Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

GODNOŚĆ:
Nomura Anzu.

PSEUDONIM:
Szerzej znana jako Królowa Szczurów.

PŁEĆ:
Kobieta.

WIEK:
Trzydzieści cztery lata.

ORIENTACJA:
Biseksualna.

ZAWÓD:
Główna organizatorka i właścicielka jedynej w swoim rodzaju Szczurzej Areny. To niesamowite miejsce, gdzie najnowocześniejsza technologia spotyka się z uświetnioną czasem tradycją rozlewu krwi ku uciesze tłumu. Wymordowani, weterani S.SPECu, zmutowane zwierzęta z najdalszych zakątków Desperacji, wszyscy walczą tu na śmierć i życie, wyłącznie dla Twojej, najdroższy widzu, rozrywki. Już dziś zamów bilety! Płatność kartą i gotówką. Wstęp wyłącznie powyżej piętnastego roku życia.

(Szczurza Arena to przykryty szklaną kopułą amfiteatr w centrum M-3, gdzie odbywają się krwawe walki Wymordowanych [zazwyczaj porwanych w tym celu z Desperacji, rzadziej ochotników], żołnierzy, zwierząt i wszystkiego innego, co jest zdolne zabić. Jej najważniejsze funkcje to przynosić zyski, zapewniać rozrywkę mieszkańcom Miasta-3, przyczyniać się do eksterminacji Wymordowanych i współpracować z wojskiem – w tej kolejności. Zyski trafiają oczywiście do kieszeni właścicielki i pokrywają koszty utrzymania, pensje pracowników i tak dalej; rozrywka jest dość okrutna, w stylu walk gladiatorów w starożytnym Rzymie, ale mieszkańcom M-3 ewidentnie to nie przeszkadza, bo widownia zazwyczaj pęka w szwach; każdy Wymordowany na Arenie to jeden dziki mutant mniej; wojsko ma na czym testować broń i technologię oraz ćwiczyć rekrutów. Wszyscy korzystają – a najbardziej Królowa.) *

* Planuję założyć i prowadzić to miejsce fabularnie (jeśli pomysł przejdzie). Opis w karcie jest cokolwiek skąpy, bo chcę, żeby większość informacji była w odpowiednim temacie, ale w razie potrzeby mogę dodać tutaj więcej szczegółów.

MIEJSCE ZAMIESZKANIA:
Miasto-3.

ORGANIZACJA:


STANOWISKO:


RASA:
Człowiek.

RANGA:
Właścicielka areny.


UMIEJĘTNOŚCI:

Wiedza medyczna. Z racji kompletnego braku zainteresowania zawodem lekarza nie zrobiła stażu ani specjalizacji, więc technicznie rzecz biorąc nie ma prawa nikogo leczyć, ale (gdyby zaszła taka potrzeba) umiałaby zaszyć ranę, zdiagnozować chorobę, przepisać leki, nakleić plasterek i w ogóle zrobić te wszystkie rzeczy, które powinien umieć świeżo dyplomowany lekarz.

Perswazja. Jest niesamowicie charyzmatyczna, doskonale wie, co i jak powiedzieć, żeby uzyskać pożądany efekt, a jeśli rozmówca nie da się przekonać po dobroci, zawsze można go jeszcze zmanipulować.

Kłamstwa. Anzu łże jak z nut, lekko, bez wysiłku, nawet z pewną przyjemnością, i trzeba być niemalże specjalistą od przesłuchań (albo telepatą), żeby się zorientować, kiedy kłamie, a kiedy mówi prawdę.

Podstawy posługiwania się bronią palną. Wie, jak obchodzić się z pistoletem, chociaż strzelcem jest nienajlepszym.

Samoobrona. Skończyła kurs, ba, nawet dyplom ma!


SŁABOŚCI:

Wysoko funkcjonująca alkoholiczka. Nikt by jej o to nie podejrzewał, nikt o tym nie wie, ba, sama przed sobą się do tego nie przyznaje, ale taka jest prawda: Anzu zdecydowanie ma problem z alkoholem. Upija się kulturalnie, cichutko, w domu, po alkoholu nie prowadzi, nie pokazuje się publicznie i nie robi nic głupiego, ale nie umniejsza to skali jej problemu, tym bardziej, że gdyby się wydał, mógłby doszczętnie zniszczyć jej reputację.

♛ Od lat prześladują ją migrenowe bóle głowy. Zwykle są miłosiernie krótkie, od kilku do kilkunastu godzin, i pozwalają – po naszprycowaniu się lekami przeciwbólowymi – jako tako funkcjonować, ale czasem zdarzają jej się zabójcze migreny, które kompletnie wyłączają ją z życia na dobre dwa dni.


WYGLĄD ZEWNĘTRZNY:

Nie da się jej nie zauważyć. W każdym pomieszczeniu, do którego wchodzi, w każdej grupie, do której dołącza, natychmiast staje się centrum zainteresowania, choćby i tylko na chwilę. Wydaje się zajmować więcej miejsca, niż by się tego można spodziewać – ma raptem metr sześćdziesiąt wzrostu, waży koło pięćdziesięciu ośmiu kilo, więc jest raczej drobna, a mimo to zawsze zdaje się górować nad otoczeniem, tak, że nawet jej dwumetrowy ochroniarz patrzy na nią jakby z dołu. Oczywiście to tylko metafora, fakty są takie, że to Anzu praktycznie zawsze musi zadzierać głowę, żeby spojrzeć komuś w oczy, ale coś w jej sposobie bycia pozwala o tym zapomnieć – jakby naturalnym stanem rzeczy było, że wszyscy zwracają na nią uwagę.

Oczywiście to nie wszystko. Nie wystarczy, że jest fascynująca, że nie można oderwać od niej wzroku; niektórzy ludzie tak samo mają z wypadkami samochodowymi. Nie – ona musi być czarująca. Zjawiskowa. Idealna. I jest. Wszystkie jej mankamenty są skrzętnie ukryte, wszystkie zalety maksymalnie podkreślone. Niczego nie pozostawiono samemu sobie; o wszystko zadbano. Ciało – smukłe, zdrowe, utrzymywane w dobrym stanie specjalnie dobraną dietą i programem ćwiczeń; może nieco za mało atrakcyjne (matka natura nie postarała się wystarczająco mocno), cycki za małe, biodra za wąskie, figura raczej nastoletniej dziewczyny niż dorosłej kobiety, ale to nic, poprawi się, odpowiednia bielizna czyni cuda. Włosy – dzieło fryzjera-artysty, przycięte i ułożone w awangardową fryzurę, ich nudna naturalna czerń rozjaśniona i pofarbowana na mocny jasnorudy kolor. Makijaż – idealnie pasujący do jej cery, podkreślający interesującą bladość, przenikliwe, czarne oczy; tuszujący sine kręgi pod oczyma, za wąski nos, za cienkie usta. Ubrania – istna poezja; odważne kroje, dobre materiały, ktokolwiek robi jej zakupy, ewidentnie zwraca uwagę raczej na design i wykonanie niż na metkę, co nie zmienia faktu, że Anzu zawsze olśniewa wyglądem. Nie mogłoby być inaczej.

No, chyba, że złapie się ją w jednym z tych rzadkich momentów, kiedy zdejmuje koronę Królowej Szczurów i na krótką chwilę jest po prostu sobą. W całej swojej niedoskonałości. Ze swoimi kurzymi łapkami wokół oczu, meszkiem nad górną wargą, cellulitem na udach. Ze swoją lewą piersią większą od prawej i prawym kciukiem dłuższym od lewego. Z cieniutką blizną na gardle i znamieniem w bliżej nieokreślonym kształcie na pośladku. Zwykła. Ludzka.


CHARAKTER:

Doskonale przystosowana do życia w świetle jupiterów. Pewna siebie, momentami wręcz arogancka, ale temu akurat trudno się dziwić – zasłużyła sobie. Nigdy nie traci rezonu, zawsze wie dokładnie, co powiedzieć i jak się zachować. W każdym towarzystwie i w każdej rozmowie czuje się jak ryba w wodzie, swobodnie rozmawia nawet o rzeczach, o których nie ma najmniejszego pojęcia. Wygadana i bystra, zawsze ma na podorędziu celną uwagę czy dowcip; czasem zaskakuje ciętym językiem, ale jest tak czarująca, że nie sposób jej tego nie wybaczyć. Wydaje się nietykalna – nie da się jej zbić z pantałyku, zaskoczyć, urazić, zranić. Na wszystko zawsze ma z góry przygotowaną reakcję, do wszystkiego podchodzi spokojnie, jakby wszystkiego się spodziewała, jakby była jedyną aktorką na scenie, która czytała wcześniej scenariusz. Każde jej słowo, każdy ruch i gest są przemyślane, wyćwiczone, idealnie wyważone. Nic nie jest przypadkowe; wszystko ma znaczenie.

Królowa Szczurów nie jest osobą, jest osobistością…

…natomiast Nomura Anzu jest w stu procentach człowiekiem.

Otóż Nomura Anzu, na przykład, myli się. Szczególnie, kiedy jest zdenerwowana – jej myśli nie nadążają za słowami i zdarza jej się przejęzyczyć, powiedzieć zupełnie nie to, co chciała, albo wręcz palnąć coś bez zastanowienia i potem się wstydzić. Czasami żałuje rzeczy, które zrobiła albo powiedziała, obwinia się i bez sensu robi sobie wymówki, chociaż doskonale wie, że przecież i tak już nic to nie da. Czasami jest smutna bez powodu, albo wpada w czarną rozpacz, którą szybko zresztą zapija winem i zajada czekoladą, a potem wypaca na siłowni i strasznie jej z tego powodu głupio. Bywa, że robi rzeczy spontaniczne, zupełnie nieprzemyślane, czasem zwyczajnie idiotyczne, i jest wtedy kompletnie naćpana adrenaliną, poczuciem, że robi coś, czego nie powinna, a potem przychodzi ten moment, kiedy uświadamia sobie, co narobiła, i może tylko załamać ręce. Jest kompletnie rozchwiana emocjonalnie i sama nie wie, czego chce, co nie przeszkadza jej dążyć do tego po trupach. W zasadzie cały czas balansuje na krawędzi kryzysu egzystencjalnego, a od popełnienia samobójstwa powstrzymuje ją głównie myśl o tym, jak idiotycznie będzie wyglądała, kiedy zawiną ją w plastikowy worek i wywiozą do kostnicy… Nie, bez przesady, ma też inne powody, żeby wszystkimi kończynami trzymać się życia. Po pierwsze, musi co nieco udowodnić rodzinie – konkretnie to tyle, że jest niesamowita i najlepsza na świecie, oni popełnili największy błąd swojego życia pozbywając się jej, a tak w ogóle to niegodni są lizać ziemię, po której chodziła, i tak dalej. Po drugie, chce jeszcze trochę pożyć, nacieszyć się czasem, który może spędzić na tym łez padole, i wydusić z niego wszystko, co najlepsze, zanim odejdzie w niebyt. Po trzecie – nie ma po trzecie, Anzu jest w zasadzie nieskomplikowana i jej główne ambicje można zliczyć na dokładnie dwóch palcach. Chce się pozbyć swojej traumy z dzieciństwa, poczucia niebycia wystarczająco dobrą i niespełniania oczekiwań, w jedyny sposób, który przychodzi jej do głowy, to raz, a dwa: z iście hedonistycznym entuzjazmem chce skorzystać ze wszystkich przyjemności, które życie ma jej do zaoferowania, żeby zagłuszyć paniczny lęk przed obróceniem się w nicość i dręczącą ją myśl, że tak naprawdę wszystko to jest nic niewarte, a ona i wszystkie jej dokonania są tylko prochem i w proch się obrócą. Tak jak mówiłam – w zasadzie nieskomplikowana.


DODATKOWE:

♛ Jej rodzice piastują wysokie stanowiska w cywilnej części S.SPECu. Oboje się jej wyrzekli, nie utrzymują z nią kontaktów i nie przyznają się do żadnego z nią pokrewieństwa, do tego stopnia, że zmusili ją do zmiany nazwiska.

♛ Chirurgicznie usunięto jej tarczycę, więc do końca życia musi przyjmować jej hormony w tabletkach.

♛ Nie jest obrzydliwie bogata (jeszcze), ale z pewnością należy do klasy wyższej.


Ostatnio zmieniony przez Królowa Szczurów dnia 05.04.15 10:05, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Bywa, że robi rzeczy spontaniczne, zupełnie nieprzemyślane, czasem zwyczajnie idiotyczne, i jest wtedy przez kompletnie naćpana adrenaliną
Coś mi nie gra. ~

Kartę przeczytałem. Daję tu post, żeby nikt przypadkiem jej nie zwinął, ale napisałem już do Gilba w sprawie tej areny, bo na razie mam pewne wątpliwości. Wszystko dlatego, że dopiero od niedawna mieszkańcy są uświadomieni o istnieniu wymordowanych, a wcześniej wątpię, by ludziom, którzy żyli sobie w sielankowym świecie jakoś bardzo przypadła do gustu wizja rozlewu krwi. Tak czy inaczej, dziś zedytuję posta i napiszę co i jak, gdy już to ustalimy. Może na pewnych warunkach to przejdzie.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

Poprawiłam to zdanie. I nie ma sprawy, ja jestem otwarta na zmiany, więc jak coś ustalicie, to dajcie znać. :^)
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Dobra, generalnie są dwie opcje:
1. Ludzie faktycznie dowiedzieli się o tym niedawno, więc istnieje marna szansa, że ten interes zdążyłby się rozkręcić na jakąś większą skalę. Wychodzi więc na to, że musiałabyś to dopiero rozkręcać, jeżeli chcesz, by to miejsce zaczęło tętnić życiem. Plus na razie nie mogłoby być tam wielu zawodników.
2. Miejsce może istnieć na terenie Desperacji, ale zakładam, że ta opcja mniej pasuje do koncepcji postaci. Dodatkowo nie byłaby to już rozrywka dla mieszkańców miasta, a dla wybranych jednostek, które mogą sobie pozwolić na wycieczkę poza mury, no i też wiedzą o istnieniu takiego miejsca i, rzecz jasna, dla Desperatów.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pierwsza opcja mi pasuje. Zamiast zakładać, że interes już jest i się kręci, zacznę go organizować fabularnie i budować od zera, a co z tego wyjdzie, to zobaczymy. Czyli w momencie, w którym zaczęłabym fabułę, Arena istniałaby w zasadzie tylko jako koncepcja, a zbieraniem uczestników, organizacją, robieniem reklamy i tak dalej Anzu musiałaby się dopiero zająć.
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Okej. W takim razie wojuj. Akcept.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach