Godność: Subaru Akira Sakurai
Pseudonim: Niszczyciel
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 28 lat
Orientacja: Biseksualny
Zawód: Informatyk
Miejsce zamieszkania: Miasto -3

Organizacja: S.SPEC
Rasa: Człowiek
Ranga: Dyktator

Artefakty:

Katana o długości głowni powyżej 60 cm, jednosiecznej, o krzywej i zaokrąglonym lub ściętym sztychu. Jednakże to nie jest zwykła katana z wyglądu gdyż posiada możliwość transformacji w nożyk jedynie mały przycisk go zmienia w broń.

Umiejętności:

• Sztuki Walki: Karate
  
• Elektronika:  Informatyk {Ogólnie}
  

Słabości:

# Nie ma anielskiej cierpliwości, łatwo można go wkurzyć, a tym bardziej stanie się agresywny.
# Dużo pali papierosów {Dużo Pali Papierosów}

Wygląd zewnętrzny:

Subaru jest wysokim męzczyzną, dobrze zbudowanym iż chodzi codziennie na siłownię żeby trzymać swoją formę jak w życiu prywatnym i zawodowym. Posiada
lazurowe oczy czasami posiadali problem z zindentyfikowaniem tego koloru dlatego dla świętego spokoju dali niebieskie. Włosy ma do ramion, lekko kręcone o kolorze blond. Ma wzrost 180 cm, waga 75kg. na Ramieniu posiada bliznę której rzeczy samej nie widać zbytnio po młodości jak wdał się kiedyś w bójkę z kolegą ale to odległe czasy. Męzczyzna co do ubrania nosi zawsze mundur czarny i spodnie oraz czarne buty podczas służby, a prywatnie nosi żeby nie wyróżniać się w tłumie czarny dres, lekkie spodnie jak normalny mieszkaniec ze sobą zawsze nosi plecak z swoimi rzeczami.
Charakter:  Subaru kiedyś był spokojnym i bez nerwów człowiekiem niestety to się zmieniło bardzo szybko, a nawet lada moment gdyż po śmierci matki stracił wpierw zaufanie ale jednakże mało komu ufa w tych czasach. Przez dyscyplinę wprowadzoną jego ojca doprowadziło wyrzucenie wszystkich dobrych wartości jak bycie miłym, uprzejmym itd, wręcz teraz jest despotycznym, ostrożnym, czujnym , lojalnym, wrednym, surowym dyktatorem i posiada charakter osoby która potrafi rozplanować plan działania oraz dokonać tego nawet pójść po trupach. Uczucia zazwyczaj od tak nie okazuje osobom.

Historia:

W budowie

Dodatkowe:

# Potrafił grać kiedyś na pianinie, czasami w barze przesiadywał i grał różne utwory, a nawet jakieś ballady.

Tak, niestety to mnie powierzono los twojej karty, więc ostrzegam przed nadmiernym wytykaniem błędów, ale wyszło na to, że jest co wytykać. Zacznijmy od interpunkcji – nie wymienię ci wszystkich błędów interpunkcyjnych, które popełniłeś, bo znacznie łatwiej będzie, jeżeli wejdziesz w google, wpiszesz w wyszukiwanie „przecinek” i klikniesz w drugi link „Przecinek, kiedy stawiać?” (niestety nie mogę go tu wkleić, bo ktoś wstawił tam ę i forum stwierdziło nope), a później przejrzysz sobie, w których miejscach powinno się je wstawiać i przyjrzysz się swojej karcie, po czym uzupełnisz ją o brakujące znaki. O wysiadającej składni zdań, bezsensownym wstawianiu wielkich liter w środku zdania i powtórzeniach już nawet nie wspomnę, chociaż... o tym za chwilę. Przyznam szczerze, że przez to przebrnięcie przez tą niewielką ilość tekstu i tak było trudne, bo próbuj tu czytać i jeszcze rozszyfrowywać w głowie sens zdania oraz układać je na swój sposób. Teoretycznie kazałbym ci napisać to od nowa, ale miałem być miły.

Katana o długości głowni powyżej 60 cm, jednosiecznej, o krzywej głowni

Spróbuj skonstruować to zdanie tak, żeby nie było rażącego powtórzenia.

(...) a tymbardziej stanie się agresywny.

Tym bardziej. Osobno.

# Orientacja Seksualna (bardziej homoseksualizm niż Biseksualizm)

Tu bezsensowne wielkie litery. Poza tym... od kiedy to słabość? Rozumiem jakiś seksoholizm, rzucanie się na wszystko, co się rusza, niepanowanie nad libido, ale preferencje raczej nie są wadą samą w sobie.

# Dużo pali papierosów {1 paczkę dziennie, nawet 2 zdarzają się}

Składnio, where are you? „Pali dużo papierosów” – tak będzie lepiej.

# Nie posiada żadnych słabych chwil.

Aha? I w zasadzie jak to się ma do słabości?

Posiada lazurowe oczy czasami posiadali problem z zindentyfikowaniem tego koloru dlatego dla świętego spokoju dali niebieskie.

Łybydyby. Nie musisz pisać na „jednym wydechu”, bo zapominasz o przecinkach. Raz: ze zidentyfikowaniem (swoją drogą w tym drugim zrobiłeś literówkę, więc zwracaj uwagę na podkreślenia w okienku).

na Ramieniu posiada bliznę

To chyba „na” powinno być z wielkiej litery, skoro jest na początku zdania, a nie „ramieniu”.

I wiele innych, ale im dalej brnę, tym bardziej tekst przypomina mi słynne „Kali jeść, Kali pić”. I serio, już nie mogę. Po prostu przeczytaj to jeszcze raz i powiedz mi, że ma sens, a zdania naprawdę są pisanie w sposób, który widziałeś w książkach, o ile je czytałeś. Nie wiem czy gorsze jest to, że ci się tu rozpisuję czy to co ja przeżyłem. Nie będę owijał w bawełnę i głaskał ludzi, mówiąc, że wcale nie jest źle.

Generalnie rzeczy do poprawy:
● Popraw interpunkcję, wymienione błędy i spróbuj bardziej przyłożyć się do konstruowania zdań.
● Dopisz dokładną wagę do opisu wyglądu.
● Twoja postać nie mogła żyć w czasach przed apokalipsą. Już tłumaczę. Jest człowiekiem, ma 26 lat, na forum mamy rok 3001, a wszystkie kataklizmy miały miejsce w 2012. Dostrzegasz konflikt interesów? Oczywiście jego matka mogła umrzeć na skutek wirusa (swoją drogą w opisach nie pisz tego słowa przez v), bo wciąż można się nim zarazić od nosicieli i na skutek działania oparów, o ile wyszła na skażone tereny za mury. W każdym razie aktualnie wychodzi na to, że dodatkowo brak tu znajomości fabuły, więc przy okazji zapoznaj się z realiami, a później próbuj układać historię. Logiczną historię, bo nie sądzę, by ktokolwiek w S.SPEC miał swoje posadki na pstryknięcie palcami po czterech godzinach. Just no. Rozbuduj to trochę.
● Nie musisz powtarzać w dodatkowych umiejętności postaci.
● Grow mnie zje, aleee... Jak dla mnie lepiej, żebyś spróbował/a z inną rangą. Dyktator to jednak wysokie stanowisko, ma mieć duży wkład w fabułę, dodatkowo być MG dla swojej grupy. To nie jest tak, że fajnie będzie sobie być na wysokiej randze, bo władza i fun. Poza tym, jeśli już naprawdę chcesz wysoką rangę, to jednak się na nią postaraj, bo jak dla mnie może zjawić się tysiąc innych użytkowników, którzy wysililiby się bardziej. Fakt, że liczy się jakość, a nie ilość, ale tu nie ma ani jednego, ani drugiego. Soreh.