją reputację u nas, to znaczy w Drug-On, mówili o tobie jako „maszynka do mielenia mięska”. Istnie brutalna jednostka mordująca na smyczy S.SPEC’u. Z tego co się zorientowałam, jak już zrobiłam rekonesans po naszym nieszczęsnym spotkaniu, byłeś chłopcem na posyłki wojska, a potem nie wiadomo z jakich powodów znalazłeś się poza M-3. Nie mnie się pytaj, tak samo jak nie pytaj się mnie szczegółowo ko „kompana”… Cóż…jeżeli chodzi o nasze spotkanie… - Nagle Cedna zaczynała robić coraz dłuższe przerwy w swej wypowiedzi i na moment się zacinać ewidentnie rozmyślając, czy powiedzieć prawdę, czy też nie. – Hmm…
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.12.14 19:36  •  Warsztat Smolistej Hydry - Page 5 Empty Re: Warsztat Smolistej Hydry
Słuchał się Cedny w dość wysokim skupieniu. Jego twarz tym razem nie przypominała czegoś typowo olewatorskiego, a zdawała się być zaciekawiona tym, cóżże kobieta ma mu do powiedzenia. Nawet postanowił nie wcinać się w jej monolog, pozwalając dalej mówić. Przynajmniej do czasu, w którym się zatrzymała. Zrobił aż krok w jej stronę, kładąc swe dłonie na biodrach. Przekrzywił głowę.
- Co z naszym spotkaniem? Mów. Skoro nie możesz mi odpowiedzieć na informacje związane ze życiem w mieście i dlaczego uciekłem od S.SPEC'u, to nie marnuj mojego czasu i zabierz się za odzyskiwanie danych z twardego dysku. Te dane, które mi przekazałaś właśnie możesz pominąć - odwrócił się w stronę lodówki. Położył dłoń na jednym z tytanowych dodatków i wypuścił nanoboty. Substancja zaczęła pochłaniać tylko to, co utworzył Mashiro, po chwili ściekając w dół i pochłaniając kolejne części. Lepka, pomarańczowa maź w końcu spadła na ziemie i zdeaktywowała się.
- Czekam w warsztacie - powiedział tonem, który był niemym rozkazem "chodź tutaj i zrób co do Ciebie należy".
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

Strona 5 z 14 Previous  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 9 ... 14  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach