Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 28.11.15 19:54  •  Hau? Empty Hau?
Godność: Mitsuke Yamada, przynajmniej tak długo jak potrafił je wypowiedzieć.
Pseudonim: Biorąc pod uwagę fakt że mało kiedy ma szanse napisać swoje pełne imię, odnalazł coś krótkiego, co można szybko naskrobać pazurem w piasku. Worg, to jest. I tak się zazwyczaj "przedstawia".
Płeć: Jest mężczyzną, i posiada jeszcze choć odrobinę tego ludzkiego wstydu, by nie obnażać się ze swoimi klejnotami na wierzchu.
Wiek: 31 lat łącznie, od około roku jest tym, czym się stał.
Zawód: Chwilowo błąka się po Desperacji i próbuje jakoś żyć, do tego znaleźć jakieś towarzystwo które nie zechce go w pierwszej kolejności zabić, a w drugiej oskórować.
Miejsce zamieszkania: Jakaś jaskinia, gdzieś pod kamieniem, pusta, wydrążona nora - co się nawinie w Desperacji.

Organizacja: Kiedyś był członkiem Drug-On. Długą historię skracając jednakowoż, stracił swój normalny wygląd i nie mogąc pokazać się jako Mitsuke, został ostrzelany i uciekł. Teraz nie ma żadnej organizacji, więc pozostał neutralny.
Stanowisko: Ehm... Powiedzmy że wilkołak? Jakiś bies? Ciężko stwierdzić.
Rasa: Z ciężkim sercem trzeba przyznać, że nie urodził się naturalnie przerośniętą hybrydą człowieka i wilka, stąd też jest wymordowanym.
Ranga: O ile jego zwierzęca natura często przejmuje nad nim kontrolę, jest oswojony, jak na swój wygląd. Lepiej go jednak nie drażnić, bo jego stan waha się pomiędzy oswojonym a zdziczałym.

Moce:

Siła - Z jakiegoś powodu sam fakt posiadania siły ze względu na swój rozmiar i rozbudowanie ciała to za mało, jego ciało jest też dużo silniejsze niż w wypadku porównywalnych wymordowanych. Jest zdolny (z wysiłkiem, oczywiście) rozrywać nawet stal za pomocą czystej siły fizycznej i swoich pazurów. Dzięki sile również może zmusić swoje ciało do wysokich i dalekich skoków, mogąc ze znacznie większą siłą się wybić, i odciąć drogę ucieczki potencjalnym uciekinierom. Z trudem, acz możliwa jest również wspinaczka po litej ścianie, wbijając w nią pazury.

Regeneracja - W razie złamań pazurów, naderwań mięśni czy rozcięć nie posiada tak dużych problemów, jak spora część Desperacji. Z czasem jest w stanie samemu się zregenerować nawet z ciężkich obrażeń, co w wypadku innych mogłoby być naprawdę trudne bez pomocy medycznej.

Biokineza - Niestety, Worg utknął na stale w formie hybrydy wilka i człowieka o stalowoszarym futrze i nieprzyjemnym, przeszywającym spojrzeniu. Jego oczy z natury są brązowe, ale pod jakimkolwiek światłem stają się dość białe. Jak światła latarek, prawie.

+ Cechy związane z rasą, nikt mu ich nie odmówi, prawda?

Umiejętności:

Posługiwanie się bronią palną - Zanim wirus X odebrał mu chwytne dłonie, był naprawdę skuteczny w walce z użyciem broni palnej. Był celny i szybki, lecz teraz żadna broń nie jest w stanie zostać objęta nawet palcami bez zniszczenia, stąd ten talent jest równie użyteczny, co... Bezużyteczny. Tym bardziej że jego wrażliwe uszy raczej nie lubią dźwięku wystrzału tuż obok siebie.

Wytrzymałość - Już jako człowiek był bardzo wytrzymały, jako bestia stał się nawet jeszcze wytrzymalszy niż teraz. Kilka kul w ciele, głębokich cięć czy nawet bezpośrednie porażenie paralizatorem nie zatrzyma jego szarży.

Podstawy języka migowego - Gdy czuł że jest już zarażony i jego "ludzki" czas się kończy, starał się odnaleźć sposób komunikacji który nie wykorzystuje mowy, obawiając się że ją straci. Cudem wprost znalazł podniszczony podręcznik do nauki języka migowego, i samemu nauczył się sporej ilości dość podstawowej komunikacji migowej. Oczywiście, nie ma co liczyć na zbyt rozległą dyskusję, to raczej podstawy, typu "gdzie woda" lub "mam na imię Worg". Zawsze coś!

Słabości:

Przejawy psich zachowań - Bodajby najbardziej irytujący problem. Jeśli nie jest rozeźlony, to większość bodźców powodujących niepokój lub zainteresowanie u psa podziała na niego. Burza? Sure, zaraz go znajdziesz kulącego się w jaskini, ściskającego uszy z bólu. Podobnie, choć nieco słabiej podziałają granaty hukowe czy broń palna. Rzucisz mu patyk z krzykiem "aport"? Zanim ogarnie się że go wykiwano zdąży go już przynieść. Tak samo z jakąś piłką. Zapach kotów też bywa dość drażniący, więc kotołaki powinny trzymać się z daleka.

Poziom zdziczałości - O ile Mitsuke jest dość ludzki sam w sobie, jego ciało jest w połowie zwierzęciem, i bardzo często mu to przypomina. Rozeźlony lub głodny (w sumie trochę się to wiąże) Worg staje się tym dzikszy, im bardziej go poniosą emocje. W dużej mierze działa to równie skutecznie, co szał osób określonych jako Level E. Wszystko co znajdzie się w jego zasięgu zostanie zniszczone, albo sam się porani próbując to zniszczyć. Ot, jego stan to jakoby wskaźnik pomiędzy zdziczałością a oswojeniem siebie. Czasem wychyla się bardziej w tą, czasem bardziej w tą.

Wygląd zewnętrzny:

Można by napisać że to duży, umięśniony wilkołak i to by wystarczyło w sumie. Aczkolwiek warto opisać to czy owo o nim, prawda?
Zaczynając od czubka głowy, jego uszy są relatywnie małe pomimo swojej wrażliwości, acz bardzo rzadko są oklapnięte. Jeśli już - praktycznie ich nie widać. Stojąc na sztorc zaś, ledwie wyróżniają się na tle gęstej, grubej, stalowoszarej sierści, jaka porasta całe jego ciało. Jest dość postawnym i barczystym osobnikiem, jego mięśnie, zwłaszcza ramion są dobrze widoczne i wyraźne. Skoro o nich mowa - długie ramiona kończą się ludzko-podobną, w miarę chwytliwą łapą, zakończoną ostrymi, lekko zagiętymi pazurami. Wracając do góry, jego szyja jest skryta w gęstym futrze i praktycznie niewidoczna spod niego. Typowo psi pysk z rzędami ostrych kłów i bystre, psie oczy w kolorze brązu dopełniają wyglądu wilka. Nie ma co zbytnio opisywać się co w dół. Sylwetka jest w miarę humanoidalna, choć bardzo często jest zgarbiony, bo tak zwyczajnie prościej się poruszać. Stojąc pionowo jednak, osiąga imponujące rozmiary 225 centymetrów i 194 kilogramów wagi, co powoduje że jest raczej liczącą się bestią. Posiada średnio-długi ogon i podobnym natężeniu sierści co reszta ciała, jaki bardzo często działa "na własny rozum". Stopy humanoidalne, tak samo jak i nogi, i podobnie jak dłonie zakończone szponami, pozwalającymi na lepsze oparcie się w piasku. Cały czas nosi na sobie jakieś strzępki spodni, zakrywające jego okolice intymne. Chociaż tyle w nim zostało człowieczeństwa że nie lubi paradować z nimi na wierzchu.

Charakter:

Jest człowiekiem uwięzionym w ciele bestii, i nawet pomimo mijającego roku egzystencji jako takowy, wciąż nie może się do tego przyzwyczaić. Często próbuje się odezwać do ludzi, co kończy się tylko serią warknięć czy szczeknięć, a on sam często jest stawiany przed bronią osób z jakimi chciał rozmawiać. Jest to logiczne oczywiście, nie wygląda na stwora który byłby w jakimś stopniu miły po poznaniu. Szkoda że właśnie takowym jest. Jest dość poczciwą osobą, która ostatnio zaczyna powoli wariować z braku towarzystwa. Próbuje być miły, pomocny, w jakiś sposób zaskarbić sobie zaufanie innych. Jak taki ufny szczeniaczek, który próbuje zaczepić człowieczka by się z nim pobawił. O ile oczywiście szczeniaczek jest często o połowę większy od człowieka. Większość z jego prób porozumienia się językiem migowym czy ryciem pazurem po ziemi  jest uznawane za formę ostrzeżeń przed atakiem, co może być dość demotywujące. On jednakowoż się nie poddaje! W końcu uda mu się odzyskać towarzystwo ludzi.
Wewnątrz siebie jest już dość zmęczony byciem psem, ale pogodził się z tym. Nic się tu nie zmieni, nieważne jak bardzo tęskniłby za głosem, za towarzystwem nawet najgorszych zakapiorów. Teraz... Teraz to nieważne. Jakiekolwiek towarzystwo byłoby dla niego jak pieszczotliwe drapanie za uchem. Towarzystwo jakie nie ucieknie od niego gdy przypadkiem wyrwie mu się warknięcie czy szczeknięcie, gdy chciał coś powiedzieć choć zupełnie nie był do tego zdolny.

Historia:

Nic ciekawego.

Dodatkowe:

- Instynkt czasem pcha go do prokreacji. Nie patrzy wtedy na rasę, czy płeć, byleby zadowolić swój instynkt. Brzydzi go to, ale nie jest w stanie nic z tym zrobić.

- Jest pogodzony z faktem bycia "psem", więc prędzej czy później spróbuje znaleźć sobie Pana. Och, kogo to znajdzie...

- Łasy na mięso. Rzuć mu mięcho, a będzie twoim przyjacielem.

- Posiada kilka ludzkich gestów, jak wzruszanie barków czy rozkładanie ramion. Dość często ich używa, bo mowa ciała, język migowy i bazgranie pazurem to jedyne, co mu zostało.

- Czterokrotnie został wykiwany rzuceniem patyka z poleceniem aportowania. Piąty może się nie udać.

- Lubi być drapany po karku i za prawym uchem. Jakie to miłe uczucie!

- Lubi też być głaskanym. Przyjemna rzecz.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 28.11.15 20:01  •  Hau? Empty Re: Hau?
Wooo, fajna karta. Chcę go w relacjach. W ogóle to go chcę |: Jedynie ograniczę Ci siłę. Po 3 postach Twoja postać zaczyna się naprawdę męczyć i potrzebuje 4 postów odpoczynku, by znów przenosić góry. A tak to akcept i miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach