Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 11.10.15 18:51  •  Ivo Empty Ivo
Godność: Przedstawia się jako Ivo, ale z pewnością nie jest to imię, które nadano jej przy urodzeniu. Trudno właściwie powiedzieć dlaczego je sobie upatrzyła i czy fakt, że jest to imię męskie ma jakiekolwiek znaczenie.
Pseudonim: Zdarzy się, że wśród najemników ktoś nazwie ją "Komodo" wyraźnie nawiązując do jej mutacji. Sama jednak preferuje Ivo. Być może dlatego, że jest krótsze, a może dlatego, bo w ogóle nie rozumie do czego miałoby się odnosić jej przezwisko.
Płeć: Podobno ta piękna
Wiek: Młoda panna na granicy dorosłości. Z pewnością nie ma więcej niż 20 lat.
Zawód: Najemnik
Miejsce zamieszkania: Koczuje gdzieś w pobliżu siedziby Drug-On'ów, czasem nawet w samej Smoczej Górze.

Organizacja: Drug-On
Stanowisko: Żmij
Rasa: Wymordowana
Ranga: Poziom E/Zdziczała (miałam dylemat, która będzie bardziej adekwatna, więc pozostawię to decyzji administracji)

Moce:
* Szczęki- usta Ivo są nienaturalnie szerokie, a w środku można znaleźć rząd ostrych zębów. Czasami się zdarza, że to urocze stworzenie zaczyna się ślinić bardziej niż zwykle. I biada temu, kogo wtedy ugryzie! Bo tutaj wychodzi nowa natura Ivo. Jej paszcza jest iście warania, żyje w niej mnóstwo bakterii, które jej samej nic nie robią, ale ugryziona ofiara to coś zupełnie innego. Bez odpowiedniego leczenia rana nie będzie się goić, zakażenie będzie powoli postępować. Ograniczenie: ślinotok trwa 3 posty, potem 4 przerwy. Bez niego Ivo nie kąsa toksycznie.
* Pazury- zamiast normalnych paznokci jej palce wyposażone są w długie, ostre pazury. Są one jedyną częścią jej ciała, której zmiany nauczyła się w miarę kontrolować.
* Niestabilność- Ivo nie posiada pełnej, zwierzęcej formy. Jej ciało zmienia się w zależności od jej równowagi psychicznej. Gdy z główką jest bardzo źle na jej ciele pojawiają się gadzie łuski, język się zwęża i wydłuża przez co zdarza jej się seplenić, jeśli za szybko mówi. Zmiany powoli zanikają, gdy dziewczyna ponownie zbliża się do swojej bardziej ludzkiej strony.
Umiejętności:
* Szybkość- nawet jeśli w biegu nie wygląda zbyt zgrabnie to z pewnością nie można powiedzieć, że jest powolna. Porusza się zdecydowanie szybciej od przeciętnego zjadacza chleba.
* Zwinność- zwiększony refleks i rozciągnięcie mięśni. Te dwie umiejętności sprawiają, że Ivo spokojnie mogłaby występować w cyrku czy innym cholerstwie.
* Sztuki walki- żadne konkretne, co to to nie. Z doświadczenia wie gdzie uderzyć żeby bolało. Gdzie zatopić swoje trujące ząbki, by jak najbardziej osłabić ofiarę. Jak machać pazurami, by rozszarpać ciało. Oj tak, Ivo wie jak wykorzystać swój mały arsenał.
Słabości:
* Gadziość- tak to chyba najlepiej określić. Bardzo dużo przejęła od gadów, ale obróciło się to również na jej niekorzyść. Mianowicie musi co jakiś czas grzać się na słońcu (lub w jakiś inny sposób) by utrzymać wszystkie swoje funkcje w dobrym stanie. Gdy jest jej za zimno cała zwalnia (umysłowo i fizycznie), a jej absolutnym priorytetem jest znalezienie źródła ciepła.
* Twarze- mutacja odcisnęła się również na umyśle Ivo. Od ponownego przebudzenia nie potrafi zapamiętywać twarzy. W jednej chwili rozmawiacie sobie, jesteście najlepszymi przyjaciółmi, w drugiej nie ma pojęcia kim jesteś. Rozpoznaje ludzi po charakterystycznych szczegółach na ubraniu, czasami po tatuażach. Bez takich totemów nie jest w stanie określić z kim ma do czynienia.

Wygląd zewnętrzny: Chuda dziewczyna średniego wzrostu. Nieco przygarbiona, chodzi zazwyczaj ze spuszczoną głową. Ubrania wydają się na niej wisieć (zawsze czerwona koszula w czarną kratę, czasami wydaje się, że do niej przyrosła; powycierane i miejscami dziurawe jeansy; wysokie, ciężkie, sznurowane buty, prawdopodobnie o rozmiar za duże na wypadek gdyby przestała kontrolować wzrost pazurków), dla niektórych maluje to obraz istnej nędzy i rozpaczy, inni uważają, że jeszcze potęguje tę niepokojącą aurę, która się wokół niej unosi. Czarne włosy sięgają linii szczęki, prosto przycięta grzywka prawie wpada do oczu. A właśnie, te oczy, one są najlepszym lustrem dla jej szaleństwa. Bardzo rozbiegane, o malutkich źrenicach i bardzo jasnych, wyblakłych tęczówkach. Wiecznie podkrążone i zmęczone. Nos jest krzywy, ewidentnie ktoś go jej kiedyś złamał. "Przyozdabiają" go piegi, miejscami wymieszane z czarnymi wągrami, których nie mogła się nigdy pozbyć (nie żeby jakoś bardzo próbowała). Wargi nienaturalnie szerokie i wypchnięte do przodu, jakby zawartość ust się w nich nie mieściła. Uśmiecha się często, ale wielu wolałoby żeby pozbyła się tego nawyku. Jest to uśmiech krzywy i raczej paskudny, odsłaniający sporą część normalnie ukrywanego za wargami arsenału zębów. Ręce chude, o długich palcach, które normalnie mogłyby uchodzić za ręce pianistki. Ale to nie są normalne czasy, więc i jej długie, piękne palce zakończone są ostrymi pazurami. I taką oto przeuroczą osóbką jest Ivo.
Charakter: Daje się pochłaniać szaleństwu. Z każdym dniem coraz bardziej. Nie rozpoznaje nikogo, co tylko potęguje jej agresję i wybuchowość. Mówi, że bardzo szybko się nudzi. Prawda jest jednak taka, że to narastający niepokój, który szybko staje się nie do wytrzymania i każe jej się ruszyć, zrobić coś, uderzyć w coś, pogonić kogoś, cokolwiek byle tylko przerwać łańcuch myśli, który buduje się w jej głowie. Może można by ją oswoić? Trudno powiedzieć, jest jak zdziczały pies, pewnie wymagałoby to sporej ilości pracy. Jak na razie nikt nie próbował. No może tylko najemnicy, którzy zobaczyli jej niszczycielski potencjał i nieco nakierowali jej agresję. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa podejrzewać, że pod tą skorupą nienawiści, siania chaosu, kryje się bardzo przestraszona, młoda dziewczyna, która utknęła w klatce szaleństwa. Mocno zdziecinniała, chaotyczna, czasem niepotrzebnie okrutna. Wydaje się nie być najostrzejszym umysłem tego miasta. Trudno powiedzieć o niej coś więcej.

Historia: Mutacja silnie odcisnęła się na jej umyśle. Nie pamięta nic sprzed ponownego przebudzenia. Czasami nawet trochę ją ciekawi kim była wcześniej. W końcu waran nie jest zwierzęciem, które biega sobie wolno po okolicy. Tak, to zdecydowanie nietypowe. Może ktoś wystarczająco bogaty i wystarczająco szalony, by myśleć o takich pierdołach, postanowił sprowadzić sobie jednego w ramach zwierzątka? Kurcze, ale to byłoby głupie! Może dostarczała taką paczkę? A może była człowiekiem, który był w stanie załatwić ci wszystko, czego chciałeś (za odpowiednią opłatą, oczywiście)? Kurczę, ale to byłoby super! Nie pamięta jak przebiegała jej choroba. Często śni jej się, że wypadają jej zęby, więc może jest w tym coś prawdziwego? Jeśli tak to potem musiały zacząć rosnąć te, które ma obecnie. Całe sześćdziesiąt ostrych kłów. To musiało boleć... Właściwie to wszystko jest zupełnie nie ważne, nie stanowi najmniejszej wartości dla osoby, którą Ivo jest teraz. Myślenie nad przeszłością służy tylko do zabijania nudy, w którą tak często i tak łatwo wpada. To, co pamięta dobrze (właściwie aż za dobrze) to strach, jaki się w niej przebudził, gdy ponownie otworzyła oczy. Jak ona się wtedy bała! Była martwa, ale nadal na powierzchni. Jeśli ją znajdą, będą chcieli ją pochować, ona nie da się pochować, bo przecież nadal tu jest, nie mogą jej tego zrobić! A ludzie byli tylko szarą masą przewijającą się gdzieś ulicami, które czasem obserwowała z daleka. Nie chciała mieć z nimi nic wspólnego, bo wydawało jej się, że gdy tylko wejdzie między nich, zgubi się, utonie w tym tłumie i nikt już jej nigdy nie znajdzie, już nigdy nie odzyska świadomości. Ale czas ma to do siebie, że potrafi oswoić strach. Im więcej patrzyła, tym bardziej zaczynała rozumieć mechanizmy, które działały w tym świecie, uczyła się go na nowo. Nadała sobie imię żeby już wszyscy wiedzieli kim jest, żeby nikt jej już z nikim nie pomylił. A potem coraz częściej odwiedzała ją nuda. A najgorsza była przemieszana z niepokojem. Szybko odkryła, że uspokoić je mógł tylko chaos, zniszczenie, które przynosiło jej taki błogi spokój. A jak dziwnie było patrzeć na ludzi, w których oczach pojawiał się dziwnie znajomy błysk, taki sam, jaki obserwowała we własnych. Widziała go zawsze w bardzo krótkiej chwili pomiędzy przecięciem ciała, a śmiercią. Gdy umierali, wraz z krwią wypływał z nich cały blask. Dziwne. Może tak naprawdę wcale nie umarła, tylko wisi gdzieś na granicy. Siedzi okrakiem między życiem, a śmiercią.

Dodatkowe: Brak.


Ostatnio zmieniony przez Ivo dnia 12.10.15 22:48, w całości zmieniany 2 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 12.10.15 13:00  •  Ivo Empty Re: Ivo
Akcept.
Cholernie fajna karta postaci. I styl pisania. Szczególnie opis wyglądu mnie podbił. >D Z rang proponuję Zdziczałą; szaleństwo tyle razy przewinęło się przez tekst, że wydaje się bardziej do niej pasować. Akcept już masz, leć na fabułę.
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach