Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 17.04.16 19:48  •  Ren Empty Ren
Godność: Ramiel
   Pseudonim: Remi, Ren
   Płeć: Facet
   Wiek: Powstały podczas stworzenia świata... ale wygląda na maksymalnie dwie dychy!
   Zawód: Anielski strażnik miejski / Boży policjant / rasowy przegryw
   Miejsce zamieszkania: Eden

   Organizacja: Nah~
   Stanowisko: Żadne
   Rasa: Aniołek
   Ranga: Pan żołnierzyk z zastępu

   Moce (/artefakty/technologia):
Bestia: Pożeracz Koszmarów zwany Szpetkiem. Kiedyś oswojony, teraz trzymany na umownej smyczy i karmiony padliną (lub grzesznikami, bo takich ten świat nie potrzebuje).
Manipulacja elektrycznością: moc dodatkowa wynikająca z rasy. Pioruny jakoś zawsze słuchały się Rena i nawet w najgorszą burzę nikomu przy nim nic nie grozi. Gorzej, gdy traci nad sobą panowanie, bo wtedy nawet i z jasnego nieba może paść grom w zupełnie losowe miejsce. Ramiel czuje się odpowiedzialny za każdy wypadek powiązany z tym żywiołem, ale nie boi się korzystać z niej w czasie walki, zwłaszcza w obronie niewinnych. Oczywiście niełatwo jest trafić w przeciwnika strzałem z chmur, a jeśli samemu siedzi się w wodzie to można się nieźle poturbować. Na szczęście wtedy z pomocą przychodzi mało groźna, choć dosyć bolesna dla otoczenia elektrostatyka. Chcesz mu przywalić, a czujesz jak kopie cię prąd i moment zaskoczenia daje aniołowi szansę na kontratak. Gorzej, że równie dobrze może się to zdarzyć w romantycznych okolicznościach. Iskrzący pocałunek niejedną by zniechęcił...
Zamiana w żywiołaka: to właściwie nie jest aż tak dziwne by anioł mocno związany z konkretnym żywiołem mógł na życzenie przeistoczyć się w twór z nim powiązany. Ta moc, w odróżnieniu od manipulacji elektrycznością, pozwala Renowi na zmianę formy fizycznej w wiązkę prądu układającą w wybrany kształt. Może to być zwierzątko lub coś na kształt błędnego ognika czy kulistego pioruna, ale także ludzki zarys czy coś bardziej skomplikowanego. W tej formie jest szybszy i groźniejszy, lecz zarazem bardzo niebezpieczny dla otoczenia i dlatego stara się ograniczać swoje rozmiary i częstotliwość korzystania z tej mocy, zwyczajnie z obawy przed skrzywdzeniem niewinnych przechodniów.
Posiadanie skrzydeł i możliwość ich dematerializacji: kolejny plus rasowy z którego Ramiel jest bardzo dumny. Uwielbia się nimi otulać, gdy nikt nie patrzy oraz korzystać z możliwości lotu. Gorzej, że zdarza mu się zmaterializować je w najmniej odpowiednich momentach, a wtedy dopiero co ubrana koszula idzie w piz... do śmieci.
   Umiejętności:
Zwiększona regeneracja ciała: rasowa. Pomaga po walce ze złem, ale nie uchroni przed wszystkim. Dodajmy do tego niski próg bólu i mało mięśni, a wychodzi "Ren, Obrońca Niewinnych".
Zwiększone szybkość oraz zwinność: czyli znowu charakterystyczne, wrodzone zdolności skrzydlatych. Pozwala przetrwać i pomagać tym w potrzebie. Nic więcej do dodania w tym temacie.
Walka wręcz: Ren brzydzi się bronią, a jakoś musi przecież bronić pokrzywdzonych. Na szczęście zdołał pojąć tajniki prostego lania po pyskach bandziorów. Mistrzem nie będzie, zwłaszcza przy swoich słabościach, ale nikt nie powie, że nie próbował!
Paraliż: umówmy się, kiedy twoim żywiołem jest elektryka, a sam zajmujesz się zawodowo zażegnywaniem konfliktów, najchętniej pokojowo, nie będąc jednak dobrym mówcą... wtedy warto umieć użyć trochę tej swojej wewnętrznej iskry by dotykiem pozbawić słabsze jednostki przytomności. Z tymi silniejszymi zapewne nie wyjdzie, albo będzie trzeba wyjątkowo długo ich molestować, ale nikt nie powiedział, że ma być łatwo.
Tresura: wszystkie stworzenia są dziećmi Bożymi. Nawet te brzydkie, agresywne ludojady szlajające się po Desperacji. Wystarczy poświęcić im nieco czułości i czasu, a już okazują się jakby mniej odstręczające! Może Remi nie umie nauczyć swojej szkapy jedzenia warzyw, ale przynajmniej udaje mu się trzymać ją w ryzach, a także starać się nieść pomoc czy schronienie jej pokrewnym.

   Słabości:
Źle znosi długotrwały ból: co innego dostać raz w gębę, gdy staje się w obronie słabszych, ale kiedy otrzymuje się źle gojącą ranę, albo nawet większego siniaka, do czasu zagojenia Ren zmienia się w narzekającą beksę. Dopóki adrenalina gotuje się w żyłach, a misja ocalenia ludzkości przysłania własne bezpieczeństwo anioł potrafi na krótko zapomnieć o cierpieniu, jednak im dłuższa bitwa, tym szybciej opada z sił, a tuż po pojedynku jest w najgorszym stanie. Atak w tym momencie to jak kopanie leżącego. Czasem wystarczy zwykłe zajście od tyłu i mocne złapanie za obolałe miejsce. Wtedy powie i zrobi wszystko.
Ma cholernie miękkie serce: jak przystało na stereotypowego anioła. Chcesz by się poddał? Przyłóż komuś nóż do krtani, a od razu zmiękną mu  nogi i zechce negocjować na twoją korzyść. A jeśli to ktoś bliski, lub niewinne stworzonko... Na Rena wystarczy nawet głupie psisko ognisko. Ta wredna, acz urocza mordka i ślepie gałki... Nie wybaczyłby sobie, gdyby z jego winy coś spotkało tak majestatyczną istotę.


   Wygląd zewnętrzny: Chudy rudzielec o nieskazitelnej (jak na anioła przystało), śnieżnobiałej skórze. Ma te ponad 170 centymetrów wzrostu, buźkę jak model i pozostaje tylko się zakochać. Czyli nic nowego ani odkrywczego na terenach Edenu. Niestety, a może "stety", jego niebańskie pochodzenie oszczędziło mu wszelakich blizn, pieprzyków, a nawet piegów. Jedynie przydługie włosy nie zawsze chcą się układać jak trzeba i mają w zwyczaju dziwacznie sterczeć, czasem formując się nawet w różki. Tęczówki w kolorze złocistego brązu potrafią błyszczeć niczym najczystszy kruszec, kiedy dostrzegą coś intrygującego.
   Charakter: Wannabe luzak o zbyt miękkim sercu - tak w skrócie można by określić Remiego. W towarzystwie, zwłaszcza obcych osób, stara się zgrywać cwaniaczka i nie szczędzi szelmowskich uśmiechów czy banalnych tekstów. Prywatnie jednak to zakompleksiony samotnik, który nie daje się nikomu bliżej poznać z obawy przed odrzuceniem i woli grać rolę kogoś kim nie jest, momentami wręcz wzbudzając śmiech otoczenia, niż przyznać się do swych słabości. Uwielbia wszystko co paskudne, niechciane i ogólnie odrzucane. Wszelkie monstra z Desperacji wzbudzają jego współczucie i aż proszą się o adopcję czy potajemne nakarmienie.

   Historia: Może nie teraz~

   Dodatkowe:
Gdyby znał pokemony, jego ulubieńcem byłby Pikachu.
Jego skrzydła potrafią reagować mimowolnie i stają, gdy coś mu się spodoba, chowają i kulą kiedy się boi, a także potrafią same zmaterializować się kiedy coś go zaskoczy. To dla niego strasznie zawstydzająca sprawa.
Nienawidzi mówić o sobie, zwierzać się i rozmawiać o uczuciach. Uważa to za niemęskie, a przecież pozuje na mistera uniwersum. Zresztą ciekawiej słucha się innych, niż rozpamiętuje własne, mało ciekawe i niezbyt udane życie.
Jest aniołem i to cholernie miękkim tak wewnętrznie jak i zewnętrznie, ale zawsze stara się na siłę zgrywać twardziela. Jak bardzo mu to nie wychodzi, chyba nie trzeba wspominać...
Miał przyjaciółkę w której się kochał, ale której nigdy nie wyznał swych uczuć. Już dawno ją utracił i nie może się z tym pogodzić, wciąż mocno wierzy w to, że znów się spotkają i będą razem szczęśliwi na wieki wieków.
Został żołnierzem z poczucia obowiązku ochrony słabszych. Nigdy nie pomyślał, że sam jest jednym z nich i wymaga ciągłej opieki. Ci z zastępu zdają sobie z tego jednak sprawę i przydzielają go do mniej niebezpiecznych spraw, choć w naglących sytuacjach wierzą, że będzie w stanie im pomóc. Zwłaszcza, że jest dosyć mało chętnych...
Ma spaczony gust. Najbardziej podoba mu się to co zabiedzone, wychudzone i porzucone. Odzywa się wtedy jego instynkt i karze objąć miłością i troską takie coś, choćby zamierzało zjeść mu mózg lub zwyczajnie capiło.
Jakimś cudem nikt nie bierze go nigdy na poważnie...
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 17.04.16 23:32  •  Ren Empty Re: Ren
Ja się poważnie zastanawiam, jak on może mieć tak tytanowy kręgosłup moralny, ale masz ode mnie plusa wielkości Kanczendzangi za całokształt postaci. Żeby potomni nie rzucali się jak wściekły kamyk w mikserze to uściślam, że jako żywiołak Ren może tylko nieznacznie przewyższyć swój wzrost (zamiana w lwa: tak; zamiana w dwudziestumetrowy świerk: nie). Bez zbytniego nadwyrężania obciążeniem naszej biednej Matki Ziemi, Ren. Poza tym wszystkie moce działają standardowo maksymalnie 3 posty z przerwą na 4 kolejne. I strzeż skrzynkę, ślę ci kolejne PW z relacją.
Akcept.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach