Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 22.12.16 14:12  •  Gwiazdka! Empty Gwiazdka!

Gwiazdka! Tumblr_mfiam7QMUA1ru283po2_250

"Niosę światło jak gwiazda północna..."


◤ Metryka


Apryline Vega Órafulson
znana jako Gwiazdka, Kości

Kobieta | 23 lata | Łowczyni

hobbistycznie Kolekcjonerka Kości, z zawodu Lekarz
przynależność do Łowców jako Medyk
zamieszkuje Podziemia M-3.


◤◤◤ Posiadanie



|0| Moce:

Własne: Error code: 405 Method Not Allowed
Bonus z tytułu rasy: Zwiększona regeneracja ciała.

|1| Bestie:

Halla Srebrzysta

|2| Artefakty:

Ostrze Zmysłów (artefakt własny)
Wygląd: klik.
Opis: Przedmiot ten jest składaną bronią do walki wręcz, posiadającą długie ostrze (60cm) i równie długą rękojeść. Nie jest łatwy w użyciu, lecz dla Vegi, posiadającej perfekcyjne umiejętności w walce białą bronią, nie stanowi problemów.
Zastosowanie: Kiedy skieruje trzon broni przed siebie, pojawi się wokoło niej cienka, niematerialna i niemal bezbarwna powłoka o kulistym kształcie.
Wszystkie pochodzące z zewnątrz dźwięki, zapachy i światło są wyostrzane przez tą barierę, co pozwala Vedze i jeszcze jednej osobie bądź bestii przy niej się znajdującej odczuwać taki efekt, jakby posiadali te zmysły wyostrzone. Wadą jest jednak to, że na przykład głośny wybuch bądź silne światło są jeszcze bardziej eksponowane w swoim nasileniu i użyta w złym momencie moc, może zaszkodzić zamiast pomóc.
Podczas działania mocy można chodzić, lecz nie biegać. Walka bronią także jest wtedy niemożliwa.
Mocy tej Vega używa główne do poruszania się po ciemnych korytarzach, czy skradania się po (pozornie) opustoszałych ruinach w Desperacji. Przydatna jest także do lokalizowania dzikich bestii na pustyni, które poruszają się zbyt cicho, by normalnie móc je usłyszeć. Może też wyczuć padlinę i ominąć ją łukiem, a przy okazji także i mogących się nią posilać osobników.
Czas trwania: 3 posty
Czas odnawiania energii: 4 posty
Liczba użyć: nieograniczona.


|3| Technologie:

Success code: 204 No content



"Odbijam się od świata, trajektorię wyznacz mi
Wystarczy mi milimetr, znam teorię dyfrakcji"


◤◤◤ Uosobienie


|3| Umiejętności:

  • Medycyna - ukończyła studia medyczne, ukierunkowane na neurochirurgię i ortopedię, niemal zawsze zdobywając najwyższe oceny. W zawodzie przepracowała niespełna dwa lata, mając okazję przewodniczyć w kilkunastu operacjach.

  • Chemia - fascynacja tą dziedziną rosła tym bardziej, czym więcej o medycynie się uczyła. Dotarła do wielu publikacji, gromadząc wysoki poziom teoretycznej wiedzy, jednocześnie godząc go z wieloma godzinami praktyk w laboratorium. Tak, nie raz jej coś wybuchło. Zna każde mniej i bardziej popularne związki i reakcje chemiczne. Chcesz fiolkę trującego płynu? Nie ma sprawy. Chcesz poznać skład jakiejś cieczy? Nie ma sprawy. Nawóz dla roślinek, narkotyki, kwas na miarę krwi obcego - co tylko zechcesz.

  • Pani Detektyw - Potrafi dostrzec w małych rzeczach puzzle całej układanki, a kobieca intuicja dość często prowadzi ją we właściwą stronę. Jeśli trzeba coś znaleźć bądź ustalić przebieg jakiegoś zdarzenia - nie wahaj się, od razu zawołaj Vegę.
Bonusy z tytułu rasy:

  • Posługiwanie się bronią białą na poziomie perfekcyjnym.

  • Polepszona sprawność fizyczna (zręczność, siła, szybkość).

|2| Słabości:

  • Daj mi kość! - dla Vegi kości są niczym dla alkoholika procenty. Dasz jej jakąś nietypową, to weźmie jak najlepszy prezent. A jeśli z kolei sam jesteś posiadaczem ciekawych kości, np. poroża bądź kościanych skrzydeł, wiedź, że wzbudzasz tym samym nadmierne zainteresowanie u Vegi. Na tyle nadmierne, że pochopnie może dążyć do bliższego ich poznania.

  • Strach przed zostaniem bezbronną, zdaną tylko na los - już raz wpadła w te wnyki i w efekcie wylądowała odwodniona i spragniona na środku pustyni. Teraz pilnuje się, by zabezpieczać się przed wszystkimi ewentualnościami, jakie przyjdą jej na myśl. I wystarczy jej to odebrać, a bezradność wypełni jej psychikę.

  • Nieludzkie cierpienia - choć tego po niej nie widać, odczuwa empatię nawet wobec obcych istnień. Eksperymentowanie bądź torturowanie ich na jej oczach sprawia, że od razu chce to przerwać i jest w stanie zgodzić się na wiele w tym celu. Ponadto, nie potrafi odwracać wzroku czy zakrywać oczu w takich sytuacjach.

  • Zdolna do wybaczania - nie żeby miała zaraz rozgrzeszać każdego ze wszystkiego, ale przy odpowiednich okolicznościach jest w stanie puścić wolno nawet mordercę.

|3| Charakter:

To Vega. Gwiazdka. Jakie są gwiazdki? W większości nie są samotne, a Vega zaborczo dąży do bycia układem podwójnym. Niestety, dotąd kończyło się to prędzej czy później niepowodzeniem.
Ale gwiazdy muszą być wytrwałe, świecąc tak bezustannie miliardami lat. I tak, Vega jest cierpliwa, choć nie w pełnym tego słowa znaczeniu. Jeśli wie, czego się spodziewać, to powolny upływ czasu jej w ogóle nie doskwiera. Wystarczy jednak, że stanie w obliczu niecodziennych komplikacji, a jej cierpliwość zgaśnie jak zapałka na wietrze i po prostu potrzebne jest wiadro lodowatej wody, by móc ją ugasić. A gdy zniszczeniu ulegnie jej ciężka praca… nie podchodzić, nie patrzeć… nic nie wolno, a psik! Choć zdaje się to być jednak potrzebne, bo nie raz pokazała, że z furii potrafi się pokaleczyć.
Dla mniej znających ją osób jest praktycznie nieobecna. Na studiach wielki kujon, za młodu nigdy nie wychodząca z koleżankami na miasto. Samotnik, który całe życie pracował na swoje pasje. Jeszcze na powierzchni M-3 jej spis kontaktów to byli niemal sami wykładowcy czy pracownicy stojący ponad nią, a pozostałą, skromną część stanowiły pojedyncze koleżanki ze studiów.
Nie jest skora do nawiązywania kontaktów i nie lubi wiele rozmawiać - preferuje bycie słuchaczem, acz zwyczajnie wyłącza się, kiedy temat zaczyna ją nudzić. Choć nigdy nie pławiła się w luksusach, potrafi wybrzydzać zarówno w ubraniach, jedzeniu jak i nadawanej jej robocie. Nie trzeba jej jednak niczego dwa razy powtarzać, ani dodatkowo motywować. Jeśli coś trzeba zrobić, wykona to należycie.
Kości wiele w jej życiu znaczą, a ona sama nie jest w stanie stwierdzić od czego się to zaczęło i dlaczego tak jest. Po prostu. Bywa, że ma potrzebę zabrać kość, najlepiej całą, ze szczątków które jej się trafią. Chęć tym większą, czym okaz jest ciekawszy z anatomicznego punktu widzenia. Nie straszne jej odkopywanie grobów czy badanie trucheł.Ma pewien rodzaj fetyszu do dotykania wystających kości u innych osób. Mogą to być czyjeś zwłoki, jak i facet z którym byłaby na randce. Nie jest to żaden rodzaj zboczenia seksualnego – po prostu taki dryg w rękach, takie ubarwienie hobbistyczne. Jeśli więc poczujesz czyjś dotyk na ramieniu, masujący kość zamiast mięśni, będziesz wiedział, że to jest urocza Pani Vega, którą być może zaprosiłeś na drinka, bądź przyszłaś pogadać z nią o babskich sprawach.



'To ja - mój własny hologram
Zza lustra strony - avatar
mój wzrok jak mangi, anima

Gwiazdka! Final_fantasy_tiny_chibi___serah_by_princesschex-d5rdh82

Suma detali, pryzmat napromieniowanych
Dwieście decybeli, śmierć między głośnikami"


◤ Wygląd zewnętrzny

    Jest niskiego wzrostu, bo sięgającego sześćdziesiątego siódmego centymetra na drugiej setce miary. Przywykła do patrzenia na większość społeczeństwa z dołu, bo i, co więcej, w obcasach zwyczajnie nie potrafi i nie chce chodzić, to też czasem ciężko ją dostrzec, zwłaszcza pochyloną nad badanym przedmiotem bądź czytaną książką. Jest też szczupła, przez co jej drobna postura znika niemal w jej własnym cieniu. Lubi jednak swoje kobiece kształty, a szczególnie zadowolona jest ze swoich bioder.
    Jej twarz otaczają różowe włosy, obecnie o bladym i zniszczonym odcieniu i z bardzo lekkimi prześwitami jasnego blond. Sięgają do ramion, będąc zaczesanymi zazwyczaj po skosie i ułożone w spiczaste kolce po prawej stronie oraz w luźne, dłuższe i falowane kosmyki po lewej. Jej oczy były szarego koloru, czasem przebarwiając się w zamglony błękit. Teraz są jednak czerwone - efekt Czerwonki. Nad nimi górują skośnie ułożone szeregi rzęs, dodających im zmysłowości i głębi. Posiada wąskie usta, w barwie delikatnie dojrzewających malin, które bardzo rzadko się wykrzywiają w jakąkolwiek formę. Jej cera jest nadal gładka, wręcz dziewczęca, i niejeden daje jej maksymalnie dwadzieścia czy nawet osiemnaście lat. Od lat upiera się przy jednej fryzurze i jednym jej kolorze. Nie maluje się, bo nie ma na to czasu i chęci. Woli poczytać kilkanaście stron książki więcej niż zaglądać do łazienki w drugorzędnych potrzebach, które i tak są jej niepotrzebne.
    Nie cierpi zakładać sukienek ani innych typowo damskich części garderoby. Zwykła nosić spodnie, koszulki i koszule, czasami pozwalając sobie na wybryk i zabranie czegoś ze specjalnej półki.


Gwiazdka! Tumblr_n21xviQtVH1qcthzao9_r2_250

"Atmosfera nawarstwia ślady na sobie jak fraktal
Wzrok lubi okłamywać - iluzja, prawda
Nieba obraz wielu źródeł jak zwierciadła Fresnela"


◤ Historia

    Jakby się nie próbowało opowiadać, ciężko jest dotrzeć z własnym obrazem do odbiorcy. Często to, co się widzi, to tylko cienie na ścianach jaskini, pośrodku której płonie ognisko, a wokoło siedzą czytelnicy, zwróceni plecami do siebie i plecami do ogniska. Niekiedy ktoś się obróci i dojrzy to, co narrator chce przekazać - dojrzy trójwymiarowe, tańcujące płomienie, zamiast płaskiej czerni na ścianie, jakże podobnej do słów drukowanych na kartce.
    Nawet nie wiecie, jak bardzo to porównanie pasuje do moich rodziców, którzy w ostatnich latach nie potrafili spojrzeć tam, gdzie powinni - zwykle widzieli cienie swojej córki. Wynikały z tego częste kłótnie, trzaskanie drzwiami, a nawet ucieczki z domu.
    Zaczęłam tak od środka, wróćmy może do początków.

    Narodziłam się z łona jednej z dwóch matek, nigdy nie odczuwając wewnętrznej potrzeby do posiadania taty. Ten jeden wybraniec pozostał dla wszystkich anonimowym, udostępniając swoje geny, które zostały wybrane na zasadzie zaznaczania odpowiednich pól przy dotykowym ekranie. Oczy szare, karnacja europejska, cechy takie i takie, rodzinna smykałka do nauki, i może jeszcze to takie, a tamto takie... ups, achtung, nic nie znaleziono! A może tutaj jednak tę opcję odznaczymy? O, jest jeden wynik, idealnie! Stwórzmy sobie córeczkę, heh.
    No i płód zaczął się rozwijać w ciele Shizuki. Spokojnie, bez przeszkód i, oczywiście, pod nadzorem służb medycznych, żeby czasem jakieś ustrojstwo się nie wylęgło. Ładna, dziesięć na dziesięć, można było zazdrościć. Choć niemowlę jak niemowlę - płacze, śpi kiedy chce i sika w świeżo przebrane pieluchy. Standard, fuj, małe dzieci.
    W wieku kilku lat, kiedy sięgałam już stołu, poznałam swojego brata. Mori. Już wtedy było widać, że każde z nas ma swój świat i swoje kredki. Mori lubił się bawić żołnierzykami i czołgami, zaś ja preferowałam... nie, nie domek dla lalek. Lubiłam bawić się w błocie, układać dziwne rzeczy z kamieni i składać z patyków ludziki, a z gałązek jeszcze większe ludziki i zwierzaki. Oto anatomia - a raczej jej pierwsze podstawy. Nie naliczę, ilekroć przychodziłam poplamiona. z nowymi dziurami w spodniach i rozwalonymi łokciami. Ale mimo różnic, potrafiliśmy nie wchodzić sobie w drogę. Wystarczyła nam obecność - nie było potrzeby się rozgadywać. Czasem się biliśmy, może nawet częściej. Kłótnie, słowa o nienawidzeniu, standardy.
    Dorastając, nie nawiązywałam zbytnio kontaktów z innymi osobami. Jakiekolwiek pozaszkolne spotkania były rzadkością, a szczytem było iść do kawiarni bądź herbaciarni. Szkoła medyczna, później studia medyczne, ukierunkowane na neurochirurgię i ortopedię. Interesowała mnie również chemia, której wiele czasu poświęcałam. Kim chciałam być w życiu? Podobnie, jak obie mamy, skupić się na pomocy innym. Jednakże nie tylko ilość zachorowań była przyczyną obrania przeze mnie takiej ścieżki edukacji, a przede wszystkim ciekawość, co też ludzki organizm w sobie kryje. I ta ciekawość towarzyszy mi odkąd pamiętam, dlatego też wieść o tym, że poza miastem istnieje życie, w znaczący sposób szarpnęła moją psychiką.
    Nie było wtedy Moriego w domu, nie było dobrego kontaktu z matkami. Zaczęło mi się wszystko sypać. Co z tego, że zakończyłam studia z najlepszą oceną, co z tego, że w pracy ogarniałam swoją pracę lepiej niż doświadczone kilkuletnią pracą lekarki? Tam żyli ludzie! A ja miałam w sobie nieugaszoną chęć niesienia pomocy.

    Pewnego dnia pewna osoba, nazywająca się Lilo, zaprzyjaźniła się ze mną i dowiedziałam się od niej wielu nowych faktów o świecie. Z początku zwyczajna znajomość, w kilka tygodni okazała się poważnym impulsem do rozpoczęcia zupełnie nowego rozdziału w moim życiu.
    To były bardzo szybkie tygodnie, w czasie których decydowałam się na więcej, niż dotychczas sądziłam, że jestem w stanie.
    Był dzień, w którym musiałam odejść z domu, porzuciwszy przepustkę i związane z nią obywatelstwo. Był dzień, kiedy wiedziałam, że nie mam już odwrotu, zostawiając pożegnalny list dla swoim mam.
    I był ten dzień, kiedy zaczął się piekielny rytuał.
    Przetrwałam.

    Niestety, psychika była naruszona i nie potrzeba było wiele, aby mnie porwać. Nie wiem, kto to był. Ocknęłam się na środku pustyni. Ja, sama, w łachmanach, zupełnie odwodniona i spragniona.
    Wyciągnięto do mnie pomocną dłoń, zajęto się mną i zdołałam wrócić do kwatery. Pewnie bym umarła, gdybym trafiła choć dzień później na pomocną mi duszę. Być może do mojego ocalenia przyczyniło się pewne zwierze, wyglądające jak daniel. To była Halla Srebrzysta. Obserwowało mnie na dystans, aż w końcu łatwo dało się złapać i oswoić. Od teraz było moje i na jego grzbiecie wróciłam do Łowców.
    Przyjęto mnie z otwartymi rękoma. Okazało się, że był świadek mojego porwania, dzięki czemu nie było podstaw uznawać mnie za dezerterkę. Mój stan zdrowia był już w pełni stabilny, a dla mojej bestii znalazło się miejsce w podziemiach. Od razu zakumplowałam się z kilkoma łowcami i łowczyniami. Wiedziałam, że będąc zupełnie obcą owcą w tym środowisko nie poradzę sobie. Wykazałam się w laboratorium swoimi umiejętnościami medycznymi i dostałam pewną część do własnego użytku. Podczas pierwszej wyprawy do Nowej Desperacji, odnalazłam ciekaw artefakt, do którego bardzo się przywiązałam. Później jeszcze raz tam byłam. Teraz myślę o trzeciej podróży, przesiadując godzinami w laboratorium...
    I oto mamy teraźniejszość. A co pokaże mi przyszłość?


Gwiazdka! Tumblr_mukp34Dnvi1s36pk2o3_250

"Jeden piksel, przekątna istnień."


◤  Dodatkowe informacje

  • W wieku kilkunastu lat pierwszy raz zafarbowała włosy. Na różowo. Od tamtej pory nie wyobraża sobie posiadania innej barwy na głowie, choć mówią jej, że zbytnio się wyróżnia.

  • Jest biseksualna, choć nigdy nie miała chłopaka.

  • W dzieciństwie bawiła się kośćmi i... zostało jej to do teraz. Tyle że teraz używa do zabawy laboratoryjnych przyborów. No i, rzecz jasna, kolekcjonuje je sobie. Ma uzbierany ich cały kufer.

  • Rzadko się rumieni, nawet jeśli sytuacja jest dla niej wstydliwą.

  • Nadużywa pytania "kiedy?", niemal nigdy nie pytając "gdzie?".
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 22.12.16 20:12  •  Gwiazdka! Empty Re: Gwiazdka!
✕ AKCEPT.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach