Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 27.02.17 22:00  •  Eshima* Empty Eshima*


Eshima Teppei

01.08.2977 r. — — człowiek — S.SPEC — prywatny ochroniarz Charlie — HYCEL


Pochodzi ze Świata-3, czego dowodzi imię, jak i zarówno nazwisko, lecz w jego żyłach nie dominuje krew japońska, a głównie europejska. Świadectwem tego są charakterystyczne dla właśnie tamtych regionów rysy twarzy i cera, wzrost (186 cm, przy wadze wahającej się między 78 kg, a 80 kg, jakby nie mogła się zdecydować na jedną wersję), piegi (które zanikały stopniowo podczas procesu dorastania i w końcu rozpłynęły się bez śladu) oraz kolor tęczówek – oryginalnie niebieskich. Do pakietu dochodzą czarne włosy, które po osiągnięciu pełnoletności swojego właściciela, zostały przez jego widzimisię przefarbowane na kolor nocnego, bezchmurnego nieba - ciemny atrament. Na jego ustach zazwyczaj widnieje figlarny, kącikowy uśmiech, a zaś w jednym oku, który nie utracił swojego pierwotnego koloru, tli się psotny ogniki. Sprawia wrażenie osoby, która ma lekceważący stosunek do świata i faktycznie takową postawę sobą reprezentuje. Trudno jednoznacznie stwierdzić czy ten zabieg jest celowy, czy też nie i ściśle wynika z jego natury. Jest dodatkowo potęgowany przez cichy chichot, który dość często opuszcza jego usta. Nie wyobraża sobie swojego poranka bez dwóch rzeczy - zimnego prysznica oraz mocnej i obowiązkowo gorzkiej kawy. Nieważne czy akurat jest przestawiony na nocny tryb życia, czy też dzienny. Bez tych dwóch rzeczy jest pół-żywy, pół-martwy, a poranek zaczyna się w jego terminarzu wówczas, kiedy wstaje on, nie słońce, więc równie dobrze może być środkiem nocy. Zdecydowanie jest typem porannego ptaszka, lecz im szybciej zwlecze się z łóżka, tym później zasypia i od tej reguły nie ma żadnych ustępstw. W kieszeni zawsze ma zapalniczkę i do połowy opróżnioną paczkę papierosów, do której od czasu do czasu zagląda. Jedna dawka tytoniu średnio dwa razy dziennie ląduje w jego ustach, jakby chciał tym samym wyładować swoje nerwy na czymś przyziemnym i przyjemnym, lecz jednak zawsze wraca z powrotem na swoje miejsce. Jest to poniekąd jego sposób na wyrwanie się z nałogu, który wpadł w wieku szesnastu lat.
Po ukończeniu akademii wojskowej, z tylko sobie znanych powodów, dobrowolnie oddał się w ręce naukowców. Eksperyment miał na celu odtworzenie w najmniejszym calu czerwinki na bazie krwi królika doświadczalnego w postaci schwytanego przez SPEC Łowcy. W linii prostej okazał się być porażką i tak też zapisał się na kartach historii ówże organizacji, a w zasadzie to został zmieciony pod dywan, jak zresztą wiele innych niepowodzeń. W ostatecznym rozrachunku jedno ślepie Eshimy nabiegło krwią i na stałe zmieniło kolor na czerwony. Efektem ubocznym są utrudniające widoczność „KRWAWE ŁZY”, które pojawią się głównie podczas przemęczenia i wysuszenia tęczówki. Równie dobrze mogą stanowić zagrożenie dla jego zdrowia, jeśli ich natężenie będzie odpowiednio zwiększone – dojdzie do osłabienia w wyniku utraty krwi i poważniejszych powikłań, jeśli wojskowy to zignoruje. Nie jest to jedyna zmiana, która zaszła w jego ciele, choć nie otrzymał dzięki temu niezwykłych zdolności. Nie doszło bowiem do poważnej mutacji. Organizacja wojskowa nie uzbierała zbyt wielu danych na ich temat, by na tym bazować i stworzyć hybrydę – pół łowcę, pół człowieka, do czego po cichu dążyli. Jak się w ostatecznym rozrachunku okazało, cokolwiek bezskutecznie. Mniej jednak po pobraniu materiału i jego zbadaniu zaobserwowano przełomowe odkrycie, ZWIĘKSZONĄ ODPORNOŚĆ ORGANIZMU NA WIRUS X, ale niecałkowitą. Doskonałym dowodem potwierdzającym tę teorię są rozsiane po jego ciele – głównie ramionach – charakterystyczne blizny po licznych ugryzieniach przez mocne szczęki Wymordowanych. Zatem, by doszło do zarażenia, do ciała Eshimy przedostać by się musiała co najmniej podwójna dawka wirusa w kontakcie krew-krew.
Po ugruntowaniu swojej pozycji w wojsku, został przydzielony do nowej bazy na terenie Desperacji, gdzie tam - w przeciągu paru miesięcy, przez wzgląd na swoje wyniki w ściganiu i wyłapywaniu mutantów do celów badawczych - awansował na stanowisko wice-kapitana hyclów, stając się tym samym prawą ręką Ándraste Lancaster. Jego przyniesienie niekoniecznie wynikało z niesamowitych dokonań dla wojska, gdzie do zakresu jego obowiązków należały ekspedycje za obręb miasta niższego kalibru, a także patrolowanie M-3, czy też wykonywanie akcji wojskowych na terenie miasta na wypadek ataku Łowców. Było powiązane stricte z jego osobowością oraz tendencją do pakowania się w kłopoty. Otóż Eshimę, już w okresie szkolnym, kiedy to z pewną, uroczą damą, postanowił przedrzeć się przez wyrwę w murze (nadal ma po tym incydencie pamiątkę w postaci blizny na całej długości pleców), jakaś niewidzialna siła od zawsze pchała go wprost w ramiona Desperacji. Nie jest więc zatem typowym służbistą, który to całymi dniami zaprzyjaźniałby się z robotą papierkową i zgrywał ważniaka. Bierność nie była nigdy jego mocną stroną, zresztą tak samo jak bezwzględne posłuszeństwo. Wielu złośliwych mawiało, że nogi to on wygrał na loterii, choć zasługa tego nie leży w jego anatomii, a wieloletniej pracy nad swoją kondycją fizyczną. Toteż, jak na pracującego w terenie żołnierza przestało, posiada zahartowaną TĘŻYZNĘ, bo w końcu duża siła i wytrzymałość w wykonywanym przez niego zawodzie jest jak najbardziej wskazana. Nie wykluczone, że w tym wypadku pomogły te nieszczęsne badania. Z drugiej strony jest to związane z dość poważnym ryzykiem i ostatecznie nawet trwałymi uszczerbkami na jego zdrowiu. Teppei czasem się zatraca i nie zauważa, kiedy dochodzi do ODWODNIENIA jego organizmu lub jego częściowego lub całkowitego PRZEMĘCZENIA.
Przez liczne szkolenia wojskowe, posiada wachlarz takowych umiejętności. Między innymi powszechną WALKĘ WRĘCZ. Warto wspomnieć, że w jego przypadku nie jest to mało wyrafinowane mordobicie, polegające na jak największym rozlewie krwi i trwałym uszkodzeniu organów przeciwnika. Głównym nurtem jest atemi, zatem uderzenia, które wykonuje rękoma lub nogami, skupiają się przede wszystkim na punktach witalnych. Są szybkie i precyzyjne. Pozbawiają przeciwnika przytomności, rzadziej zabijają. Czasem wspomaga się RĘKAWICAMI „STRIKE”. Od broni palnej stronił, stąd też zdecydowanie znane są mu tylko podstawy, jego specjalizacją natomiast jest FECHTUNEK. Umie władać bronią białą pod najróżniejszą postacią (w ten zakres wchodzą przede wszystkim katany i włócznie). Ponadto jest dobrym KIEROWCĄ. Od zawsze lubił szybkość i związaną z tym adrenalinę, dlatego też wszelkie manewry wykonywane za pomocą TECHBIKE SATURN nie są dla niego wielkim wyzwaniem. Z tym dwukołowcem nadaje na jednej fali.
Nie jest typowym wojskowym, myślącym tylko w jednej kategorii, więc samo dobro obywateli nie stawia na pierwszym miejscu, zresztą tak samo jak dyktatorskie rządy. Dusi go rezydowanie pod kopułą, która sztucznie wytwarza warunki atmosferyczne. Jest za spokojnie, za idealnie, za… drażliwie. Zdecydowanie woli gorąco desperackiego słońca prześlizgujące się po karku i krople potu zdobiące czoło. Zastrzyk adrenaliny i niebezpieczeństwo – te dwie rzeczy, bez których czuje się jak ryba bez wody, także paradoksalnie zwiększają jego popęd seksualny. Potem przychodzi moment, w którym chce skupić się całościowo na powierzonym mu przez szefową zadaniu, ale rozregulowany zegar biologiczny wyraźnie jest temu przeciwny i ma inną propozycje... nie do odrzucenia. Jakby wewnątrz niego żył demon w postaci inkuba. Czasem ma wrażenie, że faktycznie coś z takowego ma.
Jego działania nie zawsze są podparte logiką, często sugeruje się intuicją, czy też instynktem – jak dzikie zwierzę, jak Wymordowany, dzięki czemu jest nieobliczalny i trudno go rozgryźć na każdej płaszczyźnie, dlatego zasłużył sobie na przydomek „Yasha”, który funkcjonuje głównie w SPEC, lecz również coraz częściej jest spotykany na pustynnych terenach. W jego towarzystwie kręci się pospolity kruk wytresowany do celów zwiadowczych i komunikacyjnych – na wzór dawnego gołębia pocztowego.

* nie istnieje cytat, który były w stanie sprostać moim wymogom i oczekiwaniom~♥


Ostatnio zmieniony przez Eshima dnia 01.03.17 18:29, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.02.17 1:57  •  Eshima* Empty Re: Eshima*
Gotowe.~
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 01.03.17 12:04  •  Eshima* Empty Re: Eshima*
Akcept, aczkolwiek wybierz sobie jakiś konkretniejszy zakres broni białej. Bo, jakby nie patrzeć, jest spora różnica w posługiwaniu się takim półtorakiem, młotem, nożem czy siekierą. Jak skonkretyzujesz, daj znać na pw.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie   •  Eshima* Empty Re: Eshima*
                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach