Ogłoszenia podręczne » KLIKNIJ WAĆPAN «

 :: Off :: Karty Postaci


Go down

Pisanie 22.01.15 23:08  •  Let me love you~! Empty Let me love you~!
Godność: W wypadku, gdy potrzebuje sprawiać wrażenie istoty ludzkiej, przyjmuje miano Liselotte Margaret Merricks. W sytuacjach tego niewymagających może śmiało przyznać, że prawdziwe jest z nich tylko to pierwsze – resztę wymyśliła sobie sama, na potrzeby funkcjonowania w świecie ludzi.
Pseudonim: Można używać zdrobnień typu Lise, Lotte, najbardziej zaś  popularnym skrótem jest Lilo. Czy ona sama zwraca na to uwagę? Raczej wątpliwe. W końcu to tylko ksywka, która dziewczynę ni ziębi, ni grzeje. Jest to jest, nie ma – to nie ma! Z tak oryginalnym imieniem przynajmniej jest duże pole do popisu i coś ciekawego zawsze się znajdzie.
Płeć:To chyba nie ulega wątpliwości. Wizualnie, mentalnie, oficjalnie i bez żadnych wątpliwości Liselotte jest kobietą.
Wiek: Istotka z niej stosunkowo młoda, po raz pierwszy ujrzała świat w roku 2012. Każdy przyzna, że w przypadku anioła to raczej niewiele. Dodatkowo wygląda na typową nastolatkę w okolicach czternastu-szesnastu lat, więc pod oboma względami przeżywa swego rodzaju „okres dojrzewania”.
Orientacja: W zasadzie to dość trudne pojęcie, jeżeli chodzi o pannę Merricks. Gdyby doszło co do czego, raczej pasowałaby do niej orientacja heteroseksualna… aczkolwiek dziewczę tematyką ciała i stosunków fizycznych w ogóle nie zaprząta sobie głowy.
Zawód: Ma wykształcenie wyższe medyczne (specjalizacja – medycyna wewnętrzna) i można powiedzieć, że pracuje w zawodzie.
Miejsce zamieszkania: Podziemia Miasta-3

Organizacja: Łowcy, o dziwo… no, można już mniej się nad tym faktem zdumiewać, gdy pozna się stanowisko dziewczyny w sprawie władz M-3. Ma zbyt wrażliwe serduszko, by pozwolić na to wszystko, co dzieje się pod przykrywką troski o ludzi.
Stanowisko: Medyk – i to jaki! Drugiej takiej zaangażowanej w ratowanie podupadłych na zdrowiu buntowników ze świecą szukać.
Rasa: Czasami mówią tak na nią przenośnie, nawet nie wiedząc, jak bardzo mają rację – toż to prawdziwy anioł.
Ranga: Anioł Stróż, przynajmniej w teorii. W przypadku Liselotte występuje jednak ten problem, że… Stwórca ją pominął! Narodziła się w tak nietypowym czasie, że zabiegany z powodu nadchodzącej na dniach Apokalipsy Bóg obiecał jej przelotnie przydział podopiecznego, jednak ostatecznie nie zrobił tego, nim zniknął. Od tej pory Lilo z całym zaangażowaniem poszukuje osoby, którą powinna się zajmować – wierzy, że gdy takiego kogoś spotka, poczuje, że to właśnie jego czy jej powierzył jej Wszechmocny. To dlatego nie zawaha się zajrzeć do żadnej zapyziałej nory, byleby odzyskać możliwość prawidłowej służby, do jakiej została powołana.

Moce:

  • Władza nad temperaturą [żywioł] – od spowodowania samozapłonu po służenie za podręczną lodówkę. Nie ma tu chyba co wiele mówić, bo działanie można opisać krótko i zwięźle. Wiadomo, że moc ta ma swoje ograniczenia i nie da się zrobić pochodni z kawałka lodu w ułamku sekundy. Generalnie wraz z różnicą temperatury początkowej i pożądanej (czyli kochana przez wszystkich delta) rośnie czas potrzebny na osiągnięcie celu oraz oczywiście zmęczenie użytkowniczki mocy. Jeżeli w trakcie procesu przedmiot mu poddany nie ulegnie zniszczeniu – nie spłonie, nie rozsadzi go od wewnątrz, ogólnie nic mu się nie stanie – wraca do pierwotnego stanu w sposób zgodny z naturalnymi prawami fizyki. Przydaje się jako uniwersalny termofor.
    3 posty użycia/4 posty przerwy
  • Władza nad kształtem – zarówno własnego ciała jak i innych obiektów. Nie zakłada zmiany objętości, więc niczego nie przybędzie, ani nie ubędzie. Ale wydłużenie własnej ręki, żeby sięgnąć po oddalony przedmiot? Żaden problem, aczkolwiek na tę chwilę albo całkowicie zniknie jedna noga, albo też ramię stanie się ekstremalnie chude… zależy, jak daleko chce się sięgnąć. W przypadku przedmiotów wymagany jest kontakt fizyczny, po którego utracie efekty działania mocy zaczynają powoli znikać. W trakcie zmiany kształtu materiał, z którego wykonany jest dana rzecz, zachowuje wszystkie swoje właściwości. Tej mocy nie da się zastosować na innej istocie żywej, czy to człowiek, anioł, czy zwierzę. Za to bardzo ciekawie można poprzestawiać androida.
    3 posty użycia/4 posty przerwy
  • Umiejętność diagnozy – potrzebuje, by dowolna część jej ciała, najczęściej dłoń, znalazła się maksymalnie dziesięć centymetrów od pacjenta. Następnie musi porządnie się skupić, by ostatecznie dowiedzieć się, co dolega danej istocie żywej. Żeby jeszcze była w tym encyklopedia wyjaśniająca sposób leczenia! Niestety, nie można mieć wszystkiego. Moc nie zadziała, jeżeli Lise jest zbyt zdenerwowana, czasami zaś może objawić się zupełnie przypadkiem – gdy zostanie zaskoczona nagłym kontaktem fizycznym. Im więcej czasu spędzonego nad osobą diagnozowaną, tym więcej informacji o jej stanie zdrowia, zarówno psychicznego jak i fizycznego, jest w stanie zdobyć. W przypadku zbyt krótkiego rozpoznania będzie ono zwyczajnie niepełne.
  • Pirokineza - czyli klasyczne pizganie fajerbalami. Moc obejmuje między innymi jakże przydatną odporność ciała (niestety, ubrań i ekwipunku już nie) na płomienie; pozwala panować nad ogniem, gasić go i wywoływać bez względu na to, czy będzie to zapłon konkretnego przedmiotu, czy też zwykłe pojawienie się ognia. Lise może na jeden raz przyzwać kulę ognia maksymalnie wielkości przeciętnej piłki siatkowej. Więcej płomieni - większe zmęczenie. Czasami zdarza jej się też podpalić coś zupełnie przypadkiem.
    3 posty użycia/4 posty przerwy
    {moc zdobyta na misji}


Umiejętności:

  • Wiedza medyczna – po ukończeniu studiów trudno się temu dziwić. Szczególnie, że ma na tyle dobrą pamięć, by nie pozapominać wszystkich ważnych szczegółów. W końcu gdy trzeba uratować komuś życie nie ma czasu na zastanawianie się! Będzie wiedziała, jak połamanego poskładać do kupy, jakie kropelki żołądkowe zadziałają najlepiej, co poradzić osobie z migreną i wszystkie tym podobne rzeczy, które wie każdy przeciętny „dochtór Kowalski”.
  • Jest dość szybka i zwinna, dobrze biega i równie prędko lata. Bardzo przydatna rzecz, gdy ktoś właśnie oberwał i każda sekunda jest ważna dla ratowania życia. Równie dobre  w wypadku, gdy trzeba ocalić własną skórę i uciekać. Taka niby podstawowa sprawność fizyczna i niezgorsza kondycja, a potrafią wiele zdziałać.
  • Niekwestionowana mistrzyni precyzji. Naprawa zegarka? Daj jej instrukcję co gdzie powkładać, a ani razu się nie pomyli, umieszczając malutkie elementy na właściwym miejscu. Pisze równiutko prawie jak komputer – o ile nie dopadnie jej ekstremalny pośpiech – czy też bez problemu wbije igłę nawet w mało widoczną żyłę. Z takim wzrokiem mogłaby być mistrzynią strzelectwa, ale no cóż – nikt nigdy nie dał tej kruszynce broni do ręki.
  • Materializacja i chowanie skrzydeł, lot.
  • Zwiększona zwinność, szybkość, regeneracja.

Słabości:

  • Zacznijmy od tego, że Lotte cierpi na niemal kompletny brak siły fizycznej. Dźwiganie apteczki czy różnych przyborów jeszcze zniesie, ale przyłożenie komuś, wyważenie drzwi czy inne tego typu przydatne umiejętności po prostu nie wchodzą w rachubę. Nie jest w stanie nawet nie obronić, więc zazwyczaj w sytuacji zagrożenia salwuje się ucieczką.

  • Na tym rzecz jasna nie można skończyć. Należy wspomnieć o tym, że dziewczyna boi się być sama w ciemności. I to na tyle, że w akcie desperacji jest w stanie wpakować się pierwszej lepszej osobie do domu, do pokoju, nawet w objęcia, byleby znaleźć schronienie przed brakiem światła. Śpi przy zapalonej lampce nocnej, bo w innym wypadku nie będzie w stanie zasnąć.

  • Żeby nie było zbyt różowo, los obdarzył Lise kolejną fobią, którą jest lęk przed małymi, ciasnymi pomieszczeniami. Prędzej poleci na strych wieżowca i wślizgnie się przez okno, niż użyje windy jak kulturalny człowiek anioł. Najlepsza jest dla niej otwarta przestrzeń, aczkolwiek jeśli musi, to jakoś sobie radzi… podkreślmy to grubą, czarną kreską: jeśli musi. A jeżeli nie musi, to będzie z całą zawziętością unikać przebywania w miejscach, które przyprawiają ją o mdłości i początki panicznego strachu.


Wygląd zewnętrzny: W tłumie dzieciątek w wieku około piętnastu lat, trudno byłoby odgadnąć, że ta jasna istotka w rzeczywistości liczy sobie o wiele więcej. Prawdziwe z niej chucherko! Waży marne czterdzieści kilogramów przy niezbyt zachwycającym wzroście metra i pięćdziesięciu pięciu centymetrów, co klasyfikuje ją w gronie osób, które można swobodnie objąć w pasie dłońmi i nawet nie musi do tego jakoś szczególnie wciągać brzucha. Patrząc na Lotte można odnieść wrażenie, że zdmuchnie ją podmuch wiatru, a najmniejsze dotknięcie - złamie lub przewróci. Chociaż gdyby się bliżej przyjrzeć, to nie jest jakaś niedożywiona. Wygląda zdrowo, a na bladej cerze dość często pojawiają się różowe plamki rumieńców. Czasami w lecie pojawiają się też piegi, jeżeli wystarczająco dużo czasu spędzi poza podziemiami.
Dalej idąc, warto zwrócić uwagę na dłonie dziewczątka. Te anielskie powinny przecież być nieskazitelne, gładkie niczym aksamit. Trudno jednak zachować idealny ich wygląd, gdy się ciągle grzebie w czyichś bebechach. Palce Lise zdobią liczne małe blizenki po zadrapaniach, a nieco przesuszona skóra świadczy o tym, że nie zawsze ma czas porządnie o nie zadbać. Jest kobietą zapracowaną - i to widać.
Z ważniejszych elementów aparycji panny Merricks mamy jeszcze jedną z najprzyjemniejszych. Jasna twarzyczka jest chyba jej największą ozdobą. Duże, błękitne oczka spod jasnych rzęs zazwyczaj rzucają uprzejme, pełne miłości spojrzenia. Delikatnie różowym usteczkom rzadko zdarza się krzywić, częściej zaś wyginają się w zgrabny łuk uśmiechu. Mały, zgrabny nosek dopełnia obrazu niewinnego dziewczątka, którym przecież Lise jest, bez żadnych wątpliwości. Złotoblond włosy mogłyby śmiało być przyrównane do aureoli, choć na ogół sama nie przykłada do nich większej wagi. Nierówna grzywka pląta się nad czołem, a reszta prostych kosmyków opada na plecy, sięgając ich połowy. Czasami, gdy praca tego wymaga, zaplata włosy w dwa symetryczne warkocze. Jest to fryzura, w której najczęściej można zobaczyć Lilo.
Gdy odsunie się złote pasma, zauważy się jeszcze jeden ważny szczegół wyglądu Lil. Otóż na karku, trochę po prawej stronie, tuż pod linią włosów znajduje się niewielki tatuaż. Szaleństwo jak na aniołka, co? Obrazek ma około czterech centymetrów kwadratowych i przedstawia pikującego jastrzębia - czarno-czerwony ptak jest symbolem Łowców, do których dziewczyna przynależy.
Warte opisu są też skrzydła, atrybut anielski. Te należące do Liselotte dla przeciętnego obserwatora mogą się wydać niezwykle delikatne, bardzo... puchate. U nasady i przy górnej ich krawędzi mają kolor lekko niebieskawy, który wraz z kolejnymi piórkami przechodzi w czystą, nieskazitelną biel.
Charakter: Anioł jaki jest, chyba każdy widzi i nie ma wątpliwości. W opisie Lottie w żadnym wypadku nie wykracza się poza stereotyp dobrodusznej istotki. Mamy tu do czynienia z dziewuszką o wrażliwym sercu, które topnieje na każdą wzmiankę o ludzkim cierpieniu. Najchętniej pomogłaby całemu światu, ale niestety, nie ma aż takich możliwości. Za to gdy tylko napotka na swej drodze osobnika potrzebującego ratunku, nie zawaha się, by wyciągnąć doń rękę. Nawet wróg nie jest przez nią odbierany jako ktoś zły i szczerze żal jej zawsze obu stron – szczególnie dotyczy to sytuacji w M-3. Troszczy się o dobro ludzi, którzy żyją w utopijnym mieście, nieświadomi swojego losu i rychłej śmierci, ale równie mocno jest jej przykro z powodu tych, którzy przez nieodpowiednie życiowe decyzje wkroczyli na ścieżkę zła, krzywdząc tym samym innych i siebie.
Czego nie można jej odmówić, to że jest zdecydowanie inteligentna. Chyba nie powinno się spodziewać niczego innego po osobie z wykształceniem i doświadczeniem zawodowym na takim poziomie, jednak dla jasności lepiej o tym wspomnieć. W końcu zdarza się, że pozory mylą. Nie w tym przypadku – Lise zdobyła swoją wiedzę wytrwałością i uporem, lecz także posiada nieprzeciętny umysł i zdolność logicznego myślenia.
Jeśli można jeszcze coś zauważyć na pierwszy rzut oka, to nierozstrzygniętą walkę, jaką toczą ze sobą dwie trudne do pogodzenia cechy dziewczyny – nieśmiałość i otwartość. Z jednej strony garnie się do ludzi, chce pomagać, poznawać, należy do istot towarzyskich, z drugiej zaś boi się odezwać jako pierwsza, czasem przerażają ją nieznajomi i ciężko jej przełamać pierwsze lody. Potrafi być naprawdę cierpliwa, jeżeli chodzi o pracę czy przedmioty, jednak nie jest tak samo, jeżeli chodzi o istoty żywe. Często ostatkami sił powstrzymuje się od zgryźliwego komentarza, a zdarza się nawet, że palnie coś niemiłego… później oczywiście jest w stanie przepraszać tysiące razy za popełnioną gafę. Mimo wszystko jest stanowcza i gdy ma pewność swojej racji, nie ustąpi ze stanowiska tak łatwo. Musiałaby mieć naprawdę dobry powód, by pozwolić komuś niesłusznie wygrać. Czasem bywa bojaźliwa, jednak w obliczu realnego zagrożenia wykazuje się odwagą oraz pełnym zaangażowaniem i profesjonalizmem w wykonaniu powierzonych jej zadań.

Dodatkowe:

  • Wielka fanka słodkiej, słabej herbaty, którą może pić w zasadzie co chwilę.
  • Czasami coś pomaluje, jednak to raczej hobby niż talent. Ciapanie się farbą traktuje jako bardzo dobrą rozrywkę w nudne wieczory… nie żeby często miała na to czas.
  • Jeśli już przy zainteresowaniach jesteśmy, to podobno dobrze śpiewa, ale nie lubi tego robić publicznie. Nie wydobędzie z siebie ani jednego dźwięku, jeżeli ktoś ma tego słuchać.
  • Pachnie zawsze mieszanką miodu i żurawiny. Bo może.
  • Kompletnie nie znosi potraw zawierających wyczuwalne ilości chrzanu.
  • Jest praworęczna.
  • Od jakiegoś czasu zdarza się, że bezwiednie wywołuje małe płomyczki, które mimo woli pojawiają się wokół niej. Zazwyczaj dzieje się tak w momencie strachu bądź zdenerwowania.


Ostatnio zmieniony przez Lilo dnia 06.05.15 21:36, w całości zmieniany 3 razy
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.01.15 0:30  •  Let me love you~! Empty Re: Let me love you~!
Jaka... słodka. Aż mnie zamurowało. W zasadzie nie mam się do czego przyczepić, ale popraw kod, bo w połowie ci zazgrzytał i później się rozsypało do końca. Kiedy skończysz: napisz. Co do mocy: trwa maksymalnie 3 posty, następnie postać czuje się zbyt wyczerpana (ponowne użycie dopiero po 4 kolejnych postach). Ograniczenia dotyczą tak pierwszej, jak i drugiej. Trzecią zostawiam w spokoju.

a k c e p t u j ę
                                         
Arcanine
Wilczur     Poziom E
Arcanine
Wilczur     Poziom E
 
 
 


Powrót do góry Go down

Pisanie 23.01.15 7:18  •  Let me love you~! Empty Re: Let me love you~!
Poprawione
                                         
avatar
Gość
Gość
 
 
 


Powrót do góry Go down

                                         
Sponsored content
 
 
 


Powrót do góry Go down

- Similar topics

 
Nie możesz odpowiadać w tematach