Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 03.03.18 14:49  •  Calvin Schultz Empty Calvin Schultz
Calvin Schultz LfVnrqV

Godność: Calvin Schultz. Nie lubi chwalić się niemieckim nazwiskiem, więc skraca je elegancką kropką tuż po literze “S”.

Płeć:  Mężczyzna.

Zawód: Były urzędnik, który obecnie cieszy się zwolnieniem lekarskim na okres bliżej nieokreślony. Za czasów bycia funkcjonariuszem publicznym, trudnił się wywłaszczaniem i reprywatyzacją mienia - odpowiednik komornika.

Miejsce zamieszkania: Całkiem wygodna, udekorowana kawalerka na górnym piętrze apartamentowca w centrum M3.

Wiek: 28 lat.

Rasa: Android.

Ranga: Biomech.


W Y G L Ą D  Z E W N Ę T R Z N Y

Calvin jest całkiem wysoki [184cm], wychudzony, zgarbiony i generalnie zaniedbany. Tłuste, czarne włosy spływają mu na czoło niemalże zasłaniając wyłupiaste, przekrwione, podkrążone i niebieskie ślepia. Pod zadartym i zaczerwienionym nosem na jego twarzy rozciągają się blade, wąskie, popękane usta, okolice których są przyozdobione porannym zarostem. Od szyi w dół co bystrzejsi obserwatorzy mogą już dostrzec ślady mechanizmu, którym wypchany jest Calvin - tytanowe rurki delikatnie przebijające się miejscami przez bladą skórę, prześwitujące regularne okablowanie, oznaczone kolorami, liczne tubki wystające spomiędzy żeber, niewielkie kwadratowe płytki chroniące co delikatniejsze fragmenty osprzętowania. Maszynerii pełniącej rolę organów towarzyszy też szeroka gama odgłosów, które da się bez większych problemów usłyszeć stojąc wystarczająco blisko; bulgotanie płynu zastępującego krew, regularne kontrakcje syntetycznych płuc, rytmiczne bicie blaszanego serca, metaliczne zgrzytanie mniej wyrafinowanych części aparatury, cichy syk radiatora i hydrauliki odprowadzającej ciepło z całego układu. Wyjątkowo odważni bez poczucia przestrzeni osobistej będą też mogli poczuć delikatny zapach silikonu i miedzi, lub nieprzyjemny chłód emanujący od niedokrwionych kończyn Calvina, kontrastujący z gorącem produkowanym przez działające nieprzerwanie narzędzie w jego klatce piersiowej.
Po bliższej inspekcji nie ulega wątpliwości, że spora część byłego biurokraty nie ma za wiele wspólnego z materią organiczną - jednak w przeciwieństwie do reprezentantów wyższych warstw społeczeństwa w M3, jego zrobotyzowane wnętrzności spełniają jedynie minimum wymagań i służą przede wszystkim utrzymywaniu go przy życiu.
Nie przykuwa dużej uwagi do swojego wyglądu, czesze się raz na dobre kilka dni, nie pamięta kiedy ostatnio użył nici dentystycznej, a jego twarz zdobią liczne drobne blizny i plamki. Ciężko jest więc spodziewać się po nim wykwintnego ubioru czy poczucia stylu, zazwyczaj szwęda się po mieście w jednej z ośmiu par identycznych, białych koszul ozdobionych szarymi, pionowymi paskami. Z kształtu jest całkiem chudy, więc wokół pomiętych jeansów zawsze zaciska czarny, skórzany pasek; ze względu na kilkanaście metrów okablowania w brzuchu i wiele metalowych elementów waży więcej niż przeciętny człowiek [112kg], nawet pomimo wątłej budowy.

C H A R A K T E R

Każdy biomech znajduje się na skali, która określa czy jest bardziej zbliżony do człowieka czy androida, gdzie Cal ledwo co klasyfikuje się jako cyborg - ciężko to po nim poznać na pierwszy rzut oka, ale funkcjonująca w jego miejscu pracy legalna definicja oraz konieczność wizyt u mechanika bardziej niż lekarza pozbywają się większych wątpliwości. Schultz nie uznaje się za na tyle wykwalifikowanego by stwierdzić gdzie znajduje się granica pomiędzy człowiekiem a maszyną i jak szeroki jest zakres tego co mieści się pomiędzy nimi - jedyne co wie, to jak bardzo wolałby być dalej na którymkolwiek z końców tego spektrum. Czuje się jak worek ze skóry wypchany drutami, przewodami i procesorami, nie jest w stanie traktować się jako przedstawiciela gatunku ludzkiego, nie jest w stanie się uważać za robota, nie jest w stanie zaakceptować siebie ani tego jak zależny jest od swoich nieorganicznych komponentów. Codzienne funkcjonowanie wiąże się dla niego z dyskomfortem i poczuciem braku przynależności do jakiejkolwiek z dwóch powyższych grup, co w konsekwencji wywołuje u niego stały lęk, bezsenność i sporo agresji, którą wylewa na siebie lub innych. Wiele z nieprzespanych nocy spędza na fantazjowaniu o przypiłowaniu swoich zdrowych kończyn i zastąpieniu żywej tkanki gumową, syntetyczną skórą. Zazwyczaj radzi sobie dobrze z pohamowaniem swoich samodestrukcyjnych tendencji; jedyny warty zaznaczenia wyjątek to incydent, przy którym próbował wydłubać sobie prawe oko w celu zastąpienia go mechanicznym odpowiednikiem, zanim zrobi dokładnie to samo z lewą gałką oczną. Sytuacja zakończyła się całe szczęście tylko bolesnym wylewem w jednym ślepiu, ale stanowi niepokojący przykład tego, że przy odpowiednich okolicznościach Calvin jest w stanie posunąć się do całkiem drastycznych środków, a jego nienawiść do siebie czasem bierze górę nad wrodzonym opanowaniem.
Poza stanami lękowymi i depresją wiążącą się z wewnętrzną aparaturą utrzymującą go przy życiu, Calvin nie odbiega tak daleko charakterem od typowego wyżej postawionego urzędnika - trochę zdystansowany, dość chłodny, oddany władzy, pracowity, z silnym poczuciem przekonania o tym, że zawód który wykonuje służy dobru ogółu.
Ciężko jest stwierdzić czy Cal zadecyduje o poszatkowaniu się na dużo drobnych kawałków, które będzie można będzie zespawać ze sobą i nazwać androidem, czy w przypływie emocji zdecyduje się zdechnąć gdzieś pod murami miasta, czy może za sprawą dobrych wpływów i terapii obejmie swoją poprzednią posadę - jak na moment obecny, jest niczym więcej niż rozdrażnioną i agresywną kulką nerwów wyposażoną w całkiem zaawansowane arytmometry regulujące krążenie oraz inne funkcje witalne. Radzi sobie z ukrywaniem swojego wewnętrznego konfliktu przed światem zewnętrznym dość dobrze - jasne, nie wygląda na zadbanego czy zadowolonego, ale to i generalna cierpkość to cechy, które nie są wyjątkowe w szeregach pracowników administracji rządowej.

H I S T O R I A
[a raczej ogłoszenie i prywatny mail, dające wgląd na wypadek, który porządnie okaleczył niegdyś ambitnego i sumiennego Calvina]



OGŁOSZENIE Z DNIA 10.08.3004

Główny Koordynator Bezpieczeńśtwa Pracy i Ochrony Zdrowia z przykrością informuje, że w dniu 09.08.3004 miało miejsce poważne naruszenie Kodeksu Bezpieczenstwa i Higieny Pracy, w konsekwencji którego sparaliżowane zostały wszelkie działania Kancelarii Komorniczej, trzy osoby straciły życie, jedna została ciężko ranna a szacowane straty szacuje się na jedenaście milionów jenów plus koszty poniesione z przerwaniem trwających operacji Kancelarii Komorniczej. W związku z powyższym wydarzeniem, każdy zdolny do tego pracownik ma obowiązek odbyć w ciągu ośmiu miesięcy od incydentu przymusowy, osiemdziesięciogodzinny kurs Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. Pracownicy Wydziału Konserwacji zostaną przesłuchani, w celu zapobiegania działalności antyrządowej.


Od: Koordynator BPiOZ <chaz.durden@bpioz>
Temat: Re: Incydent 09.08
W związku z tym co miało miejsce niecałe kilka dni temu w Kancelarii: złóżcie moje kondolencje tym dwóm asesorom, którzy polegli w miejscu pracy i prześlijcie Calvinowi bukiet kwiatów albo jakieś czekoladki do szpitala. Przy okazji dajcie mi znać jaki idiota zezwolił byle komu majstrować przy instalacji gazowej. Powtarzałem to od pierwszego momentu objęcia tej posady i powtarzać będę dopóki sam nie zdechnę we własnym biurze przez czyjąś niekompetencję - może wam się wydawać, że praca przy konserwacji to nic takiego, że na jak długo osoby o potencjalnie złych intencjach nie mają dostępu do dokumentów to nic niedobrego się nie wydarzy, ale to co miało wczoraj miejsce świadczy zupełnie inaczej. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że jedną z ofiar był ten przygłup, któremu zawdzięczamy wyciek metanu i w rezultacie eksplozję, ale nie akceptuję, do kurwy nędzy nie akceptuję możliwości tego, że to był zwykły przypadek. Od teraz każda osoba aplikująca się na każdą posadę ma przejść poza podstawowym treningiem jeszcze przesłuchanie i jego dane mają być dokładnie sprawdzone. Tylko nie publikujcie tego w ogłoszeniu, poczekajcie aż S.SPEC ogłosi, że to nie był wypadek tylko sabotaż. A jeśli okaże się, że nie mam racji i ktoś naprawdę doprowadził do tego wszystkiego niechcący to mnie zwolnijcie. Naprawdę.

PS: Jeśli Calvin nie pozbiera się w przeciągu najbliższego tygodnia, na co się nie zapowiada, to chcę żeby dział Zasobów Ludzkich zaczął szukać kogoś sprawnego na jego miejsce.

U M I E J Ę T N O Ś C I

Syntetyczne Wnętrzności - Nieważne jak bardzo by tego nie chciał, Calvin jest mieszanką człowieka z androidem, co niesie za sobą liczne korzyści. Choroby i urazy konkretnych organów, oczywiście tych zastąpionych robotycznym odpowiednikiem, nie dotykają go w podobnym stopniu jak mogłyby dotknąć człowieka. Funkcjonuje na podstawie zdrowej i zbalansowanej diety energii elektrycznej i kalorii pobieranych z posiłków, co przekłada się na mniejsze wymagania w kwestiach żywieniowych.

Znajomości - Pomimo tego, że niegdyś obejmowana przez niego posada nie cieszyła się ogromną popularnością, to była całkiem istotna dla zdrowego funkcjonowania gospodarki M3. Będąc jeszcze zdrowym, Cal często wznosił toasty z wyżej postawionymi biurokratami, bogatymi prawnikami, szanowanymi generałami czy wybitnymi profesorami.

Znajomość prawa - Wprawdzie daleko mu do genialnego adwokata, ale setki godzin spędzone przy czytaniu ksiąg wyjaśniających niuanse działania kodeksu prawnego M3 nie poszły na marne. Daje mu to nie tylko kompetencje zawodowe, ale też sporo uznania w otoczeniu, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że “na każdego znajdzie się paragraf” co jest gotów bezlitośnie wykorzystać na swoją korzyść.

S Ł A B O Ś C I

Syntetyczne Wnętrzności - Nie jest w stu procentach samowystarczalnym cyborgiem. Komponenty, które są zespolone z jego organizmem służą przede wszystkim utrzymaniu go przy życiu, co wiąże się ze sporym ryzykiem. Jeżeli jakakolwiek część skomplikowanego systemu zostanie uszkodzona, życie Calvina jest w ogromnym zagrożeniu, a pomocy można zasięgnąć się tylko u wysoce wyspecjalizowanych lekarzy z dużym zasobem wiedzy na tle robotyki. W dodatku, większa część jego mózgu to wciąż ta sama szara masa, z którą się urodził - jest więc tak samo jak przeciętni ludzie podatny na wahania nastrojów, potrzebuje snu, zapomina rzeczy, które powinien pamiętać i pamięta rzeczy, o których chciałby zapomnieć.

Niestabilność emocjonalna - Wstręt wobec własnej osoby i lata doświadczenia w zawodzie, który praktycznie wymaga bezduszności to niebezpieczne połączenie, które prowadzi do dużego stopnia izolacji od społeczeństwa, a w rezultacie czego do samotności i depresji. Generalną oschłość i oziębłość zastępują coraz częściej momenty gniewu i wściekłości. Jedyne czego mu brakuje, to konkretna osoba, na której mógłby skupić całą swoją “nieżyczliwość”.

Życie Społeczne - Wszystkie jego połączenia z ważnymi politykami i znakomitymi uczonymi zazwyczaj pozostają w sferze profesjonalnych, sztywnych kontaktów. Ciężko spodziewać się czegoś więcej od szorstkiego urzędasa, ale ma niemałe problemy w nawiązywaniu relacji głębszych niż te bazowane na zawodzie czy pożądaniu.

D O D A T K O W E

■ Ze względu na kiepski stan psychiczny, w szafce nad zlewem w posiadłości Calvina stoi pokaźny rząd, małych, cylindrycznych, pomarańczowych opakowań wypełnionych wszelakiego rodzaju lekami na uspokojenie. Większość z nich jest nietknięta.

■ Ma Europejskie korzenie, ale nie radzi sobie z językami innymi niż japoński. Jedynym niemieckim wyrazem, z którego wymową nie ma problemów jest jego własne nazwisko.

■ Kompletnie zerwał kontakt z rodziną od czasu wypadku, zaprzysięgając, że odezwie się dopiero po odzyskaniu pracy i spokoju ducha.

■ W ramach hobby, lubi eksperymentować z syntezatorami i wyginać obwody w instrumentach. Leniwe, długie, niskie, elektryczne tony harmonizują się z cichutkim brzękiem jego zautomatyzowanych trzewi i pomagają zasnąć.


Ostatnio zmieniony przez Calvin S. dnia 17.03.18 2:17, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.03.18 17:30  •  Calvin Schultz Empty Re: Calvin Schultz
Gotowe!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.03.18 18:50  •  Calvin Schultz Empty Re: Calvin Schultz
Biomechy mogą mieć tyle samo umiejętności, co androidy, czyli 3, a nie 5~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 16.03.18 18:54  •  Calvin Schultz Empty Re: Calvin Schultz
Oops, faktycznie. Poprawione.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.03.18 2:22  •  Calvin Schultz Empty Re: Calvin Schultz
Teraz akcept.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach