Jaki gwałt..? Spłoń.
I chwila.
Jacy zabójcy..?
Ja tu tworzę potencjalny obraz niewinności i cnoty (czyli siebie), a ty mi takie nieprawdy zarzucasz. .__.

Ale... czemu mam spłonąć? To ona groziła mi gwałtem (do którego i tak nie dojdzie, bo przyznała, że boi się Ryana, oww).
Z tymi zabójcami to w liczbie mnogiej zwracała się do mnie. A ja tam nie zaprzeczam. <3

Do ciebie w liczbie mnogiej? What?

Tak, jestem jednym z zabójców, z którymi nie sypia. No, ale... z tobą też się nie prześpi, wzorze cnót.

Ale czemu w liczbie mnogiej się zwracała? Bo tego tylko nie rozumiem.

No, że ogółem z zabójcami nie sypia, ale to tak w przestrodze dla mnie, ne. Bo dla niej wliczam się w ich krąg.

Bez sensu (」゜ロ゜)」 *rzuca stołem*
Ale to pewnie dlatego, że ja nie odczuwam wobec ciebie żadnego "strachu". To takie dziwne, gdy widzi się kogoś inaczej. Lulz. Czuję się jakbym miał jakiś chory immunitet. Feel like Wesołowska.
Chociaż... to tak jak wszyscy myślą, że jestem uke. Nehehe. D< Nope.

Nie bez sensu, biorąc pod uwagę, że powiedziałem, że złamię jej kręgosłup, a jak stwierdziła, że tego nie przeżyje, to uznałem, że trudno. I tak, masz immunitet. ~
Moim uke jesteś. <3

E, łe. To tak często mówię, a nikt mnie nie posądza o bycie zabójcą! .-.
Ale to w sumie lepiej. Będę większym profesjonalistą w zawodzie, bo kto by tam podejrzewał takiego niewielkiego Growlithe'a o bycie mordercą, co nie? .-. Hehehehehehe... he. ._.

Popracujemy nad twoimi groźbami. *miź*

*odszturcha jego rękę* Moje groźby są dobre. I często ukryte między wersami. To ofiary są idiotami, że nie potrafią ich wyczytać.