Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

× × × ×

Godność:
Chester Devin Harvey. Nie posługuje się pełnym nazwiskiem, mało kto wie, jakie zostało nadane mu drugie imię.

Pseudonim:
Jako tako brak, lecz współpracownikom i bliższym pozwala nazywać się Ches, jeszcze bliższym Chessie.

Płeć:
Najmęższy z mężczyzn!

Wiek:
Wygląda na dwadzieścia-coś, w rzeczywistości zawadzał wszystkim już przez dobre 60 lat.

Miejsce zamieszkania:
Zarówno przytulny kącik Chestera jak i główna siedziba C. D. Harvey Inc. mieści się w Desperacji.

Zawód:
Formalnie - Smok w Drug-On. W praktyce jednak szczyci się nadanym sobie tytułem dyrektora generalnego C. D. Harvey Incorporated. Co kryje się za tą nazwą? Nic innego, jak małe kółko najemników działających wraz z Chesterem w czarnej strefie biznesowej. Przemyt nielegalnych dóbr, rozboje, włamania na niewielką skalę. Lepiej zadzwoń po Chestera! By pozbyć się niejasności - cząstka “Inc.” w nazwie przedsiębiorstwa Harvey’a nie ma nic wspólnego z tworzeniem formalnej korporacji, a sam jej “dyrektor generalny” nie ma pojęcia co to w ogóle znaczy, lecz w jego głowie brzmiało to bardzo profesjonalnie.

× × × ×

Organizacja:
Drug-on. Póki co.

Stanowisko:
Wcześniej wspomniany Smok.

Rasa:
Wymordowany.

Ranga:
Opętany.

× × × ×

Ekwipunek:
[to jest, w ramach mocy biokinetycznych, których Chesowi nie udało się i nigdy nie uda opanować.]

Lupara - Pomimo niepozornego rozmiaru i głupawej nazwy, wykończony drewnem obrzyn jest jedną z cenniejszych własności Chestera, której to nie raz przyszło go uratować. Strzelba jest bardzo krótka, więc Harvey nie ma większych problemów z przechowywaniem jej w kieszeni płaszcza czy pod poduszką. Rynsztunek ładowany jest odtylcowo przy użyciu dwóch nabojów (to jest, nie da się z niego wystrzelić więcej niż dwukrotnie przed koniecznością ponownego przeładowania), często wypełnianych prowizorycznie igłami lub żyletkami (jako “nadzienie” do pocisku Chester najbardziej upodobał sobie baterie alkaiczne). Niestety, poza wysokim poziomem zamaskowania sprzęt posiada też kilka istotnych mankamentów; już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to raczej narzędzie wielbione przez strzelców wyborowych. Króciutka lufa oznacza duży rozrzut pocisków, co oznacza minimalną celność, która może przyczynić się do kosztownych strat kolateralnych. Należy też z pewnością wspomnieć o odrzucie wyposażenia, które dla niedoświadczonych może okazać się zbyt nieokiełznany - “połamania nadgarstków” jak to zwykł życzyć Ches swoim nowo poznanym w fachu kolegom.

B-Technical - Zwycięzca każdego konkursu na najbardziej zaniedbany samochód, który kiedykolwiek miałby miejsce. Niewielki pickup w kolorze, który za swych lat świetności powinien być czerwonym. Maska upstrzona jest dziurami po nabojach, spora część wehikułu pokryta jest rdzą i zaschniętym błotem, plus drobinkami niefortunnych zwierzątek. Tył krążownika zamiast naklejek pokrywają przyśrubowane znaki drogowe. Wnętrze pojazdu nie było sprzątane od pamiętnej nocy, gdy Chester niechcący odwiózł do domu martwego kolegę, tylne siedzenia są wyłożone grubymi kocami, które miały za zadanie niegdyś maskować przykry zapach - wciąż tu zostały, ale tylko dlatego, że ciężko jest je odkleić od foteli. Nad deską rozdzielczą wisi gustowny brelok, dwie futrzaste kostki sześciościenne w kolorze jasnego różu.
Przednia szyba w kilku miejscach jest potłuczona, co ogranicza znacznie widoczność, sprawiając, że kierowanie autem jest bardziej próbą wiary niż umiejętności. Pomimo tragicznego stanu wozu, nie da się mu odmówić wytrzymałości, bezkonkurencyjnego zużycia benzyny i ogromu wspomnień, które ze sobą niesie. Chessie kategorycznie odmawia wymiany którejkolwiek części w wozie o ile nie stanowi ona bezpośredniego zagrożenia życia dla kierowcy czy reszty automobilu. Poza sentymentem, trzeba dodać, że maszyna znajduje swoje zastosowanie w wycieczkach biznesowych - utylizując przyczepkę z tyłu, bez większych problemów da się zmieścić w niej dobre 5 osób.

Umiejętności:
Liczne kontakty i znajomości wśród półświatku Desperacji. Taki chory odpowiednik PR. Od handlarzy, windykatorów aż po hakerów czy porywaczy, Ches jest w stanie zorganizować “spotkanie biznesowe” z osobami świadczącymi podobne usługi w co najwyżej kilka dni. Współpracowników, w tym byłych, traktuje jak przyjaciół i w celu ułatwienia sobie pracy darzy ich sporą dozą lojalności oczekując tego samego w zamian. Niestety, Desperacja jest pełna nieuczciwych wyłudzaczy, którzy usiłowali sabotować działalność Harvey’a. W zdobywaniu pozytywnej reputacji nie pomaga też jego wybuchowy temperament, nie wspominając już o całokształcie prowadzonego przez siebie przedsięwzięcia zawodowego. Chociaż, jak to mawiają - “Każda reklama to dobra reklama”.

Doradztwo Kryzysowe czyli umiejętność udzielenia pierwszej pomocy. Niewiele tu do powiedzenia; ze względu na ryzykowną profesję już wielokrotnie przychodziło mu zszywać współpracowniku. Niektórzy z jego kompanów byli w stanie sami dojść do siebie, lecz w przypadku kilku nieostrożnych żółtodziobów sytuacja nie była równie kolorowa. Metodą prób i błędów, głównie nie z własnej woli, Chesterowi udało się opanować sztukę pierwszej pomocy na tyle ile pozwalają mu na to trzęsące się łapy oraz całkowity brak sterylnych warunków i narzędzi.

Zdolność posługiwania się bronią palną. Optymalny konflikt to taki, który da się rozwiązać przy pomocy inteligentnej dyskusji, wybitnego opanowania retoryki czy też od dwóch do czterech pudełek gwoździ. Kiedy jednak niezbędnym elementem rozwiązania sporu staje się ołów lepiej mieć pojęcie co się robi. Można uniknąć w ten sposób wielu przykrych wypadków, takich jak
- przypadkowe postrzelenie siebie
- przypadkowe postrzelenie towarzysza
- przypadkowe postrzelenie siebie i towarzysza jednocześnie
i wiele, wiele innych! Plujące pociskami strzelby to niebezpieczny sprzęt, z którym należy się obchodzić ostrożnie, lecz w tym samym momencie również i z pewnością oraz finezją. Nie ma lekko, są one również i całkiem drogie, tak więc Chester  zazwyczaj zadowalał się obrzynem wyrobu osobistego, naładowanego pociskami domowej roboty. Ale przecież strzelanie do czegoś z wyrzutni rakiet albo czegoś o podobnym kalibrze nie może być znowu aż tak skomplikowane. Nie może, prawda?

Słabości:
Silne uzależnienie. Chessie jest jak starannie naoliwiona maszyna, która jest w stanie funkcjonować przez długie dni bez przerwy na odpoczynek czy sen - produktywność o takiej skali udaje mu się osiągnąć dzięki wchłanianiu do organizmu kosmicznych ilośći amfetaminy, kokainy, metaamfetaminy i każdego innego pobudzającego narkotyku podobnego kalibru. Nie trzeba chyba tłumaczyć jak negatywny wpływ ma to na jego i tak już teoretycznie martwy organizm. Jakakolwiek próba zaprzestania brania powyższych substancji wiąże się z niemiłymi efektami głodu narkotycznego. Ches bez swojej działki przestaje być sobą - podstawą funkcjonowania jego wątpliwie legalnej działalności jest osobisty zasób dragów, który nie wyczerpie się w najbliższej przyszłości.

Nagłe wybuchy agresji i huśtawka nastrojów. Co to narkotyki robią z ludźmi. Harvey nie zachowuje się przewidywalnie i jego samopoczucie oraz stosunek do reszty świata jest w stanie drastycznie zmienić się na przestrzeni zaledwie kilku minut. Cecha tego typu całkiem znacznie utrudnia kontakty z innymi, reputacja psychola-narkomana, który je przejechane zwierzęta prosto z drogi na pewno nie pomaga - w sumie jedyny dobry powód by znać Chestera to pełen zestaw błędów przy wyborze kariery. Jak na krzykacza, który nie pojmuje podstawowych zasad dotyczących prywatności, przestrzeni osobistej to Chesowi udawało się dość skutecznie zatajać przeszłe wydarzenia. Można co najwyżej przypuszczać, że jego dzieciństwo było wypełnione “niespokojem” i z góry założyć, że nawet hektolitr meliski w akompaniamencie w pełni opłaconej sesji jogi nie jest w stanie już mu pomóc.

× × × ×

Wygląd zewnętrzny:

Dość dobrze zbudowany  facet o pociągłej budowie twarzy, na którą spływa brunatna i nieokiełznana grzywa. Ze względu na nadużywanie wszelakiego rodzaju narkotyków zarówno uzębienie jak i kolor paznokci czy stan skóry delikwenta pozostawiają wiele do życzenia. Jego oczy przysłonięte są czarnymi okularami spoczywającymi na haczykowatym nosie - lennonki mają już swoje dni chwały i glorii dawno za sobą, przecięte są rysami i licznymi zadrapaniami, jednak nikt żywy nie pamięta by Ches je z siebie zdejmował. Ich jedyna funkcja, to stopniowe ukrywanie efektu mutacji pod wpływem wirusa X; ślepia Chestera już jakiś czas temu przybrały mało estetyczną pomarańczową barwę. Skoro już jesteśmy przy codziennym ubiorze naszego samozwańczego biznesmena - podobne funkcje pełni owinięta wokół szyi chusta, podniesiony kołnierz i długie rękawy. Na wskutek zostania ukąszonym przez kojota/ukąszenia kojota [niepotrzebne skreślić] przy procesie przemian w organizmie Harvey’a jego kończyny i tors pokryła warstwa ciemnego futra. Ze względu na słabo rozwiniętą jak na Opętanego zdolność biokinezy, uznał on najprostsze rozwiązanie za najskuteczniejsze, nawet jeśli może prowadzić do udaru cieplnego. Jedyna widoczna część ciała należąca do Chestera, po której można rozpoznać cechy zezwierzęcenia to dłonie zakończone ostrzejszymi-niż-być-powinny pożółkłymi paznokciami.
Ma niski, ochrypły głos, zazwyczaj przebija nim normę, która została uznana, za rozsądny poziom decybeli przy codziennej konwersacji. Zamiłowanie do wydzierania się uzupełnia gwałtowną i kompletnie przesadzoną gestykulacją.

Charakter:

Ogół zachowania Chestera nie jest trudny do opisania - głośny, bezceremonialny, agresywny i wybuchowy. Sporą część cech charakteru może zawdzięczać silnej zależności od stymulantów, lecz w tym momencie jego (nie)życia jest już zdecydowanie za późno by cokolwiek z tym zrobić. Choleryczna natura niejednokrotnie wprowadzała go w wir złych sytuacji, nie raz konsekwencji nieostrożnego zachowania w obecności ludzi ważniejszych i bogatszych od niego. A pomyśleć, że niektórzy bolesną szczerość spostrzegają jako zaletę. Chester zdaje sobie sprawę z kruchości swojego przetrwania, pojmuje ryzyko związane z prowadzeniem nielegalnej działalności i nasłuchał się wystarczająco dużo o porażeniu pnia mózgowego by wyrobić swoją opinię na temat substancji psychotropowych; każdy dzień może być równie dobrze jego ostatnim, z czego Ches czerpie radość, której można mu pozazdrościć. Opisując taką filozofię życia jego słowami - “Nic nie czyni mnie bardziej żywym niż drążąca rana w klatce piersiowej!”
Pod grubą, twardą otoczką uzależnienia i przemocy kryje się jednak samotny i uszkodzony osobnik. Wszystkie znajomości, zawarte relacje skupiają się jedynie na wzajemnych wymianach przysług, czasami monetarnych dóbr czy halucynogenów - nie miał praktycznie nigdy sposobności na emocjonalnie przywiązanie się do kogoś. Cóż, jak wielkoduszny Chester jest w głębi duszy nie ma znaczenia, kiedy sięga się po kradzieże i morderstwa praktycznie na co pracujący dzień. Reasumując - jakakolwiek cząstka dobra, jest oddzielona od świata zewnętrznego kopułą z mefedronu, fencyklidyny, odpowiedników kokainy sporządzanej z flory występującej na desperacji i niezaspokojonej żądzy zysku. Nie ma co liczyć na poznanie go od “lepszej strony” - co się widzi, to się dostaje.

×

Dodatkowe:

× Oprócz obrośnięcia sierścią w kilku miejscach i zaostrzeniem pazurów mutacja miała jeszcze jeden dewastujący wpływ na Chestera - wyrósł mu ogon. Ogon, a raczej ogonek, mały, puszysty i bardziej króliczy niż psi. Żadna żywa osoba nie jest w stanie tego jednak potwierdzić. Niech no tylko ktoś spróbuje.

× Nawiązując do opisu grup, wymordowani są często obiektem żartów o tym jak krzyżują się ze zwierzętami poprzez niezdrową dietę składającą się z psów i innych sierściuchów. W przypadku Chestera te zarzuty są w stu procentach słuszne.

× Wspominając już o diecie naszego ćpuna-kapitalisty, Ches ma w zwyczaju konsumować brać mniejszą, która nawinie się pod koła jego samochodu. Jak zdrowy i gustowny jest ten zwyczaj można pozostawić bez komentarza.

× Ches umie czytać, pisać, nasłuchał się kilku opowiastek co bardziej douczonych kamratów i to mniej więcej tyle jeśli chodzi o jego edukacje. Co ciekawe udało mu się zgromadzić pokaźną biblioteczkę wypełnioną podręcznikami z dziedziny finansów i zarządzania. Po przeczytaniu pierwszych kilku stron zdecydował się rzucać zaczerpniętą z nich terminologią na prawo i lewo, każdy dzień, cały dzień.

× Nazwisko powinno rozwiewać wszelkie wątpliwości, ale tak na wszelki wypadek, ma amerykańskie korzenie i radzi sobie wystarczająco dobrze z angielskim.


Ostatnio zmieniony przez Chester dnia 08.07.16 0:30, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Genialna karta postaci. Brakuje mi jedynie wzmianki ile mieście w sobie broń przed przeładowaniem. Dodaj i będzie zasłużony akcept.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Dziękuję! c:
W kapeku było już napisane, ale w ramach klaryfikacji dodałem wzmiankę w nawiasie, nie powinno być teraz wątpliwości!
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Teraz jest idealnie. Liczę na relację z Jinxem, wiadomo, koledzy po fachu >D

Akcept i życzę miłej gry~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach