Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

Go down

Pisanie 02.02.15 13:49  •  Pomieszczenie rewizyjne nr 4 Empty Pomieszczenie rewizyjne nr 4
Jedno z wielu takich pomieszczeń w całym więzieniu. Stąd  nowo przybyli skazańcy są przetłaczani w kolejne arterie, prowadzące do poszczególnych poukrywanych już częściowo pod ziemią bloków. Drzwi od strony korytarza głównego są wykonane z grubej na piętnaście centymetrów blachy i otwierają się z charakterystycznym sykiem, który zawsze towarzyszy dekompresji hermetycznego pojemnika. Po przekroczeniu progu, ujrzeć można kolejne, identyczne drzwi po drugiej stronie pokoju. Ściany, podłoga i sufit w większości wyłożone są białym niegdyś kafelkami, teraz zdobionymi przez liczne smugi oraz sporą ilość czarno-brązowych plam i zacieków. W ścianę po prawej wmurowane zostało lustro, nieostre, trochę mleczne, a przed nim stoi metalowy stolik, przykręcony do podłogi. Całe pomieszczenie oświetlały dwie okropnie buczące lampy jarzeniowe, rzucające zimne, biało-niebieskie światło.



Cała grupa została wprowadzona do budynku. Poczekalnia wyłożona była antypoślizgową wykładziną, skrzypiącą przy każdym kroku. Szara, matowa farba łuszczyła się całymi płatami z widocznie zawilgotniałych i pokrytych małymi plamkami pleśni ścian. Buczące i migające lampy oświetlały każdy zakamarek, każdą szparę tego ponurego korytarza przecinającego cały budynek w poprzek. Po obu jego stronach znajdowały się rzędy niezliczonych blaszanych drzwi, oznaczonych numerami, naniesionymi żółtą świecącą farbą.

Więźniów ustawiono w szeregu, każdego przed włazem do kolejnego pomieszczenia, z numerem odpowiadającym jego własnemu w kolumnie. Po chwili rozległ się syk, a po nim dźwięk stalowych zapadek, drzwi w równym, monotonnym tempie zaczęły wsuwać się w ścianę. Gdy zapadka blokująca zaskoczyła, zapaliły się niewielkie, dotąd niedostrzegalne lampki, tuż nad framugą.

Pakować się do środka! Padł rozkaz.


Gdy Spector wszedł do pomieszczenia jego oczom ukazała się kolejna dwójka strażników. Jeden z nich w ochronnym kombinezonie stał pod ścianą a drugi noszący zwykły mundur czekał na środku pokoju. Drzwi znów zaczęły się zamykać.

Rewizja osobista, wejdź w oznaczony obszar i połóż dłonie na blacie. Zaczął mówić strażnik w mundurze o brązowych belkach, wskazywał w między czasie na żółty kwadrat znajdujący się na podłodze. W tym samym momencie drugi, podszedł od tyłu do Raina i zaczął ściągać mu z dłoni kajdanki. Procedura dość nielogiczna, biorąc pod uwagę, że założono mu je raptem kilka chwil temu.






















                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach