Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 07.02.16 1:47  •  Ślepa kiszka. Empty Ślepa kiszka.


g o d n o ś ć Suoh Reishi za życia, teraz wystarczy Judasz
p s e u d o n i m Chodząca Ironia Losu, pan Brzydal dla zdezorientowanych, osiedlowy Pogromca Cudzych Kostek
p ł e ć Mężczyzna
w i e k Dwadzieścia pięć lat
z a w ó d Szybki, zgrabny i powabny eliminator
m i e s z k a n i e Zdarza mu się tracić kontakt z rzeczywistością w swojej klitce u Drug-on, jednak nie pogardzi pasożytowaniem na innych.


o r g a n i z a c j a Drug-on
s t a n o w i s k o Wiwern, chowajcie dziewice
r a s a Anioł
r a n g a Odrodzony


m o c e
    » Wytężone zmysły. Judasz jest ślepy, zarówno jako człowiek, jak i odrodzony anioł. Jednak po drugiej stronie barykady jest na tyle śmiesznie, że dostajesz bonusowe punkty do rozdania w każdym slocie. Słuch, węch, dotyk, smak. Wyczuwa wibracje, jak i cudze ciepło z olbrzymiej odległości. Za życia potrafił usłyszeć tykanie zegara w salonie, będąc w łazience w kompletnie innej części mieszkania. Teraz usłyszy je, stojąc na podwórku. Sąsiada. Po drugiej stronie ulicy. Widzi wszystkim, czym tylko może.
    Jeśli chce usłyszeć coś bądź wyczuć ze zdecydowanie ponadprogramowej odległości, wtedy jak najbardziej jest to możliwe, jednak męczące. 3 posty użycia, 4 postów odpoczynku.
    { ograniczenie dotyczy tylko wersji exclusive }
    » Kontrola. Można to podczepić pod telekinezę, choć bardziej w wersji dla ubogich. Suoh jest w stanie przejąć kontrolę nad jakimkolwiek obiektem w pobliżu, który nie jest magicznym artefaktem ani żywym stworzeniem. Trzymanie zatem sztyletów w nogawce nie jest najlepszym pomysłem. Im cięższy przedmiot, tym głośniejsze przekleństwa z ust mężczyzny i gorsze zmęczenie. 3 posty użycia, 4 posty odpoczynku.
    » {RASOWE} Umiejętność panowania nad elektrycznością. Przydatne, choć nie do końca opanowane. Zdarza się, że samotny, okazjonalny piorun z nieba nie jest aż tak silny, jak Judasz oczekiwał, bądź zwyczajnie trafia w inną osobę, więc używa tego tylko w razie konieczności i wyłącznie gdy pracuje sam. Ma pewność co do skuteczności jedynie podczas dotykania obiektu. Co nie oznacza, że nadal musi być potężnym, elektrycznym ciosem. Może być zaledwie lekkim kopnięciem prądu, jeśli się wystarczająco nie skupi.
    » {RASOWE} Skrzydła. Których, prawdę mówiąc, nadal nie ma. Do tej pory nie udało mu się wyciągnąć ich samą siłą woli. Pojawiły się w jego życiu tylko raz - dnia, gdy się odrodził. Ktoś go pogłaskał, nauczył chować i tyle. Nikt jednak jeszcze nie pokazał mu, jak je wyciągnąć. Wstyd i hańba.

u m i e j ę t n o ś c i
    » Broń palna. Z większością karabinów poradzi sobie doskonale, w przeciwieństwie do broni białej, co zahacza wręcz o lekki paradoks. Potrafi zwykłą siłą umysłu wyciągnąć komuś szablę z pochwy i nakierować ją na wroga, jednak w życiu nie będzie wiedział, jak ją porządnie chwycić czy, nie daj Boże, jak jej użyć. O wiele lepiej radzi sobie ze zmechanizowaną bronią, przy której doskonale wyczuje każdy żegnający się nabój.
    » Śpiew. Najbardziej bezużyteczna umiejętność, którą mógł sobie wypracować na przestrzeni lat. Zabijane bez mrugnięcia oka? Nah. Zdolność do zdobycia zapasów z palcem w cudzym tyłku? Pf, na co to komu. Najlepiej nauczyć się śpiewać, bo to doskonale przydatna sprawa dla zabójcy na zamówienie. W razie konieczności, gdy coś pójdzie nie tak, Judasz może ululać do snu przygotowaną na poczekaniu kołysanką i każde niebezpieczne bydle padnie do snu jak długie.
    Tak naprawdę po prostu dużo śpiewa pod prysznicem, a to, że mu to wychodzi całkiem ładnie, to już całkowicie inna sprawa.
    » Oszustwo. Och, jak on kłamie! A jak oszukuje! Na Boga, a jak on kantuje! Przy Reishim wygląda to niemal jak swego rodzaju sztuka, na którą każdy powinien spoglądać z dozą podziwu. Umiejętność ta po jakimś czasie zamieniła się nawet w swego rodzaju uzależnienie. Judaszowi ani specjalnie spieszy się z niego wychodzić, ani nie widzi w tym nic złego.

s ł a b o ś c i
    » Ślepota, którą się odznacza ma swoje plusy, jak i minusy. Najgorsze dla Suoh'a są ataki z powietrza oraz androidy. Zatem maszyny skaczące na niego z określonej wysokości to jego największy koszmar.
    » Tłumy. Jego radar zaczyna nieco wariować, gdy otacza go chmara wrogów, a każdy z nich zawzięcie nie przestaje się ruszać. Gubi się, denerwuje i w ostateczności - zwiewa.



w y g l ą d
    Cytując Krzysztofa Krawczyka: "Los okrutnie ze mnie zadrwił". Jeżeli kiedykolwiek sądziłeś, że wszystko ci się upiecze po tym, jak obudzisz się martwy w przestrzeni kosmicznej jako nowiutki anioł prosto z pieca, to grubo się mylisz. Oprócz dodatkowych, białych wspomagaczy lotu na plecach, dziwnych, niekontrolowanych mocy i ciągłego przeświadczenia, że zostałeś wybrany do jakiś lepszych celów, tak naprawdę nie masz nic. Ta sama irytująca, brzydka morda. Ze złotą aureolką wokół głowy czy bez. Metr osiemdziesiąt jeden krystalizacji sarkazmu i siedemdziesiąt cztery kilogramy specyficznego poczucia humoru. Ciało dziwnie nieproporcjonalne, jakby ulepione przez bardzo gniewnego dziewięciolatka. Na pierwszy rzut oka wydawał się przeciętny, co okazuje się okrutną nieprawdą, gdy bliżej przyjrzysz się najbliższemu elementu jego urody, a może jej braku. Judasz istotnie wyróżnia się. Cechy charakterystyczne nie sprowadzają się tylko do burzy białych włosów, gruntownie farbowanych z jasnego blondu. Krzywo obciętych, bo przez samego właściciela, który wychodzi z założenia, że jeżeli jakiś kosmyk zbytnio go drażni, trzeba się go pozbyć. Coś mu ponoć z boku lata, jakaś część fryzury, żyjąca własnym życiem, a o której Suoh zdaje się codziennie zapominać. Jasne brwi, prawie zawsze ironicznie wygięte, co już na wejściu może wiele o nim mówić. Zaraz pod - oczy. Najbardziej przykuwające uwagę. Całkowicie puste, białe, choć ze specyficznym blaskiem, dziwnie podejrzanym. Źrenica jest na tyle mała, że prawie jej nie widać, przez co wszystko zlewa się w całość, a sam Judasz wygląda, jakby co najmniej Duch Święty w niego wstąpił. Nie ma zielonego pojęcia o tym, jak bardzo odstrasza to potencjalnego rozmówcę, jednak po okazjonalnych krzykach na jego widok zdecydował się na zakup okularów przeciwsłonecznych. Nie rozstaje się z nimi nawet w nocy. Może zwłaszcza w nocy.
    Nos lekko zgarbiony, niezbyt widocznie. Usta dosyć zabawnie popękane, mimo tego, że co chwilę je oblizuje w geście pewnego nawyku. Po lewej stronie rażąca blizna, idąca na równi z kością policzkową. Nadgryzione ucho, nastawione bardziej na elfie przez szpiczasty kształt. Całość obejmuje ta sama, szara cera, która prawdopodobnie była taka od zawsze, ale nikt nie może potwierdzić. Zwłaszcza Suoh. Przecież nie widzi.
    Na obronę ma swój tyłek.
    Ma bardzo ładny tyłek.
    To tyle.

c h a r a k t e r & h i s t o r i a
    Mechanika Judasza jest nastawiona na rasowego śmieszka w grupie. Jest tym typem, który zamarłby na widok pająka, bo tym razem zasada on boi się ciebie bardziej, niż ty jego! kompletnie nie działa. Każdy szanujący się pajęczak przechodzi obok Suoh z kieszonkowym pistoletem przy pasie.
    Cały świat uwielbia planować morderstwo Reishiego. Na jego nieszczęście sam zainteresowany charakteryzuje się cechami typowego karalucha, który przeżyje wszystko, mimo że już dawno powinien wąchać kwiatki od spodu. Tak naprawdę nikt nie wie, czym sobie zasłużył, by dostać drugą szansę, skoro pierwszą tak ostentacyjnie mu odebrano. Nie warto pytać Górę o takie rzeczy. Bo pytał. Rzucał oskarżeniami, groził pozwami, wymachiwał protestami, ale odpowiedzi nie otrzymał. Bo tak, idź i siej dobro.
    Nigdy nie był w tym dobry. W pomaganiu. Żył na krawędzi niewidomego niedorajdy życiowego, dorabiającego gdzieś w kwiaciarni, co w tamtym czasie musiało wyglądać wręcz komicznie. Suoh, skulony gdzieś przy ladzie, ostrożnie przycinający łodyżki pachnących kwiatów. Nigdy nie zobaczył, jaki mają kolor. Na początku cię to frustruje, ale tylko na początku. Po pewnym czasie przyzwyczajasz się, lubisz swoją pustą, ciemną kartotekę, bo możesz ją własnoręcznie nadpisać. Poznawał każdą roślinę wyłącznie po zapachu i dotyku. Znajdowało się wtedy wielu miejscowych bohaterów, chcących przygarnąć biednego ślepego pod swoje skrzydła. Czerwony to taki... taki żar! Ogień. Palący. - mówili, uśmiechając się ze współczuciem. A Reishi nigdy nie rozumiał, przecież właśnie poprosił ich o zapłacenie za cztery pokopajki, nie o lekcje życia z serii całkowicie oczywistych.
    Idealny materiał na antybohatera. Albo się go kocha, albo się go nienawidzi, nie ma żadnej opcji pomiędzy. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Biega po organizacji o szóstej nad ranem z trzema tackami naleśników w nadziei, że tym razem nie pomylił cukru z solą. W końcu zapach naleśników to zapach zwycięstwa. Zatrzymuje wojskowy pościg za własną osobą tylko po to, bo chciałby w tej chwili porozmawiać o dyskryminacji wobec białych mazaków w tych czasach. Chodzi z laską dla niewidomych, chociaż doskonale radzi sobie bez niej, jednak nie potrafi odmówić sobie napieprzania przechodniów po kostkach. Gryzie kapcie. Żongluje wazonami w środku nocy.
    Życie nie zawsze jest kolorowe. Czasami ktoś podtruje ci psa, czasami uderzysz małym palcem o kant mebla, a czasem zostaniesz zepchnięty z mostu w drodze do domu. Nie potrafił pływać, ale jednocześnie nie sądził, że pójdzie na dno tak szybko. A tym bardziej nikt na sali nie spodziewał się, gdzie trafi. Do Nieba! Co prawda dosłownie na chwilkę, by wypełnić formularze, dostać nalepkę z recyklingu i zostać z powrotem odesłany na ziemię, ale był. Wrócił. Otworzył oczy, łapiąc gwałtownie powietrze nad wodą. Brawo, Suoh. Nawet umrzeć godnie nie umiesz. Nie, moment. Coś łaskotało go w plecy. Pióra? Ktoś stał przy brzegu, wyjątkowo zdezorientowany, choć spokojny. Białowłosy go nie widział, czuł go. Jak zatapia się po szyję w wodzie i następnie podpływa niezauważalnie.
    – Nie chcę, żebyś panikował – zaczął, wyraźnie czymś rozbawiony – ale z tego co mi powiedziano, to dostałeś żywioł elektryczności, a właśnie obydwaj ochoczo pluskamy się w wodzie.



d o d a t k o w e
    » Lubi dzieci, dzieci nie lubią jego. Każdy niemowlak na świecie przyjął tajną misję na wyrwanie wszystkich włosów z biednej głowy Judasza. A przecież niedawno farbował.
    » Kiedy kogoś podrywa, tylko on jest tego świadomy. Zachowuje się wtedy dosadnie i dosyć ostentacyjnie, jednak bierny obserwator prędzej uzna, że robi sobie jaja, niż rzeczywiście stara się zaprosić na kolację.
    » Wstąpił do Drug-on z czystej złośliwości. Odrodził się za bycie dobrym, tak? W takim razie teraz czas wyrównać szalę.
    » Kocha miękkie, naturalnie gęste włosy. Gdy tylko znajdzie osobę z taką strukturą włosia, często na powitanie od razu plącze łapę w całkowicie niewinną fryzurę i nieświadomie masuje uspokajająco skórę głowy. Darmowa masażysta Judasz na straży dla pięknych włosów.
    » Wrzeszczy, kiedy ktoś wrzeszczy. Dolne pokrewieństwo ze wszystkimi blondynkami z horrorów. Chociaż, jak na złość, nigdy nie ginie pierwszy.


Ostatnio zmieniony przez Judasz dnia 07.02.16 18:54, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.02.16 17:55  •  Ślepa kiszka. Empty Re: Ślepa kiszka.
Wszystko niby okej, karta treściowo świetna (się człowiek uchacha), ale jest jeden kruczek biblijny: nie ma opcji, by samobójca poszedł do Nieba w efekcie odradzając się jako anioł. Więc albo rezygnujesz z jego rasy, wpychając go w szeregi wymordowanych, albo zmieniasz koncepcję z odebraniem sobie życia.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.02.16 18:58  •  Ślepa kiszka. Empty Re: Ślepa kiszka.
Ślepa kiszka. Drama-crazy-rabbit-emoticon

Już zmieniłem koncept.
zawsze mam coś złego w karcie, tylko problemy robię, stfu >>
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 07.02.16 19:22  •  Ślepa kiszka. Empty Re: Ślepa kiszka.
To teraz z czystym sumieniem rzucę hasłem, że to jedna z lepszych KP, jakie czytałem. ✖ Akcept.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach