Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 20.08.15 11:52  •  Mały Lis Empty Mały Lis

Wywiad z Panem Lisem
Hejże! A kim ty jesteś ciekawska istoto, która tak przyglądasz się mojemu profilowi? Niech zgadnę! Zaciekawiły Cię moje uszy i ogon, tak? Starasz się dowiedzieć o mnie czegoś więcej? Niech Ci będzie, chociaż nie lubię mówić o sobie, kiedy mam do czynienia z tak wspaniałą osobą, jak ty, drogi ciekawski. Skoro jednak już tu jesteś, rozsiądź się wygodnie na poduszkach obok mnie i... czy miałbyś coś przeciwko, gdybym poprosił Cię o rozczesanie mojego ogona?

Od czego powinienem zacząć? A więc moje imię brzmi Mały Lis i nie, nie! Proszę nie śmiej się, ani nie myśl, że sobie z Ciebie żartuję, to jest moje prawdziwe imię i zawsze na nie zareaguję, możesz go używać do woli. Jest moje, ale przecież nie zrobiłbyś z niego złego użytku, prawda? Widzę to w twoich oczach, wygląda na to, że wreszcie mi uwierzyłeś, drogi ciekawski. Twój umysł powoli zaczyna się do niego przyzwyczajać i nagle okazuje się, że jest to jedyne pasujące mi miano. Nie posiadam pseudonimu, to dlatego, że imię zostało dobrane idealnie. Teraz też to czujesz?

Jakby nie popatrzeć, z przodu i z tyłu jestem płci męskiej. Chociaż może powinienem powiedzieć samcem? Co prawda ogon, który właśnie czeszesz należy do mnie, ale przecież należy także do lisa. Powiem Ci jednak, że to nie ma większego znaczenia. Dla Ciebie mógłbym być nawet bezpłciowym kłębkiem futra. O tak, tak... w tym miejscu najbardziej lubię gdy się mnie czesze. Kontynuuj.

Na ile lat wyglądam według Ciebie? Nieskazitelna cera, gładkie ręce i zadbane futro mogą Ci co nieco podpowiedzieć. Nie musisz odpowiadać, zdaje się, że wiem co myślisz. Wyglądam Ci na dwadzieścia kilka lat? Właściwie nie mogę powiedzieć, że to pomyłka. W końcu mów prawdziwy wiek, a to na ile wyglądam całkiem mocno się różni. Przecież i tak liczy się to, na ile lat się czujemy. Mógłbym powiedzieć Ci prawdę... ale czy to coś zmieni w naszej relacji? Uznajmy więc, że twoja odpowiedź była poprawna. (Z resztą nie uwierzył byś mi, że stąpam po tej ziemi już ponad pięćset lat). Oh, nie przejmuj się, że zadrżała Ci ręka, prawie nie poczułem tego szarpnięcia, mogę znieść znacznie więcej niż to, czesz dalej.

Ojej, przeszliśmy teraz to jest okropnej części, w której każą mi wybierać, kogo mogę obdarzyć swoim uczuciem, a kogo nie. Nie uważasz, że to niesprawiedliwe? Czasami zdarza się coś, przez co czujemy wielkie emocje do jednej szczególnej istoty, czegoś lub samego siebie, a wtedy ktoś każe nam się powstrzymać, bo tak nie można? Jak już wspominałem, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Widzisz, kiedy zaczesze swoje włosy w taki sposób, wyglądam prawie jak dziewczyna, a wtedy mogę ominąć kolejne bariery. Szkoda tylko, że nie każdy jest w stanie zaakceptować tego, że jestem panseksualny i chciałbym szerzyć miłość we wszystkich możliwych kierunkach.

Aktualnie nie posiadam stałego zajęcia. Chociaż lepsze od pracy jest tylko siedzenie na powietrzu i czesanie swojego futra, ale chwila... przecież właśnie to robimy, czyż nie? W takim razie nie muszę już nawet wspominać, dlaczego nie mam żadnego zawodu. Na pewno doskonale mnie rozumiesz, widzę jak bardzo wkręciłeś się w to zajęcie. Skoro nie pracuję, nie posiadam także pieniędzy na porządny dom, a szkoda! Gdybym miał swój kącik, rozłożył bym w nim puchowe poduszki, mógłbym tam przesiadywać całymi dniami. Z powodu braku stałego miejsca zamieszkania, wędruję od przyjaciela do przyjaciela i towarzyszę im w nocy. Może następnym razem udamy się do Ciebie? Ah, nie patrz tak na mnie... nie mam na myśli nic złego. (Co to za wzrok? Nie wierzysz mi? ... to źle...).

Zaczynami wspinać się po schodach. Wybacz, jeżeli moje odpowiedzi nie będą dla Ciebie wyczerpujące. Niektóre rzeczy powinny zostać jednak nieoczywiste. W końcu musimy mieć o czym rozmawiać, przy naszym następnym spotkaniu. (Nie wściubiaj nosa tam, gdzie Cię o to nie proszą). Bardzo możliwe, że już wiesz jakiej rasy jestem. Tak, masz rację, każdy od razu rozpoznaje we mnie wymordowanego, a potem robi się nieciekawie... większość uważa, że z tego powodu jestem zły, należy mnie unikać jak chorego. Ale powiedz sam, nie jestem aż taki okropny, prawda? Widzisz jak drga końcówka mojego ogona? To ze szczęścia, ponieważ nadal tu jesteś, nie uciekłeś, więc może mnie jednak lubisz... Niektórzy uważają w końcu że należę do tej mało licznej grupy oswojonych, nie gryzę, nie drapię, ale moje uszy i ogon są nieodłączną częścią ciała. Zawsze mogło być gorzej, mogło mnie porastać futro od palców do czubka głowy. Jestem ciekaw czy faktycznie mają rację. (Nie zbliżaj się, nie jestem do końca oswojony...).

Z racji tego, że niektórzy nie życzą sobie oglądać tak paskudnych stworzeń jak ja, żyję samotnie. Nie popieram żadnej z grup, których nazwy niejednokrotnie obiły mi się o moje zwierzęce uszy. Jestem neutralny. Wiesz co to oznacza? Mogę przyjaźnić się z każdym i robić co tylko uważam. Wolność jest piękna. Powinniśmy uciec pewnego dnia... mógłbyś całymi dniami czesać mój ogon. Brzmi dobrze, czyż nie?

Widzę po twojej minie, że zaczyna Cię zastanawiać, dlaczego tak właściwie posiadam ogon... pozwolisz, że odpowiem Ci na to nieco później? Zdecydowanie ciekawsze jest to, iż potrafię zamienić się w... lisa! Ha ha~ Nie powiedziałbyś? Pewnie zastanawia Cię, jak to możliwe. Otóż kiedy byłem młodszy... ah, nie ma teraz na to czasu. Moja historia nie jest aż taka ciekawa, jak mogło by się to wydawać. Skoro jednak nawet teraz moje ciało nie wygląda w całości na ludzkie, jest mi bardzo niedaleko do prawdziwego zwierzęcia. Ta niesamowita sztuczka posiada niekoniecznie ciekawą nazwę, a mianowicie pełna biokineza, dzięki której cała moja osoba kumuluje się w postaci mniejszego niż zwykły przedstawiciel gatunku »lisa«. Czy mogę się teraz w niego przemienić? Nie, raczej nie. Mogę jednak przysiąc, że tamta forma jest nawet jeszcze wspanialsza niż moja obecna. Mój wzrost nie przekracza wtedy trzydziestu centymetrów, a długość łącznie z ogonem to trochę ponad siedemdziesiąt. Futro przybiera piaskowy odcień z ciemniejszymi plamami na uszach i łapkach, a brzuch i dół pyszczka są jaśniejsze i przyjemnie gładkie. Gdy spotkamy się ponownie, pozwolę Ci zatopić swoje palce w moim miękkim futrze... (Zatopię swoje pazury w twoim miękkim ciele...)

Widzisz te korale na mojej szyi? Tak, te zielono-czerwone, dokładnie te, które wskazujesz palcem. Lepiej ich nie dotykaj, są bezpieczne tylko i wyłącznie na mojej szyi. Nie obawiaj się, nie są dla mnie w żaden sposób ciężarem, boję się jednak, że mógłbyś nie docenić ich mocy. Ludzie nazywają te przedmioty artefaktami, a ten konkretny pozwala mi na manipulowanie myślami. Dzięki temu nawet w zwierzęcej formie jestem w stanie powiedzieć na głos, co leży mi na sercu, co kotłuje się w mojej głowie. Może to słyszeć każdy dookoła, ale także tylko i wyłącznie jedna konkretna osoba, nawet jeżeli jej nie widzę, ale znajduje się w niedalekiej odległości. Zanim zapytasz, dlaczego uważam je za niebezpieczne, posłuchaj mnie do końca. Manipulację myślami należy rozumieć bardzo dosłownie. Twoja ręka powędrowała właśnie na lewą stronę mojego ogona, chociaż cały czas czesałeś prawą, prawda? To dlatego, że wpłynąłem na Ciebie moimi myślami. Moje myśli stają się myślami innych. Jeżeli pragnę, by ktoś coś dla mnie zrobił, pozwalam mu to odczuć w jego umyśle. (Tylko przez trzy posty, potem muszę odpoczywać przez cztery...)

Poza tym potrafię sprawić, że inni nie dostrzegają moich uszu, ogona i innych zwierzęcych części ciała. Nie... chyba źle tu ująłem. Mogą je zobaczyć, ale nie pamiętają, że jest to coś nienormalnego. Nie zdziw się więc, gdybyś kiedyś dostrzegł mnie w towarzystwie niczego nieświadomych ludzi. Może to nie jest miłe z mojej strony, że ich oszukuję, ale to dla mnie jedyne rozwiązanie. Kiedy byłem młodszy, pewna... osoba podarowała mi fiolkę wypełnioną czymś, co przypominała płynne srebro. Powiedziała mi, że płyn znajdujący się w środku także jest artefaktem i po jego wypiciu zyskam tają zdolność. Byłem wtedy bardzo młody... wiedziałem, że kiedy dorosnę, przestanie mi wystarczać chowanie uszu pod pod czapką, a ogona wśród warstw materiału. Wypiłem to. (Cztery posty użycia, trzy posty przerwy).

Talenty, talenty... każdy jakiś posiada, czasami głęboko ukryty. Chcesz porozmawiać o moich? Na pewno już wiesz, że katany nie noszę ze sobą przypadkowo, potrafię posługiwać się bronią biała, a ten typ ostrzy jest moim ulubionym. Jest to jedna z moich umiejętności, których posiadam całkiem sporo. Z czasem na pewno się przekonasz, ale mogę Ci powiedzieć, że jestem bardzo dobrym myśliwym. Łowiectwo nie ma przede mną żadnych tajemnic. Pewnie nie wyglądam Ci na kogoś, kto ze szczenięcą radością panoszy się po lesie w celu upolowania innego zwierzęcia? Skoro tak uważasz... (Lisy też potrafią być złośliwe, nie możesz mnie nie doceniać). Dodatkowo jestem także niezwykle zwinny. To naturalne, skoro niektórzy polują na mnie z powodu mojego futra... nie dam się tak łatwo złapać. A ty właśnie trzymasz za mój ogon... (Nie pozwalaj sobie na za dużo). Wiem jednak, że nie masz złych intencji. Jestem znacznie silniejszy, dużo bardziej czujny i mam lepsze zmysły niż ty. To wszystko z powodu przynależności do rasy. Po prostu wiem, że nie zrobisz nic złego.

Pewnie skoro poznałeś już moje mocne strony, zastanawiasz się czy na prawdę jestem aż tak idealny. Nie, na pewno nie jestem. Jak każdy posiadam swoje słabości. Właściwie zastanawiam się, czy mogę Ci o nich powiedzieć... obiecaj, że nie wykorzystasz ich przeciwko mnie. (Obiecaj). Ah... twój wzrok... wiem, że czekasz aż zacznę mówić, ale to nie jest takie proste. Czuję się tak nieprzyjemnie, w końcu to moje wady, każdy by się bał. Według niektórych jestem egoistyczny. Nie potrafię pracować w grupie. Oskarżają mnie, że w razie wypadku, pierwszy uciekł bym z miejsca zdarzenia. Nie wiem dlaczego oni to mówią... chyba mnie nie lubią. (Już nie żyją). Ja nie widzę nic złego w dbaniu o własne interesy. A ty? Podobno wszystko przez to, że jestem fałszywy, a to jak zachowuję się na co dzień to jedynie maska. Nie potrafię dochować tajemnicy, nie umiem być wierny i chcę tylko niszczyć. Tak mówią. Aj, aj! Nie rób takiej miny, proszę Cię! Zaczęło robić się na prawdę mrocznie. Uśmiechnij się razem ze mną. Jeżeli chcesz wiedzieć jeszcze coś zabawnego, to boję się węży. No wiesz... są jadowite.

Lis jaki jest, każdy widzi... ah, to nie tak szło! Może powinienem wstać, żebyś mógł przyjrzeć mi się dokładniej zamiast opisywać to jak wyglądam? Skoro jednak wolisz siedzieć i czesać mój ogon, zrobię Ci tą przyjemność i opiszę się. Mam 177cm wzrostu, nie jestem więc wcale taki mały. Ważę równo 75kg... nie śmiej się... słyszałeś o tym, że mięśnie mają większą wagę, a mniejszą powierzchnię? Moja muskulatura nie mogła nie zwrócić twojej uwagi. Dokładnie pamiętam jak patrzyłeś się na mnie na samym początku. A może to z powodu moich bardzo długich, białych włosów, które sięgają do pasa? Nie... to na pewno przez uszy i ogon o tej samej barwie. Nie pokazywałem Ci jeszcze moich palców. Chowaj je pod rękawiczkami, ale nie bez powodu. Chociaż budowa mojej ręki nie różni się od ludzkiej, palce zakończone są zakrzywionymi pazurami. Wolałbym nikogo nie podrapać, dlatego ich nie wyciągam. Odwrócę na chwilę głowę w twoją stronę, byś mógł spojrzeć w moje oczy. Nie są do końca czerwone, chociaż oczywiście na pierwszy rzut oka każdy je za takie uznaje. Mają delikatnie jaśniejszy odcień, jak niebo w czasie zachodu słońca. Co do mojego ubioru, wolałbym za wiele nie mówić. Nie nosze przecież tych samych ciuchów każdego dnia. Dzisiaj mam na sobie tradycyjne japońskie szaty, ale jutro mogę chodzić w ciasnych spodniach i zwykłej koszuli.

Może w ciągu tych paru minut naszej rozmowy wydaje Ci się, że znasz już mnie mój charakter. Jestem przekonany, że poznałeś dopiero czubek góry lodowej. Jestem dużo bardziej skomplikowany i... tajemniczy? Chociaż gdybyś mnie zapytał, odpowiedział bym niezależnie od treści pytania. Nie mam nic do ukrycia, ale musisz mieć pewność, że faktycznie chcesz to wiedzieć. Niektóre rzeczy mogły by Ci się nie spodobać. Cóż! Nie można być idealnym, ja także mam swoje zalety i wady, to czego będzie więcej zależy już od samego Ciebie. Staram się być przyjazny dla każdego, kogo spotkam, ale nie zawsze jest to odwzajemniane. Gniewam się, jeżeli coś nie idzie po mojej myśli i dążę do spełnienia swoich marzeń. (Po trupach do celu). Nie lubię, kiedy ktoś mi rozkazuje, jestem wolny i cenie sobie wielkie wartości i idee. Nie próbuj przekonywać mnie na siłę do swoich racji, mogę poudawać, że się zgadzam, a następnie i tak postawić na swoim. Czy możesz mi ufać? To już zależy od tego, jak będą układać się nasze stosunki. Nie mogę Ci obiecać, że zawsze będę taki sam. (To co mówię jest prawdą, w momencie, w którym to mówię. Tylko i wyłącznie). Jeżeli nadal chcesz mnie lepiej poznać, musimy jeszcze kiedyś się spotkać, a wtedy ty coś mi o mnie opowiesz.

Jeżeli spytał byś mnie co lubię, to na pewno było by to czesanie ogona. Robię to sam, lub kogoś proszę. Futro musi być lśniące i zadbane, w końcu muszę się jakoś prezentować. Mam dobry kontakt ze zwierzętami i nie mam nic przeciwko przebywania w ich towarzystwie. Interesuje się rękodziełem, chociaż nigdy nie miałem zbyt wiele okazji do próbowania. Czasami rzeźbię w drewnie małe figurki, kiedyś dam Ci jakąś, jeżeli będziesz chciał.

Ah, rozmawiamy już tak długo... robię się zmęczony. Masz coś przeciwko temu, żebym ułożył swoją głowę na twoich kolanach i na chwilę się zdrzemną? Kiedy odpocznę, odpowiem na resztę twoich pytań. Możesz więc pomyśleć nad tym, co chciałbyś jeszcze dowiedzieć się od Małego Lisa. Tymczasem połóż rękę na mojej głowie, możesz mnie głaskać, dzięki temu szybciej przestanę skupiać się na złych rzeczach i odpłynę w przyjemne myśli.

Nie, nie przestawaj tego robić, jeszcze nie śpię.

G͠dyb͏yś͜ m͜ó̷gł́ to rob̧ić ni̕e͜c̸o delika͏tn̸ie̵j͜.̷..

B̝̻y̨̬̙̙ł̘͞ḇ̧͈̭͓͚y̵̱̬m̜̟͠ ̮̺̬͢b̢̻̱a̵r̝͈̰̦d͏̞̪̟̫̯̙͓z͟o̰͔͎̦̺̥͟ ͝w̫͔̹̠d̼͔͙z҉̼̞͙i͇͎̤̰͟ę̖͍̬̗c̖͉̣͙͓̹͝z͙͠ń̳͚̘y̝͕̳̗̺͔ͅ.͓͔̹

W͖̱̦͇ł̥a̗̺̺ś̶̬͓̣c̹͇͖̘ͅͅi̴̠̲͙͇͎̯w̶̘íe̛͈̹͎̳̱̘ n͎̞̣̞͚̥͉i͝e ̙̰p̯̹̦̜̱͙̕r͏͕̻͎z̻̞̝̪ę̭̩̮̠͚̳d͏̲̫̝̟s̗̼͍̻̠͚t̫̳̩̫͍a̭͕w̲̩i͔͉̭̮͠ͅͅł̞̠͘ḙ̡̣͇̠ś͕̦̖͔̙ ̙̮̘̠̕m̝̳i҉̗̼ͅ ͈̼̺̲͉ś̲͚̙i͝ę̗̲͇ ͈j͕e̦̻s͝z̬̳̜c̪͉͖̦͙ͅz̝e̱̬.͕̭͞


A̲͙͙̥ͩ̃ͫ̊ͬ̈́͡ͅh̠͕̲̮̩̅̍́̉,̃͊̓͆͢ ̾ͪͦͫ҉͚͔̩͚̪̟̺wͥͦ̓͑ͬ͘i̸̮̺̯̩̦͗ͭ̆̌ͨę̴̙̹̺͍͉͌ç͍ͦͭͦ̑̔̇ ̯̦̠̟͇̲̣t̝͖̺̙͙͗͑̈́o̷̗̟̭͓̗͌͐ͬ͌ ̯̣̝̪̣͖͙ͤͪ̐͢t͇ͬͧ̄́a̧̗̱̺̻̗ͬ̂ͨ͊k̶̼̠͉̦ͭ́̓̚.̗̗͍̯̮̳̯̍ͮ͟.̇͐͋̾ͤ͊ͣ.͗̃̒͆ͪ


Miło mi Cię poznać.



                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.08.15 12:20  •  Mały Lis Empty Re: Mały Lis
Świetna KP. Chcę go dla siebie.
Akcept i miłej gry.
                                         
Nathair
Anioł Stróż
Nathair
Anioł Stróż
 
 
 

GODNOŚĆ :
Nathair Colin Heather, pierwszy tego imienia, zrodzony z burzy, król Edenu i Desperacji.


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach