Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 07.06.16 16:55  •  Wazon z grubego szkła Empty Wazon z grubego szkła



Godność: Edgar Allan Poe. Serio.
Pseudonim: Wazon
Płeć: Męska
Wiek: Wygląda na jakieś 30.
Zawód: Mięśniak do wynajęcia
Miejsce zamieszkania: siedziba DOGS
Wazon z grubego szkła Q5akmox
Organizacja: DOGS
Stanowisko: Kundel
Rasa: Wymordowany
Ranga: Opętany

Moce:
Kolce - Jest w stanie pokryć swoje ciało ostrymi, haczykowatymi kolcami, które łatwo od niego oderwać, ale jeśli w kogoś się wbiją, to nie są najłatwiejszą rzeczą do wyjęcia. Służy to za równo za tarczę jak i broń - podczas walki wręcz często gęsto pokrywa nimi wierzchnią warstwę rąk. Kłopot w tym, że z czegoś je produkować musi, co oznacza tyle, że po każdej takiej produkcji potrzebuje dużej ilości jedzenia, różnego rodzaju więcz czasem wpierdziela nawet kawałki drewna, dla uzupełnienia składników roślinnych. Nikt nie jest pewien, czy to działa.
Wytworzenie zajmuje jeden post, utrzymują się trzy, cztery posty przerwy.

Otumaniający pył - Jego włosy są w stanie produkować pyłek, który wpływa na ludzi i większość zwierząt w sposób otępiający mysły. Ni to narkotyk, ni to trucizna - coś co po prostu spowalnia reakcje i nieco mąci postrzeganie tych, na których pyłek osiądzie. Tylko czasami, gdy kwiat zakwitnie mu na głowie, pyłek wydziela się niekontrolowanie do jego własnego organizmu, co działa długotrwale i otępiająco na niego samego.
Pyłek może się rozsiać na jakieś 2-3 metry, otępia na trzy posty, może zostać wyprodukowany raz na cztery posty.

Umiejętności:
Walka - Brudna, uliczna, nie licząca się z żadnymi zasadami. Kiedyś, jeszcze człowiekiem będąc, uprawiał trochę boksu, miał do czynienia z mieszanymi sztukami walki, więc wie co robić. A już w pierwszych dniach po zostaniu wymordowanym nauczył się, że nie warto się ograniczać. Walczy tym co akurat mu wpadnie w ręce, choć chyba jednak woli walkę na gołe pięści. Niestety nie zawsze bez broni da się wygrać walkę.

Naukowiec - Kiedyś, jakoś w poprzednim życiu, był naukowcem związanych z badaniami nad fauną i florą Desperacji. Prościej mówiąc - był biologiem. Ma szeroki wahlarz wiedzy teoretycznej z tego, jak wyglądają stworzenia w Desperacji, jak to wszystko działa i jak jest zbudowane. To ta zakurzona części wiedzy, zweryfikowana przez życie tutaj i tak trochę wyrzucona do kosza. Przecież nikt nie będzie słuchać o tym jaką budowę wewnętrzną ma fenrir, czy jak funkcjonuje suzo. Poza tym na co mu to. Ważniejsze jest, że liznął też odrobinkę medycyny, więc jakby ktoś mu kazał założyć opatrunek na ranę, to nikt nie musi tego nadzorować.

Poeta - No. Ten. Pisze poematy. Czasami. I haiku. Nie spodziewajcie się po nim wiele. Prawdopodobnie jest o wiele gorszy, niż mu się wydaje. Ale niektórym się jego twory podobają.

Słabości:
Fotosynteza - Pomyślałby kto, że jak go zmieniło w roślinkę to oznacza, że ma fajniej bo musi mniej jeść i wystarczy mu woda. Otóż dziwnymi sposobami nie - wszelakie roślinne funkcje życiowe kłócą się z jego ludzkim układem trawiennym w efekcie prowadząc do znacznego osłabienia organizmu jeśli pracują w tym samym czasie przez dłuższy czas. A że nie jest w stanie wyłączyć potrzeb swoich trzewi to stara się nie włączać funkcji swojej skóry. Co oznacza tyle, że stara się unikać wystawiania ciała na słońce. Chloroplasty pozostają wtedy w uśpieniu, żadne reakcje powiązane z fotosyntezą nie zachodząc a organizm nie gubi się w tym jak powinien funkcjonować.

Boi się robaków - Szczególnie takich, które wyglądają jak mszyce i inne roślinożerne robactwo. Pająki raczej zostawia w spokoju.

Wygląd zewnętrzny:
Widziałeś kiedyś Typowego Pakera spod Bloku? To teraz popatrz na Wazona. Podobni, no nie?
Patrząc na Wazona ma się wrażenie, że ma się do czynienia z tępą maszynką do obijania pysków. Prawie dwa metry wzrostu i potężna, umięśniona sylwetka sprawiają, że gdyby człowiek zobaczył takiego w ciemnym zaułku, to by mu przyszło na myśl, że oto jest dokonywana  egzekucja. Gdy dołożyć do tego jego kwadratową gębę, z wyraźnie zarysowaną szczęką i krzywym nosem, który ktoś już kilkukrotnie próbował poprawić, wychodzi nam wizja osoby, której można się tylko bać.
A później dochodzimy do jego kolorystyki. To już nieco psuje wizję kata-idioty, a dodaje kapkę klauna. Ale tylko kapkę.
No bo zasadniczo to jego cera jest brązowo-zielona. Jest to część składniowa jego mutacji, bo po tym jak go zasymilowało z roślinkami dostał trochę ich cech. I tak oto w jego cerze pojawiły się chloroplasty z chlorofilem nadającym mu odcień zielonkawy i z fukoksantyną, która dorobiła mu dziwny, brązowawy odcień. Związki te nie rozkładają się równo w komórkach, więc na jego ciele znajdują się plamy bardziej zielone, bardziej czerwone, albo w optymalnych warunkach zwyczajnie brunatne. Najkomiczniej wygląda to na twarzy; okolica jego prawego oka jest zielona, co daje wrażenie, jakby miał wiecznie to oko podbite. Za to jego ustom oberwało się fukoksantyną, co czyni je intensywnie czerwonymi.
Ale to nie koniec rewelacji kolorowej. Jego włosy były niegdyś zwyczajnie ciemnobrązowe, jak na typowego przedstawiciela Europy Środkowej przystało. Jednak po mutacji całkowicie wybielały. I zaczęły pachnieć. W sumie to ta zmiana wyszła mu na plus, bo teraz są wiecznie jednakowej długości - odpowiednio krótkie i postrzępione - oraz przyjemne w dotyku, bardzo gładkie.
Ale może wróćmy na początek. Z czym tak właściwie go zmutowało? Z jakimś drapieżnym zwierzęciem, to na pewno. Ale w stopniu na tyle minimalnym, że właściwie dało mu to tylko wyostrzone, bardziej zwierzęce zmysły i dziwne oczy, najprawdopodobniej lisie, to jest dość ciemne. O wiele większy udział w mutacji miały rośliny, a największy udział miała róża. Ba, i to nie byle jaka róża - biała i z jakiegoś rzadkiego gatunku.
Dobra, chyba można iść dalej. Bo kolorki to nie jedyny efekt mutacji. O wiele ważniejszy jest fakt, że jego ciało momentami porastają kolce. No, i zdarza mu się kwitnąć. Wiadomo, jak to róże mają w zwyczaju. O ile kolce jeszcze jest w stanie zazwyczaj kontrolować i nie dopuszczać, by pojawiały się znikąd, tak kwitnięcie jest jego zmorą. Śnieżnobiałe kwiaty bardzo lubią wyrastać w strategicznych punktach. Pal licho jeśli zdarzy się to na czubku głowy czy gdzieś na palcach, z tym idzie przeżyć, ale męskie ciało ma jeden dość mocno strategiczny punkt i tak, tam też mu się zdarzało. Dlaczego? Po co? Jakim sposobem skoro to zdecydowanie najbardziej zaciemniony punkt? Wazon nie jest w stanie odpowiedzieć na te pytania tak by choćby teoretycznie to miało sens. A najgorszy jest fakt, że nie ma jak się tego pozbyć, bo kwiaty działają bardziej w stylu paznokci niż włosów - końcówki można obciąć, ale od pewnego miejsca boli jak jasna cholera.

Charakter:
Patrzysz na niego i myślisz, że lepiej się z takim nie zaczynać. Patrzysz na niego i masz przekonanie, że to musi być pusty łeb, idiota który tylko rozkwaszać gęby umie. A później zaczynasz z nim rozmowę. I co wtedy? I wtedy wstydzisz się za siebie, że oceniłeś go tylko przez pryzmat wyglądu.
Wazon, pomimo całych zmian, jakie przeszedł po zostaniu wymordowanym, jest inteligentną osobą, oczytaną. Wie wiele i jest w stanie wdać się w rozmowę na poziomie, może nawet o jakichś tematach czysto teoretycznych, abstrakcyjnie naukowym. Choć ostatnimi czasy nie bardzo chce dawać wciągać się w takie sprawy. Woli prostsze rozrywki, jak alkohol, kobiety, hazard. Bo strasznie, strasznie pragnie się odciąć od poprzedniego życia. A z drugiej strony żyje napędzany żądzą zemsty.
Czuje się zdradzony przez ludzkość, przez ogół społeczeństwa Miasta 3, a w szczególności przez S.Spec. Oskarża ich o własną śmierć i właściwie to o całe zło świata. Najchętniej wymazałby ich istnienie z kart pamięci i chyba właśnie dlatego tak łatwo było mu się przestawić i dołączyć do organizacji, którą oni przedstawiają jako jedno z plugastw tego świata - do DOGSów. Jest przywiązany do psów, to fakt, ale z drugiej strony traktuje ich też jako ułatwienie życia w Desperacji i jeden z wielu środków do celu.
A mimo tego wszystkiego wciąż tkwi w nim ta delikatna dusza poety, którego łatwo zranić. Ale tym razem już nic go nie powstrzymuje przed tym, by przywalić delikwentowi, który miał czelność wytknąć mu... Właściwie cokolwiek. Czasami ciężko ocenić, co spłynie po nim jak po kaczce, a co dotknie go do żywego.

Dodatkowe:
- Jest w DOGS od jakichś trzech lat.
- Był naukowcem w S.Spec, choć przez większość czasu zajmował się mocno pobocznymi badaniami.
- Ma wstręt do wszelkich religii i religijności. Wzbudza to w nim niepokój.
- Swój pseudonim uzyskał już w czasach szkolnych i od tamtego czasu Wazon trzyma się go wytrwale, będąc jednocześnie przytykiem, że jest taki kruchy, jak i swego rodzaju pochwałą - bo te gruboszklane wazony są znane z swoich pięknych wzorów.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.06.16 19:26  •  Wazon z grubego szkła Empty Re: Wazon z grubego szkła
Podoba mi się mutacja Wazona z różą, a kartę czyta się szybko i przyjemnie. Pamiętaj, że moce męczą postać, a szczególnie ta z kolcami, bo musi się mocno naprodukować. Pyłki nie działają na postacie odporne na toksyny itp. No i twoja fobia przed owadami powinna być poważna, skoro to twoja słabość.

Akcept. Leć na fabułę i baw się dobrze. (chcę cię kiedyś spotkać Blightem)
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach