Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 29.05.17 23:41  •  Chionodoxa Luciliae Empty Chionodoxa Luciliae
Godność: Chionodoxa luciliae (Śnieżnik lśniący)
Płeć: Kobieta
Wiek: Wizualnie 15
Zawód: Ogrodniczka
Miejsce zamieszkania: Eden

Organizacja:
Stanowisko:
Rasa: Anioł
Ranga: Anioł

Moce (/artefakty/technologia):
Chcesz bukiet białych róż? A może zasługujesz na nauczkę? Myślisz, że to się nie łączy? Zatem nie zdziw się gdy zamiast białych róż, będzie cię gonić Dionaea muscipula (Muchołówka amerykańska). Bowiem żywiołem naszej małej anielicy jest natura, a dokładniej rośliny. Czyli miłość jej anielskiego żywota, o którą dba ponad wszystko. Potrafi sprawić, że z ziemi wyrośnie co tylko zachce, a stworzone roślinki potrafią się z nią komunikować, a niektóre nawet ruszać, by chronić skrzydełka anielicy. Informują czy ktoś jest blisko, czy coś jej zagraża, czy mogą pomóc. Gdy uciekasz, stworzy pnącza byś się nie ruszał, gdy z nią walczysz posłuży się czymś jak wcześniej wspomniana muchołówka, gdy jesteś ranny stworzy rośliny z owocami, które przydadzą się do wywaru. Trucizny? Przecież to nie problem, Actaea pachypoda wraz z Gelsemium sempervirens idealnie się do tego przydadzą. Jednak Lucia nie lubi używać tej mocy w złych celach. Kocha swój ogród, który coraz to upiększa kolorowymi kwiatami. Hoduje też tam owoce jadalne, które potem są wysyłane do desperacji by inni mieli co jeść. Jeśli chodzi o Desperacje... Skrzydlata od zawsze marzy by ten teren był piękny, pokryty zielenią. Stara się do tego doprowadzić, próbuje tworzyć tam swoje rośliny, jednak na tamtych ziemiach jej skarby nie wytrzymują długo. Chwile pobędą by zaraz wyschnąć, zmienić się w proch. Ale ona dalej będzie się starać.
Ikurua mały nazwany Elvis. Małe stworzonko zabłądziło na początku swego żywota. Ciekawość stawiała mu dość kręte ścieżki, chciał poznawać świat, jednak nie wiedział do czego może to doprowadzić. Słodziak przypadkiem dotarł do dużego, kolorowego ogrodu. Kwiaty witały go swym zapachem, kusiły kolorami. Skrzydlaty usłyszał hałasy krzątającej się niedaleko osoby. Szybko i zwinnie schował się w niewielkich krzaczkach odzianych w fioletowe owoce. Niestety nie wiedział o zdolnościach białowłosej ogrodniczki, która z uśmiechem, zgrabnie podleciała do stworzonka. Otuliła go swoim ciepłym głosem i wyciągnęła z zarośli. Od tamtej chwili byli nierozłączni. Nauczyła go latać, polować a w zamian on jej pomaga w ogrodzie. Niezastąpiony duet.
Chcesz ją otruć? Nie bądź śmieszny. Po pierwsze tak się nie robi! A po drugie... To na nic, ponieważ Chionodoxa jest odporna na wszelakie wyroby trujące. Dzięki panowaniu nad roślinkami, jej organizm uodpornił się na wszystkie trucizny. Owy środek będzie krążył w jej krwiobiegu jednak nic nie zrobi, aż w końcu zostanie wydalony. I tak skończą się twoje trudy.
Umiejętności:
Lucia ma naprawdę talent i wiedze jeśli chodzi o wywary. Od lat sprawdza właściwości tworzonych roślin, do czego byłyby najlepsze. To jej pasja, zamiłowanie, które może być bardzo przydatne. Już wiele razy dostawała oferty by robić trucizny, eliksiry uzdrawiające, kojące, tumaniące. Ona jednak nie chce robić czegoś z przymusu oraz nie chce doprowadzić do tego, by istoty ginęły przez to co kocha.
Jak myślicie co anielica robi godzinami w swoim ogrodzie (oprócz zajmowaniem się roślinkami)? Oczywiście, że bierze swój gruby szkicownik, ołówek i rysuje to co widzi. Uwielbia uwieczniać swoje piękności na kawałku białego papieru. Z wielką dokładnością rysuje te delikatne płatki, grube łodygi i pewne siebie liście. Często skupia się na tych najmniejszych, które potrzebują dużo dokładności by uchwycić każdy szczegół. Jej kreska jest delikatna, zgrabna i nasączona miłością. Oczywiście zawsze skończoną prace pokazuje swoim modelom.
Jej głos jest ciepły i otula każdego jak milutki, mięciutki kocyk, więc czemu tego nie wykorzystać? Luciliae bardzo lubi śpiewać, zachwycać skromną widownię, swoim leciutkim głosikiem który bez problemu unosi się w powietrzu by kusić i zachwycać. Uwielbia patrzeć na twarze słuchaczy, którzy z zachwytem się w nią wpatrują. Jej głos nawet podczas zwykłej przemowy może trafić do serca swym ciepłem i miłością która aż się z niej wylewa.
Słabości:
Oczywiście nasza istotka musi mieć jakieś słabe strony, minusy korzystania z mocy. Otóż anielica sama stała się jak kwiatek. Dłuższy brak słońca ją osłabia i to bardzo. Gdyby ktoś ją zamknął głęboko w lochach, cierpiałaby w strasznych męczarniach. Po długim czasie takiego przytrzymywania, umarłaby. W zimę jest zazwyczaj przez to śpiąca, a gdy zapada noc, długo nie ustoi na nogach. Od razu robi się śpiąca. Oczywiście może senność przezwyciężyć jak każdy, jednak to nie jest dobre dla jej organizmu. Wtedy staje się coraz słabsza. No cóż życie nie jest takie różowe.
Woda też się do tego liczy. Chionodoxa musi pilnować by regularnie się nawadniać, czyli po prostu pić wodę. Nie może tego zaniedbać, ponieważ tak jak dla kwiatka, tak dla niej brak cieczy źle wróży. Rośliny usychają, ona słabnie coraz bardziej i bardziej, aż padnie jak wysuszona róża. Dlatego zazwyczaj nosi przy sobie butelkę pełną czystej wody.

Wygląd zewnętrzny:
Co jest największym atutem anioła? Oczywiście że skrzydła, więc tutaj zaczniemy od nich. Te od niej są naprawdę wielkim szczęściem i radością. Nie ma się czego wstydzić, przecież nikt nie chciałby mieć kikutów z pleców. Naprawdę duże (jak na jej wzrost) i białe jak śnieg. Czemu przyrównałam do śniegu? Ponieważ tak jak biały puch, jej skrzydła się lekko błyszczą, mienią, jakby ktoś powsadzał tam malutkie diamenciki lub posypał je warstwą brokatu. Do tego są mocno opierzone i bardzo zadbane. Gdy się je widzi, może ci zabraknąć oddechu by cokolwiek powiedzieć. Wyglądają przepięknie i zwracają swoją uwagę. Oczywiście dlatego Lucia nienawidzi ich dematerializować, dlatego tego nie robi. Jej zdaniem może to zaszkodzić ich jakości, która jest nieziemska. Teraz możemy przejść dalej. Jej włosy są również białe, jednak czasami można dojrzeć delikatny odcień niebieskiego. Są długie i zazwyczaj spięte w trzy luźne kucyki, dwa z przodu i jeden z tyłu. Jej troszkę wysokie czoło jest przysłonięte idealnie ściętą grzywką, która sięga aż do rzęs, co czasami jest denerwujące. Ślepia są żółto-pomarańczowe. Zależy od światła jaki kolor wyjdzie. Są duże i wyraziste, podkreślone gęstym wachlarzem rzęs. Cera blada ja u porcelanowej lalki a usta, delikatnie różowe, niewielkie z wyrazistym wcięciem V w górnej wardze. Mały nosek jest delikatnie zadarty do góry, a gdy spojrzysz w dół, zauważysz zarysowane kości policzkowe oraz troszkę spiczasty podbródek. Jej ciało wygląda licho, aż niemożliwe by utrzymywała takie skrzydła. Smukła szyja, barki, talia. Wszędzie widać kości, które kobiece to nie są. Wygląda jak jakaś modelka, która odżywia się tylko wacikami nasączonymi sokiem pomarańczowym, ale ona stara się jeść normalnie. Lucia głównie skupia się na piciu, dlatego jej waga 40kg przy 158cm wzrostu jest taka niska. Przyznam, iż jest z niej chucherko, lecz Lucia nigdy się nie garbi, zawsze stara się być prosta oraz poruszać się z gracją, jak na anioła przystało. Niestety nogi ma lekko krzywe, przez co stopy przy chodzeniu uciekają jej do środka, co oczywiście wspomnianej gracji nie pomaga. Jeśli chodzi o kobiece gabaryty... Tył jest nawet spoko, jednak z przodu... No coś tam może jest, jednak trzeba poszukać. Raczej całe jedzenie idzie w tyłek. Ubiór Lucii zawsze skupia się na jednym, a mianowicie na ślicznej granatowej sukni bez ramiączek. Jej kolor jest nieco nietypowy, ponieważ w pewnych miejscach mieni się złotem, jakby stado gwiazdek z nieba robiło sobie tam drzemkę. Góra obcisła, a dół rozwiany, szeroki. Odzież sięga jej do kolan, na które naciągnięte są czarne zakolanówki. Stópki odziane są w zwykłe baleriny, dopasowane kolorem do zakolanówek.
Charakter:
A jaka może być nasza kochana Lucia? Najlepiej porównać ją do dużej waty cukrowej, na którą nałożone są jeszcze cukierki i lizaki oraz to wszystko polane jest syropem o najsłodszym smaku. Tak, macie racje, aż chce się wymiotować. No cóż nic nie poradzimy na to, że ten skromny aniołek jest przesiąknięty miłością i szczęściem, przez co wielu rzeczy może nie zrozumieć, a inne zbyt mocno przeżyć. Jest bardzo wrażliwa, umierające roślinki wręcz doprowadzają ją do rozpaczy, dlatego tak maniakalnie dba o swój ogródek. Jej całym światem są rośliny, które przysłaniają jej wizje całego świata. Chionodoxa chce pomagać wszystkim i czynić dobro na świecie, bo przecież po to została zesłana. Oczywiście nie stąpa długo po tych ziemiach, jednak szybko się uczy, a jej życiowy cel, czyli wszędzie zielono, musi zostać spełniony. W rozmowie jest bardzo ciepła i wrażliwa na cierpienia innych. Z całych sił postara się pomóc potrzebującemu, przez co często nie zauważa podstępów, które mogą kosztować ją życiem. Tak, jest to trochę naiwna anielica i lekko głupia, ale to co potrafi dla kogoś zrobić jest godne podziwu. Jej determinacja i werwa może przerosnąć nie jednego. Hoduje w ogrodzie owoce, którymi potem karmi innych. A jakie jest jej skryte hobby? Zwiedzanie i piesze wycieczki! Tak! Uwielbia zwiedzać nowe terytoria, dowiadywać się nowych rzeczy i podziwiać widoki (nawet te najgorsze). To jej taka trochę pod pasja, która łączy się z pracą. Otóż Lucia często bierze jakieś owoce do plecaka i wyrusza na poszukiwania biednych, głodnych istotek. A tak z ciekawości, co się stanie jeśli zniszczysz jej kwiatki? Spotka cię gniew i nienawiść ze strony anioła. Wtedy nie będzie ją interesować im ty jesteś i jakie masz zamiary. Jej gniew spocznie na tobie, więc szybko rozglądaj się za muchołówkami. Mimo takiej słodyczy w sobie potrafi być niebezpieczna, więc lepiej uważać. Zaufaj mi, nie okazuj przy niej że nie lubisz kwiatków, to jej rodzina. No z tą swoją dobrocią może być nudna, jednak czasami ma tyle energii, że nawet dziecko by z nią nie wytrzymało. Szczególnie gdy poznaje nowe rzeczy, smaki, widoki. Jeszcze jest tyle nieznanych odczuć na tym świecie. Ja na razie anielica doznała tylko radości i rodzinnej miłości, reszta uczuć/emocji nie jest jej zbytnio znana. A nie przepraszam! Przeżyła jeszcze rozpacz gdy jej ulubiona róża zwiędła. Poczuła wtedy dziwne uczucie w środku, którego nie umiała opisać, a z jej oczu bez jej pozwolenia i wiedzy poleciały łzy. Skrzydlata nie wiedziała co się z nią dzieje. Ciało zaczęło jej się trząść i wyginać w rytm rozpaczy. W tamtej chwili uznała, że już nigdy więcej takiego dziwnego uczucia nie poczuje.

Dodatkowe:
*Panicznie boi się imienia Lucyfer
*Lubi zapach topionego cukru
*I tańczyć podczas deszczu
*Myśli że potrafi mówić po Waleńsku, jak Waleń
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.05.17 12:56  •  Chionodoxa Luciliae Empty Re: Chionodoxa Luciliae
Kontrola roślin utrzymuje się przez 3 posty, a wymagana przerwa przed kolejnym użyciem to 4 posty.
✕ AKCEPT.
                                         
Fucker
Rottweiler     Opętany
Fucker
Rottweiler     Opętany
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach