Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 13.06.14 16:13  •  Hiro Empty Hiro

    g o d n o ś ć
      Takahiro Tokage

    p s e u d o n i m
      Hiro, Happy Virus

    p ł e ć
      Mężczyzna

    w i e k
      27, choć wygląda trochę młodziej

    o r i e n t a c j a
      Biseksualny

    z a w ó d
      Muzyk instrumentalista w zakresie gry na fortepianie

    m i e j s c e _ z a m i e s z k a n i a
      Miasto-3

    o r g a n i z a c j a
      Drug-on

    r a s a
      Wymordowany

    r a n g a
      Nosiciel, Smok

    m o c e
      Nie stwierdzono.

    u m i e j ę t n o ś c i
    • Naprawdę nieźle radzi sobie z grą na fortepianie, bo tym zarabia na chleb. Nie jest wirtuozem, grywa raczej w pubach i knajpach, raczej rzadko chwytając większe oferty - zdarza mu się dorywczo wspomóc jakiś zespół, najczęściej jazzowy. Czasami zarzuca mu się, że jego gra wyzwala w publiczności zbyt dziwny rodzaj euforii kojarzony z szaleństwem lub obłędem, ale znajdują się także wielbiciele tego rodzaju sztuki.
    • Jest całkiem wysportowany i zwinny, co przydaje mu się podczas wykonywania drugiej pracy. Zawdzięcza to miłości, jaką w dzieciństwie i wieku nastoletnim żywił do sportu. Nie skupił się nigdy na żadnej konkretnej dziedzinie - po prostu łapał się tego, na co akurat miał ochotę. Pływanie, biegi, piłka nożna - przyczyniło się to do zwiększenia tężyzny fizycznej i wyrobienia jako takiego refleksu.
    • Robi piękne kwiaty z bibuły. Proszę się nie śmiać! Już nie raz słyszał, że to pedalskie zajęcie, ale jakoś nie przeszkodziło mu to w kontynuowaniu swojego małego hobby. Od czasu do czasu wykonuje drobne zamówienia dla znajomych bądź robi im małe, niespodziewane prezenty. Kiedy ma kiepski humor, zdarza mu się wręczać róże przypadkowo napotykanym w mieście dziewczętom. Tak, to bywa creepy.

    s ł a b o ś c i
    • Niestety nie widzi najlepiej, przy czym notorycznie miga się od noszenia okularów. Czytanie nut i praca z drobnymi elementami z bibuły pogarsza ten stan, ale chłopak uparcie odrzuca od siebie myśl, że w przeciągu kilkunastu lat może niemal całkowicie stracić wzrok.
    • Nie jest zbyt doświadczony w walce, nie zna żadnych technik i przez to w starciu polega głównie na intuicji, która łatwo może go zgubić.
    • Gorzej słyszy na prawe ucho, przez co łatwiej niepostrzeżenie zajść go z tej strony. Należy jednak pamiętać, że nie każdy o tym wie.

    w y g l ą d _ z e w n ę t r z n y
      82 kilogramy żywej wagi sięgającej głową prawie do chmur, bo aż do 185 centymetrów ponad ziemię. No dobrze, może nie jest to niespotykany wzrost, ale z pewnością kwalifikuje go do tej grupy osób, które w tłumie mogą spokojnie porozumiewać się ponad głowami innych. Budowa ciała całkiem przyjemna dla oka, bo nie miał na czym się spaść, a i za jedzeniem swego czasu trzeba było się nabiegać. Zakolczykowany tu i tam, to jest w głównej mierze poddał temu zabiegowi uszy - jeśli chodzi o mniej standardowe miejsca na żelastwo, posiada kolczyk w języku i w prawym obojczyku. Jego włosy są ciemnobrązowe, a mężczyzna niezbyt często zmienia uczesanie, bo też nie bardzo jest jak kombinować, kiedy kudły nie są zbyt długie - nie jest to długość na jeża, ale Hiro pilnuje, aby niesforne kosmyki nie wpadały mu do oczu. Te natomiast kształtem przypominają nieco migdały, a kolor tęczówek nieraz porównywany był do gorzkiej czekolady. Rzęsy raczej rzadkie i cienkie, brwi gęste i krótkie. Całkiem spory, nieco spłaszczony nos, a pod nim miękkie usta często rozciągnięte w szerokim uśmiechu od jednego, do drugiego odstającego ucha. Może pochwalić się dużymi, ale zgrabnymi i wyjątkowo zręcznymi dłońmi pianisty. Jeśli chodzi o cerę - jasna, nieco żółtawa, jak na Azjatę przystało, choć on sam nie jest w stu procentach pewien jakiego dokładnie pochodzenia byli jego przodkowie. Jego chód jest bardzo swobodny, ale postawa przy tym wyprostowana - z kolei kiedy siedzi, lubi się trochę garbić.

    c h a r a k t e r
      Zależy jak leży. Lubi się śmiać i często zaraża innych pozytywną energią i dobrym humorem, ale nie znaczy to, że jest taki zawsze. Potrafi być zupełnie spokojny i opanowany, nie każda rozmowa z nim to beztroska pogawędka. Niestety nawet on sam nie wie, na ile jest w swoim zachowaniu szczery i autentyczny, a na ile jest to po prostu gra pod publikę, aby nie wzbudzić niczyich podejrzeń. Umie dostosować się do sytuacji, jest pod tym względem trochę jak kameleon, co bardzo pomogło mu podczas wdrażania się w nowe życie. Lubi być przygotowany na każdą ewentualność, nie cierpi braku zorganizowania. Z pozoru bardzo czuły i wręcz romantyczny, ale to też nie jest do końca tak, bo nie lubi nadmiaru ckliwości. Nie tak łatwo wyprowadzić go z równowagi, a jeśli już się kłóci, to raczej po cichu i na chłodno. Stara się trzymać pewien dystans do ludzi, boi się nadmiernego przywiązania - efekt uboczny życia w ciągłej obawie przed zdemaskowaniem, mimo czego jednak nie zamierza opuścić miasta. Jest więc uparty, bo na siłę chce żyć dawnym życiem, choć z wielu względów jest to już niemożliwe. Naprawdę swobodnie czuje się tylko w towarzystwie innych Wymordowanych oraz tych, którzy znają jego historię, ale nie chce w pełni przyjąć tego do świadomości - uważa, że jego prawdziwe miejsce jest pośród ludzi. Człowiek skrywający na co dzień mnóstwo tajemnic, z których każda byłaby odpowiednim pretekstem do rozstrzelania go bądź skrócenia o głowę.

    h i s t o r i a
      Wiecie, jak to jest mieć własnego klona? Całkiem interesująco. Bliźniak, który chodzi, mówi i wygląda tak jak ty. Oczywiście wszyscy was ze sobą mylą i nawet dobrzy znajomi nie zawsze są pewni, który jest który. To może irytujące, bo częste pomyłki w końcu sprawiają, że człowiek czuje, jakby nie był niezależną indywidualnością. Hidefumi Tokage kochał swojego brata, mimo że nie zawsze się dogadywali. Chłopcy nie byli co prawda tak zżyci, jak wszyscy myśleli, że być powinni jako bliźnięta, ale i tak nie udało im się zignorować genetyki, która warunkowała podobieństwo ich zachowań. Wyrastali w tym samym środowisku, chodzili do tych samych szkół i mieli takie same możliwości, więc i zainteresowania mieli bardzo podobne. Lekcje fortepianu, kółko sportowe, zajęcia plastyczne. Nawet do kina zawsze chodzili na te same filmy, oczywiście razem. Hidefumi jako starszy nastolatek był już trochę zmęczony posiadaniem cienia, ale tolerował go, nawet nie podejrzewając jak bardzo ten przyda mu się w przyszłości.
      Niedługo po ich dwudziestych trzecich urodzinach nastał ten dzień, w którym los nie potraktował młodych mężczyzn jednakowo. To była sobota, dzień wolny od pracy i innych zajęć, więc, tak jak to mieli w zwyczaju, Hide i Hiro spędzali ten dzień na rozrywce. Każdy we własnym gronie przyjaciół, mniej lub bardziej grzecznie, ale bez odchodzenia od normy. Nie, nie doszło do żadnego tragicznego wypadku na imprezie. Nikogo nie pobili i nikt nie przedawkował. Hidefumi nie wypił nawet jednego piwa, nigdy nie obracał się w pijącym towarzystwie i nie czuł takiej potrzeby, tak po prostu wyszło. Podczas gdy Hiro wracał do domu rowerem, Hide uznał za stosowne, aby o tak później godzinie wezwać taksówkę, gdyż tym razem zabawił dość daleko od miejsca zamieszkania. Cholerny taksówkarz.
      Podobno w Mieście-3 nie ma przestępstwa, ale grupa rządząca, mimo usilnych starań i ścisłych zabezpieczeń, nie może kontrolować wszystkiego i wszystkich. Pensja taksówkarza nie jest wielka, a widocznie nie wszystkim wystarcza jedynie godne życie. Kierowca zagroził swojemu pasażerowi nożem, chcąc oskubać go z pieniędzy i ewentualnych kosztowności. Hide z pewnością nie był jedyną ofiarą cwanego rabusia, ale za to pierwszą, która się sprzeciwiła. Był pewien swojej wygranej - górował nad przeciwnikiem wzrostem, tężyzną i sprawnością, ale umknął mu fakt, że nóż wbity między żebra może być wystarczającym powodem do wykrwawienia.
      Rozpacz rodziny była ogromna, ale pogrzeb szybki i sprawny. Mordercę złapano i stosownie ukarano, ale to i tak nie mogło zwrócić życia jego ofierze - tak przynajmniej wszyscy myśleli. Tutaj teoretycznie mogłyby się zakończyć losy Hidefumiego Tokage, gdyby nie obudził się on po kilku miesiącach poza terenami miasta. Myślał oczywiście, że to jakiś dziwny sen, ale nie długo, bo zderzenie z realnością świata zewnętrznego było naprawdę bolesne. Desperacja - tak nazywało się miasto, do którego trafił oraz stan, w jakim się znajdował, sięgając po pomoc ludzi, którzy już nie byli ludźmi. Gdyby nie silna psychika, chłopak pewnie załamałby się i skończył dość marnie, ale na szczęście umiał o siebie zadbać. Dołączył w szeregi bardzo podejrzanej organizacji - jej członkom nikt nie chciał ufać, ale jednocześnie wydawało się, że oni sami w swojej zamkniętej społeczności prowadzą nieco bardziej znośne życie niż to, które w różnych mniej i bardziej dzikich formach widziało się na ulicach tego opuszczonego przez pomyślność miasta. To oni wprowadzili Hidefumiego w znajomość działania systemu, oni pokazali mu jak sobie z tym radzić i jak żyć, żeby przeżyć. Chłopak był im bardzo wdzięczny, ale nie potrafił nie myśleć o fakcie, że jest nieco inny niż reszta Wymordowanych. Nie posiadał zwierzęcego instynktu, dodatkowych kończyn, futra ani szczególnych zdolności. Wciąż czuł się jak człowiek i pragnął wrócić do poprzedniego życia, nie mogąc zapomnieć o tym, że gdzieś tam na terenie Miasta-3 wciąż mieszka osoba, z którą mógłby zamienić się miejscami. Chrzanić etykę, sumienie i nawet braterską miłość. Dlaczego to Takahiro zasłużył na lepsze życie? Co takiego zrobił? Byli tacy sami, a teraz to Hiro prowadził wygodne życie bez uciążliwego klona. Niesprawiedliwe.
      Przez lata Hidefumiemu nawet nie przyszło do głowy, aby zrobić bratu jakąkolwiek krzywdę, ale Desperacja zmienia ludzi. Mimo że przez większość życia myślał o sobie i bliźniaku w kategorii my, przez dwa lata walki o byt przekształciło się to w wyraźne ja i on. Moje życie i jego życie. Już nie byli tacy sami. Takahiro po prostu żył, podczas gdy Hidefumi rozpaczliwie pragnął żyć.
      Okazało się, że znajomości z Drug-on mogą zdziałać wiele. Pomogli mu dostać się do miasta ludzi, lecz dalej miał radzić sobie sam - no to sobie poradził. Przez dwa lata niewiele zmieniło się w znanych mu okolicach, nawyki brata także częściowo pozostały takie same, więc złapanie go z dala od domu nie stanowiło wielkiego problemu. Początkowo nie było mowy o morderstwie - Hide chciał tylko odebrać bliźniakowi przepustkę i wyrzucić go z miasta, lecz nagle naszły go obawy, że za jakiś czas brat może zapragnąć zemsty i powtórzyć jego działania. Pod wpływem impulsu zabił go, a później znajomym z organizacji zlecił dopilnowanie, aby po ewentualnym obudzeniu się chłopak nie pożył długo.
      Tak oto zmarł jeden Takahiro Tokage, a narodził się drugi, całkowicie żegnając swoją poprzednią tożsamość. Początki były nieco problematyczne zważywszy na fakt, że nowy Hiro nie wiedział, co przez dwa lata działo się w życiu jego brata, ale wyczytał co nieco z archiwum rozmów na jego identyfikatorze i stanu mieszkania, które przejął. Niektóre nieścisłości udało się usprawiedliwić roztrzepaniem, stresem bądź kiepską pamięcią. Stopniowo zmienił też styl życia, by dopasować go do swoich potrzeb.

    d o d a t k o w e
    • Nie pali jak smok, ale bez bicia przyznaje, że papierosy lubi i nie zamierza rzucać.
    • Dla nieczytających historii: Hidefumi zabił swojego brata bliźniaka i przywłaszczył sobie jego pełną tożsamość, aby zająć jego miejsce w Mieście-3. Tylko osoby, które poznały go w Desperacji, znają jego prawdziwe imię.
    • Miewa koszmary senne, podczas których widzi brata. Wyrzuty sumienia czasami uniemożliwiają mu normalne funkcjonowanie.
    • Ma w domu kotkę rasy brytyjski krótkowłosy - własność prawdziwego Takahiro. Kotka nazywa się Mao.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.06.14 17:07  •  Hiro Empty Re: Hiro
w o a h

Hiro Growlithe_eepnhas

a k c e p t u j ę
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach