No i Zero ujął wszystko to, co siedzi mi w głowie. Nie mam nic przeciwko rewolucji ale... na nią jest za wcześnie. A tu większość osób już z góry zakłada, że Metatron jest be, że Bóg do niego nie przemówił... ale tego nikt nie wie. A może rzeczywiście przemówił i co wtedy? Sprzeciwiacie się jego woli. To raz. Dwa. Dopiero jest pierwsza osoba sądzona. Nikt nie został skazany na śmierć ani nikt nie ucierpiał. Anioły przecież wolą najpierw spróbować załagodzić sytuację a nie od razu sięgać po oręż. Nikt też nie poszedł do Metatrona z nim porozmawiać. Tak więc... Ja wiem Ism, że masz chrapkę na pozycję archanioła, ale żeby to wszystko sie trzymało kupy. Nie mam nic przeciwko rewolucji, ale niech to ma ręce i nogi.

Ev, właśnie, może warto zacząć robić sądy zbiorowe? Bo już jedna postać czeka w więzieniu przyblokowana, a jeszcze przywiozę kolejną. Wtedy może nabierze to trochę tempa.

No mogę zrobić jeden sąd dla kolejnej dwójki.

Okej. Nikt nic nie dodał od dwóch tygodni, to znaczy, że wszystko ustalone?

Dodam, że ja popieram EV i Take, bo mówią z sensem, a archaniołem nie jest nikt obcy, tylko ktoś, kogo anioły powinny znać i szanować. A to, że zarządził coś radykalnego i mogło się spotkać ze złym odbiorem? Cóż, życie. A po dwóch sądach wątpię, by każdy anioł był gotowy na bunt, bo większości pewnie ledwie obiło się to o uszy. (ale co ja tam wiem, aniołem nie jestem)

Zamknę temat teraz, ale jeśli ktoś czuje się urażony, bo chciał się wypowiedzieć, a nie mógł, to niech śle do mnie PW o otwarcie.