~Umiejętności~
-Umiejętności techniczne i mechaniczne~Jako technik organizacji Łowców musi znać się na swojej robocie, toteż umie naprawić od starej gofrownicy, po wyspecjalizowaną broń żołnierzy S.PEC. Oczywiście nie jest cudotwórcą, jednak wiele osób przyznało jej, że ma złote ręce.
-Szybka analiza sytuacji~Zachowanie zdrowego rozsądku w sytuacjach podbramkowych nie należy do najłatwiejszych, jednak Ziyi zawsze stara się zachować zimną krew i nie reagować pochopnie, co jej wychodzi. Czasami w jej kalkulacjach może znaleźć się błąd, ale dopóki nie przypłaciła tego życiem, to chyba nieźle, co nie?
-Bardzo dobra kondycja~Regularne ćwiczenia sprawiły, że Ziyi może poszczycić się nienaganną wytrzymałością, jeśli chodzi o długość i intensywność aktywności fizycznej. Taki maraton to dla niej pikuś... No, może trochę zwiększyło by się jej tętno i ta jedna kropelka potu pojawiła się na czole, nie róbmy z niej jakiejś Wonder Woman.
-Umiejętność posługiwania się ARC-741 opanowana do perfekcji

~Słabości~
-Nie lubi bezpośredniej walki, więc częściej będzie stawiać na obronę, niż atak.
-Nie umie pływać, więc jeśli znajdzie się w pobliżu większego zbiornika wody od razu zaczynają trząść się jej ręce. Dobrze, że w ściekach nie jest tak głęboko...
-Jedyne co może uratować ją w bardzo bliskim spotkaniu z wrogiem są jej rękawice ''Strike''. Jeśli straci je, a wciąż nie stworzy dystansu to krzyżyk na drogę.

Zhang Ziyi nie należy ani do wybitnie niskich, ani wybitnie wysokich istot, ponieważ mierzy 1,67 cm wzrostu, jednocześnie ważąc około 58 kilogramów (wszystko zależy ile szczurów zjadła na śniadanie tego ranka). Jej kruczoczarne i gęste włosy są zawsze ścięte krótko i nierówno, najważniejsze, by nie przeszkadzały przy pracy. No i nie zapominajmy o grzywce, która też żyje własnym życiem. Skośne azjatyckie oczy kiedyś były czarne, jak włosy, jednak wiadomo czemu obecnie mają kolor głębokiej czerwieni. Ziyi jest dość blada jak na osobę pochodzącą z terenów, które kiedyś zwane były Chinami, jednak siedzenie większość czasu w kanałach nie sprzyja w pozyskaniu pięknej opalenizny, jednak Łowczyni raczej nie przywiązuje do tego uwagi. Jej dłonie są wiecznie suche i podrażnione po pracy z wszelkimi maszynami, które czasami buntują się przed operacjami, które chce na nich popełnić. Nie posiada ona raczej cech szczególnych w postaci widocznych blizn, czy tatuaży. Może czegoś dorobi się niedługo, kto wie.

Charakter Ziyi nie należy do jakichś bardzo skomplikowanych i zawiłych. Można ująć, że kieruje nią logika typowo męska, prosta, ale skuteczna. Może to praca z maszynami sprawiła, że Chinka zrozumiała jak niektóre rzeczy są niewarte zachodu. Oczywiście nie myśli tylko zero-jedynkowo, w końcu nie jest Androidem. Ma uczucia i czasami pozwoli emocjom by wpływały na jej decyzje, jak każdy człowiek. Wie jednak co uważa za najważniejsze i zna misję, jaką wypełnia będą członkinią Łowców. Dołączyła do nich, najzwyczajniej w świecie wierząc w daną sprawę i chcąc uwolnić wszystkich od korporacji zwanej S.SPEC. Wie, że nie zagra ona pierwszych skrzypiec w całej tej historii, ale wierzy całym sercem, że jej umiejętności i wiedza wpłyną choć trochę na losy świata. Dlatego też nie uważa ona przyziemnych błahostek za warte marnowania jej energii, którą mogłaby poświęcić na na przykład naprawianie kolejnego pistoletu sojusznika z Rebelii. W relacjach międzyludzkich też nie wykazuje się czymś specjalnym, bliżej jej jednak do introwertyka i przez większość czasu nie musiałaby rozmawiać tak naprawdę z nikim. Oczywiście, taka samotność nigdy nie może trwać wiecznie, bo każdemu by chyba na mózg padło, jakby nie mógł do nikogo buzi otworzyć. Niektórych może irytować w rozmowach swoimi raczej zdawkowymi wypowiedziami, jednak nie można zaprzeczyć, że jeśli już się odezwie to nie rzuca słów na wiatr. Gorzej, jeśli ktoś wyprowadzi ją z równowagi, o co w sumie nie jest aż tak ciężko. Ziyi nie jest typem, który wybuchnie z krzykiem, bądź płaczem. Przyjmie to na chłodno, jednak potem przez kolejny miesiąc wspomnienie danej sytuacji będzie jej wiercić dziurę w mózgu, co może doprowadzić do szału.