Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 06.04.14 17:26  •  I want to be alone.  Empty I want to be alone.
I want to be alone.  NxNWmTZ

I want to be alone.  CCxCiUU
Pseudonim:Franky, Effy.
Płeć: Kobieta.
Wiek:16 lat.
Orientacja: Heteroseksualna.
Zawód: Brak.
Miejsce zamieszkania: Mieście-3.

Organizacja: Neutralna.
Rasa: Człowiek.
Ranga:Uczeń.

Moce (/artefakty/technologia):Brak.
Umiejętności:
* Żonglerka.  Kiedy jeszcze była bezdomna, musiała jakoś zdobywać pieniądze, prawda? Z samego powietrza człowiek nie wyżyje. Ćwiczyła naprawdę dużo, żeby w jakimś stopniu udało się tym zabawić ludzi. Opanowała tą sztukę do perfekcji. Nawet w cyrku nie znajdziesz nikogo tak dobrego w żonglowaniu.
* Nauka. Chłonie wiedzę jak gąbka, jeśli nawet nie lepiej. Nigdy w szkole nie dostała żadnej oceny poniżej piątki. Pamięć fotograficzna? Nie! Ona po prostu lubi się uczyć.
*Posługiwanie się bronią. Od pistoletów kieszonkowych do tych z większym kalibrem. Jak to się stało? Nauczyciel, który był zarazem jej przyjacielem, zabierał ją na strzelnicę. W końcu podzieliła jego pasję.
* Proste sztuczki magiczne - przechodzenie przez pocztówkę lub jakieś karciane sztuczki.
Słabości:
* Ma niewiele siły.
* Jest bardzo podatna na różnorakie choroby, dlatego często choruje.


I want to be alone.  OZKqgWs

I want to be alone.  AtErwO4
Franky właśnie przebywała w przebieralni. Powinna była przymierzać kolejne ubrania, ale tylko stała i przyglądała się swojemu odbiciu w lustrze. Nie potrafiła ocenić czy podoba się sobie, czy nie. Jej długie, brązowe włosy spadały lekkimi falami na ramiona. Dotknęła ich, a one wydały się takie miękkie i delikatne. Przybliżyła dłoń do lustra, przesuwając opuszkami palców w miejscu, gdzie odbijała się twarz. Duże oczy promieniowały czerwienią, choć tak naprawdę były piwne. Zakładała soczewki, kiedy nosiła czerwony szalik, który teraz leżał na podłodze. Przymknęła na chwilę powieki, tak jakby chciała zobaczyć później kogoś innego. Długie rzęsy właśnie prawie dotykały skóry. Otworzyła oczy, ale nadal widziała to samo. Przejechała ręką po swoich różowiutkich ustach. Wyglądało to, jakby właśnie chciała zetrzeć makijaż, którego na nich nie miała. Uśmiechnęła się kwaśno odsłaniając swoje białe zęby, na których znajdowały się metalowe druciki – aparat ortodontyczny. Nie znosiła go.  Jeszcze gorszy był fakt, że pasował Francesci. Zniknął uśmiech z twarzy dziewczyny, a okrągłe policzki powróciły do ‘’normalności’’. Dotknęła palcem swojego ładnego, małego nosa, który stanowił chyba najbardziej symetryczną częścią ciała Effy. Czy była z tego dumna? Oczywiście, że nie. W końcu to tylko nos. Rzecz przeznaczona do oddychania, wydychania i kichania. Ewentualnie można było ozdobić go jakimiś kolczykami. Piercing podobał się Elizabeth. Ale jak twierdziła – nie był przeznaczony dla niej. Odgarnęła włosy za ucho, po czym obróciła głowę lekko w bok. Nie miała pojęcia, jakie wymiary narządu słuchowego są idealne. Możliwe, że u niej był w sam raz.
Teraz odgarnęła włosy już całkowicie na plecy. Prawe ramiączko od granatowego stanika opadło. Podniosła je, dotykając swojego kościstego ramienia, później zahaczając o dość mocno wystające obojczyki. Skóra dziewczyny była niezwykle blada i delikatna, dokładnie tak jak u niemowlęcia. Spojrzała na swój mały biust i westchnęła. Naprawdę nie potrafiła stwierdzić, czy jest atrakcyjna. Położyła swoje ręce na brzuchu, ściskając go lekko. Nie próbowała tym zakryć nadmiaru tłuszczu w tkankach, gdyż należała do tych chudych dziewcząt. Biodra już miała bardziej rozwinięte, niż piersi. Dużo bardziej.  Atutem, który traktowała jako najlepszy – pomijając fakt, że tylko jeden potrafiła wymienić  - były długie nogi. Poza tym… Uważała, że dobrze jest ważyć 55 kg i mierzyć 159 cm.
Kiedy już się ubrała, popatrzyła na stertę ciuchów leżących na podłodze. Żadne z nich nie przymierzyła, a na sobie miała znów mundurek. Każde z wybranych ubrań podobały się Effy, gdyż różnie się ubierała – na kolorowo, ale też można ją było zobaczyć w czymś ciemnym. Nie znosiła tylko żakietów i szpilek. Na końcu odniosła wszystko, nie kupując niczego.

GŁOS


I want to be alone.  Aw13Yf9

I want to be alone.  HxGPO7M
Jaka Franky jest w środku? Hm… Ma tam organy wewnętrzne. Serce, żołądek, jelita… Och, nie o to chodzi. Charakter, tak?
Zacznijmy o najważniejszej cechy tej dziewczyny. A mianowicie o szczerości. Każdy wie, że osoba, która w ogóle nie kłamie, jest dobra. Można jej zaufać i takie tam. Ale czy na pewno to taka pozytywna cecha? Czy jeśli ktoś powie Ci wprost, że jesteś wkurzający i zachowujesz się często jak dziecko, będzie Ci miło?  Uznajmy, że znaczna większość poczułaby się uważona. Taką formą szczerości posługuje się Franky. Nie owija w bawełnę, choćby zabolało. Prawdopodobnie podchodzi to już pod bezczelność. Jednak cóż zrobić, skoro większość ludzi na tym świecie irytuje tą dziewczynę - zbyt wesołe osoby, głupie przyzwyczajenia, nieracjonalne zachowania, podniecanie się z byle powodu. Chciałaby, żeby takie osoby nie istniały. Jest zazdrosna, ponieważ czasami głupota może wiąże się ze szczęściem. Przynajmniej tak się jej wydaje.
Nie można nazwać ją okropnym i bezdusznym człowiekiem. Przesadza w słowach, ale jeśli chodzi o czyny jest zupełnie inaczej. Przeprasza na swój własny, dziwny sposób. Najczęściej zostawiając jakieś słodycze, a w wyjątkowych przypadkach pomóc w czymś, co jest dla drugiej osoby ważne. Oczywiście tak, aby nikt o tym nie wiedział, nawet sam zainteresowany. Nie jest tak, że wszystkich nienawidzi. Po prostu trudno zrozumieć dziewczynie zachowanie innych osób, kiedy sama błądzi we własnych uczuciach. Męczy się godzinami, zastanawiając się nad tym. Przeważnie zawsze kończy się to nieuzasadnionym płaczem. Ona nie wie, kim naprawdę jest.
Henri Frédéric Amiel w ‘’Dzienniku intymnym’’ napisał: ‘’ Sceptycyzm jest może najrozumniejszym stanowiskiem, ale, wyzwalając nas od błędu, zabija on życie.’’ Tak też jest w tym przypadku. Powoli upada. Nie sądzi, że kiedykolwiek mogłaby osiągnąć szczęście. Dlatego nawet nie próbuje się o nie starać.
Przejdę teraz do spraw sercowych. Elizabeth o dziwo miała już wielu chłopców, naprawdę dużo. Tylko, że jedynie w grach komputerowych. Niby nie wierzy w istotę miłości, uważając ją za zbędną i zbyt męczącą. Nasuwa się jedno pytanie - dlaczego, więc bawi się w tego typu rzeczy? Wygląda to trochę, jakby ćwiczyła. Podświadomie wie, że może to kiedyś nadejść, a zarazem pragnie tego. Przez swoją dumę i ‘’niezmienne’’ przekonania, nie byłaby w stanie przyznać się do tej rzeczy. Tak czy siak, dobrze jest być przygotowanym  na różne okoliczności. To jak częste noszenie ze sobą parasola nawet, jeśli nie pada.
Bycie niemiłą przez Franky – wracam do tego, by dodać pewien fakt. Mianowicie jest nim nieśmiałość. Gdyby musiała się spytać o drogę kogoś nieznajomego, miałaby pewne zahamowania przez tą cechę. U niektórych objawia się ona jąkaniem lub ogólną niemocą wypowiedzenia jakiegokolwiek słowa. W przypadku Eff włącza się pewien mechanizm obronny, by ukryć swoją największą słabość.
Kiedy jesteś długo sam, w końcu musisz przyzwyczaić się do samotności. Tak bardzo się w niej zatraciła, że nie dopuszcza do siebie nikogo. Wiąże się to też ze strachem. Przez to jak ludzie traktowali ją, kiedy w dzieciństwie była bezdomna, boi się zaufać. Sądzi, że i tak wróciłaby do punktu wyjścia, powtórnie żyjąc w samotności. Czasami smutek z tego powodu przychodzi. Ludzie nie powinni być sami, ona o tym wie.
Na pierwszy rzut oka, może się wydać, iż Francesca nie ma w ogóle poczucia humoru. Nic bardziej mylnego. Lubuje się w sarkastycznych żartach, których często używa, jednakże śmieszą ją też zwykłe. Może nawet mogłaby się zaprzyjaźnić z zabawnym człowiekiem. Takie osoby wzbudzają w niej zainteresowanie. Gdyby w końcu znalazła sobie przyjaciela, byłaby naprawdę o niego zazdrosna. Chciałaby mieć go tylko dla siebie, każda jego rozmowa z osobami w podobnym wieku niepokoiłaby ją. Przez dumę –bardzo często ona się pojawia – nie przyznałaby się do tego za nic.


I want to be alone.  HZTRWWF

I want to be alone.  GwcPFWS
* Bardzo chciałaby mieć psa.
* Nie znosi szparagów.
* Ma alergie na pierze.
* Nie umie gotować.
* Lubi grać w różnorakie gry komputerowe.
* Spanie to dla niej świętość.
* Ma łaskotki.
* Kocha muzykę.

                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.04.14 20:53  •  I want to be alone.  Empty Re: I want to be alone.
Oww, ta wzmianka o zazdrości o przyjaciela. W każdym razie mój mózg trochę się odświeżył dzięki tej karcie i przynajmniej nie musiałem doszukiwać się ukrytego sensu. W sumie niewiele mam tu do pisania, mam nadzieję, że nie popyla z bronią przez miasto i może korzystać z niej wyłącznie na strzelnicy. Bądź co bądź, nastolatce trudno byłoby takową zdobyć, ne. No i uważałbym z tymi czerwonymi soczewkami ze względu na Łowców. Poza tym nie mam nic więcej do dodania.

I want to be alone.  0b31
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach