Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 15.12.15 18:08  •  Fumi. Empty Fumi.
Fumi. EtL9xxy

Godność:
        Owa dziewucha zwie się Fumi Virginia Libby Clarisse Holmes. Imię po babci, prababci, ciotce, zmarłym psie i jej idolu ━ po jednym z największych detektywów całego wszechświata, Sherlocka Holmesa.

Pseudonim:
        Sherlock. Postanowiła, że zostanie jak on, więc wszyscy zaczęli tak na nią wołać.
Płeć:
        Bądź, co bądź, ale panienka, panienką zostanie.
Wiek:
        Ni to stare, ni to młode, przeżyła aż siedemnaście lat.

Fumi. If7RU0c

Zawód:
        Detektyw! Ha! A tak ogólnie, to zwykła uczennica. W Sherlocka się "bawi", jak to inni raczą mówić. Ale ona to poważnie traktuje, próbuje ze wszystkich sił i ma nadzieję, że po krótkim okresie czasu, ludzie będą ją traktować jako jedną z detektywistycznych gwiazd.
Miejsce zamieszkania:
        Zwykły domek w mieście trzecim.
Organizacja:
        ━━━━━
Stanowisko:
        ━━━━━
Rasa:
        Człowiek!
Ranga:
        Detektyw/Uczennica.

Fumi. XaDD2fd

Moce (/artefakty/technologia):
        ━━━━━
Umiejętności:
         Dedukcja lvl 999. Nieważne w jakich okolicznościach, jej mózg pracuje i próbuje dojść do określonego wniosku na podstawie złożonego wcześniej zbioru dowodów. Rozumowanie dedukcyjne jest w całości zawarte wewnątrz swoich założeń, to znaczy nie wymaga tworzenia nowych twierdzeń czy pojęć, lecz jest tylko prostym wyciąganiem wniosków. Jeśli jest przeprowadzone poprawnie, zaś zbiór przesłanek nie zawiera zdań fałszywych, to wnioski wyciągnięte w wyniku rozumowania dedukcyjnego są nieodparcie prawdziwe i nie można ich zasadnie zakwestionować. Dziękuje, wikipedio.

       Idąc śladami swego idola, dziewczyna nauczyła się również używania abdukcji, level 999. Sama nazwa oznacza, że abdukcja jest procesem rozumowania, który dla pewnego zbioru faktów tworzy ich najbardziej prawdopodobne wyjaśnienia. Termin abdukcja jest czasem używany dla oznaczenia po prostu procesu tworzenia hipotez służących wyjaśnianiu obserwacji lub wniosków. Dla lepszego zrozumienia ━ pozwala wyprowadzić a jako wyjaśnienie dla b; abdukcja działa przeciwnie niż dedukcja, pozwalając wyprowadzić warunek wstępny a występujący w regule "a pociąga b" z wniosku b. Inaczej mówiąc, abdukcja jest procesem wyjaśniania tego, co jest nam już wiadome.
Dla jeszcze lepszego zrozumienia ━ jest kura, więc było jajko. Dziękuje, wikipedio, jeszcze raz. Ponownie uratowałaś mi życie.

        Sokole oko. Choć człowiek, choć w oczach nie ma wszczepionego żadnego artefaktu, czy innego cholerstwa, Fumi zobaczy perfidnie wszystko. Ruch czegoś żywego pod kołdrą? Co to za problem! Ruch cienia w prawie-nie-oświetlonej uliczce? Nic łatwiejszego. A zabawę w "1, 2, 3, Babajaga patrzy" zawsze wygrywała w dzieciństwie.
Słabości:
        Cadofobia, malcantofobia, senecofobia, vertafundefobia, nonivofobia, propriofobia, manepostofobia.
Dlatego; nigdy się nie zakłada z innymi, nie śpiewa, używa dużej ilości pilingów do twarzy, nie da się namówić jej na skok z dużej wysokości, zawsze sprawdza, czy czegoś nie zgubiła, mieszka sama, nie pije alkoholu.

Fumi. ONWpMA1

Wygląd zewnętrzny:
Zaczynając od góry, włosy. Brązowe, średniej długości, broń Boże tłuste... włosy. Zazwyczaj rozpuszczone, zasłaniające uszy i ledwo sięgające jej łopatek. Pod jakimkolwiek światłem, można zauważyć malutkie ilości koloru rudego, co prześladuję ją od zawsze. Dziękujemy Ci wszyscy, ruda matko. Gdy dostanie okresu, co jest normalną rzeczą u nastolatek, robi malutkiego kucyka z tyłu głowy. Uważa, że jej czoło jest wielkie i sięga aż pleców, co jest rzeczą niemożliwą, więc przeważnie kilka kosmyków włosów zasłaniają jej "ogromne" czółko. Postanowiła, że będzie je hodować, ale młode to i głupie, więc za kilka tygodni pewnie jej się odwidzi, przez co znowu odwiedzi biedną panią Jadzię z nad przeciwka, której ni cholery udaje się obciąć włosów Fumi. Ciągle uciekają, wywijają się w drugą stronę, jakby miały własne życie, a głowa dziewczyny to miejsce na namioty, gdzie odpoczywają na wakacjach od podbijania świata. Dokładnie tak. Brwi tak samo! Puchate, można by było czesać je grzebieniem, ot. Ale pęseta w ruch i żadnego nie potrzebnego włoska już nie ma. Ruszając dalej, zielone oczy. Duże, często świecące ciekawością i dobrem. Niekiedy zdarzy się tak, że zamiast oczu bijących szczęściem, pojawi się wzrok "spod krowy", bo daleko jej do byka, którym mogą być tylko mężczyźni. Nos nieciekawy, mały, często traktowany małą ilością pudru, który pięknie ukrywa kolonię piegów. Znowu sprawa genów rodzicielki. Usta wygięte w uśmiechu to podstawa w jej wyglądzie, a różowa pomadka to jedyny sposób na suche usta. Tak ogólnie rzecz biorąc, to jej twarz jest symetryczna, co wielu by chciało mieć! Oczy i brwi niczym siostry bliźniaczki, a usta oraz nos idealnie siedzą na środku. Szyja długa, chuda, kości jej wychodzą jak noże, a wcale taka chuda nie jest, bo jak się popatrzy trochę niżej, to jej ramiona... są zwyczajnie grube. Taka nierówna w niektórych miejscach jest. Szyja żyrafy, ramiona goryla. Poważnie tak jest. Owłosienie, które jest trudnym temat dla większości pań, dla Fumi nie przeszkadza. Bo jej włosy w innych miejscach, niż na głowie nie rosną. Znaczy się, rosną, ale tak powolnie i tak w małych ilościach, że to cud nad Wisłą normalnie. Ruszając głębiej w dół, można wzrokiem zahaczyć o parę ran od zastrzyków, które każde normalne dziecko ma; wykrzykiwanie legendarnego "tylko nie w szczepionkę!" słyszy się często z jej ust, gdy "bawi" się ze swoimi koleżankami. Przedramiona są gładkie, najwyżej jakieś małe ilości cieniutkich włosów, które są i tak prawie niewyczuwalne. Ręce zadbane, bez żadnych szram. Paznokcie świecące naturalnością, nigdy nie użyła lakieru na sobie. Tak na boku, to wolałaby wyrwać sobie cały paznokieć, aniżeli mieć jakiś brud pod nim. Co wcale nie oznacza, że jest pedantką! Po prostu wywołuje to u niej odruch wymiotny. Ale rękę do gnoju, gówna czy innego błota ━ wsadzi. Jeśli będzie wymagała od niej tego praca. Pewną dolną część ominiemy, bo nie ma co niej mówić, ale nogi to ma idealne! Tak jej chociaż mówili zboczeńcy z klasy, aka. koledzy. Zakolanówki, czyli część jej mundurku szkolnego są idealnym sposobem na uwodzenie desperatów ze szkoły. Czego wcale nie ma ochoty robić; nigdy nie przepadała za miłością. Zawsze denerwowało ją to, że wszyscy tak dużo mówią o niej, że bez niej człowiek nie jest tym samym człowiekiem, który żyłby sam. Tfu, na lekcjach etyki zawsze ją irytował ten temat. Pani ucząca tego przedmiotu zawsze przegadywała połowę lekcji o swoim złamanym sercu i namawiała do zakochiwania się, bo to całkowicie inne uczucie, niż bycie samotnym. Ale to miał być wygląd, a nie... no dobra, czas zakończyć jakimś fajnym słowem.
Fin!
Charakter:
Nie można za dużo o niej powiedzieć; najlepiej jest ją spotkać. Optymistyczna, wesoła, uśmiechająca się od ucha do ucha. Legenda rzecze, że nikt jej nigdy nie widział smutnej. Nie ma chyba sposobu, żeby jej przybić. Taka wesołka z niej, hehe. W sytuacjach krytycznych nie traci zimnej krwi, wyszczerz zawsze siedzi jej na twarzyczce. Tak ogólnie mówiąc, to gdyby nie ona, to świat straciłby wszystkie swe kolory. Jakby to było możliwe dla normalnego człowieka, to tam gdzie by nie poszła, zaczęły by rosnąć kwiatki. Ona jest nienormalnie szczęśliwa z życia. A przecież nic takiego się nie dzieje... nawet ona sama tego nie pojmuje. Po prostu jej mózg został tak zbudowany, że według niej nie warto być smutnym, bo to tylko marnotrawstwo cennych chwil na radość. Ale gdy dochodzi co do czego, na przykład jakaś sprawa, coś ważnego, to pokerface wykopuje uśmiech i wchodzi chamsko na jego miejsce; ma wyczucie, wie jak się zachowywać w odpowiednich chwilach. Przecież kto uśmiechałby się na pogrzebie, czy coś w tym stylu? W stosunkach między ludzkich, Fumi zazwyczaj zachowuje ogromny dystans. Nie chcę zaprzyjaźniać się z obcymi ludźmi, z nią jest jak z kotem. Zanim się z nią zapoznasz, zakolegujesz i inne duperele, miną wieki i jeszcze trochę. Ale to nie niej wina. Tylko jej podejrzliwości, która trzyma się jej jak rzepa wełnianego sweterka. Co wcale jej nie przeszkadza, jednak niekiedy trzeba zaufać drugiej osobie... a to już nie przychodzi tak łatwo.
Historia:
Nie będzie!
Dodatkowe:
Mieszka sama, z powodu jej fobii. Domek jest jednorodzinny i znajduje się na ulicy im. Cronusa Asellusa, co wcale się jej nie podoba. Nigdy nie przepadała za władzą. Ale lepszy rydz niż nic. Nie dość, że najtaniej jej wychodziło, to i szkołę ma zaraz za rogiem. I Żabka jest na przeciwko... znaczy, sklep spożywczy.
Chodzi do liceum ogólnokształcącego, kierunek kryminalistyka.
Zamiast być zdenerwowaną podczas okresu, jej się nic nie chcę i najlepiej to by przespała ten... okres czasu, niczym miś.
Ogólnie lubi misie, polarne najbardziej. I fretki. Konie też mogą być.
Nie rozumie angielskiego. W ogóle.
Ze wszystkiego innego prawie zawsze dostawała oceny wzorowe. Chemia, matematyka, biologia, geografia, japoński ━ nic strasznego.
Często zarzuci żartem. Nieśmiesznym.
Mierzy sobie 177 centymetry, a waży 53 kilogramy.

Fumi. 4Bkr53N
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 18.12.15 2:58  •  Fumi. Empty Re: Fumi.
Akcept i miłej gry~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach