Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 03.11.17 20:44  •  Now I can take her man~ Empty Now I can take her man~


надеждa Ивановна Шаку́ров

czyli Nadzieja Ivanovna Shakurov






Płeć:
Kobieta
Wiek:
17 lat
Zawód:
uczennica
Miejsce zamieszkania:
M3
Organizacja:
niezrzeszona
Rasa:
człowiek


Umiejętności:
× Hazard, bo jak to tatuś powiada, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Nadia kocha ryzyko, uwielbia ten dreszczyk podniecenia, gdy przeciwnik odkrywa przed nią karty. To ile przegra, nie ma dla niej żadnego znaczenia. Liczy się sama gra i przyjemność czerpana z obserwowania oponenta, oblanego zimnym potem, gdy spogląda mu prosto w oczy jakby chciała się spytać "Naprawdę myślisz, że wygrasz, imbecylu?".
× Język rosyjski, w którym porozumiewa się w domu. Choć jej rodzina osiedliła się już kilka pokoleń temu w M3, to wciąż stara się kultywować pewne stare tradycje. Choć Rosja nie przetrwała, to wciąż Shakurov są świadomi swoich korzeni.
× Posługiwanie się bronią białą kłującą, umiejętność, której posiadanie wymusił na niej ojciec. W razie potrzeby jest w stanie skutecznie obronić się przed napastnikiem, chociaż nie jest w tej dziedzinie mistrzynią i niewykluczone są pewne błędy w jej technice.
× Mała podatność na stres, w końcu jeśli jest się zapaloną hazardzistką, to trzeba umieć zachować pokerową twarz.

Słabości:
× Wada wzroku, niewielka, koryguje ją szkłami kontaktowymi, jednak nie zmienia to faktu, że może ona przeszkadzać w codziennym życiu.
× Hemofobia, widok krwi jest po prostu zbyt przerażający. Mdli ją na jej widok, a nawet na widok cieczy podobnych do niej.
× Częste koszmary, rzadko przesypiane noce




____________________________________________________________________________________

Patrząc na nią, nie byłbyś w stanie podejrzewać ją o nieczyste zagrania. Krągła, blada buzia, dziewczęce rysy twarzy - chodzące niewiniątko. Uśmiecha się tak, że jesteś wręcz przekonany o tym, że nie mogłaby muchy skrzywdzić. Długie, czarne włosy sięgają pośladków; choć grzywka jest przycięta na prosto, to mimo wszystko kilka kosmyków opada jej na oczy. Oczy, których tęczówki przyjmują odcień ciepłego brązu, przesuwają się po twojej twarzy. Lustrują twoją sylwetkę w  taki sposób, że przez chwilę zapominasz jak się oddycha. To właśnie ona, Nadia Shakurov, chodząca perfekcja i wdzięk. Nieco niska, z pewnością dość szczupła z mocno zarysowaną talią i sporym biustem. Mężczyźni muszą się za nią oglądać, ale ona z niewymuszoną skromnością jest w stanie zaprzeczyć. Nie zwraca na to większej uwagi, nie jest to dla niej ważne.

Choć z tego opisu można by pomyśleć o niej niczym o prawdziwej Mary Sue, to rzeczywistość była nieco inna. Nadia choć stara się być pomocna jak tylko może, często zagaduje do swoich rówieśników, nie można jej odmówić gadatliwości, to z jakiegoś powodu rówieśnicy patrzą na nią z góry, nierzadko odtrącając. Widzisz, ma koleżanki, kolegów, kilka osób z którymi można ją spotkać, ale to tyle. Raczej nie jest tym typem dziewczyny otaczającym się wianuszkiem przyjaciółek. Jednak nawet oni widzą, że Nadia jest nieco inna. Dużo się uśmiecha, ale coś w tym uśmiechu jest podejrzanego. Dużo mówi, ale w tonie jej głosu jest coś niepokojącego. Oj nie, to nawet nie kwestia lekkiego rosyjskiego akcentu, przebijającego się przez nienaganny japoński. Kłamie? Nie do końca, ktoś o usposobieniu naiwnego dziecka nie byłby w stanie tego zrobić. Szczera jest, tego zarzucić jej nie można.

Kiedyś miałem niespotykaną okazje zagrać z nią w makao. Wokół zebrała się mała grupka uczniów. Założyłem się o skromne 150 yenów, ot dla rozrywki. Cała partia trwała mniej niż 10 minut, przegrałem w najmniej oczekiwanym momencie. Zbierała karty do momentu aż wyłożyła je wszystkie w idealnej kombinacji. Spojrzałem na nią zaskoczony obrotem wydarzeń. Mogę przysiąc, na sekundę miała twarz upiora. Nie jest nim, spokojnie, ona po prostu patrzyła na mnie w taki sposób. Chwilę później była uśmiechnięta w ten sam uroczy sposób, znów mówiła z tą dziecinną manierą. Spytała się, czy mam ochotę na kolejną rundkę. Chciała mnie upokorzyć jeszcze bardziej, a ja miałam taką ochotę, żeby zetrzeć jej ten arogancki wyraz twarzy.

Nie, nie znam jej z czasów podstawówki. Od jej koleżanki usłyszałem, że Nadia nie chodziła do szkoły w tamtym okresie. Często zapadała na jakieś lekkie choroby, więc żeby nie narażać jej na coś poważnego, uczyła się w domu. Jej ojciec, Ivan, wydawał krocie, żeby wspomóc jej odporność. To on zatrudnił jakiegoś nauczyciela, który przychodził do nich i nauczał Nadię. Nie jestem w stanie dużo o nim powiedzieć, na pewno jest starszy o kilka lat. Cała ta ich relacja jest podobno strasznie, strasznie dziwna. Jak sama Nadia, ale lepiej o tym nie mówić w jej towarzystwie. Albo co gorsza jej tatusia, jest bardziej przerażający od jego córki.

Lepiej uważaj, gdy ją spotkasz na korytarzu. Niech cię nie nabierze na maślane oczy. I uważaj, jeśli poprosi cię o grę. Lepiej nie zakładać się o duże kwoty. Powodzenia w szkole.

~anonimowy



Dodatkowe:

× Jeśli przeklina, to tylko po rosyjsku.
× Jest biseksualna.
× Przez dużą ilość zażytych leków w trakcie dzieciństwa, lekarze podejrzewają, że jest bezpłodna.
× Uwielbia zwierzęta, w swoim życiu przez jej dom przewinęło się już kilka kotów.
× Poza grami karcianymi, uwielbia także kości i szachy. W przerwach pomiędzy kolejnymi grami, rysuje. Czysto amatorsko, wciąż się uczy i wie, że długie godziny przed nią, zanim osiągnie oczekiwany poziom swoich prac.
× Jej największą tajemnicą jest miłość do byłego nauczyciela, który jest dużo starszy od niej. Dodatkowo przeszkodą ku wyznaniu mu uczuć jest jego narzeczona.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.11.17 18:12  •  Now I can take her man~ Empty Re: Now I can take her man~
Chyba koniec?
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 06.11.17 18:39  •  Now I can take her man~ Empty Re: Now I can take her man~
Akcept
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach