Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 09.01.14 0:27  •  Diego Caro Delvaille Empty Diego Caro Delvaille
Diego Caro Delvaille 30GHdXo

Pseudonim: Werewolf
Płeć: Stu procentowy facet.
Orientacja: całkiem dobra, nie może narzekać. Można powiedzieć, że rysuje mapy w głowie.
Zawód: Zgwałcić, zabić, torturować, zdobyć informacje? Nie ma sprawy. Niemal wszystko za odpowiednią kwotę, ewentualnie dobre żarełko - najemnik.
Miejsce zamieszkania: Szukania nikt nikomu nie zabroni, ale znaleźć będzie ciężko.

Organizacja: "Prosimy odpiąć pasy i zabezpieczyć się przed zbyt dużą ilością zabawy - co najważniejsze - jest dozwolone dotykanie eksponatów!" - Drug-on.
Rasa: Żyje, ale umarł. Najwidoczniej śmierć go nie chciała, bo by dostała niestrawności - Wymardowany.
Ranga:
Nosiciel - Wirus praktycznie nic mu nie zrobił, prócz tego, że go zabił... ale żyje i ma się dobrze, więc nie ma o czym mówić.
Żmij - Zawsze musi znaleźć się ktoś, kto zrobi coś, czego ten ktoś nie potrafi.

Moce:
La Grande Force - Znaczne, wręcz gwałtowne powiększenie własnej siły, jednak nie takie byle jakie. Po dotknięciu przeciwnika jego siła dwukrotnie zwiększa się od tej, którą posiada oponent Diego. Innymi słowy - po dotknięciu dinozaura jest on dwa razy silniejszy od niego. Do tego wystarczy delikatne "zetknięcie się/otarcie" skóry Werewolf'a o skórę danego stworzenia.
Czas trwania: 4 posty; Odpoczynek: 5 postów.

Grande Armure - Na krótki czas jego skóra pokrywa się srebrnymi łuskami, które po pojawieniu stają się nie do przebicia. Można to nazwać pewnym rodzajem naturalnego pancerza. Pojawia się on wszędzie - nawet na kroczu! Chcesz spróbować? Wspomniane łuski pojawiają się niemal natychmiast, jeśli chodzi o konkretną część ciała, lecz, aby pokryć całe ciało potrzeba znacznie więcej czasu.
Czas trwania: 3 posty; Odpoczynek: 4 posty.

Umiejętności:
Walka wręcz - co jak co, ale bić się to on potrafi najlepiej. Nauczył się kilku stylów, które teraz wykorzystuje przy każdej, nadającej się okazji.
Walka bronią białą - ulubiony sposób pozbawiania życia wszelakich istot. Głównie posługuje się mieczem.
Polowanie - Jak polowanie, to i tropienie. Wytropi zwierzę, człowieka, jakąkolwiek istotę. Cel nawet nie zauważy, że ktoś ma go na oku. Opanował to do perfekcji.
Bonusowe:
+ zwiększona tężyzna (podniesiona sprawność fizyczna; zręczność, szybkość, siła etc.),
+ wyostrzone zmysły,
+ zwiększona czujność,
Słabości:
Pogorszony wzrok - niby widzi w normalny sposób, jednak zasięg jest w dużej mierze ograniczony. Brak jednego z oczu nie wpływa zbyt pozytywnie na przebieg walki.
Słabość do ładnej buźki lub kształtnej figury - tak, kobieto, nie przynoś mi piwa, wiesz, co masz robić...
Ogromny popęd do alkoholu - nigdy nie odmówił i nigdy nie odmówi wspólnego uchlania się do nieprzytomności.
Specyficzne napady głodu - jego żołądek jest jak czarna dziura, mógłby wpierdolić nawet słonia. Prawdopodobnie wina leży w dużym spalaniu energii. Jeśli jest w stanie wielkiego głodu nie ma co iść na jakąkolwiek misję - gwarantowane jest jej spierdolenie. Ciężko mu to wytłumaczyć, jednak staje się wtedy niesamowicie słaby, czasem nawet traci równowagę... Ktoś pamięta Goku z DBZ? No, taki przykład.
Wyostrzone zmysły - jak najbardziej są przydatne, jednak potrafią być prawdziwą zmorą, jeśli się to dobrze wykorzysta.

Diego Caro Delvaille 2DbLaub
- Czy ta ciemność ma imię?
- ...imię? - odpowiedziało echo. Śnieżnobiałe włosy przestały być widoczne nawet w tym mroku. To ten moment, w którym nieme oko widzi znacznie więcej, niż zdrowe.
- Ponownie, wkradła się do jego życia. Chwyciła, by tym razem pochłonąć w całości. Zgubił drogę? - Rozległ się dźwięk opadającego ciała. Głośne odetchnięcie podało pomocną dłoń, lecz na nic się nie zdało przy pierwszej próbie podniesienia.
- Kiedy zgubiłeś drogę? - po wydaniu ostatniego dźwięku cisza stała się najgłośniejsza. Wdzierała się w umysł. Kopała w mózgu jak pasożyt. Wymuszała strach i karała zmysły wraz z ciemnością.
- Będąc konsumowany przez ciemność... - słowa niczym najostrzejszy miecz przecięły grobową ciszę, lecz ciemność pozostała nieugięta. Westchnięcie ponowiło swą próbę, zdawało się o wiele silniejsze. Zaraz po tym dało się usłyszeć ociągające się kroki.
- Czy ta ciemność ma imię?

...
Rozległ się głośny huk strzału z broni palnej. Niedługo po tym z ciemności wyłoniła się osoba z ubraniem ubrudzonym w szkarłacie.
- Czy to twoje imię?


Wygląd zewnętrzny:
Raz go zobaczysz, to prędko nie zapomnisz, a już z pewnością nie będziesz miał trudności ze  znalezieniem go w tłumie. Wystarczy jeśli zostanie podanych zaledwie kilka cech jego wyglądu, aby mieć pewność, że podczas poszukiwań natrafisz właśnie na Werewolf'a. Tak, chcąc/nie chcąc wyróżnia się. Raczej niespecjalnie się tym przejmuje, ani również nie stara się doprowadzać do tego. Można powiedzieć, że dzieje się to samoistnie poprzez wrodzone cechy jego aparycji oraz specyficzne gusta mężczyzny.
Diego to stu procentowy facet, o czym świadczą rysy jego twarzy oraz budowa ciała. Z rozpoznaniem jego płci nigdy nie było problemów, nawet zaraz po ogoleniu się, jak to bywa z niektórymi "chłopcami", za czym on osobiście nie przepada. Posiada wyraźne kości policzkowe oraz szczęki, raz na jakiś czas pojawia się kilkudniowy zarost, bo nie zajmuje się tym każdego dnia. Posiadanie skóry na brodzie gładkiej jak łono dziewicy nie jest dla niego, a przynajmniej raz na jakiś czas.
Wysoki i dobrze zbudowany z niego facet. Mierzy sobie około sto osiemdziesiąt dziewięć centymetrów wzrostu, a jego waga wynosi równo osiemdziesiąt trzy kilogramy - są tego plusi i minusy. Wzrost z pewnością przeszkadza mu w zabawie w chowanego - spróbuj się schować z taką cechą, ale jak trzeba, to i to MUSI się stać wykonalne. Pozytywem na pewno jest przewaga w walce na pięści, bądź bronią białą. Oto pojawił się też kolejny minusik - bez wątpienia jest łatwiejszym celem do odstrzału, niż taka drobna osóbka. Wracając jednak do budowy ciała... Już na pierwszy rzut oka da się zauważyć, że jego ciało jest regularnie poddawane przeróżnym treningom, czy ćwiczeniom fizycznym. Lubi się pomęczyć. Często daje z siebie sto, a nawet dwieście procent. Jego mięśnie posiadają wyraźne rysy, co w pozytywny sposób cieszy oczy oglądającego.
Kolejną cechą wyglądu jest jego karnacja, która mimo wszystko nie wyróżnia się żadnym specjalnym kolorem. Nie jest ona zielona jak u kosmity, ani też chorobliwie blada, jak u anorektyka. Najzwyczajniejsza - śniada, co ładnie kontrastuje z kolorem włosów. Ich barwą jest biel. Tak, zazwyczaj to jego czerep jest najwidoczniejszy w tłumie. Wcale na to nie narzeka, nie widzi niczego złego w jakimkolwiek wyróżnianiu się.
Kolor jego oka jest miodowy, można wręcz powiedzieć, że złoty, co również w jakiś sposób go wyróżnia. Z włosami praktycznie nic nie robi, czasem jedynie przeczesze palcami. Fryzura układa się naturalnie - zadziornie w tył, do tego większość kłaków odstaje na wszystkie strony. Nie czuje potrzeby układania ich w coś bardziej okazałego. Należy również wspomnieć o paskudnej bliźnie na jego twarzy - a konkretniej - na lewym oku, które zasłania pod fioletową, bądź czarną przepaską. Jak szczegółowiej ona wygląda i skąd się w ogóle wzięła? Tego najlepiej dowiedzieć się na własną rękę, chociaż mało prawdopodobne, aby opowiedział jej historię, a co dopiero pokazał wygląd. Można poczuć się wyróżnionym, jeśli to przed kimś zrobi.
Garderoba Diego nie należy do tych niesamowicie wyszukanych, chociaż wszystko jest zależne od danej sytuacji, bądź pogody. Wbrew temu nie przepada za zmianą odzieży każdego następnego dnia. Jak dla niego jest to zbyt uciążliwe i nawet w pewnym stopniu głupie, aby koszulka musiała co dziennie zmieniać swój wygląd na inny. Są ubrania, które zakłada częściej, niż resztę. Wygoda przede wszystkim, jednak elegancją nie pogardzi - zdarza się, że nosi najzwyklejszą, białą koszulę, czarną marynarkę oraz spodnie o tym samym odcieniu, do tego dopasowane buty na niskiej podeszwie oraz krawat luźno związany wokół szyi. Są momenty, w których zamienia marynarkę na ciemny płaszcz. Gustowne, jednak niezbyt często zakładane, bo mimo wszystko mniej wygodne od zwykłych ubrań. Dlatego, spodziewając się kolejnego dnia monotonności ubiera ciemne koszulki i wygodne spodnie, czasem zdarzą się też jeansy.

Charakter:
Niemal każdy człowiek (lub inne stworzenie rozumne) jest na swój sposób inny, w mniejszy, bądź większy sposób. Indywidualność jest rzeczą piękną i wbrew pozorom częściej spotykaną, niż się wydaje.
Jak każdy, Diego posiada charakterystyczne cechy, które potrafią uwydatnić się już na początku. Koniecznością jest również podkreślenie, że ten koleś nie bawi się w jakiekolwiek pozory, nie ukrywa tego jaki jest, nigdy nie miał zamiaru tego robić i raczej nie prędko to się stanie. W każdym bądź razie - jest sobą, wszelakie odruchy, jakikolwiek gest jest z jego strony szczery. Często też pojawiają się przeróżne konflikty przez jego specyficzny charakterek. Wgłębiając się w to, przyczyną jest jego niechęć do mówienia o swoich... uczuciach... cokolwiek to jest i do czegokolwiek to służy... Raczej ciężko jest coś z niego wyciągnąć, ale jak już mówi, to z ręką na lewej piersi.

Diego Caro Delvaille 7DxyDIn
- Nienawiść? - Zapytał ciemnowłosy chłopak. Jego głos zdawał się ostrożny.
- Tak - Niczym ostateczny wyrok sądu najwyższego.
- Mylisz się, to twój gniew...
- Też, jednak to nie w tobie go odnajduję.


Wracając do jego charakterystycznych cech - jedną z nich jest jego wytrwałość. Choćby mury się waliły, choćby pioruny raziły on nie ugnie się przed losem i do celu wytrwa w jednym kawałku. Nie może pozwolić sobie na przegraną, tym bardziej w jego zawodzie. Trzeba przyznać, że uparty z niego skurczybyk, który ma również problem ze zmianą zdania. Jak sobie coś wmówi - nie ma zmiłuj. Do tego jest stanowczy i zawsze stawia na swoim. Czasem jest to niebezpieczną mieszanką dla jego towarzyszy, bądź przeciwników. Nieważne jak wiele razy padnie na deski, zawsze wstaje i wraca do równowagi, aby zadać cios w odwecie. Nigdy nie czeka na ruch innych, zazwyczaj stara się zaatakować jako pierwszy - czy to w życiu, bądź podczas walki. Mimo tego nie działa pochopnie. Zanim wykona własny ruch stara się dwa razy zastanowić czy jest on tym odpowiednim. Pewność siebie, jaką w sobie posiada potrafi być wnerwiająca. Często zdarza mu się przesadzać z zachowaniem. Zazwyczaj zdąży to zauważyć, ale jak można się domyślić - niezawsze. Wtedy najlepiej dać mu w pysk, aby się trochę uspokoił i trzymał ręce przy sobie. Brzmi to trochę jak opis nieokrzesanego wilka, wręcz przeciwnie - zawsze stara się być kulturalny. STARA SIĘ. Potrafi być zimnym skurwielem, który lubi raz na jakiś czas podkreślić swoją wredność. Dobra, jest to o wiele częstrze, co prędko da się zauważyć. Zazwyczaj, choć niekoniecznie, w stosunku do tych, których nie darzy zbyt dużą sympatią. Raczej ciężko takich znaleźć, ale jak już będą, to wszelakie złośliwości ze strony białaska są gwarantowane. Ma również tendencję do dokuczania osobom, które lubi. Sposób w jaki to robi jest zależny od sytuacji i najczęściej bywa niegroźny, np.: fizyczne zaczepki w formie "delikatnej" szarpaniny, ewentualne słowne dogryzanie. Przez te zachowania ciężko jest odgadnąć jego prawdziwe intencje, co momentami może stać się frustrujące. Jak najbardziej jest wytrwały w stosunku do zawodu, jaki wykonuje, jednak bywają takie dni, kiedy jedynie czego mu brakuje, to duża kanapa, sporo żarcia i zimny alkohol - te rzeczy potrafią sprawić, że jego lenistwo zostanie przebudzone na wyższy stopień i przeleży połowę dnia w jednym miejscu. Nazywa to pozytywnym odpoczynkiem ku przyszłemu zleceniu.
Denerwują go ludzie, którzy uważają, że ich los jest z góry przesądzony. "Tak miało być, tak było zapisane". Niby gdzie? W nieistniejącej książce? Temu mówi stanowczo nie. Według Diego takie osoby nie radzą sobie z własnym życiem i tłumaczą się nierealnymi bzdetami. Zachowują się jakby byli zamknięci w klatce na własne życzenie. Szczęście? Pech? Niedorzeczność. Według tego wilka nie istnieje coś takiego jak "przeznaczenie", a każda rozumna istota jest kowalem własnego losu. On sam sobie jest sterem własnej duszy, a "Fortuna" niech spierdala na drzewo, bo w przeciwnym wypadku zostanie obszczekana i pogryziona. Nikt nim nie rządzi i nawet niech nie próbuje. Z tego również wynika, że jest niepokorną istotą, która za młodu dała niezłe wciry swoim opiekunom.
Mężczyzna ma wrodzoną skłonność do braku zaufania. Także do nowo poznanych jest ono ograniczone do zera. Nawet do najbliższych potrafi mieć niepewność... a ma jakichkolwiek? Jednak wszystko potrzebuje czasu, a kiedy nastąpi ten odpowiedni Wilczur potrafi stać się najszczerszym i najwierniejszym druhem, jakiego można sobie wymarzyć.
Tyle wam wystarczy.

Diego Caro Delvaille NTqXWxj
Boisz się zbliżenia, a nienawidzisz być sam.
Tęsknisz za tym stanem, gdy nic nie czułeś.
Im wyżej się wespniesz, tym niżej opadniesz.
Nie możesz utopić swojego demona... potrafię pływać.


Dodatkowe:
- Posiada przydługie kły, co jest widoczne podczas jego uśmiechów, bądź samego otwarcia gęby.
- Ma świetny lewy sierpowy, lepiej uważać.
- Kocha jak ktoś się zajmuje jego włosami, albo drapie po karku.
- Dzieci nie lubią go tak samo, jak on ich.
- Nie lubi rozmawiać o homoseksualistach, biseksualistach oraz innych orientacjach. Zwłaszcza, jeśli chodzi o niego. Natychmiastowo zmienia temat.
- Mimo tego ma ogromną słabość do panów w mundurach oraz garniturach. Wyglądają bosko, więc miękną mu nogi.
- Ma przyjemny dla uszu głos.
- Jara się tatuażami oraz piercingiem, chociaż sam nie ma żadnej z tych ozdób.
- Piszczy pod prysznicem niczym Michael Jackson.
- Lubi dłużej posiedzieć w nocy, aby popatrzeć na niebo.
- Ubóstwia obserwować ludzi - ich zachowania, gesty, mimika.
- Posiada przyjemny dla nozdrzy naturalny zapach.
- Osobiście sam ma słabość do zapachów.
- Być może nie wygląda na takiego, ale często odwiedza teatr, aby obejrzeć tamtejsze spektakle.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 09.01.14 12:36  •  Diego Caro Delvaille Empty Re: Diego Caro Delvaille
My penis is a dragon.
Aha. ~
Stu procentowy
Razem. Stuprocentowy. Swoją drogą – popełniłeś ten błąd dwa razy.
(...) ale jak można się domyślić - niezawsze.
A tu osobno.

*dzień bycia nazi, chociaż w zasadzie zawsze jest* To teraz szybko przejście do mocy. Pierwsza z nich będzie dotyczyła jedynie siły fizycznej, także nie możesz przewidzieć jaki wpływ na twoją postać będzie miało działanie przykładowo artefaktu przeciwnika. Ale tak to przywalić mocniej zawsze może. Ograniczenie może zostać. Druga moc niech już zostanie.
Dobra, oficjalnie przebrnąwszy przez wszystkie dziwactwa od uwielbienia do drapania po karku, do śpiewania pod prysznicem, nie znalazłem już niczego, czego można było się uczepić. Mam nadzieję, że te kły są kwestią ludzkiego uzębienia, bo czasem zdarzają się odrobinę uwydatnione u ludzi. Taka uwaga, gdyż zgodnie z opisem Nosicieli – wirus nie wpłynął na ich ciała. No, ale to tyle z mojej strony. To teraz spieprzaj na fabułę. *niedbały mach ręką*

Diego Caro Delvaille Ue3d
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach