Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 29.06.16 22:59  •  Zara(za) Wilds. Empty Zara(za) Wilds.






Godność:
Podczas przyjmowania zleceń i ich wykonywania, klient dowiaduje się, że rozmawia z niejaką - Jade Valentino. Prawdziwe dane personalne to Zara Wilds.
Płeć:
Mimo, że nie widać po pewnej części ciała to wbrew pozorom jest kobietą.
Wiek:
Zabiegani czasu nie liczą. A kiedy już muszą, dochodzą do wniosku, że stuknęło im dwadzieścia trzy lata.
Zawód:
Głównie zajmuje się produkcją profesjonalnie wykonanych zaświadczeń, dokumentów lecz również fałszywych przepustek. Jednak, ostatnie robi bardzo sporadycznie i jedynie dla zaufanych, dobrze płacących osób. Byle burak nie odnajdzie jej w wielkim M-3, machając banknotami i żądając przepustki. Prosto określając jej zawód to: fałszerka i/lub złodziejka.
Miejsce zamieszkania:
Od samego początku mieszka w M-3.




Umiejętności
x Walka wręcz - Zabijaką nigdy nie była, jednak szkolne życie nauczyło ją, że musi nauczyć się bronić. Ogólnie woli straszyć ludzi swoim kijem bejsbolowym, jednak jeśli trzeba również upiększy buźkę delikwenta.  
x Lepki palce - Zginął ci portfel, ważny dokument czy kompromitujące zdjęcia z kochanką? Cóż za pech. Zapewne Zara przyczyniła się do ich straty. Potrafi niepostrzeżenie zwinąć każdy przedmiot.
x Znajomość najnowszej technologii i systemów - Mihaił - jej nauczyciel fachu - pracował do niedawna dla władz  S.SPEC'u, dzięki czemu później mógł przekazać Zarze wiedzę na ten temat.
x Pamięć fotograficzna - Zapamiętać rozkład metra? Związki chemiczne czy może skomplikowane wzory z fizyki? Phie. Dla niej to żadne wyzwanie. Szybko i trwale zapamiętuje.
x Zna język migowy - Nie znałaby go nigdy, gdyby nie fakt, że jej ojciec jest głuchoniemy.  Uległ wypadkowi, tracąc całkowicie słuch.  Potrafi mówić, lecz wówczas komunikacja bywa kłopotliwa.

Słabości
x Lekomanka - Truje się środkami nasennymi, które pomagają jej zasnąć na kilka godzin. Wielu twierdzi, że ma poważny z tym problem.
x Bezsenność - Od kilku lat cierpi na tę przypadłość, która znacznie ogranicza normalne funkcjonowanie. Czasem jednak zdarzają się dni, kiedy Zara praktycznie całe południe odsypia i za nic w świecie nie da się jej wyciągnąć z łóżka nawet siłą.

Organizacja
Nie należy do żadnej organizacji. Jest neutralna.
Rasa
Głupio trochę, ale urodziła się bardziej ludzko niżby sama chciała.
Ranga
Najprostsza i najtrafniejsza ranga - Fałszerka.
















Dodatkowe
x Wychowywał ją ojciec. Matka zmarła kiedy dziewczyna miała trzy lata.
x Ma niesamowicie wysokie IQ. W skali Bineta 142.
x Rzuciła studia po pierwszym roku, który zdała na najwyższych ocenach. Twierdziła, że nudzi się tam.
x Jest biseksualna, jednak ze zdecydowanym naciskiem na kobiety.
x Nie znosi kotów. Za to posiada niewielkiego psa, zwykłego kundla.
x  Za dzieciaka wszystkie dzieciaki w okolicy myślały, że Zara jest chłopcem, gdy tak zazwyczaj ubierał ją ojciec nie mając krzty pojęcia o dziewczęcej modzie.
x Posiada starszego brata, z którym rzadko się widuje.
x Ma bardzo mocną głowę do alkoholu.
x W jej szafie nie ma żadnej rzeczy w kolorze różowym.
x Jest niewierząca.

W pigułce wygląd:

W pigułce charakter:

Styl ubierania się:

Znaki szczególne:



Siedziała w barze upijając się kolejną szklanką taniej gorzały. Nie żeby nie było ją stać na coś lepszego, pieniądze same wypadały jej kieszeni, jednak ona lubowała się w najgorszej meliniarskiej płukance gardła. Była zmęczona i znudzona ludźmi otaczającymi ją w barze. Nawet jej dobry kompan Mihaił niesamowicie drażnił rozchwiane nerwy dziewczyny.
- Zara, jutro mamy robotę. Odstaw to i zbieramy się - polecił, na co ona zaraz pozdrowiła go środkowym palcem i uderzyła otwartą ręką w ladę, prosząc o kolejną porcję. Złośnica.
- Wiem. To pomoże mi zasnąć. Jutro będę w szczytowej formie - odparła z pewnością w głosie.
Mihaił się nic nie odezwał. Znał te jej szczytowe formy. Zazwyczaj po udanej akcji szli obżerać się i pić, a kiedy z dupy pojawiała się nowa akcja, Zara następnego dnia wyglądała niczym stuletni wampir, który opuścił swoją trumnę i stara nie spalić na wysoko wniesionym na niebie, słońcu.
I faktycznie miał rację. Znał tę dziewuchę za dobrze. W końcu sam nauczył ją wszystkiego. Wciągnął do podejrzanego półświatka, kiedy tylko dojrzał kiełkujący się talent do wszelkich przekrętów i machlojek. Jak się poznali? Był najlepszym przyjacielem jej ojca, który do tej pory uważa, że dziewczyna zajmuje się oprogramowaniem systemów w jednej z małych firm.  Dla jego własnego bezpieczeństwa było lepiej, aby nikt poza nimi nie dowiedział się o nielegalny interesie działającym na terenie M-3. W innym wypadku byliby aresztowani z miejsca i postawieni przed sąd z wyrokiem "zdrady miasta".

Tak, jak się spodziewał następnego dnia wyglądała jak stuleni wampir, odziana w czarne okulary przeciwsłoneczne i fedorę mocno naciągniętą aż na czoło, starając się nie syczeć na wszystko co żywe. Ich zawód był prosty. Fałszowanie wszelkiej maści dokumentów na tyle profesjonalnie, aby na pierwszy i drugi rzut oka, nie wzbudzały podejrzeń. Dopiero rzucone pod lupę znawców bądź ekspertów mogły okazać się fałszywkami. Wielokrotnie wykonywali zlecenia dla właścicieli pubów, którzy pragnęli na gwałt posiadać ważny dokument, na którego wyrobienie potrzebowali czasu. W tym przypadku oni byli ich czasem. Zara znała praktycznie na pamięć rytm serca miasta. Obracała się w jego uderzeniach, tańcząc i dostosowując się do reguł jakie w nim panowały.
- Dzisiaj wybieramy się na Desperację. Poza mury miasta - powiedział Mihaił spełniając wszelkie obawy dziewczyny. Obawiała się wyściubić po raz pierwszy nos do miejsca, które okryte było złą sławą. Większość ludzi nawet nie zdawało sobie sprawy z ubóstwa, głodu i  szalejącego wirusa, który zmienił ludzi w prawdziwe potwory. Zara nie była typem tchórzliwej dziewczyny.  Zawsze potrafiła oddać starszym koleżankom bądź chłopakom, którzy chcieli jej dokuczać, jednak tam nie było niesfornych dzieciaków z liceum tylko prawdziwe niebezpieczeństwo. Doskonale zdawała sobie sprawę z zagrożenia i faktu, że będzie musiała zaufać Mihaiłowi w stu procentach. Zaufanie nie było jej mocną stroną, dlatego z obawą podążała za wysokim, barczystym mężczyzną do jednej z wyrywy w murze, o której nawet wojskowi nie wiedzieli. Niestety na miejscu okazało się, że dziura jest zbyt wąska dla dorosłego mężczyzny. Zara bez problemu przecisnęła się przez niewielką szczelinę, gdyż była raczej szczupłą i trochę dechowatą laską. Mihaił musiał inaczej wydostać się z miasta, dlatego też musiała na niego poczekać.  
- Idź dalej. Nie możesz rzucać się w oczy przy murze, inaczej cię odstrzelą - powiedział. A ona żałowała, że dała się naciągnąć na tę durną wyprawę. Oczywiście świadomość pieniędzy jakiej jej oferowano, rekompensowało strach i obawę. Udała się przed siebie, w głąb Desperacji, czekając na towarzysza przy wielkim głazie. Rewolwer, który podarował jej ojciec, spoczywał w cholewce wysokich butów w pogotowiu. Nie minęło nawet kilka godzin, a zmuszona została do użycia broni. Wskazówki ojca przydały się jak nigdy, kiedy zmuszona musiała pociągnąć za spust. Wyborowym strzelcem nie była, jednak fart nowicjusza jaki zazwyczaj towarzyszył początkującym, uratował jej życie.

Kiedy spotkała się ponownie z Mihaiłem, była przemoczona do suchej nitki, a długie, do łopatek włosy posklejały się ze sobą tworząc jeden, wielki, gruby makaron o morskiej barwie. Można rzecz, że bliżej wyglądem przypominał glon, jednak Zara nie miała, jak zazwyczaj, ochoty na żarty. Zmarznięta, trzęsła się niczym osika, wypatrując Mihaiła, kiedy ten w najelpsze szedł z ich zleceniodawcą. W skrócie omówiono warunki wykonania fałszywej przepustki do miasta, zapłatę i sposób dostarczenia przesyłki. Następnie rozstali się bez słowa  wracając wraz z Mihaiłem do M-3.
- Prawie tam zginęłam - syknęła rozzłoszczona po długiej ciszy podczas wędrówki. Niebieskie tęczówki obrzuciły nienawistnym spojrzeniem towarzysza, mając ochotę pozbawić go głowy.
- Ale żyjesz - odparł.
- To nie są żarty, staruchu! Desperacja nie jest wygodnym, ciepłym miastem gdzie mogę machać sobie bejsbolem, kiedy sąsiad z góry mnie zdenerwuje za głośną muzyką! - warknęła.
Mężczyzna spojrzał na nią spokojnie. Zdawał sobie sprawę, że źle postąpił, jednak jeśli przyznałby się przed nią, zapewne jej złość osiągnęłaby apogeum. Zara była zbyt narwana, a Desperacja dała jej małą szkołę, nowego  i jak dotąd nieznanego życia. Nie miał tylko pojęcia, że swoją lekkomyślnością sprowadził na nią coś o wiele gorszego niż wyprowadzenie na nieprzychylny teren.  

- Jak ci idzie? - zapytał Mihaił, stając za jej wąskimi plecami i przyglądał się profesjonalnej produkcji przepustki.
- Jak widać - mruknęła na odczepkę.
Mężczyzna przewrócił oczami i westchnął znużony jej postawą. Zastanawiał się dlaczego znosi wszelkie humorki tej dziewuchy. No tak. Wbrew pozorom Zara była niesłychanie inteligentną i bystrą bestią, nazbyt pyskatą, ale jednak odwalającą kawał dobrej roboty. Ślęczała nad przepustką do późnych nocnych godzin, jednak z jej problem - bezsennością - nie stanowiło to żadnego problemu.  Dopiero później, kiedy wszystkie emocje opadały, a zlecenie szło w świat połykała tabletki nasenne niczym pudrowe cukierki.
Nie dziwił się, że stary Wilds miał z nią niemałe problemy wychowawcze. Żona zmarła kiedy Zara była jeszcze małym brzdącem, a dorastając wcale nie ułatwiała ojcu w utemperowaniu jej buntowniczego charakteru. Może to w niej spodobało się Mihaiłowi, to zadziorne niebieskie spojrzenie i pewność, że może osiągnąć wszystko czego sobie zapragnie?


                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 30.06.16 13:52  •  Zara(za) Wilds. Empty Re: Zara(za) Wilds.
Nie mam komentarza. Wstał i się ewakuował. Ale mogę ci poklaskać, bo ładna karta postaci. Pamiętaj tylko, że Zara jest nieustannie zagrożona, skoro zajmuje się nielegalną produkcją fałszywych przepustek. S.SPEC będzie jej szukać. Akcept.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach