Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 23.01.15 15:02  •  Misha. Empty Misha.
Godność: Ran Kotobuki
Pseudonim: Misha
Płeć: Kobieta
Wiek: 71 lat
Orientacja: Biseksualna
Zawód: Dorywcza praca
Miejsce zamieszkania: Podziemia Miasta-3

Organizacja: Łowcy
Rasa: Łowcy
Ranga: Kat.

Moce (/artefakty/technologia):
- Zawdzięczane rytuałowi.
+
Nazwa: Dama
Czas trwania: Teoretycznie nieograniczony.
Ilość użyć: Nieskonkretyzowana.
Wygląd + Zastosowanie:
Broń zazwyczaj jest niewielka i poręczna, można ją łatwo ukryć i przechowywać. Dostosowana do szybkiego, precyzyjnego i cichego działa, w obu formach. Z małego pistoletu w snajperkę zamienia się pod wpływem dotyku i pragnień. Wyczuwa emocje i chęci właściciela, dopasowując się do jego żądań. Co ciekawsze, ma tylko jednego właściciela. Jeśli dotknie ją nieodpowiednia osoba, po prostu staje się zwykłym szajsem, który się zacina i nie chce strzelać. Można ją zdobyć tylko w jeden sposób – wygrać walkę z poprzednim właścicielem (poprzez zabicie go bądź pokonanie – w zależności od kaprysu pistoletu) i odebrać niezawodną, świetną broń.
Wystrzeliwuje ona wiązkę zabójczej energii. Nie potrzebuje naboi, czerpie moc z użytkownika broni, co oznacza, że szybciej traci on energię oraz siłę.

Umiejętności:
- Zna się na obu rodzajach broni, do perfekcji jednak opanowała broń palną.
- Potrafi owijać sobie ludzi wokół palca i wtapiać się w otoczenie. Ma duży urok osobisty, jeśli się postara. I sporo kontaktów.
- Jest gibka, szybka i zwinna.
- Świetna aktorka.

Słabości:
- Pomimo rytuału, siła nie jest jej największym atutem.
- Ma parę słabych punktów, związanych z przeszłością. Nie lubi tematu jej poprzedniej „profesji”.
- Przez to sprawia czasem wrażenie niestabilnej emocjonalnie.
- Miała kiedyś złamane żebro, co daje czasem o sobie znać.
- Niekoniecznie potrafiłaby udzielić pierwszej pomocy.


Wygląd zewnętrzny i charakter:
Misha przeczesała swoje długie, czarne włosy. Ubrana w sukienkę, sięgającą do połowy uda i granatowe buty na obcasie, wyglądała co najmniej urodziwie. Była ładną kobietą, z odrobiną seksapilu i błyszczącymi w oczach ognistymi ognikami. Obietnicą, że pod dobraną, małą czarną, kryła się nie nieśmiałość czy pruderia, a odważny i zdecydowany charakter. Morze prowokacji. Przyłożyła nożyczki do ust, zastanawiając się przez chwilę. Zastukała ich końcem w wargi i zacisnęła mocno oczy, jeszcze przez chwilę się wahając. Gdy je otworzyła, cała niepewność znikła, a jasnoniebieskie oczy, czasami szare, wypełnione były determinacją. Złapała mocniej nożyczki i chwyciła kosmyk włosów przy szczęce, szybkim ruchem ucinając długie pasma. Czarne pukle rozsypały się po podłodze, a ona, zanim zdążyłaby jeszcze raz się zawahać, złapała za kolejne pasma włosów, szybko i nierówno je ścinając. Teraz nie było już odwrotu. Nożyczki wydawały charakterystyczny sprzeciw tuż przy jej uchu, gdy w emocjach, pozbywała się coraz większej ilości włosów. Zanim zauważyła… Początkowy zamysł boba, zamienił się w chłopięcą, krótką fryzurę. Pokręciła głową, w końcu odważając się przyjrzeć sobie w lustrze. Nierówne, postrzępione czarne włosy wyglądały potwornie w kontraście do poprzednich fal, sięgających poniżej łopatek. Wyrazista szczęka, teraz w pełni widoczna nadawała jej nieco chłopięcego, zbuntowanego wyrazu. Prosty nos, arystokratyczny i wargi o ładnym kształcie, teraz wygięte w uśmiechu. Oparła dłonie o umywalkę, śmiejąc się do swojego odbicia. Nigdy nie czuła się tak ładna i idealna, jak teraz.
Po chwili ponownie sięgnęła nożyczkami do włosów, wyrównując je, zaczesując i robiąc wymyślne fryzury. Bawiła się nimi, póki nie wyciągnęła z szafki maszynki i farby do włosów. Biała. Z utleniaczem. Teraz się nie wahała, gdy zaczęła jeszcze bardziej skracać swoje włosy, a następnie farbować. Ciemne włosy miały być białe i z czasem, właśnie takie się stały, tworząc kontrast do ciemnych, wygolonych boków. Ściągnęła po jakimś czasie sukienkę, odrzucając ją stopą w kąt. Rozebrała się z bielizny i weszła pod prysznic, szybkimi ruchami, zaczynając się namydlać i spłukiwać farbę. Czarne kreski wokół oczu zaczynały spływać po jej policzkach, gdy szybko zmywała ze swojego ciała resztki dawnej siebie. Strach, wątpliwości, nienawiść i niechęć. Obrzydzenie. Szorowała gąbką ramiona i brzuch, a skóra czerwieniła się coraz bardziej. Chciała poczuć się nowa i nietknięta, albo przynajmniej nieobdarta z własnej godności. Przeorała pazurami po przedramionach i udach, usuwając z siebie zapach obcego mężczyzny. Miała dość. Była zmęczona, zrezygnowana i chora od samego wspomnienia seksu sprzed paru godzin. Chciało się jej rzygać.
Oparła czoło o kafelki, przesuwając po nich dłonią. Na przegubach miała srebrne bransoletki, prezent od jednego z wielbicieli. Skurwiela z pieniędzmi i wysoką posadą w wojsku. Miała szczęście, że dotychczas nie dowiedział się, że to ona donosi, i to ona tak naprawdę go dyma. Za bycie Łowcą dostałaby co najmniej własnego naukowca, speca od eksperymentów albo parę ciężkich nocy wśród innych ekspertów. Tych mniej przyjemnych i delikatnych.
Rzuciła bransoletki i zerwała wisiorek. Cisnęła nim na podłogę prysznica, zakręcając wodę. Ręcznikiem szybko przetarła skórę i stanęło boso na kafelkach, podchodząc do lustra. Odruchowo zerknęła w stronę apteczki z bandażami. Zawahała się… Ale ostatecznie sięgnęła po stanik i założyła go. Obwiązywanie sobie biustu było przechodzeniem ze skrajności w skrajność, a ona, nie posiadała wyjątkowych krągłości. Biodra nie były szerokie, ale pośladki kształtne. Piersi raczej średnie, przeciętne, ale jędrne i nawet pełne. Nawet bez butów na obcasie nie należała do najniższych dziewczyn ze wzrostem 173 cm. Na swoje szczęście, była również szczupła, a jej waga wahała się w granicach 60 kilogramów.
Założyła bieliznę i zapięła długie spodnie. Stare adidasy do treningu wsunęła na stopy i sięgnęła po bluzkę. Luźną bokserkę, również do treningów. Złapała w dłoń portfel, wsuwając pieniądze do kieszeni spodni. Musiała pójść na zakupy, póki jeszcze nie rzuciła posady w cholerę. Musiała się uwolnić, dopóki do końca nie utraciła namiastki dawnej siebie, tej zdecydowanej i charyzmatycznej. Póki nie przypominała bezuczuciowego androida.  


Dodatkowe:
- Szpiegowała dla swoich, pracując w domu publicznym.
- Wykonywała wcześniej mniejsze zabójstwa, gdy jej przykrywka została przejrzana.
- Dalej zdarza jej się dla dobra organizacji spotykać z paroma osobnikami.
- Ciężko określić jej charakter, przez to, że zawsze kogoś grała.
- Tak właściwie wydaje się odkrywać i budować siebie na nowo.
- Spędziła naprawdę wiele czasu na treningach, aby stać się Katem.
- Uwielbia jeść i nawet potrafi gotować. Nie lubi tego jednak.  
- Pali i czasem pije. Podobno ma łeb jak chłop.
- Nosi soczewki. Niebieskie.

Poprawione.


Ostatnio zmieniony przez Misha dnia 23.01.15 16:13, w całości zmieniany 1 raz
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.01.15 15:26  •  Misha. Empty Re: Misha.
Raz – brakuje mi dokładnej wagi i wzrostu w opisie wyglądu, ale możesz dopisać je choćby w dodatkowych. Dwa – skoro postać z rasy jest łowcą musi mieć czerwone oczy. Coś mogło mi umknąć, ale chyba nie ma uwzględnionych soczewek.

Edit:

Akcept.
                                         
Zero
Anioł Stróż
Zero
Anioł Stróż
 
 
 


Powrót do góry Go down


 
Nie możesz odpowiadać w tematach