Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 19.04.15 15:45  •  Ne­mo est ca­su bo­nus Empty Ne­mo est ca­su bo­nus


Ne­mo est ca­su bo­nus NxKLctw
"Anioł zaw­sze nas ochra­nia, jest da­rem bos­kim - nie trze­ba go wzy­wać.
Ob­licze two­jego anioła uka­zuje się zaw­sze, gdy ze szlachet­nością od­no­sisz się do świata.
Jest stru­mieniem, po­lem, błęki­tem nieba."

~Paulo Coelho


GODNOŚĆ
Jego imię brzmi Camael. Po prostu, bez żadnych udziwnień czy nazwisk.

PSEUDONIM
Przez inne anioły często nazywany Lux (łac: światło) czy też Acier (fr: stal). Oba wzięły się z jego charakteru i postawy, więcej chyba nie trzeba wyjaśniać. Znajomi pozwalają sobie też na mówienie Cam.

PŁEĆ
Mężczyzna

WIEK
Około 3000 lat, z wyglądu jakieś 26.

ORIENTACJA
Hetero.

ZAWÓD
Przede wszystkim głoszenie Słowa Bożego, obrona Edenu, nawracanie, niesienie dobra i inne tego typu. Można powiedzieć, że zajmuje się wszystkim po trochu, często też obserwuje ludzi i pomaga w sprawach ważnych mniej lub bardziej. Jednym słowem anielski żołnierz, choć on sam nie przepada za tym określeniem.

MIEJSCE ZAMIESZKANIA
Eden

ORGANIZACJA
---

STANOWISKO
---

RASA
Anioł

RANGA
Anioł Zastępu

MOCE (/ARTEFAKTY /TECHNOLOGIA)
Spoiler:


UMIEJĘTNOŚCI
Spoiler:

SŁABOŚCI
Spoiler:

WYGLĄD ZEWNĘTRZNY
Acier to anioł przede wszystkim majestatyczny i - jak to anioł - piękny. W ludzkiej formie to wysoki (184cm), umięśniony, choć niezbyt barczysty mężczyzna - zapewne nie waży więcej niż 70kg.
Skóra jest lekko blada. Twarz zawsze spokojna i łagodna, często także delikatnie uśmiechnięta. Jego włosy są kruczoczarne, krótkie, a przede wszystkim stojące do góry lub zaczesane w tył. Głębokie oczy w barwie mocnego błękitu na jego twarzy wyglądają wręcz czarująco.
Camael ubiera się (a raczej praktycznie cały czas chodzi) w czerni. Czarne buty, czarne spodnie i czarna koszula. Ta ostatnia zwyczajowo niedopięta czy też zapięta tylko na środku.
Ciało umięśnione, bez żadnych blizn czy wyraźnie widocznych ran.

CHARAKTER
Jest jednym z aniołów "starej daty", w tych czasach można by rzec anioł idealny. Cała ta katastrofa na Ziemi zdaje się zmieniać go na jeszcze lepsze. W przeciwieństwie do niektórych, nie przesiąkł złem tego świata - co więcej, owe zło jeszcze bardziej go zmotywowało. Wstąpił w Anielskie Zastępy, a gdzieś z boku, na własną rękę zajmował się ludźmi. Wiedział, że gdy Bóg zniknął, anioły muszą starać się jeszcze mocniej i jeszcze bardziej dbać o Ziemię oraz ludzi. W końcu Pan powierzył im te dziwne, grzeszne istoty i kazał kochać, strzec ich, prawda? Tak więc to jest właśnie jego zadaniem.
Co raczej oczywiste, przede wszystkim jest do bólu dobroduszny. Niesie dobro gdzie może i gdzie się da, pomagając. Całym sercem stara się nawrócić niewierzących, czy nawet bardzo złych ludzi (oraz resztę istot). Obrona, sprawiedliwość i uczciwość są dla niego najważniejsze. Wierzy, że Bóg ich nie opuścił, a przynajmniej nie na zawsze - oraz, że nadal muszą wypełniać jego rozkazy.
W stosunku do ludzi jest bardzo poczciwy i opiekuńczy. Na co dzień uśmiechnięty i spokojny. Serdeczny, chociaż często potrafi zachować powagę. Co do tego - nic nie jest w stanie wyprowadzić go z równowagi. To jedna z jego wyjątkowych, wspaniałych cech. Nieważne jak bardzo ktoś będzie wyzywał, klął, obrażał czy prowokował, niezależnie od sytuacji Camael zachowa spokój.
Zdaje się być łaskawy i łagodny - cóż, nie mija się to z prawdą, aczkolwiek w odpowiedniej sytuacji nastawienie Camaela może się zmienić. Potrafi być zimny i twardy, nigdy jednak bezwzględny czy tyrański. Umie przyjąć niewzruszoną postawę, zdecydowaną i stoicką.
Nie jest jednak aniołem, który ciągle siedzi cicho i wykonuje swoją robotę. Odznacza się pewnością siebie i postawą lidera. Myśli szybko, jasno i przede wszystkim logicznie. Często potrafi zmotywować innych czy zebrać w jakimś celu.
Można też bez wątpienia nazwać go majestatycznym i dumnym. Jest dla wielu autorytetem, aniołem szlachetnym i dostojnym. Cóż, są powody do dumy - Lux sam wie, jak poważne jest zadanie Zastępu i wszystkich Aniołów.
Poza tym, że jest niezłomny i nieugięty, ma swoje granice. Wie, gdzie kończy się dobro, a zaczyna czyste zło i mrok... ALE, mimo to, ma często wątpliwości. Tak bardzo kocha ludzi i tak poważnie traktuje swoją misję, że jest w stanie przełożyć ją nad życie tych istot. Wie, że ich śmierć czasem jest konieczna - w końcu nie każdy jest dobry i święty - a mimo to wolałby puścić największego mordercę i przestępcę wolno. Bo "kto wie, może się nawróci", bo każdemu trzeba dać szansę. Można powiedzieć, że ludzie są jedną z jego słabości.
Kolejną słabą stroną są same anioły - jego bracia i siostry. Bardzo przeżył zniknięcie ich Ojca - Boga - a równie mocno załamała go zmiana reszty aniołów. Widząc ich nastawienie - to, jak wiele odwróciło się od swoich, jak wiele przestało głosić słowo Pana i nieść dobro - zamknął się w sobie, odsunął w cień. Bał się i nie wiedział, dlaczego wszyscy tak się zmienili. Potem na szczęście udało mu się powrócić do pełni sił, otwartości, do dzisiaj jednak serce boli go, gdy widzi swoich braci przepełnionych grzechem.
Ostatnia rzecz warta wspomnienia, to jego upartość. Za cholerę nie wmówisz mu, że czegoś nie chcesz lub nie potrzebujesz. Pomoże ci bez twojej opinii, a sprzeciwy nic nie dadzą. Jeśli uważa, że tak powinno być, postawi na swoim i koniec kropka. To według niektórych może robić z niego naprawdę irytującego i upierdliwego.

HISTORIA
Camael jest aniołem, który nie od dziś żyje na tym świecie i ma świadomość, co się dzieje. Te kilka tysięcy lat temu zajmował mniej ważne pozycje w Niebie. Pomagał pojedynczym ludziom, czasem przynosił jakieś mniej ważne wieści - nic konkretnego. Nawet ta praca jednak cieszyła go i mógłby żyć tak i do końca ludzkości...
Poza faktem, że owy koniec w pewnym sensie nadszedł. Mocno przeżył zniknięcie Boga. Jego życie się posypało, a on razem ze swoimi braćmi i siostrami załamali ręce nad całym światem. Przez pewien czas w anielskich szeregach panował chaos i napięcie, dopiero po czasie wszystko się ustabilizowało. Na początku z żalem patrzył na pogorzeliska starej, pięknej ziemi, która drastycznie się zmieniła... Potem zaś napełniła go energia do działania. Ponownie nabierając formy, zaczął zajmować się jakimiś mniejszymi sprawami, naprawianiem szkód w naturze, pomocą ludziom i tak dalej.
Na obecną chwilę stara się coraz bardziej, choć zdarzają mu się momenty słabości. Załamuje się, jego serce przepełnione jest bezgranicznym smutkiem, gdy widzi braci, którzy się od Niego odwrócili, którzy odwrócili się od samych siebie i stali się grzeszni niczym sami ludzie. Camael pomyślał nawet, że może lepiej będzie zacząć od nawracania swoich, a dopiero potem istot z Ziemi.

DODATKOWE

~~~


Ostatnio zmieniony przez Camael dnia 20.04.15 15:04, w całości zmieniany 3 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 19.04.15 19:16  •  Ne­mo est ca­su bo­nus Empty Re: Ne­mo est ca­su bo­nus
KARTA SKOŃCZONA
~proszę o sprawdzenie~

W razie jakichś wątpliwości czy błędów (nie do końca wiem czy wszystko jest dobrze, na przykład czy nie palnęłam jakiegoś błędu w mocy-żywiole) proszę mówić, poprawię.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.04.15 11:41  •  Ne­mo est ca­su bo­nus Empty Re: Ne­mo est ca­su bo­nus
To lecimy. No właśnie palnęłaś błąd w mocy żywiołu. Światło ma zdecydowanie ZA DUŻO zastosowań. Jakoś nie odpowiada mi to, że jest w stanie oddziaływać jeszcze na psychikę i w dodatku paraliżuje, bo wysyła jakieś impulsy. Nie przesadzajmy. Zdecyduj się, czy chcesz, aby światło po prostu służyło do rozświetlania ciemności i oślepiania, czy ma mieć wpływ na innych, ale wtedy jego działanie będzie niwelowane przez blokadę umysłu. Ale ponieważ jest to światło, wydaje mi się, że mimo wszystko powinno mieć raczej zewnętrzne działanie.
Więc do poprawy. Resztę ograniczę potem.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 20.04.15 15:00  •  Ne­mo est ca­su bo­nus Empty Re: Ne­mo est ca­su bo­nus
Damn, rzeczywiście (mam tendencję do tworzenia postaci trochę zbyt OP). Już poprawione, zmieniłam też trochę w artefakcie.
Jak jest więcej błędów to przepraszam, teraz nie do końca mam czas czytać znów KP i sprawdzać.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 21.04.15 10:57  •  Ne­mo est ca­su bo­nus Empty Re: Ne­mo est ca­su bo­nus
Pardon za zwłokę. Dopadli mnie leń i demotywacja. Ale teraz już powinno być w porządku. W każdym razie paraliż po włóczni ograniczyłbym do maksymalnie 3 postów. Mimo wszystko ciężko jest pisać postacią, która nic nie może, a odcięcie od zmysłów na dłuższy czas może spowodować problemy psychiczne. Sama moc i tak dużo daje, bo jednak czyni ofiarę całkowicie bezbronną. Iluzja będzie mogła trwać przez 3 posty, a przerwa przed następnym użyciem to też trzy posty. Defekty z nią związane są jak najbardziej w porządku. Sam uważam, że halucynacje u użytkownika to dobre rozwiązanie. Akcept.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach