Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Strona 1 z 2 1, 2  Next

Go down

Pisanie 10.03.19 21:01  •  Song-Tzu Empty Song-Tzu
Godność: Song-Tzu
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 430 lat (urodzony 02.10.2571r.) / wizualnie 25 - 27 lat
Zawód: Wojownik
Miejsce zamieszkania: Skalne Miasto

Organizacja: Bractwo Świtu
Stanowisko: Pełnia
Rasa: Wymordowany
Ranga: Opętany

Moce:
Biokineza - Song-tzu potrafi zmienić się w lamparta naturalnej wielkości.

Modyfikacje genetyczne: Wirus X - mutował z lampartem
- Kocie oczy - ze względu na to, z jakim zwierzęciem zmutował Song, jego oczy zmieniły się w kocie. Dzięki temu doskonale widzi zarówno w nocy, jak i w dzień. Minusem jest to, że ma problem z widzeniem koloru czerwonego - dla niego jest to po prostu szary.
- Song w ludzkiej formie jest szybszy i zwinniejszy niż większość wymordowanych. W ludzkiej formie oczywiście nie pobiegnie z prędkością lamparta, ale jego ruchy, uniki, prędkość ataku są zwiększone. I to znacznie. Song może być "w przyspieszeniu" przez okres 4 postów, potem musi nastąpić 5 postów odpoczynku. Nie wyklucza go to z walki, ale daje mu typowe objawy zmęczenia - zadyszka, drżenie mięśni, obleje go pot. Potem, jeśli znacznie przeholuje, zaczną go boleć płuca, może mieć problem ze złapaniem tchu. W skrajnych przypadkach może nawet zemdleć ze zmęczenia.

Umiejętności:
- Walka bronią białą - Jian - chiński miecz o długości 70 cm z dwoma, czerwonymi pomponami przy głowicy dla lepszego wyważenia, dwa sztylety, którymi można też rzucić, wysuwane ostrze w prawym rękawie
- Broń palna - Sig-Sauer, M4A1
- Walka wręcz
+ Bonusy rasowe - zwiększona tężyzna; wyostrzone zmysły; zwiększona czujność

Słabości:
- Zawsze chce mieć wszystko pod kontrolą, więc łatwo się denerwuje, gdy nie ma na coś wpływu.
- W zwierzęcej formie jego gruczoły potowe nie działają, więc w skrajnych przypadkach może się nawet przegrzać. Gdyby to nastąpiło to Song zemdleje. Jeśli stanie się to w miejscu, gdzie jego temperatura ciała będzie mogła się obniżyć, po 2 postach odzyska przytomność. Jeśli jednak zemdlałby w południe na środku pustyni, może nawet umrzeć. 1 post przed omdleniem pojawia słabość organizmu, problemy z koncentracją, zaburzenia widzenia.
- W związku z dawnym urazem prawego barku, ten daje o sobie czasem znać, obniżając jego ogólną sprawność na 5 postów.

Wygląd zewnętrzny:
Song-Tzu jest nieco wyższy od przeciętnych azjatów, mogąc pochwalić się 179cm wzrostu. Jest dobrze zbudowany, jego  mięśnie nie są rozbudowane jak u przeciętnej świnki z siłowni, ale są za to bardzo zbite i twarde. Pod skórą są doskonale widoczne. Białe włosy i czerwone kocie oczy są wynikiem mutacji Wirusa - X, chociaż kiedyś, gdy był jeszcze człowiekiem, jego oczy były czarne, włosy zaś czarne. Wracając do oczu, to te zachowują się dokładnie tak samo jak kota, czyli źrenice mogą zwęzić się do niewielkich szparek.
W walce zawsze nosi pełną zbroję, która jednak zapewnia mu doskonałą swobodę ruchu. Bliżej jej do uzbrojenia skrytobójców, niż do ciężkiej zbroi piechoty. Czerwony kaptur chroni jego głowę, chociaż Song-Tzu myśli, że jest on szary. A nikt go jakoś nigdy z błędu nie wyprowadził. Dodatkowo, na twarzy nosi maskę.
Na co dzień zaś nosi wygodne szaty. Nie ma jakieś swojego stylu, mają być praktyczne i tyle.

Charakter:
Sung jest mężczyzną o dosyć trudnym charakterze. Jest małomówny, surowy i niezłomny. Jak się na coś uprze to ciężko go odwieźć od pomysłu. Dla wrogów jest bezlitosny, bywa też brutalny, a czasem nawet przejawia skłonności sadystyczne. Nie cofnie się przed torturami, ale nigdy nie robi tego dla przyjemności. Ma silne poczucie obowiązku oraz zasady, którymi się kieruje. Na pierwszym miejscu na liście priorytetów jest ochrona społeczności, do której należy, dlatego też nie cofnie się przed niczym, by to realizować. Jest bystry, inteligentny, a ponadto jest świetnym strategiem i taktykiem. Był w tym szkolony od setek lat. Charyzma, jaką naturalnie przejawia, skłania innych do wykonywania jego rozkazów, a zamiłowanie do treningów i walki czyni z niego bardzo groźnego przeciwnika.
Bywa arogancki, egoistyczny i zarozumiały. Nie lubi, jak ktoś się z nim nie zgadza i zawsze stara się postawić na swoim. Jeśli jednak ktoś przemówi mu do rozsądku i udowodni, że jego myślenie na dany temat jest złe, to potrafi się przystopować. Sung w społeczności jest znany nie tylko jako świetny wojownik, ale potrafi być też dla określonych osób miły i sympatyczny, jeśli ktoś jest w stanie czasem znosić jego humorki i nie zniechęci się na początku jego oziębłością.
Sung ma też drugą stronę, wrażliwszą. Umie całkiem dobrze grać na fortepianie i często oddaje się tej czynności dla relaksu. Poza tym, muzyka pomaga mu poukładać w głowie wszystkie myśli. Wtedy wydaje się być inną osobą. Osobą, która jest w stanie całkowicie oddać się muzyce.

Historia:
Sung urodził się w rolniczej rodzinie, która mieszkała niedaleko Miasta – 4. Zajmowali się uprawą roślin oraz ubojem zwierząt i do tego chłopak był od zawsze przygotowywany. By przejąć ojcowiznę. On jednak nie przejawiał większego zainteresowania tym stylem życia. Wdawał się w bójki, był niesforny. Kiedyś wdał się w konflikt z synem jakiegoś pułkownika z M-4. Song wygrał, o czym syn żołnierza powiedział swojemu ojcu. Pułkownik przyszedł do państwa Tzu i zamiast zrugać ich syna za pobicie, zaproponował, że weźmie go na szkolenie do armii. Rodzice długo się opierali, ale ostatecznie ugięli się prośbom syna, który wreszcie poczuł, że szczęście się do niego uśmiechnęło. Udał się więc na szkolenie, które nie było ani łatwe, ani przyjemne, ale za to piekielnie skuteczne. Song został wyszkolony na prawdziwego żołnierza, a dzięki umiejętnościom taktycznym szybko piął się po szczeblach kariery wojskowej. Został najmłodszym pułkownikiem od blisko dwustu lat. Cieszył się poważaniem i szacunkiem swoich zarówno przełożonych, jak i podkomendnych.  W międzyczasie uczył się też czegoś mniej praktycznego – gry na fortepianie. Pokochał to i stało się to jego prawdziwą pasją.
Jednakże.
W pewnym momencie stał się celem ataku, który skutkował tym, że Song został porwany. Był przetrzymywany przez prawie półtorej roku w jakiejś celi, gdzie miał jedynie stary materac do spania i wiadro do srania. Nic więcej. Żądano od niego informacji na temat jego działalności, działań operacyjnych i tym podobnych. Torturowano go, ale Song był niezłomny. Nikogo nie wydał, nic nie zdradził. Wreszcie jednak został odbity z rąk porywaczy, dostał medal za zasługi, ale jednocześnie przełożeni patrzyli nań nieufnie. Nie byli pewni, czy nie dał się przeciągnąć na stronę porywaczy, czy zdradził im coś, czy też nie. Jego kariera została zablokowana. Song rozgoryczony tym faktem zrobił sobie przerwę od wojska w celu „wyleczenia ran psychicznych”. Często wtedy chodził na polowania, jak również i miał pierwszą styczność z Bractwem Świtu. Rozmawiał z nimi, uczył się o ich wierze, która zaskakująco przypadła mu do gustu. Głosiła bowiem jedną prostą zasadę – nie bądź dupkiem dla innych. Mężczyzna zaczął się tym interesować, drążyć temat, aż wreszcie… postanowił dołączyć do tego bractwa. Zdał sobie sprawę, iż ich religia brzmiała dużo bardziej racjonalnie niż ta, którą mu wpajano. Zaczął więc nie tylko interesować się tym tematem. Zaczął w Trójcę święcie wierzyć. Został więc przyjęty z otwartymi ramionami. Postanowił bowiem nigdy więcej nie wracać do wojska, na usługi M-4. Song w bractwie zajmował się polowaniami, ale jedno z nich nie skończyło się zbyt pomyślnie. Trafił w lesie na lamparta, który jednak nie chciał dać się zastrzelić. Zwierzę rzuciło się na Songa i ugryzło go w ramię, zanim ten wystrzelił kilka pocisków ze swojego krótkiego pistoletu, który miał zawsze gotowy na takie sytuacje.
Przygotowując się od jakiegoś czasu do rytuału przyjęcia Wirusa X uznał, iż teraz był najlepszy ku temu moment. Został zarażony, a po kilku tygodniach zmarł. Po kolejnym tygodniu wirus reanimował jego ciało i od tamtej pory mężczyzna stał się pełnoprawnym członkiem Bractwa. Dla władzy zaś stał się martwy, gdyż przekazano im akt zgonu.
Mężczyzna, jako iż lubował się w walce, był świetnym strażnikiem. Często też zasięgano jego opinii w pewnych sprawach, a gdy wykazywał się zarówno sprawnością miecza, jak i mądrością, postanowiono uczynić go zastępcą Pełni w wiosce, do której wcześniej należał. Gdy padło hasło o wędrówce chętnych na tereny Japonii, zgłosił się jako pierwszy. Nic go nie trzymało w Chinach. Jego rodzina i przyjaciele z poprzedniego życia byli martwi od kilku stuleci. Ochoczo więc ruszył na poznanie nowych terenów. Tym razem jednak pełnił już rangę nie zastępcy, tylko Pełni. Wskoczył bowiem o szczebel wyżej. I tak też od momentu osiedlenia się na ziemi japońskiej, służył radą i pomocą Jutrzence chcąc doprowadzić ich niewielką społeczność do prawdziwej świetności.

Dodatkowe:
- Jest chińczykiem.
- Przez te lata pobytu na terenach Desperacji zdążył opanować język japoński w stopniu praktycznie biegłym. Czasem jednak zdarza mu się zapominać jakiś słów.
- U siebie w domku ma fortepian, który udało mu się zdobyć jakieś osiem lat wcześniej. Odrestaurowanie go zajęło mu dwa lata, ale teraz instrument jest w doskonałym stanie, więc Song mógł wreszcie zacząć grać po kilku latach przerwy
- Zawsze ma przy sobie swojego Sig - Sauera, nawet w trakcie snu (wtedy chowa go pod poduszkę)
- Świetny taktyk i strateg.


Ostatnio zmieniony przez Song-Tzu dnia 13.03.19 19:44, w całości zmieniany 13 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 11.03.19 23:33  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
Kp gotowa do sprawdzenia
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 14:27  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
1.
Ponadto, jest on szybszy i zwinniejszy niż większość wymordowanych.
Tylko w tej formie czy w każdej?

2.
Minusem jest to, że ma problem z widzeniem koloru czerwonego - jest niego są po prostu szare).
Że... co?

3. Jako wymordowany możesz mieć 3 umiejętności, a nie 4. Musisz zredukować ich ilość.

4.
chociaż kiedyś, gdy był jeszcze człowiekiem, jego oczy były zielone, włosy zaś czarne.
Czyli jest pół Azjatą?
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 16:49  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
1. W ludzkiej ma zwiększoną szybkość. W zwierzęcej ma normalną, typową dla jaguara.
2. No...wiem, że koty mają problem z którymś kolorem, ale nie pamiętam którym. Więc strzeliłem, że czerwony. Efekt też strzeliłem. Jeśli to durnota to mogę to edytować albo całkowicie usunąć.
3. Ma 3 umiejętności: Walka w zwarciu, broń palna, fortepian.
4. Nie. Nie wiem. Ale to jest raczej mało istotny szczegół. Nie rozpisywałem się na temat jego rodziny. Może i być pół Azjatą
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 17:28  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
1. Dlaczego w ludzkiej ma zwiększoną szybkość?
2. Nie, nie, chodzi mi o sens tego zdania, które jest niezrozumiałe.
3. Nie, nie ma. Ma walkę bronią białą, walkę wręcz, grę na fortepianie i walka bronią palną.
4. Bo pisałeś, że jest Azjatą, a potem napisałeś, że za życia miał zielone oczy co trochę gryzie się ze sobą.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 17:54  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
1. Bo zmutował z lampartem. Dzięki genom lamparta jest szybszy, zwinniejszy i lepiej widzi w ciemności. Tyle. No i wynika to z jego biokinezy. Wymordowani przecież mogą tak mieć.
2. Nie wiem jakim cudem wkradł mi się taki twór Poprawione.
3. Myślałem, że ze względu na wyszkolenie wojskowe można podciągnąć walkę w zwarciu, tj wręcz i bronią białą, jako jedno. No ale dobra, zmieniłem.
4. Poprawione. Czarne mogą być?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 18:36  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
Owszem, mogą, ale w zwierzęcej formie. To że ktoś zmutował z jakimś zwierzęciem nie daje mu bonusów w ludzkiej formie, chyba że jest to traktowane jako osobna moc.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 18:50  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
No i tak miało to być robione. Jako osobna moc. Bo już nie rozumiem xD

Nath, wytłumacz mi to łopatologicznie, jak to powinno wyglądać. To powinno w takiej sytuacji być w mocach, czy też nie wiem...w modyfikacjach genetycznych?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 19:04  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
To, że człowiek mutuje ze zwierzęciem, nie daje mu to na start bonusów danego zwierzaka. Np. ktoś mutuje z niedźwiedziem. Jest silniejszy fizycznie od przeciętnego wymordowanego tylko w formie niedźwiedzia, nie jako człowieka. Chyba że przeznaczy miejsce jednej mocy na to, aby móc górować nad innymi mocą również w ludzkiej formie. Dlatego pytałem w jakiej formie jest szybszy od przeciętnego wymordowanego. Napisałeś, że w ludzkiej, co odpada, bo już masz zajęte dwa miejsce na moce związane z ciałem (modyfikacje genetyczne). Jeżeli chcesz szybkość, to proponuję podmienić pod ogon, bo właściwie nic ci to takiego nie daje, a ogon chyba każdy lampart ma, następnie dać ograniczenia na zwiększenie szybkości twojej postaci oraz skutki uboczne zbyt dużego używania.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 19:33  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
Zrobione.
Also, zmieniłem jedną z jego słabości, gdyż wydała mi się jednak zbyt op.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 13.03.19 19:40  •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
Teraz jest okej, jedynie zmień limit postów. Albo 3/4 albo 4/5. Zmienisz i będzie okej.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Song-Tzu Empty Re: Song-Tzu
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

 :: Off :: Karty Postaci

Strona 1 z 2 1, 2  Next
- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach