Gdzie nocują łowcy? Oczywiście też w kanałach. Ale jak wyglądają ich mieszkania? Śpią na podłodze? Na łóżkach polowych? Mają prywatne pokoje? Niee. Tutaj mało kto dba o własny kąt. Nie ma na to czasu i materiałów. Gdyby każdy szukał tu czegoś dla siebie, a nie dla wspólnoty, organizacja by się posypała.
Prawda jest taka, że mało którego z nich obchodzi, czy czeka na niego ktoś z ciepłym obiadkiem i czystym łóżeczkiem. Pewnie dlatego zwykle nie upominają się o prywatne kwatery. Śpią tutaj. A co to za miejsce?
Coś na kształt hotelu kapsułowego. Tutaj zawsze znajdzie się miejsce dla zmęczonego łowcy. Jego własny kawałek kawałeczek prywatności.
Co wchodzi w skład jego "pokoju"? Mata do spania; sprana pościel lub gruby koc; często psująca się lampa; kratka, zapewniająca dostęp świeżego powietrza; jedno gniazdko oraz coś na kształt budzika/komunikatora/telefonu/komputera.
Stan pomieszczenia? Delikatnie mówiąc, kiepski. Ale czy to komuś przeszkadza?