Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 03.02.16 19:07  •  Ludwig von Einzbern Empty Ludwig von Einzbern
Godność: Ludwig von Einzbern
Pseudonim: Weltschmerz
Płeć: Mężczyzna
Wiek: 37 lat
Zawód: Brak
Miejsce zamieszkania: Góry Shi

Organizacja: KNW
Stanowisko: Inkwizytor
Rasa: Człowiek
Ranga: Desperat

Moce: Brak
Umiejętności:

  • Umiejętność walki wręcz - Ludwig wychowywał się głównie na ulicy, a po przymusowym przesiedleniu, na terenie Desperacji. Często miał do czynienia z lokalnymi rzezimieszkami i innymi mętami społeczeństwa. W każdej tej sytuacji musiał sobie jakoś radzić, więc wykształciły się u niego ruchy i zachowania, które nie są typowe dla żadnej ze sztuk walki, ale za to należy je uznać za codzienność na ulicy. Krzesła, pałki, kije, tulipany z butelek, gołe pięści, kolana, nogi i dyńka. Wszystko to staje się jego bronią i pomaga mu lać dryblasów.

  • Umiejętność obsługi broni palnej - nie samymi dłońmi człowiek broni swojego prawa do życia. W momencie, w którym technologia poszła znacząco do przodu i na świecie pojawiły się pierwsze bronie, ludzkość musiała posunąć się o krok dalej. Niemiec nie zamierza pozostawać w tyle i wszelkie technologiczne cacuszka nie stanowią dla niego zagadki.

  • Łucznictwo – przestarzałe? Pewnie tak, ale spróbuj sobie znaleźć w Desperacji wszelkie materiały i ludzi potrzebnych do wytworzenia normalnej broni palnej. W M3 pewnie nie mają z tym problemów, ale ludzie pozostawieni sami sobie musza kombinować, a tak prosta i skuteczna broń jest bardzo przydatna. Wiedza Ludwiga nie ogranicza się jedynie do umiejętności strzelania, bowiem zahacza także o informacje i umiejętności niezbędne do wytwarzania zarówno łuku, jak i strzał.

  • Lepkie palce – mrok, ciemność i nieprzyjazne, ciemne zaułki. Einzberg nauczył się wykorzystywać to wszystko na swoją korzyść i w chwili obecnej śmiało może o sobie mówić, że jest naprawdę dobrym włamywaczem oraz kieszonkowcem. Jego sprawne palce pozwalają mu na rozmontowanie prawie każdego zamka. Nawet proste konstrukcje elektryczne nie sprawią mu problemu, ale pewnie do S.SPECu się już dla przykładu nie włamie… Chociaż nigdy nie próbował, więc mógłby się tutaj kłócić!

  • Zwiększona siła – nie tylko niemieckie Tygrysy przechodziły przez wrogów jak przez masło, bo i Ludwig potrafi się przedrzeć całkiem ładnie przez hordy niewiernych. Mózg von Einzberna nakłada mniejsze ograniczenia na jego mięsnie, co pozwala z nich wyciągnąć jeszcze więcej i pomimo tego, że Niemiec nie musi mieć sylwetki kulturysty, to dysponuje taką siłą.


Słabości:

  • Strach przed głęboką wodą - jeśli ktokolwiek liczy na to, że sam z siebie wejdzie do głębokiej rzeki albo nawet basenu, to grubo się myli. Oczywiście Ludwig potrafi pływać, ale nie zamierza kusić losu. Wszelkie głębsze zbiorniki wodne omija dalekim łukiem, a gdy już przez przypadek do jakiegoś wpadnie zaczyna strasznie panikować.

  • Analgezja - choroba, którą nabył jeszcze w łonie matki. Zwariowane DNA wyrządziło takie szkody, że teraz Niemiec nie odczuwa wcale bólu. Pewnie, że w wielu sytuacjach jest to zwyczajnie korzystne, ale wystarczy pomyśleć, że w środku jakiegoś kotła zostanie ranny i nawet tego nie zauważy dopóki nie utraci wystarczającej ilości krwi. Nie bolą go pchnięcia, dźgnięcia, ani też złamania, a skoro ból jest hamulcem ludzkiego ciała, to Ludwig może sobie wyrządzić znacznie większą krzywdę, niż normalny człowiek.

  • Dzieci – nie, nie jest pedofilem. Po prostu był ojcem jednego małego szkraba i teraz ma do nich sentyment. W stosunku do dziecka zawsze będzie delikatniejszy, bardziej wyrozumiały czy nawet skory do pójścia na pewne ustępstwa. Może wydaje się to niewinne, ale bardzo utrudnia pracę inkwizytora.


Wygląd zewnętrzny:

    Niemiec, jak to Niemiec, ma wyraźnie podkreślone rysy twarzy. W większości można je ograniczyć do kształtów opartych na bazie trójkątów, a ostre zakończenia sprawiają wrażenie wrodzonej hardości i nieustępliwości Ludwiga. Oczywiście niczym książkowy model przedstawiciela rasy aryjskiej von Einzbern jest wysokim blondynem, którego średniej długości włosy zawsze zaczesane są do tyłu w niemalże nienagannym stylu. Dlaczego niemalże? Zawsze dwa lub trzy pasemka włosów wyrwą się bowiem spod kontroli i osiądą na jego czole. Sylwetka ta, mierząca sobie metr osiemdziesiąt pięć, winna być niespotykana na terenach Japonii, jednakże biorąc pod uwagę zróżnicowanie etniczne jakie nastąpiło po teoretycznym końcu świata, nie musi się wcale wydawać takim rarytasem. Jeśli zaś chodzi o wagę, to należy zwrócić tutaj uwagę przede wszystkim na tryb życia inkwizytora. Przede wszystkim musi się on mierzyć z niewiernymi, więc musi gdzieś tę siłę do walki z nimi pomieścić i z tego właśnie powodu wskazówka wagi wskazuje osiemdziesiąt cztery kilogramy, co sprawia, że Ludwig jest dość zbity. Idąc dalej nie należy pominąć jego błękitnych oczu, które mogą komuś przypominać morza i oceany tak licznie odwiedzane dawniej przez ludzkość, a obecnie oglądane przeważnie na obrazkach jeśli jest się akurat mieszkańcem tych utopijnych miast. W kwestii ubioru nie różni się natomiast od większości Desperatów. Zazwyczaj stara się chodzić w ubraniach w kolorze czerni, ale priorytetem jest przede wszystkim wygoda i schludność. Czasem ciężko połączyć te dwa aspekty, ale von Einzbern często się stara, a w efekcie nawet jego normalne dresy są do tego stopnia eleganckie, że z powodzeniem może do nich nosić buty do garnituru.

Charakter:

    Weltschmerz to człowiek z twardymi zasadami. Obrał w życiu pewne wartości, które uznał za nadrzędne i to właśnie w celu ich ochrony, bądź realizacji gotów jest poświęcić swoje siły i energię. Przede wszystkim należy się po nim spodziewać niewielkiego poziomu empatii względem innych osób. Ludwig słynie z tego, że zwyczajnie jej nie okazuje dopóki ktoś naprawdę nie stanie się dla niego ważny. Jest to jednocześnie wada, jak i zaleta. Przede wszystkim pozytywów należy doszukiwać się w tym, że blondyn jest dla takiej osoby trochę milszy i pomocny. Negatyw można natomiast znaleźć w fakcie, że takie osoby łatwo mogą stać się celem wrogów inkwizytora. Idąc dalej, Ludwig jest osobą dość spokojną. Na pewno nie działa na podstawie uprzedzeń i emocji, bowiem uważa, że to kompletnie do niczego nie prowadzi. Nie zawsze siła i autorytatywne rozwiązania są najlepsze w pracy inkwizytora, z czego doskonale zdaje sobie sprawę. Po co bić wszystkich dookoła, skoro można pobić jednego, a resztę zwyczajnie nawrócić? Można nawet powiedzieć, że przemawia przez niego swego rodzaju utylitaryzm, bo zanim przejdzie do działania ocenia jaki skutek ono przyniesie i w zależności od efektu zmienia kroki, którymi dąży do celu. Daleko mu więc do klasycznego rębajła, który by tylko bił każdego niewiernego po twarzy. Praca nie sprawiła także, że wygasły w nim wszystkie, ludzkie uczucia. Nadal o wiele delikatniej traktuje kobiety i dzieci upewniając się przy tym, że w jego otoczeniu większa krzywda się im nie stanie. Oczywiście czasem musi stłumić swoje sumienie i współczucie dla dobra Ao, ale już dawno uznał to za część brzemienia, jakie przyjdzie mu nosić. Jeśli chodzi o jego stosunek do samej religii, to można powiedzieć, że jest jej naprawdę wierny. Być może do fanatyka mu daleko, bowiem jest w stanie naginać zasady, jednakże nadal ufa, że Ao jest jedynym Panem i Drogą.  To właśnie jemu została poświęcona Miriam i to on starał się uleczyć Noah, kiedy wszyscy lekarze się poddawali. Zakończyć można za to tym, że nie lubi ludzi zadufanych i myślących, że ichniejsza racja jest lepsza od czyjejś bez podawania żadnych argumentów. Z takimi w dyskusję wdawać się nie warto. Chyba, że pięśćmi.

Dodatkowe:

  • Dołączył do kościoła paręnaście lat temu, bo gwarantowali opiekę medyczną nad jego synem. Aby tego dokonać musiał poświęcić żonę (sama go do tego nakłaniała). Całe wydarzenie umocniło go w wierze.
  • Jego szyję ozdabia złoty łańcuszek, na którym znajduje się obrączka po zmarłej żonie oraz metalowy krzyż przekazywany w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie.
  • W kieszeni zawsze trzyma lekko podniszczone zdjęcie swojego syna.
  • Słabo pisze po japońsku, chociaż czytać potrafi. Nie rozumie za to wielu słów i czasem używa ich w nieodpowiedni sposób, co prowadzi do zabawnych i dziwnych sytuacji.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 03.02.16 20:33  •  Ludwig von Einzbern Empty Re: Ludwig von Einzbern
Świetna karta. Akcept i miłej gry~!
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach