Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 20.08.15 21:38  •  The Executioner v.1.01 "Malice" Empty The Executioner v.1.01 "Malice"
T.E. v.1.01 - "Malice"
- Kto powiedział, że najnowsze modele są najlepsze? -


The Executioner v.1.01 "Malice" Linia_pozioma
The Executioner v.1.01 "Malice" EIg0Few

The Executioner v.1.01 "Malice" Linia_pozioma

Godność/Model: The Executioner, wersja 1.01
Pseudonim/Imię jednostki: "Malice"
(Zaprogramowana) Płeć: Kobieta
Wiek: 16 (fizycznie), 300 (realnie)
Zawód: ----
Miejsce zamieszkania: Oficjalnie bezdomna. Snuje się po Desperacji, czasami na chwilę wkraczając do Miasta.

Organizacja: -na razie brak-
Stanowisko: ----
Rasa: Android
Ranga: Zbuntowany android

The Executioner v.1.01 "Malice" Linia_pozioma
Technologie:

  • "Zabójcza dłoń" - Malice ma zainstalowaną broń palną w swoich rękach - w dowolnym momencie może otworzyć "klapki" na swoich palcach, prowadząc do rozpoczęcia ostrzału. Kaliber pocisku można zmieniać w zależności od upodobania. Amunicja na okres 3 postów. Wady: Przy nadużywaniu może spowodować spowolnienie systemu na okres 2 postów w fabule. Średnia celność.
  • "Tryb FURIA" - przy wciśnięciu przycisku ukrytego w "słuchawkach" Malice, celność, szybkość, oraz zasięg rażenia Malice znacznie wzrastają. Trwa przez 2 posty w fabule. Wada: Po użyciu potrzebna jest całkowita regeneracja długości 2 postów.

Umiejętności:

  • Walka wręcz - W końcu zawsze może się zdarzyć, że coś się stanie z bronią palną, prawda? Nic dziwnego do zaprogramowania dla robota bojowego. Zwłaszcza, że oberwanie taką stalową ręką czy nogą odrobinę boli. W każdym razie Malice ma zaprogramowane dosyć różnorodne techniki walki. Głównie te z użyciem nóg.
  • Bezszelestne poruszanie się - Ważna rzecz przy atakach z zaskoczenia. Malice bez problemu potrafi dokonać szybkich obliczeń, pomagających jej zaprojektować tor ruchu, który jak najmniej narazi ją na zdemaskowanie.
  • Dźwiękonaśladownictwo - Temu androidowi bez problemu wychodzą różnego rodzaju głosowe "sztuczki". Malice ma dobrą pamięć do dźwięków i potrafi je bezbłędnie powtórzyć. Potrafi również naśladować barwę głosu.
    Za sprawą błędów spowodowanych przez wirusa, ta umiejętność czasami "szwankuje".

Słabości:

  • Częsta potrzeba napraw - Każda maszyna ich potrzebuje. A na pewno taka 300-letnia, bliska unicestwieniu. To raczej logiczne.
  • Błędy w komunikacji - Z umiejętności mowy Malice nie korzystała najdawniej. Aparat mowy jest chyba jej najbardziej zawirusowaną częścią. Często w połowie zdania może zacząć mówić w innym języku, zacinać się, lub też bezwiednie wydawać komunikat "ERROR".
  • Duże zużycie amunicji - Tego raczej nie trzeba tłumaczyć.
  • Niewiedza - Zaprogramowane w jej systemie informacje przeważnie ograniczają się jedynie do informacji bojowych. Dlatego wiele słów, pojęć oraz przedmiotów jest jej obcych.


Wygląd zewnętrzny:

    Co by tu wiele powiedzieć? 1,63 m i 80 kg (trochę tego żelastwa w środku jest) czystej maszyny bojowej. A jeśli to nie wystarczy... Zacznijmy może od tych najbardziej rzucających się w oczy cech charakterystycznych wyglądu Malice. Android, jak android - na pierwszy rzut oka widać, że to maszyna, zwłaszcza mając na uwadze złote "stawy" pomiędzy ramionami, nogami, a tułowiem. Nie sposób też nie dostrzec kilka śrub czy też połączeń biegnących wzdłuż tej ostatniej części ciała. Należy również wspomnieć, że kreatorzy modelu The Executioner v.1.01 dołożyli wszelkich starań, aby proporcje ciała, jak i sylwetka androida wyglądała na jak najbardziej rzeczywistą. I - faktycznie - wyposażona w odpowiedni kamuflaż (ubranie z długimi rękawami, nogawkami i butami) Malice może uchodzić za istotę ludzką. Zwłaszcza, że bardzo dopracowanym elementem okazuje się jej twarz - niemal żywa, o delikatnej, białej cerze i rysach. Jej oczy koloru błękitu wydają się niemal hipnotyzujące ze względu na swój czysty, intensywny odcień. Korzystając z okazji, wspomnę o krótkich, czasami nieokiełznanych blond włosach robo-dziewczyny. Owszem, są naturalne -pochodzą od żywej osoby, znaczy się. Albo też martwej. To najprawdopodobniej na zawsze pozostanie ukryte w "kartotekach" S.SPEC. Na włosach natomiast znajduje się pewne ciekawe urządzenie, przypominające złoto-czarno-czerwone słuchawki. To w ich środku, tuż za klapkami, znajdują się ważne przyciski. Po lewej stronie jest guzik odpowiedzialny za włączanie trybu FURIA. Po prawej znajdują się trzy:  czerwony - do restartu systemu, niebieski - do uśpienia systemu oraz zielony - włączający tryb, w którym Malice traci resztki wolnej woli i jest zmuszona wykonywać rozkazy osób, które zostały specjalnie zaprogramowane w jej pamięci. Przechodząc jednak poza obręby głowy - tuż pod nią rozpościera się dosyć długa szyja, którą ozdabia czerwona kokarda. Swojego rodzaju wymysł kreatora, żeby utrzymać model w trzech barwach (nie licząc koloru oczu). No i jeszcze na ostatek wspomnijmy o nogach. One najbardziej odbiegają od ludzkiej anatomii - fakt, są zgrabne i zachowują naturalny kształt (nienaturalną biel zawsze da się ukryć za pomocą rajstop czy spodni). Problem jednak tkwi w "stopach". Malice ich nie posiada. Zamiast nich nogi zakończone są czarnym zwężeniem. Jest to dosyć ciężkie do opisania, ważne jednak, że pełni dobrze swoją funkcję, mimo dziwacznego wyglądu.

Charakter:

    Na pewno ciężko stwierdzić, czy Malice w ogóle posiada jakikolwiek charakter. Pewnym jest jedynie to, że ma kilka typowych dla siebie zachować i upodobań. Przede wszystkim, mówi beznamiętnie, z pominięciem jakichkolwiek emocji. Jeśli otwiera swoje mechaniczne usta to tylko po to, aby stwierdzić jakiś cuchy fakt, odpowiedzieć na pytanie, tudzież je zadać. Mimo wszystko odzywa się dosyć często, o ile nie jest w trybie wykonywania rozkazów. Z jakiegoś powodu również odnajduje potrzebę uczenia się o świecie, o którym nie wie zbyt wiele - poza niezbędną, zainstalowaną 300 lat temu wiedzą. Często zastanawia się nad tym, co czują ludzie - albo nad tym czemu jedzą, jak to jest mieć pokarm w ustach... Często zadaje pytania odnośnie tego bezpośrednio, nieważne jak dziwnie mogą zabrzmieć. Właściwie nie ma zaprogramowanego poczucia humoru, jednak czasami jej z pozoru niewinne spostrzeżenia mogą prowadzić do rozbawiających tudzież zawstydzających sytuacji. Z jakiegoś powodu ciągnie ją do zwierząt. Wydają się jej "interesujące i warte wzbogacenia danych". Należy również dodać, że Malice ma silne poczucie obowiązku, a także silną potrzebę słuchania czyichś rozkazów oraz wypełniania ich. Gdyby nie była androidem, mogłaby zostać nazwana "pracoholikiem". W pełni oddaje się powierzonym jej zadaniom i jest bardzo wytrwała w tym, co robi. Jeśli się znajdzie ktoś, kto zgodzi się jej pomóc po odrzuceniu przez S.SPEC, pewnie zasłuży sobie także na jej dozgonną lojalność...


Historia:

    Wszystko zaczęło się około 300 lat temu w siedzibie S.SPEC. Naukowcy właśnie zajmowali się tam budową nowego modelu androida - "The Executioner". Typowa maszyna bojowa. Niestety, pierwsza wersja tych urządzeń okazała się zawierać wiele usterek i w końcu została zniszczona. Planowano wycofać produkcję   T.E., jednak wówczas jeden z naukowców wyszedł z nową propozycją - zastosowaniem jego nowego wynalazku. Był to chip znacznie podwyższający wytrzymałość maszyn. Jeden z wojskowych postanowił pójść za jego pomysłem.  Zatrudnił najlepszych mecha-inżynierów w swoich fachu. Mieli oni stworzyć nowego, lepszego T.E. Miała być to maszyna idealna - zarówno pod względem bojowym, jak i estetycznych. Nowa generacja androidów.Oczywiście, plan niedługo został wykonany. 3 sztuki. Póki co na tyle sobie pozwolili. Każda jednostka zaprojektowana, żeby wyglądała ciut inaczej od poprzedniczki - inny kształt twarzy, długość włosów... A przede wszystkim inna kolorystyka. Każdy android został ochrzczony "imieniem". Malice, Combat oraz Blood. Testy rozpoczęły się niemal natychmiastowo. Wszyscy byli zachwyceni możliwościami bojowymi modeli - zwłaszcza innowacyjnym trybem FURIA. Tutaj jednak zaczęły się schody. Maszyny okazały się obciążone przez zgubnie wielką ilość testów. Combat oraz Blood wkrótce się zepsuły. Bez szwanku pozostała jedynie Malice - o dziwo, okazała się solidniejsza od innych androidów. Nikt nie wiedział, dlaczego. Nikt nie wiedział również o planie "naukowca od chipa". Malice wiedziała. Dostała jednak rozkaz - ani słowa. Nazywał się Oda Shinozaki. Miał fetysz. Ogromny fetysz na androidy. Wydaje się to pochrzanione i - owszem - takie było. Shinozaki kłamał, twierdząc, że posiada więcej chipów. Jedyny, który udało mu się wyprodukować, umieścił w jednej maszynie. Tej, która mu najbardziej przypadła do gustu. Malice. Pierwsza "sesja" zaczęła się chwilę po pierwszych testach, kiedy androidy zostały włożone w stan uśpienia i złożone w specjalnych pomieszczeniach. Oda z tego skorzystał. Włączył Malice, uruchamiając tryb rozkazów. Teraz mogła robić, to co on chciał. Nie sprzeciwiać się. Była zmuszona zaspokajać jego potrzeby.Co miała powiedzieć? Przede wszystkim nie rozumiała. Nie miała żadnych danych związanych z dziwnymi rzeczami, które wyprawiał naukowiec. Z jakiegoś powodu coś jej jednak mówiło, że to, co robił było nie w porządku. A już na pewno wiedziała, że nie miało to nic wspólnego z testowaniem urządzenia.W każdym razie, T.E. v.1.01 okazało się przede wszystkim klapą. Duże zużycie budżetowe, małe korzyści. Shinozaki został zwolniony. Albo raczej wiecznie zwolniony - o tym wiedzieli jedynie wtajemniczeni. Malice odczuła to w tylko jeden sposób - wiedziała, że przestał przychodzić.Postanowiono "uśpić" Malice na dłużej. Koszty jej utrzymania okazały się wysokie. Miała w przyszłości służyć na części zamienne dla przyszłych modeli androidów. Jednak ostatecznie tak się nie stało. Została zapomniana. Rzucona w najdalszy kąt.Komu się chciało ruszać takiego starego grata... Skoro jej poprzedniczki już się popsuły, czas na nią również nadejdzie niedługo.To było wiele lat później, kiedy Malice ponownie otworzyła swoje oczy. I nie był to cel zamierzony, a wirus. Tak, proszę państwa. Najwcześniejsze maszyny najłatwiej było zawirusować. Czasem te wirusy powstawały samoistnie, kiedy wystąpił jakiś błąd. Tak też było tym razem.Pamięć robo-kobiety okazała się bardzo "zamglona". Nie potrafiła sobie zbyt wiele przypomnieć. Bezwiednie ruszyła ku drzwiom, wychodząc z pomieszczenia.Jakież wielkie było zdziwienie przechodzących obok mechaników. Maszyna, unieruchomiona na 300 lat, znowu się przebudziła. Oczywiście, od razu zaczęto bębnić na alarm. Trzeba było maszynę unicestwić, zanim się zbuntuje.Malice z jakiegoś powodu wiedziała, co musi zrobić. Zaczęła uciekać. W końcu taki alarm mógł oznaczać tylko jedno - już jej nie chcą. Ale dlaczego? Dlaczego źle, że się obudziła? Była tylko odrobinę zawirusowana...Oczywiście, Malice nie wiedziała o wielkim "wirusie" i buncie androidów. Za długo "spała". Na całe szczęście miała wgraną w swoim systemie mapę bazy. Mimo kilku błędów, spowodowanych usterkami oraz przestarzałymi danymi, udało jej się uciec. W samą porę. 2 sekundy później, a wszystkie wyjścia byłyby już obstawione.Uciekła. Ale co miała teraz począć? Świat był inny niż wtedy, kiedy go znała. Nie miała pojęcia, gdzie ma się udać. Kogo słuchać. Kogo nie. Kto może uznać ją za sprzymierzeńca.Opuściła Miasto. Przez dziurę w murze. Nie mogła ryzykować obecności tutaj. Kiedy była już całkowicie sama, rozpoczęła analizę swojego stanu technicznego. Niestety, według jej obliczeń te 300 lat w uśpieniu zrobiły jej sporo szkody. W dodatku mogła "pożyć" co najwyżej kilka lat...Podjęła decyzję. Przez ostatnie kilka lat swojego życia chciała ponownie komuś służyć. Ponownie dać dowód swojej wartości. Tylko kto byłby w stanie ją przygarnąć...?


Dodatkowe:

  • Podczas projektowania Malice dołożono wszelkich starań, żeby nie odczuwała ona emocji niekorzystnych dla androidów bojowych: strachu oraz litości.
  • Z jakiegoś powodu nie cierpi obecności nowszych androidów.


Ostatnio zmieniony przez Malice dnia 23.08.15 15:32, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.08.15 14:52  •  The Executioner v.1.01 "Malice" Empty Re: The Executioner v.1.01 "Malice"
Pierwsza technologia posiada amunicji na okres 3 postów. To raz. A dwa, skoro jest androidem to niestety nie może ważyć 60 kilogramów. Ani 70, ani 80. Już bliżej w okolicach 100 kilogramów.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.08.15 15:33  •  The Executioner v.1.01 "Malice" Empty Re: The Executioner v.1.01 "Malice"
Poprawione.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.08.15 15:39  •  The Executioner v.1.01 "Malice" Empty Re: The Executioner v.1.01 "Malice"
Akcept i miłej gry~
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach